Wimbledon czas zacząć! Gramy o 222 PLN!
Rozpoczynamy Wimbledon, czyli najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy na świecie. Głównymi faworytami do końcowego zwycięstwa są klasycznie już Djoković, Nadal oraz Federer, ale o tych panach będziemy myśleć za kilka dni. Pierwsze rundy imprez wielkoszlemowych bardzo często pozwalają na wyłapanie fajnych, łatwych kursów, ponieważ bukmacherzy nie do końca znają formę zawodników, zdarza im się zasugerować rankingiem. Dzisiaj przygotowałem dla Was typy na dwa spotkania. Zapraszam do lektury i życzę udanego Wimbledonu!
Nie masz konta w PZBuku? Rejestracja W PZBuku
Kod promocyjny: 510PLN
Cedrik-Marcel Stebe – Reilly Opelka
Nie będę nikogo okłamywał – Cedrik-Marcel Stebe jest dla mnie kimś zupełnie nieznanym. Nigdy nie widziałem meczu z jego udziałem, a jakąkolwiek wiedzę na jego temat posiadłem ze skrótu jego pojedynku z Jo-Wilfriedem Tsongą sprzed dwóch miesięcy. Niemiec jest sklasyfikowany na 517. miejscu w rankingu ATP. Ta pozycja nie do końca odzwierciedla jego umiejętności, ponieważ swego czasu był nawet w pierwszej setce. Niestety liczne kontuzje skutecznie wyeliminowały go z walki o wyższe cele. Czego zdołałem się dowiedzieć na podstawie wspomnianego wcześniej skrótu? Zbyt wielu informacji nie mam, jak możecie się domyślić. Stebe dysponuje całkiem dobrym, mocnym serwisem, potrafi też uderzyć ładny forehand i efektywnie zagrać przy siatce. Oczywiście to wszystko jest przeplatane mnóstwem prostych błędów, wynikających z braku ogrania. Na trawie nie grał od 2016, co również jest sporym minusem.
Dla Reilly’ego Opelki będzie to pierwszy występ w głównej drabince Wimbledonu. Mówimy tutaj o karierze seniorskiej, bo jako junior udało mu się przecież wygrać ten turniej w 2015 roku. Kiedy jednak przyszło mu zagrać z bardziej doświadczonymi zawodnikami, to już nie wyglądało to najlepiej. Jego bilans na trawie to tylko 4 zwycięstwa i 8 porażek. Czym to jest spowodowane? Wydaje mi się, że Amerykanin po prostu nie nadąża. Gra na tej nawierzchni nie jest dla niego. Oczywiście trudno o lepsze warunki dla jego potężnego serwisu, ale nic poza tym nie ma do zaoferowania. Reilly nawet na mączce ma problemy z prostymi forehandami i wolejami, a tutaj wszystko dzieje się kilka razy szybciej i bardzo łatwo o pomyłkę. Ivo Karlović, dla przykładu, potrafi połączyć kapitalne podanie z dobrą grą przy siatce. Nie można tego samego powiedzieć o Opelce. Każdy wygrany przez niego gem na returnie to będzie spory sukces.
Zdziwię się, jeżeli reprezentant Stanów Zjednoczonych ostatecznie nie wygra tego meczu, ale nie chce mi się wierzyć, że zrobi to w sposób łatwy, szybki i przyjemny. Cedrik-Marcel Stebe jest doświadczonym zawodnikiem i wie jak się gra w tenisa. Myślę, że nie powinien mieć problemów z utrzymaniem większości gemów serwisowych, kiedy po drugiej stronie będzie znajdował się beznadziejnie returnujący Opelka. Boję się tylko o kondycję Niemca, ale optymistycznie założę, że na pierwszą rundę powinien być przygotowany. To spotkanie nie powinno obfitować w przełamania i nie zdziwi mnie, jeżeli będzie ich mniej niż tie breaków. Bukmacherzy moim zdaniem przeceniają Reilly’ego i postaram się to wykorzystać.
TYP: Cedrik-Marcel Stebe handicap +6.5 gema
KURS: 1.64
Roberto Carballes Baena – Miomir Kecmanović
Roberto Carballes Baena to prosty człowiek wyznający zasadę “jestem Hiszpanem, to gram na mączce”. Myślę, że przez jeden miesiąc potrafi zagrać na niej więcej meczów, niż na nawierzchni twardej i trawiastej w ciągu całego roku. Przekłada się to oczywiście na wyniki, więc jeśli klikniemy w jego nazwisko na Flashscore i przejdziemy do zakładki trawa, to zobaczymy mnóstwo koloru czerwonego. W tym sezonie nie wygląda to jednak aż tak tragicznie, bo udało mu się dwa razy wygrać. Baena jest bardzo dobrze przygotowany pod względem kondycyjnym, świetnie radzi sobie w defensywie. Potrafi kończyć punkty szybko, ale lubi też dłuższe wymiany, w których ma oczywiście spore doświadczenie z kortów ziemnych. Jego serwis jest raczej przeciętny i nie należy do jego głównych broni. Z dobrze serwującym przeciwnikiem jest raczej bez szans, ale czy takiego dostaje dzisiaj?
Miomir Kecmanović jeszcze w sobotę walczył w Turcji z Lorenzo Sonego o swój pierwszy tytuł, a dzisiaj będzie musiał zagrać w Londynie. Serb nie miał więc zbyt dużo czasu na przygotowania. Niektórzy pewnie też powiedzą, że jest zmęczony po takim maratonie. Ja uważam, że 19-letni sportowiec raczej nie powinien przesadnie mocno odczuć jednego turnieju i to akurat nie będzie problemem. Miomir jest tenisistą w wielu aspektach podobnym do swojego dzisiejszego rywala. Nie opiera się na serwisie, a raczej na skutecznych uderzeniach z linii końcowej, którymi stara się rozmontować defensywę przeciwnika. Z drugiej strony sam potrafi się bardzo dobrze bronić. Niektórzy mówią o nim, że jest młodym Djokoviciem, co jest chyba lekką przesadą, ale na pewno nie można odmówić mu talentu.
W tym meczu zmierzą się ze sobą dwaj tenisiści, którzy nie mają wielkiego doświadczenia na wielkoszlemowej scenie. Obaj grają podobny tenis. Faworytem jest Kecmanović, co jest moim zdaniem słuszne. Nie możemy jednak oceniać jego osoby na podstawie jednego turnieju. Pod uwagę trzeba wziąć przede wszystkim to, że impreza w Antalyi raczej nie należy do najbardziej prestiżowych, więc ten ostatni finał jakimś wielkim sukcesem nie jest. Nie odbieram oczywiście niczego Serbowi, ale uważam, że nie będzie miał dzisiaj łatwego życia. Moim zdaniem to spotkanie nie zakończy się w trzech setach.
TYP: powyżej 3.5 seta
KURS: 1.55
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!