World Grand Prix 2019. Gramy o 424 PLN w darterskim wydaniu!
Na hali CityWest Hotel w Dublinie, rozgrywana jest właśnie 22 edycja turnieju organizacji PDC z serii World Grand Prix. Zawody te rozgrywane są nieprzerwanie od 1998 roku, do tej pory, aż jedenastokrotnie triumfował w nich, będący już na sportowej emeryturze Phil Taylor. Drugim w klasyfikacji zwycięzców tego turnieju jest obecna jedynka światowej listy, Holender Michael van Gerwen, który wygrywał już czterokrotnie. Ostatnio w ubiegłej edycji, pokonując w siedmio setowym finale Szkota Petera Wrighta 5-2. Jak będzie w tym roku? Postaramy się wytypować ćwierćfinały!
Zanim przejdziemy do analizy, postaram się w skrócie wytłumaczyć na czym polega ten sport, gdyż zdaję sobie sprawę, że nie jest on w Polsce, zbyt popularny:
- W zależności od regulaminu rozgrywek, zawodnicy konfrontują się w legach, bądź setach, w których skład wchodzą legi.
- Warunkiem wygrania pojedynczego lega jest zdobycie 501 punktów, oraz wykonanie ostatniego rzutu o podwójnej wartości oczek.
- Seria gracza składa się z trzech rzutów(lotek), w której może zdobyć maksymalnie 180 punktów. Zawodnicy rzucają serie na zmianę, aż do zakończenia lega.
- Mecz wygrywa zawodnik osiągający ustaloną, w zależności od etapu turnieju liczbę legów.
1000 PLN od depozytu + 120 PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!
Kod promocyjny: 1140PLN
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Michael van Gerwen- Mervyn King
W pierwszym spotkaniu dzisiejszego wieczoru spotykają się aktualny Mistrz Świata Michael van Gerwen oraz Mervyn King, zajmujący 21. miejsce w rankingu Anglik.
Gerwen mimo zaledwie 30 lat na karku ( jak na ten sport to junior) jest już wielokrotnym zdobywcą mistrzostwa Świata, w swoim dorobku posiada wszystkie możliwe tytuły i nagrody. Od momentu przejścia na emeryturę Phila Taylora, jedynym, który był w stanie stawić mu czoła, jest Szkot Gary Anderson, jednak i to odeszło w zapomnienie. Z wiekiem Gary już nie jest w stanie rzucać na takim poziomie, a Michaelowi w zdobywaniu tytułów przeszkadza już tylko dyspozycja dnia i chyba znudzenie brakiem nowych wyzwań. W obecnym sezonie, Holender miewa problemy w kluczowych spotkaniach, odpadał już we wczesnej fazie turnieju w Brisbane, gdzie uległ Darylowi Gurneyowi 5-8, czy np. na World Matchplay musiał uznać wyższość Glena Durranta.
Mervyn King największe sukcesy święcił na początku XXI wieku, kiedy to jeszcze w federacji BDO sięgał po tytuł Mistrz Świata w 2004 roku. Od tamtej pory z kilkoma wyjątkami, wielokrotny zdobywca drugich miejsc półfinalista i ćwierćfinalista ważnych imprez. Choć można by było powiedzieć, że w tym spotkaniu nie ma żadnych szans, aby zaistnieć to warto wziąć pod uwagę, że na wysokich miejscach światowego rankingu znajduje się od blisko 30 lat, brak wysokich osiągnięć to nie składowa sromotnego lania w każdym turnieju, jak mogłoby się wydawać. Mervyn to solidny zawodnik, który większość swoich spotkań przegrywa w ostatnim legu, potrafi trafiać wiele maksów, co już udowodnił w tym turnieju(w ostatnim spotkaniu 8).
Co obstawiać?
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę klasę van Gerwena, jest On pewnym zwycięzcą i finalistą tego turnieju,ale.. Nie bez oporu ze strony rywali, King już w tym roku udowodnił, że jest w stanie pokonać Michaela, a biorąc pod uwagę system rozgrywania tych zawodów, myślę, że jeden set padnie jego łupem.
TYP: Liczba setów +3.5
Kurs: 1,8 (Fortuna)
Ian White- Chris Dobey
W drugim spotkaniu wieczoru zmierzą się dwaj Anglicy, będący od lat na szczycie list rankingowych White i zamierzający wkroczyć na salony Dobey. W przypadku tych dwóch nie skupię się na historii, lecz na porównaniu spotkań w tym turnieju.
Ian White w pierwszej rundzie zmierzył się z Joe Cullenem i mimo słabego początku i przegrania pierwszego seta, odrobił straty i odniósł zwycięstwo 2-1, notując przy tym średnią 85,95 punkta w trzech rzutach. W drugim spotkaniu na jego drodze staną Michael Smith i znów mimo przegranego pierwszego seta, wygrał kolejne trzy i jak i całe spotkanie. W tym meczu rzucił sześć 180-tek, i średnią 86,29.
Chrisowi Dobeyowi przyszło zmierzyć się z Rickim Evansem i Garym Andersonem, mimo, że szczególnie w drugim spotkaniu uznawany był raczej za przegranego, pokazał klasę i odniósł w miarę spokojne zwycięstwo na utytułowanym i doświadczonym Szkotem 3-1, rzucając ze średnią lotek 85,77 oraz ze średnią checkpointu 50%. Spotkanie z Rickim to dla niego raczej była zabawa, szybkie 2:0, średnia bliska 90.
Co obstawiać?
W początkowej fazie wydawać by się mogło, że lepiej poradził sobie Chris, ale nie ma też co oszukiwać się, że Gary Anderson to ten sam zawodnik co jeszcze dwa lata temu. Mimo wszystko, Whiteowi przyszło spotkać się ze zdecydowanie trudniejszymi rywalami. Moim zdaniem będzie to otwarty pojedynek, obaj ślizgają się po podobnych średnich czy rzutów, czy też checkpointów. White pokazywał już, że potrafi przegrywać sety bez walki, ale też w odpowiednim momencie wrzucić drugi bieg. W tym przypadku zaryzykujemy i postawimy na zacięty bój.
TYP: Liczba setów +4,5
Kurs: 2,68 (Fortuna)
- Tylko z kodem promocyjnym: 1140PLN
- Dla nowych graczy
- Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
- Dowolny kupon, dowolne zdarzenia.
- Stawka maksymalnie 120 PLN – zwrot z odjęciem 12% podatku na konto bonusowe.
- Bonus o równowartości stawki kuponu, objętego bonusem zostanie przypisany do iKonta uczestnika w terminie 3 dni.
- Jednokrotny obrót bonusem.