Luka Doncić gwarancją rewanżu? Gramy z NBA o 242 PLN
Grudzień na ten moment przynosi nam spore zyski! Już dziś wracam do was z kolejnymi typami i nadzieją na kolejne powiększenie profitu. W tym celu wybierzemy się na dwa ciekawe pojedynki. W pierwszej kolejności zajrzymy co słychać w Indianapolis, gdzie Pacers powalczą o zwycięstwo z Miami Heat. Na dokładkę dobieramy starcie pomiędzy Dallas Mavericks a Oklahomą City Thunder. Czy gospodarze będą dziś górą? Kto będzie dziś kocurem na tablicy? Czy Mavs zrewanżują się na rywalach z Oklahomy City? Przekonamy się już dziś, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!
Indiana Pacers – Miami Heat: typy i kursy bukmacherskie (13.12.2022)
Bilans Indiana Pacers: 14-13
Forma w kratkę! Tak można opisać ostatnie dni w Indianapolis, gdzie zwycięstwa mieszają się z kolejnymi porażkami. Patrząc szerzej, możemy jednak zauważyć delikatny spadek formy podopiecznych Ricka Carlisle. Cały plan amerykańskiego szkoleniowca opiera się na grze Tyrese Haliburtona, który w tym sezonie kręci all-starowe liczby. Lider Pace odpowiedzialny jest za największą ilość punktów oraz asyst na mecz. W kwestii samych kluczowych podań wyprzedza swoich kolegów praktycznie trzykrotnie, co jedynie podkreśla znaczenie tego koszykarza dla całej organizacji. Warto podkreślić, że dzisiejsi gospodarze już raz w tym sezonie pokonali graczy z Miami, więc dziś kibice Pacers na pewno liczą na powtórkę!
Ostatni mecz Indiany Pacers to istne szaleństwo po atakowanej stronie kosza. Pojedynek z Brooklynem Nets zakończył się wysokim wynikiem 133:136 na korzyść graczy z Nowego Jorku. Nie można jednak powiedzieć złego słowa o graczach Ricka Carlisle pod względem skuteczności czy gry zespołowej. Zabrakło niestety walki pod koszem i dostatecznej ilości zbiórek, w szczególności pod własnym koszem, gdzie rywale ponowili akcje aż dwadzieścia dziewięć razy. Najlepszy w barwach Pace był nie kto inny jak Tyrese Haliburton, który zdobył aż trzydzieści pięć punktów oraz dziewięć asyst. Buddy Hield popisał się siedemnastoma oczkami, czterema reboundami oraz dwoma kluczowymi podaniami. Czternaście punktów zapisał na swoim koncie Oshae Brissett, który dodatkowo zebrał trzy piłki. Kolejne dobre zawody rozegrał Bennedict Mathurin, który zainkasował trzynaście oczek, siedem zbiórek oraz trzy kluczowe podania. Trzynaście punktów zdobył jeszcze Jalen Smith, a punkt mniej wpadło na konto Aarona Nesmitha. Czy dziś Indianapolis będzie cieszyć się ze zwycięstwa?
Bilans Miami Heat: 12-15
Nie tego spodziewali się kibice Miami Heat! Ujemny bilans i dopiero dziesiąta lokata na wschodnim wybrzeżu. Możemy wymieniać kolejne problemy kadrowe podopiecznych Erika Spoelstry, lecz włodarze klubu są sami sobie winni. Brak zmian kadrowych i ograniczenie się do tych samych koszykarzy sprawia, że rywale są już po prostu przygotowani praktycznie do perfekcji! Ciężko zaskoczyć czymś nowym, tym bardziej że trzon zespołu nie zmienia się już od lat. W mojej ocenie Miami Heat może mieć spore problemy z bezpośrednim awansem do postseason. Cała nadzieja w doświadczonych liderach, którzy muszą wziąć cały zespół na swoje barki.
W ostatnim meczu Miami zaznało porażki z San Antonio Spurs! Wtopa z najgorszym zespołem NBA powinna być sporą lekcją dla Heat, którzy nie sprostali oczekiwaniom ulubieńców. Nie pomógł dobry występ Jimmiego Butlera, który zdobył trzydzieści punktów, dwie zbiórki oraz cztery asysty. Akompaniował mu Tyler Herro, który zapisał na swoim koncie dwadzieścia trzy oczka, pięć reboundów oraz pięć kluczowych podań. Czternaście punktów zainkasował Caleb Martin, który dodatkowo zebrał trzy piłki. Bliski double double był Bam Adebayo, który popisał się dwunastoma oczkami, dziewięcioma reboundami oraz czterema asystami. Czy Miami Heat podniesie się po wtopie z San Antonio Spurs? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego TOTALbet, by w pełni skorzystać z ciekawych zakładów na NBA!
Co typuję w tym spotkaniu?
Dziś bez betbuildera, lecz z ciekawym typem, który na pewno znajdziecie wszędzie! Celuję w poniżej 7,5 zbiórek Mylesa Turnera! Skąd taki pomysł? Gracz Pacers powinien mieć dziś spore problemy ze zdobyciem powyżej siedmiu i pół zbiórki. Naprzeciw Mylesa stanie dziś Bam Adebayo, który potrafi przeszkodzić najlepszym zbierającym w całej lidze. Indiana to szósta najgorzej zbierająca drużyna w lidze. Miami Heat wbrew pozorom wcale nie jest pod tym względem lepszą ekipą, lecz dziś mają sporo do udowodnienia. Co ciekawe, ekipa Erika Spoelstry pozwala na najmniejszą liczbę reboundów przez środkowych przeciwnej drużyny. Idealnie się składa, w końcu Turner w dziesięciu ostatnich pojedynkach zainkasował jedynie trzy overy. Trzynaście ostatnich konfrontacji to aż trzynaście underów w wykonaniu Mylesa! Liczę, że Miami Heat powalczy dziś o pełną pulę i przede wszystkim nie pozwoli na zbyt wiele w trumnie. W dodatku Erik Spoelstra na pewno popracował nad skutecznością swoich graczy, co jedynie powinno pomóc w underze reboundów Mylesa Turnera!
Dallas Mavericks – Oklahoma City Thunder: typy i kursy bukmacherskie (13.12.2022)
Bilans Dallas Mavericks: 13-13
Bilans Oklahomy City Thunder: 11-15
Obie ekipy już w tym sezonie zmierzyły się ze sobą i to w tym samym miejscu! Wtedy górą byli goście, którzy po dogrywce zainkasowali cenne zwycięstwo. Ponad miesiąc już minął i dziś czeka nas rewanżowe starcie. Obie drużyny znajdują się obecnie w identycznej dyspozycji. W pięciu kolejnych pojedynkach zainkasowali po trzy zwycięstwa i dwie porażki z rzędu. W szczególności fatalnie ostatnio wyglądali gracze Jasona Kidda, którzy przegrali z Bykami różnicą praktycznie trzydziestu oczek! Słaba dyspozycja odbija się na bilansie Mavs, który w tym momencie wystarcza jedynie na dziesiątą lokatę na zachodnim wybrzeżu. Warto jednak podkreślić, że bez Luki Doncicia ten zespół w tym momencie obijałby się o ostatnią lokatę wraz z San Antonio Spurs! Goście częściej przegrywają, ale pamiętajmy, że ich celem nie jest awans do postseason, a jedynie rozwój młodych graczy. Włodarze podkreślają, że przyszłość będzie ich, a w tym momencie pora na sporą dawkę nauki!
Ostatni mecz Dallas Mavericks to jedna wielka kompromitacja. Brak Luki Doncicia praktycznie zawsze łączy się z porażką i to obojętnie z jakim rywalem. Tym razem trening zrobili sobie gracze Chicago Bulls, którzy pokonali rywali praktycznie trzydziestoma oczkami. Ciężko znaleźć jakieś plusy Mavs, choć kilku zawodników zasługuje na uwagę. Dwadzieścia siedem punktów zainkasował Spencer Dinwiddie, który dodatkowo zainkasował cztery reboundy oraz osiem asyst. Akompaniował mu Christian Wood, który zdobył dwadzieścia jeden oczek, dziewięć reboundów oraz dwa kluczowe podania. Osiemnaście punktów zainkasował JaVale McGee, a piętnaście oczek dołożył od siebie Jaden Hardy. Czy Dallas Mavericks zrewanżuje się na OKC?
Oklahoma w ostatnim meczu przegrała z Cleveland Cavaliers. Porażka była liczona na straty, a sam pojedynek był idealnym przykładem starcia kontrolowanego przez jeden z zespołów. Dzisiejsi gości ani na moment nie wyszli na prowadzenie, choć ich rywale do końca musieli bacznie bronić do samego końca. Tym razem Shai Gilgeous-Alexander zainkasował jedynie dwadzieścia trzy punkty, dwa reboundy oraz trzy asysty. Akompaniował mu Josh Giddey, który popisał się siedemnastoma oczkami, trzynastoma zbiórkami oraz sześcioma kluczowymi podaniami. Aleksej Pokusevski również zapisał na swoim koncie double double i to z naprawdę wybitnymi statystykami. Skrzydłowy OKC zainkasował aż szesnaście punktów, czternaście reboundów oraz sześć asyst. Czy Oklahoma City Thunder ma szanse na powtórkę wyniku sprzed miesiąca? Przypominam o bonusie TOTALbet, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA za freebet!
3 x 111 zł w zakładzie bez ryzyka - zwrot na konto główne!
Co typuję w tym spotkaniu?
Celuję w handicap -5,5 w kierunku Dallas Mavericks! Skąd taki pomysł? Przede wszystkim do gry wraca Luka Doncić, który na pewno popisze się kolejnym dobrym występem. Początkowo myślałem nawet o triple double Słoweńca, lecz z przyjemnością zaatakuje dziś pewne zwycięstwo Mavs. Podopieczni Jasona Kidda mają sporo do udowodnienia. Dwie porażki z rzędu powinny dziś podziałać na gospodarzy niczym płachta na byka. Przed własną publicznością Dallas przegrało jedynie cztery razy, w tym dwa razy zaledwie jednym punktem. Własna hala oraz chęć rewanżu powinna być dziś idealną motywacją, by wyrwać zwycięstwo przeciwko Oklahomie City Thunder. W moim odczuciu sześć punktów różnicy to najmniejszy wymiar kary, jaki jest możliwy. Let’s go and good luck!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze