Wymiana między Celtics i 76ers, czyli kto kogo przechytrzył?
A jednak. Stało się. Pierwsza wymiana i to jaka! Boston Celtics i Philadelphia 76ers doszli do porozumienia w sprawie zamiany wyborami w drafcie: Celtics wyślą #1 wybór za #3 + pick Lakers z 2018 roku. Oczekuje się, że Philadelphia użyje swojego wyboru na byłego zawodnika uczelni Washington State Markella Fultza. Wszystkie formalności mają zostać sfinalizowane w poniedziałek.
Już od piątkowego wieczoru coś było na rzeczy. Doniesienia czołowych amerykańskich dziennikarzy sportowych zostały potwierdzone.
Pierwszy o porozumieniu w sprawie zamiany wyborów doniósł David Aldridge z TNT:
Trade between Philly and Boston will be finalized on Monday, per source. Sides have agreed. Sixers will get first pick and take Fultz.
— David Aldridge (@davidaldridgedc) June 18, 2017
Szczegóły tej wymiany przyniósł nam Adrian Wojnarowski z The Vertical:
„Philadelphia 76ers uzgodnili warunki pozyskania z Boston Celtics nr 1 Draftu 2017, dzięki temu otwierając sobie drogę do wyboru Markelle’a Fultza.
Filadelfia planuje wysłać Bostonowi nr 3 w czwartkowym drafcie i wybór w I rundzie Draftu 2018, który Los Angeles Lakers muszą przekazać 76ers. Wybór Lakers w 2018 roku zostanie wysłany do Bostonu, jeśli w Drafcie 2018 znajdzie się na miejscach 2-5.
Jednak jeśli wybór Lakers nie będzie na miejscach 2-5, wtedy 76ers przekażą do Bostonu wybór w I rundzie Draftu 2019, który należy do Sacramento Kings”
Czyli teraz jeśli jesteś kibicem Celtics, liczysz, że Lakers będą po raz trzeci z rzędu wybierali w pierwszej trójce draftu, ale nie z numerem jeden. Rywalizacja Celtics- Lakers wchodzi na kolejny poziom!
Jak wymiana wygląda z perspektywy obu zespołów?
76ers:
Philadelphia z miejsca może stać się najbardziej ekscytującym zespołem w Konferencji Wschodniej. Po latach tankowania nareszcie mają graczy, którzy powinni stanowić na trzon zespołu na długie lata.
Fultz ma szansę wejść do drużyny i z miejsca zaliczać średnio 20 punktów na mecz. Jeśli Joel Embiid i Ben Simmons będą zdrowi, to może być naprawdę interesująco. 76ers będą trochę taką Minnesota Timberwolves Wschodu. Oczywiście, jeśli zdrowie pozwoli.
Fultz dodaje to, czego akurat brakowało drużynie z Philadelphii. Mimo tego, że jest rozgrywającym, jako dobry strzelce z dystansu, może grać też poza piłką. Fultz zaliczał 23.2 punktu 5.7 zbiórki i 5.9 asysty w trakcie swojego jedynego sezonu na uniwersytecie Washington. Takie statystyki nie biorą się znikąd. W ciągu ostatnich dziesięciu lat tylko dwóch freshmanów (pierwszy rok na uczelni) miało lepsze średnie punktowe na mecz: Kevin Durant w sezonie 2006/07 i Michael Beasley (2007/08). Obaj zostali wybrani z numerem dwa w swoich draftach. Beasley okazał się trochę niewypałem, a jakim zawodnikiem stał się Durant, każdy wie.
76ers to drużyna zbudowana z młodych zawodników, a do mogą tego mogą mieć sporo wolnych pieniędzy na rynku wolnych agentów. W tym momencie wydaje się, że będą dysponowali kwotą ok. 40-50 milionów dolarów, czyli wystarczająco na gracza z maksymalnym kontraktem i kogoś jeszcze. Wiesz, perspektywa grania z rozwijającymi się prospektami może być bardzo kusząca dla zawodników. Może to będzie sezon, w którym z ligowego dna, wlączą się w walkę o playoffy. Philadelphia może w końcu doczekać się drużyny z prawdziwego zdarzenia.
Ale do tego wszystkiego trzeba zdrowia.
Embiid pokazał niesamowity potencjał w zeszłym sezonie, ale zagrał tylko 31 spotkań w ciągu trzech lat. Simmons opuścił całe zeszłe rozgrywki. Teoretycznie nie powinno być żadnych dalekosiężnych konsekwencji tego urazu, ale nigdy nie wiadomo. Dwóch z potencjalnie trzech najlepszych graczy ma zadatki na kontuzje. Miejmy nadzieje, że urazy opuszczą 76ers i będziemy mogli podziwiać nową siłę Wschodu.
Może za kilka lat, to właśnie oni zdetronizują Lebrona Jamesa?
Celtics:
Od paru miesięcy to Fultz jest pewniakiem do wyboru z jedynką. Jednak wybór rozgrywającego to dla Celtics nie była najlepsza możliwa opcja. Mają przecież Isaiaha Thomasa. Największym wygranym tej wymiany wydaje się wspomniany Thomas. Celtics najwidoczniej zobaczyli w nim gwiazdę i nie planują zastępować go młodym rozgrywającym.
Zgodnie z doniesieniami generalny menedżer Bostonu nie uważa, żeby różnica między talentem Fultza, a potencjałem pozostałej trójki (Ball, Jackson, Tatum) była znacząca. Na pewno nie na tyle, żeby dzięki temu nie pozyskać dodatkowego numeru w drafcie.
Idąc tokiem takim tokiem myślenia to Celtics wybierają gracza na podobnym poziomie talentu, a do tego dokładają wybór w top 5 w jednym z dwóch nadchodzących draftów. Interesujące.
Według Wojnarowskiego jeśli 76ers wybiorą Fultza, Lakers Balla, to Celtics zdecydują pomiędzy Joshem Jacksonem a Jaysonem Tatutem (więcej o czołowych zawodnikach znajdziecie na naszej stronie przed draftem).
Ale może też być tak, że Ainge coś kombinuje.
Zastanawiającym jest to, że wymiana została dokonana już teraz. Przecież draft jest dopiero w czwartek, więc zostało jeszcze kilka dni. Dokonując wtedy trade’u, oba zespoły miałyby pewność, jakich zawodników dokładnie pozyskają.
Moim zdaniem świadczy to o tym, że można spodziewać się jeszcze wymian. Może Generalny Menedżer Cetlics ma jakiegoś asa w rękawie i zbiera kolejne wybory, żeby pozyskać jakiegoś czołowego gracza?
Pozostaje pytanie: kogo?
Największym marzeniem Celtics byłby na pewno Anthony Davis, ale to wydaje się praktycznie niemożliwe. Pelicans dopiero co pozyskali DeMarcusa Cousinsa, więc po co mieliby pozywać się Davis?
Z bardziej realnych opcji są oczywiście (po raz kolejny) Jimmy Butler, Paul George. Ale wymiana #1 ostatecznie na Butlera nie wydaje się dobrym rozwiązaniem.
Dzięki temu ruchowi Celtics będą mieli o 1.4 miliona dolarów mniej na liście płac dzięki zejściu z #1 na #3. To może okazać się istotne, biorąc pod uwagę potencjalne plany na lato ekipy z Bostonu. Według niektórych doniesień Celtics są skłonni zaoferować maksymalną umowę jednemu z dwóch graczy: Blake Griffin (Los Angeles Clippers) i Gordon Hayward (Utah Jazz). Tradę z 76ers sprawia, że niewiele im brakuje do osiągnięcia wystarczającej przestrzeni w salary cap.
Pytanie, w którą stronę pójdzie teraz Boston, a przede wszystkim Generalny Menedżer? Czy zbiera wybory w drafcie na przyszłość, wiedząc, że Cavaliers, a przede wszystkim Warriors są nie do pokonania przez najbliższe lata. Czy też idzie all-in i za swoje picki pozyskuje gwiazdę, podpisuje z wolnej agentury Haywarda lub Griffina i próbuje rywalizować tu i teraz z tegorocznymi finalistami? Pozostaje nam jedynie czekać do czwartku. Dopiero wtedy dowiemy się, jaki nikczemny plan w głowie knuje Danny Ainge.
Kto wygrał tę wymianę?
Na pierwszy rzut oka 76ers, ale biorąc pod uwagę, że zaangażowane są przyszłe wybory w drafcie, trudno w tej chwili wyciągać wnioski. Przede wszystkim do czwartku zostało jeszcze kilka dni i Celtics mają szerokie pole manewru, jeśli chodzi o wymianę. Może wyciągną jakiegoś królika z kapelusza? A nawet jeśli nie, wszystko zależy od tego, jak rozwiną się młodzi gracze. Trade Bostonu z Nets, na początku też była traktowana jako przegrana z perspektywy Celtics, a jak teraz jest każdy wie. Pamiętaj, że Danny Ainge zawsze wie lepiej od wszystkich.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze