Tyrese Haliburton poprowadzi Pacers do Play-offów? Gramy z NBA o 244 PLN

Tyrese Haliburton; NBA; 09.03.2023

Dziś pojawi się moja analiza numer 600! Pora na otwacie szampana i podziwianie NBA! Przed nami kolejna piękna noc z najlepszą koszykówką świata! Adam Silver przygotował kilka ciekawych pojedynków, które powinny przynieść sporo emocji. Wkraczamy w decydującą fazę sezonu, choć wiele ekip już od jakiegoś czasu walczy o być albo nie być w tegorocznym postseason. W pierwszej kolejności wybierzemy się dziś do Indianapolis, gdzie Indiana Pacers zmierzy się z Houston Rockets. Na dokładkę dobieram pojedynek pomiędzy Memphis Grizzlies a Golden State Warriors. Czy gospodarze zainkasują po pewnym zwycięstwie? Czy liderzy wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Indiana Pacers – Houston Rockets: typy i kursy bukmacherskie (10.03.2023)

Bilans Indiana Pacers: 29-37

Indianapolis wciąż wierzy w postseason! Kibice Indiany Pacers z pewnością pragną, by ich zespół znalazł się w pierwszej dziesiątce wschodniego wybrzeża. Problem jednak tkwi w tym, że aktualnie podopieczni Ricka Carlisle nie potrafią złapać odpowiedniej dyspozycji, by rozpocząć serię spotkań bez porażki. Co prawda udało im się zainkasować trzy zwycięstwa w pięciu kolejnych spotkaniach, lecz nie przełożyło to się na ich lokatę w konferencji wschodniej. Przed Pacers idealny moment na złapanie kilku łatwych zwycięstw. Dziś zmierzą się z Houston Rockets, a dwie kolejne potyczki rozegrają z Detroit Pistons. Pojedynki z tankującymi zespołami powinny przynieść pozytywne wyniki dla koszykarzy z Indianapolis, w końcu wciąż walczą o coś więcej niż lepsze rozstawienie w przyszłorocznej loterii draft!

W poprzednim pojedynku Indiana Pacers była bliska niespodzianki! Porażka z Philadelphią 76ers była liczona na straty, lecz podopieczni Ricka Carlisle pokazali się z naprawdę dobrej strony. Do przerwy potrafili kilkukrotnie wyjść na prowadzenie, a później ich strata do rywali nie wynosi zbyt dużo. Zabrakło nieco szczęścia i skuteczności, choć 58% celności z gry robi wrażenie. Porażka to efekt słabszej skuteczności z rzutów osobistych. Zawodnicy Indiany Pacers nie trafiłi aż ośmiu prób, co w porównaniu do trzech błędów rywali tworzy nam praktycznie różnicę w końcowym wyniku. Nie pomogło double double Tyrese Haliburtona, który zainkasował aż czterdzieści punktów, trzy zbiórki i szesnaście asyst. Akompaniował mu Jordan Nwora, który popisał się szesnastoma oczkami w dwadzieścia minut. Buddy Hield dołożył od siebie piętnaście punktów, osiem reboundów oraz dwa kluczowe podania. Jalen Smith zainkasował czternaście oczek, a punkt mniej zdobył Bennedict Mathurin. Dwanaście punktów wpadło na konto TJ’a McConnella, który popisał się jeszcze pięcioma zebranymi piłkami, czterema asystami oraz trzema przechytwami. Dziesięć oczek dołożył jeszcze Myles Turner, który wyleciał z parkietu po siedemnastu minutach za zbyt dużą ilość fauli. Czy Indiana Pacers przejedzie się po rywalach z Houston? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego Forbet, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na najlepszą koszykarską ligę świata!

Bilans Houston Rockets: 15-50

Cel numer jeden Rakiet na ten moment to zdecydowanie utrzymać najgorszy bilans spośród wszystkich drużyn! Włodarze klubu nie przejmują się kolejnym sezonem na dnie NBA, w końcu przyszły rok owocuje w kilku przyszłościowych graczy. Na pewno kibice i cały sztab Houston Rockets będzie zadowolone z pierwszego lub drugiego picku. W obu przypadkach czekają na nas gwiazdy, dla których przyszłość w najlepszej lidze świata świeci się w jasnych kolorach. Rakiety w czternastu kolejnych potyczkach zainkasowali jedynie dwa zwycięstwa. Każde z nich miało miejsce przeciwko San Antonio Spurs, czyli drużynie, która również walczy o jak największą liczbę porażek w tym sezonie. Walka na dnie NBA będzie w tegorocznej kadencji równie zacięta, podobnie jak wywalczenie udziału w postseason!

W poprzednim pojedynku Houston Rockets oddali rakietę rywalom z Nowego Jorku. Brooklyn Nets odleciało przeciwnikom na ponad dwadzieścia punktów, pozwalając sobie na solidną skuteczność zarówno z półdystansu, jak i zza łuku. Drużyna dzisiejszych gości zebrał co prawda całkiem sporo piłek, które jednak nie przełożyły się na końcowy wynik. Warto podkreślić, że napędem zespołu z Houston był Jalen Green, którego zresztą przed samym meczem nie doceniłem. Rozgrywający zainkasował dwadzieścia pięć punktów, czyli jedną czwartą wszystkich oczek Rockets! Akompaniował mu Alperen Sengun, który popisał się double double, inkasując szesnaście punktów oraz zbierając dwanaście piłek. Piętnaście oczek oraz osiem zbiórek dołożył od siebie Jabari Smith. Jedenaście punktów zainkasował tego wieczoru Jae’Sean Tate, który zebrał jeszcze pięć reboundów. Solidne statystyki zaliczył Kevin Porter Jr., który zdobył osiem oczek, osiem zbiórek oraz siedem asyst. Czy Houston Rockets zatankuje dziś rakietę w Gainbridge Fieldhouse?

Co typuję w tym spotkaniu?

Skuszę się na zakład przy użyciu BetArchitekta, który pozwala na łączenie dwóch różnych zakładów z jednego spotkania. W pierwszej kolejności celuję w minimum osiemnaście punktów Tyrese Haliburtona! Skąd taki pomysł? Już na wstępie powiem, że można wejść z linią na pułap dwudziestu oczek, lecz ja dziś wychodzę z założenia, że im mniej, tym lepiej! W całym sezonie lider Indiany Pacers notował osiemnaście punktów w ponad 60% występów. Co ważne, zdecydowanie zwyżkę formy u tego gracza obserwujemy w ostatnich dniach. W trzech kolejnych starciach Tyrese zanotował kolejno: trzydzieści dwa, dwadzieścia dziewięć oraz czterdzieści punktów. W dziewięciu staciach Haliburton popisał się siedmioma overami, co jest naprawdę świetnym rezultatem. Warto podkreślić, że Houston Rockets pozwala na największą ilość punktów przeciwników z pozycji rozgrywającego, czyli tej samej, na której występuje nasz bohater zakładu! W dodatku w tym sezonie już raz wystąpił przeciwko Rakietom, kiedy zainkasował dziewiętnaście oczek. W moim odczuciu stawka spotkania dla Indiany Pacers jest na tyle wysoka, że Tyrese Haliburton powinien wziąć grę na siebie, spokojnie pokrywając proponowany przeze mnie over!

NBA: Indiana Pacers vs Houston Rockets

KTO WYGRA MECZ?
INDIANA PACERS 88%
HOUSTON ROCKETS 12%
17+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • INDIANA PACERS
  • HOUSTON ROCKETS

 

Dorzucam do tego zwycięstwo Indiany Pacers z handicapem -1,5 punktów! Skąd taki pomysł? Wspomniałem już wyżej, że stawka spotkania jest dla gospodarzy wysoka. Dzisiejsze zwycięstwo powinno pomóc im w walce o dodatkowy turniej play-in. W dodatku może to być przełomowy moment dla graczy Ricka Carlisle, by rozpocząć serię kilku spotkań bez porażki. Warto podkreślić, że w tym sezonie już raz zawodnicy z Indianapolis poradzili sobie z Houston Rockets, wygrywając ośmioma oczkami. Dziś spodziewam się podobnej różnicy, więc z pewnością można nieco zwiększyć sobie na kuponie handicap. U mnie króluje dziś minimalizm, więc będę się tego trzymał. W całym sezonie nie zdarzyło się, aby goście przegrali mniejszą ilością punktów niż dwoma! W dodatku dwupunktowa różnica miała miejsce jedynie w dwóch potyczkach z sześćdziesięciu pięciu spotkań! W moim odczuciu Indiana Pacers to faworyt, który poradzi sobie z tankującym potentatem w walce o Victora Wembenyame!

Tyrese Haliburton minimum 18 punktów + Indiana Pacers handicap -1,5 punktów
Kurs: 1.63
Graj!

grupa_nba_promo_button_neg

Memphis Grizzlies – Golden State Warriors: typy i kursy bukmacherskie (10.03.2023)

Bilans Memphis Grizzlies: 38-26

Bilans Golden State Warriors: 34-32

Któraś z ekip w końcu zakończy serię bez wygranej! Niedźwiadki czekają na zwycięstwo od trzech spotkań, a Wojownicy od dwóch. W dalszym ciągu kibice Memphis Grizzlies nie zobaczą swoich ulubieńców. Ja Morant w dalszym ciągu pauzuje w związku z zarzutami, a Steven Adams dopiero wraca do pełni sił. W San Francisco również nie ma lekko, w końcu drużyna Steve’a Kerra musi sobie radzić bez Andrewa Wigginsa. Starcie obu ekip to zdecydowanie hit dzisiejszej nocy, więc z pewnością spora rzesza kibiców zarwie dziś nockę dla tego widowiska. Sam bacznie będę się przyglądał, w końcu czeka nas istny pojedynek na noże. Zachód jest niezwykle wyrównany, co z resztą powtarzam już nie od dziś. Golden State Warriors pomimo swojej piątej pozycji wciąż nie może być pewne bezpośredniego awansu do NBA Play-offs. Ich przewaga nad siódmym czy nawet ósmym zespołem wynosi zaledwie pół zwycięstwa! W nieco lepszej sytuacji są gospodarze, którzy mają pięć zwycięstw przewagi nad strefą turnieju play-in. W mojej opinii tylko dłuższe zawieszenie Ja Moranta może doprowadzić do katastrofy w Memphis, a przecież chodzą słuchy, że liga może pokusić się o aż pięćdziesiąt spotkań pauzy dla lidera Niedźwiadków. Zobaczymy jak dalej potoczy się sprawa niezwykle utalentowanego Ja Moranta, który aktualnie jest na języku całego koszykarskiego świata i szkoda jedynie, że nie ma to związku z parkietem! Kto wygra dziś na hitowym starciu? Przypominam o bonusie Forbet, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA bez ryzyka do 1200 PLN!

1200 zł bez ryzyka (zwrot na konto bonusowe) + 100% do 2080 zł od 2. depozytu + 30 dni bez podatku!

Co typuję w tym spotkaniu?

Minimalizm! W tym pojedynku celuję po prostu w zwycięstwo Golden State Warriors z ewentualną dogrywką! Skąd taki pomysł? Na papierze zdecydowanie lepiej wyglądają goście, którzy przyjadą dziś do FedExForum w prawie najmocniejszej odsłonie. Do gry wrócił Stephen Curry, co powinno być dodatkowym zastrzykiem dla graczy z San Francisco. W tym sezonie każda konfrontacja obu ekip kończyła się sukcesem Golden State Warriors. Pod koniec grudnia udało im się pokonać Memphis Grizzlies aż czternastoma oczkami, by równo miesiąc później ograć Niedźwiadków dwoma punktami. Zdaję sobie sprawę, że Wojownicy nie za bardzo potrafią w tym sezonie grać na wyjazdach, lecz wchodzimy w taki etap sezonu, w którym trzeba już zaprezentować formę z NBA Play-offs! Warto podkreślić, że Memphis Grizzlies w trzech średnio przegrywali aż dziesięcioma oczkami. W dodatku nie potrafią przełamać impasu zza łuku, który doprowadza kibiców już do szaleństwa. Brak skutecznego rzutu zza łuku będzie dziś największym zmartwieniem podopiecznych Taylora Jenkinsa. Doskonale wiemy, że największą siłą Golden State Warriors jest właśnie gra na obwodzie i kreowanie punktów w głównej mierze z rzutów za trzy! Patrząc pod kątem bukmacherskim, warto jeszcze sięgnąć po jedną ciekawą statystkę. Memphis Grizzlies przegrało praktycznie wszystkie mecze, gdy nie byli faworytami pod kątem kursów! Mam nadzieję, że dziś to się również sprawdzi i Golden State Warriors zainkasuje trzecie w tym sezonie zwycięstwo nad drużyną z FedExForum! Let’s go and good luck!

Zwycięstwo Golden State Warriors (z ewentualną dogrywką)
Kurs: 1.70
Graj!

Kupon w forbet na NBA 09.03.2023

fot. z obrazka: Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze