UFC 281 – Pereira ogra Adesanyę również w UFC? Gramy o 347 PLN
Przed nami ekscytująco zapowiadająca się numerowana gala UFC. W walce wieczoru wystąpi mistrz kategorii średniej, czyli Israel Adesanya. Tym razem skonfrontuje się z Alexsandro Pereirą. Panowie mają rachunki do wyrównania, gdyż Nigeryjczyk zanim przeszedł do UFC dwukrotnie przegrał w rywalizacji właśnie z dzisiejszym przeciwnikiem. Od kiedy Pereira trafił do UFC, osoby odpowiedzialne za marketing największej federacji MMA na świecie robiły dosłownie wszystko, by doszło do tego starcia. Zwłaszcza, że Alexsandro rewelacyjnie prezentował się we wcześniejszych pojedynkach. Jednak myliłby się ten, który sądziłby, że na tym emocje związane z tą galą się kończą. Dość powiedzieć, że w co-main evencie dojdzie do konfrontacji Carli Esparzy z Weili Zhang. Będzie to tym samym bój o pas kategorii słomkowej.
Zakład bez ryzyka do 100 zł ze zwrotem na konto główne + 600 zł od trzech depozytów + 60 zł zadania
Carla Esparza vs Weili Zhang: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (13.11.2022 r.)
Start pierwszego pojedynku z karty głównej jest zaplanowany na godzinę czwartą nad ranem z soboty na niedzielę. Oznacza to, że starcia pań o tytuł mistrzyni kategorii słomkowej teoretycznie możemy spodziewać się około godziny piątej trzydzieści. Wszystko za sprawą tego, że przed ich pojedynkiem dojdzie do rywalizacji między Danem Hookerem a Claudio Puellesem, Frankie Edgarem a Chrisem Gutierrezem jak i Dustinem Poirierem a Michaelem Chandlerem. Start samego wydarzenia jest zaplanowany na godzinę dwunastą w nocy czasu polskiego. Event będzie miał miejsce w legendarnej hali, czyli w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Nim przejdę do omówienia samego pojedynku, to napomnę jeszcze, że kupon w związku z hitową numerowaną galą UFC stawiam w STS-ie, ponieważ mają tam rewelacyjne BONUSY, które warto wykorzystać do np. zabezpieczenia kuponu.
Jak je zgarnąć? O to prościej być już nie może, ponieważ wystarczy założyć konto u tego bukmachera z wykorzystaniem naszego kodu promocyjnego. Przechodząc już do mówienia bezpośrednio o tej konfrontacji, należy nadmienić, że będzie to konfrontacja doświadczonych zawodniczek. Weili ma już 33, a Carla 35 lat, a do tego dla UFC zdążyły stoczyć już całą masę walk. Carla przystąpi do dzisiejszego pojedynku będąc po ponownym zwycięstwie nad Rose Namajunas na gali UFC 274. Tym razem jej nie poddała, a wypunktowała na pełnym dystansie, czyli po pięciu rundach. Chinka również przystąpi do konfrontacji po triumfie, tyle, że dokonanym na UFC 275, kiedy to rozprawiła się z Joanną Jędrzejczyk już po dwóch minutach i dwudziestu ośmiu sekundach rundy drugiej. Warte zauważenia jest, że wcześniej Weili doznała dwóch porażek i to obydwu z rąk Rose Namajunas.
Pierw została przez nią znokautowana po minucie i osiemnastu sekundach rundy pierwszej; a później ponownie dowiedziała się o takim samym werdykcie po nie jednogłośnej decyzji sędziów po pięciu rundach na UFC 268. Mimo tego to Chinka jest uznawana za faworytkę i to nie tylko w oczach ekspertów związanych ze światem MMA. Przemawiają za tym również kursy bukmacherskie, ponieważ wycena triumfu Carli wynosi 4.00, a Weili została wyceniona już na raptem 1.25. Dysproporcja jest spora, ponieważ Esparza zaskoczyła wszystkich zostając mistrzynią i stale jest niedocenianą fighterką. A przecież to ona sięgnęła po mistrzowską koronę pokonując Rose, która wcześniej dwukrotnie uporała się z Weili. Żeby odpowiedzieć dlaczego to Zhang jest uznawana za faworytkę, należy zauważyć, że była dłużej mistrzynią, aniżeli jest Carla.
Poza tym polscy fani pamiętają ją przede wszystkim ze starć z Joanną Jędrzejczyk. Pierwsza ich konfrontacja zapadła szczególnie w pamięć, ponieważ był – jak to do dziś się określa – najlepsze starcie kobiet w historii UFC bez dokonywania podziału na kategorie wagowe. Wielu ekspertów i komentatorów uważa, że Chinka jest „ponad tą kategorią wagową”, natomiast w ostatnim czasie zaczęło pojawiać się przeplatanie zwycięstw porażkami, dlatego też nie skreślałbym z miejsca Carli. Owszem, wiemy że nie można porównywać ich ze sobą tylko na tle Rose, ponieważ Namajunas jest o tyle zmienną zawodniczką, że bardzo wiele zależy w jej przypadku od dyspozycji dnia, w którym toczy swój bój. Natomiast przypomnijmy, że Carla jest rozpędzona będąc po odniesieniu sześciu zwycięstw z rzędu. Ostatni przegrany bój stoczyła na UFC 228, kiedy to przegrała przez T.K.O pod koniec rundy trzeciej w konfrontacji z Tatianą Suarez. Jak jeszcze można by opowiedzieć o tej konfrontacji, by porównać ze sobą obie zawodniczki?
Statystyczne porównanie Carli Esparzy z Weili Zhang przed UFC 281:
• Chinka jest wyższa od swej dzisiejszej rywali, gdyż mierzy 162,56 cm, przy 154,94 cm Carli.
• Carla w historii swych startów w UFC wygrała po 4 razy przez nokauty i poddania. Dla porównania te same statystyki po stronie Weili wynoszą: 7 i 11, z czego 11 skończeń dokonała już w pierwszej rundzie.
• To co jeszcze należy podkreślić to to, że Carla wygrywała jeszcze 12-krotnie przez decyzje, a Weili dokonywała tego raptem 4-krotnie.
• Obie stoczyły po 25 pojedynków w karierze, z tym, że Weili zwyciężała aż 22-krotnie, a Esparza 19 razy.
• Zarówno Esparza jak i Zhang najwięcej ciosów zadają rywalkom mimo wszystko w stójce, a dopiero kolejno w parterze i najmniej w klinczu, co potwierdzają statystyki na oficjalnej stronie UFC.
• Dotychczas Carla trafiła przeciwniczki aż 327 razy w głowę, 67 razy w tułów i 53 razy w nogi. Dla porównania ten sam wynik u Weili informuje, że trafiła rywalki aż 297 razy w głowę, 169 w nogi i 72 w tułów.
• Uwzględniając wszystkie pojedynki dla największej federacji MMA na świecie, Carla spędza średnio 14 minut i 31 sekund. Z kolei wynik Weili jest ustabilizowany na poziomie 11 minut i 39 sekund.
• Za wszechstronniejszą zawodniczkę w każdej płaszczyźnie walki uchodzi Weili, co nie znaczy, że z miejsca można „lekceważyć” umiejętności Esparzy.
• Carla przystąpi do tej konfrontacji będąc po odniesieniu 6 zwycięstw z rzędu. Dla porównania bilans Weili na przestrzeni takiej samej ilości walk wynosi: W – P – P – W – W – W.
Moje typowanie walki Carli Esparzy z Weili Zhang przed UFC 281
Reasumując powyższe składowe i uwzględniając o co toczy się pojedynek, spodziewam się przepięknej i bardzo emocjonującej bitki. Obie panie mają co nieco do udowodnienia, a zwłaszcza Carla. Gdyby Esparza ograła kolejną przeciwniczkę światowej klasy, wówczas nikt nie miałby złudzeń, że jest najlepsza w tej dywizji. Natomiast nie podejmuję się wskazania tego, kto zwycięży, ponieważ uważam, że mimo wskazań bukmacherskich i ekspertów, będzie to bliska walka, której werdykt może pójść w każdą ze stron. Dlatego też gram inny typ w związku z tą rywalizacją. Jaki? Ano oznaczam ten, że akurat ta walka potrwa dłużej niż dwie i pół rundy. Kurs na to zdarzenie w STS-ie jest ustabilizowany na poziomie 1.52. Tym samym jest to doskonały sposób na podbicie kuponu jak i podjęcie się bezpiecznego wskazania.
Powodem tego typu oznaczenia jest, że obie zawodniczki w ostatnim czasie częściej dłużej prowadziły swe konfrontacje, a także zdążyły się już przyzwyczaić do rywalizowania na dystansie pięciu rund. Znają smak zarówno samych rund mistrzowskich jak i przygotowań pod nie. Poza tym zawsze wolniej rozpoczynają swe starcia, pierw badając na co stać przeciwniczkę danego dnia. Na obronę swego typu dodam, że aż 15 ostatnich pojedynków Carli, czy to wygranych, czy przegranych kończyło się właśnie po dystansie ponad dwóch i pół rundy. Podobnie jest w odniesieniu do Weili Zhang? Na pewno zabrakło trzech sekund, by taki typ wszedł w jej ostatniej walce, czyli w konfrontacji z Joanną Jędrzejczyk. Oznacza to, że wliczając tę konfrontację do statystyk, to aż 6-krotnie z 9 walk dzisiejszy typ by wszedł.
Israel Adesanya vs Alexsandro Pereira: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (13.11.2022 r.)
Nim przejdę do bezpośredniego mówienia o tym pojedynku, przypomnę jeszcze, że dziś pograłem również kupon w związku z KSW 76, które będzie miało miejsce kilka godzin wcześniej. Jaki kupon zagrałem na tamto wydarzenie? A jakie na jeszcze wcześniejsze? To można sprawdzić w banalnie prosty sposób, a mianowicie odwiedzając zakładkę nazwaną – TYPY: Sporty walki. Natomiast przechodząc już do mówienia o samej konfrontacji, należy nadmienić, że będzie to pojedynek między dwoma stójkowiczami. Wedle wskazań bukmacherskich faworytem jest Nigeryjczyk. Wszystko za sprawą tego, że jak dotychczas w występach w formule MMA Israel Adesanya odniósł zaledwie jedną porażkę. Doznał jej tocząc bój o drugi pas z wyższej kategorii wagowej. Wówczas przegrał w boju z Janem Błachowiczem.
Natomiast należy zauważyć, że Alexsandro to zawodnik, który zanim obaj przeszli do UFC, był w stanie dwukrotnie pokonać Israela. Podobnie tylko jedną porażkę na koncie ma Pereira, który przegrał wyłącznie w swym debiucie w nowej formule. Odkąd odnieśli porażki, to Adesanya trzykrotnie obronił mistrzowski pas swojej dywizji, a Alexsandro zaliczył sześć zwycięstw, w tym trzy już w UFC. Akurat jego droga po pas okazała się szalenie krótka, ponieważ według wiele komentatorów i ekspertów związanych ze światem MMA Alexsandro jest ostatnim zawodnikiem, który jeszcze może realnie zagrozić Adesanyi w limicie kategorii średniej. Czy tak się stanie? Jak jeszcze można by przedstawić tych fighterów przed ich występem na UFC 281? Oczywiste jest, że z ominięciem wszystkich medialnych przepychanek, które toczą od wielu miesięcy, a które spotęgowały na sile w ostatnich tygodniach.
Statystyczne porównanie Israela Adesanyi z Alexsandro Pereirą przed UFC 281:
• Israel w trakcie swej kariery w MMA zanotował aż 23 wygrane, przy tym odniósł zaledwie jedną porażkę. Dla porównania Alexsandro jest o wiele mniej doświadczony, ponieważ odniósł „raptem” 6 zwycięstw i zanotował jedną porażkę.
• Kiedy spojrzymy na bilans ich ostatnich 6 walk, widzimy, że mają następujący bilans – Adesanya: W – W – W – P – W – W, a Pereira: W – W – W – W – W – P.
• W przypadku Adesanyi aż 15 jego walk, a tym samym wygranych kończyło się przez nokauty i 9 przez decyzje sędziowskie, w tym jedną przegraną.
• Również więcej tego typu zwycięstw w karierze ma Pereira, który zwyciężał aż 5-krotnie przez nokauty, raz przez werdykt arbitrów i raz poddając się – co miało miejsce w debiucie w MMA na gali JF Jungle Fight 82.
• W przypadku Alexsandro 3-krotnie jego pojedynki kończyły się w pierwszej i po 2 razy w drugiej i trzeciej rundzie.
• Z kolei w odniesieniu do Israela należy zauważyć, że aż 7-krotnie kończył swe starcia w pierwszej rundzie, 8-krotnie w drugiej, 2-krotnie w trzeciej i 7-krotnie w piątej rundzie.
• Z tym, że należy podkreślić, że wszystkie z 4 ostatnich walk Israela kończyły się przez decyzje sędziowskie. Za każdym razem byliśmy świadkami jednogłośnego werdyktu.
• Średni czas walki w UFC Israela Adesanyi wynosi aż 18 minut i 9 sekund, co zostało nabite punktowaniem rywali na pełnym dystansie. Z kolei Pereira osiągnął wynik na poziomie 7 minut i 38 sekund.
• Najwięcej ciosów Adesanya zadaje w głowę rywali, gdyż trafił ich tam aż 470 razy. Na drugim miejscu jest okopywanie nóg, gdyż trafił w nie 296 razy i na trzecim tułów, w który trafił 161-krotnie. Z kolei ten sam bilans u Pereiry wynosi kolejno: 69 – w głowę, 58 – w tułów i 17 razy w nogi.
Moje typowanie walki Israela Adesanyi z Alexsandro Pereirą przed UFC 281
Nieco bardziej ryzykuję względem tego typu w porównaniu do pierwszego. Piszę tak, ponieważ podejmuję się wskazania, że Alexsandro Pereira zwycięży w tej konfrontacji. Jest ostatnim, który może tego dokonać, a jak mało kto wie, jak pokonać Adesanyę. Owszem, wówczas bili się ze sobą w innej formule walki. Teoretycznie bardziej doświadczonym w MMA jest Adesanya. Tylko, że wszyscy wiemy, że Israel nie potrafi toczyć pojedynków w parterze. Jego umiejętności parterowe są na znikomym poziomie, co z resztą najbardziej widzieliśmy w konfrontacji z Janem Błachowiczem. Owszem, można się doszukiwać tego, że „Legendarna Polska Siła” był cięższy i to o kilka kilogramów, ale nie zapominajmy, że mówimy o starciu mistrz vs mistrz. Obaj wywodzą się z kickboxingu i jest to widoczne gołym okiem.
W ramach ciekawostki mogę jeszcze dodać, że Adesanya nigdy nikogo nie poddał. Czy będzie w stanie ograć kogoś, kto ogrywał go już dwukrotnie? Mimo, że mówimy o konfrontacji w MMA, tak obaj z pewnością będą toczyli starcie w stójce, a szukania parterowych zagrań będą podejmować się wtedy, kiedy któryś z nich będzie wygrywał w ich koronnej formule walki. Tyle, że zarówno Israel jak i Alexsandro powinni z łatwością, kolokwialnie mówiąc, odklejać się od swego rywala, gdyż obaj są „na początku drogi rozwijania parteru”. Dlatego też zaznaczam, że Alexsandro Pereira okaże się tym, który w końcu odbierze pas coraz nudniej walczącemu Israelowi Adesanyi. Kurs na jego triumf jest ustabilizowany na poziomie 2.60, co stanowi w sam raz okazję na podbicie wartości kuponu. Dzięki takim dwóm oznaczeniom otrzymuję jego wartość na poziomie 3.95 kursu całkowitego.
Propozycja kuponu:
fot. Stephen R. Sylvanie/PressFocus
Zakład bez ryzyka do 100 zł ze zwrotem na konto główne + 600 zł od trzech depozytów + 60 zł zadania
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze