Czy dziś poznamy finalistów PlusLigi? Propozycja kuponu z kursem 2.16

Jastrzębianie cieszą się po wygranej w PlusLidze

Nadszedł czas starć rewanżowych rozgrywanych w ramach półfinałów siatkarskiej PlusLigi w sezonie 2021/2022. Po pierwszych meczach w lepszej sytuacji jest Aluron CMC Warta Zawiercie i Jastrzębski Węgiel, którzy wygrali swoje mecze. Formuła turnieju zakłada, że gramy do dwu wygranych, więc teoretycznie już dziś możemy poznać finalistów. Czy tak się stanie? Kupon kreślę z STS.

sts kod promocyjny koszulka
sts kod promocyjny koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów
+ 0 100 zł bez ryzyka + 60 zł bonus za zadania

lub
600 zł od trzech depozytów
+ 200 zł bonus + 60 zł bonus za zadania

standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz 760 zł lub 860 zł

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIE

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Aluron CMC Warta Zawiercie vs ZAKSA Kędzierzyn – Koźle: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (26.04.2022 r.)

Faworytem byli Kędzierzynianie, którzy nie dość, że plasowali się wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej, to jeszcze oni błyszczeli niemalże przez cały sezon w grze i są finalistami siatkarskiej Ligi Mistrzów. Do tego dysponują składem z większą liczbą czołowych światowych graczy. To jednak nie „przeszkodziło” Warcie w odniesieniu zwycięstwa do jednego w pierwszym meczu. Mimo, że przegrywali po pierwszej odsłonie.

Teraz rywalizacja przenosi się do Zawiercia i wiadome jest, że siatkarze Warty będą chcieli się pokazać przed własną publicznością z jak najlepszej strony. Do tego są w lepszej sytuacji, bowiem wystarczy im już tylko jedna wygrana, by znaleźć się w finale PlusLigi. Czarny koń tego sezonu nagle może bić się o złoto! Czy do tego dojdzie? Nawet jeśli, to wątpię, że już dziś. Naprzeciwko nich stanie nie tylko rozwścieczona ZAKSA, ale również presja związana ze stawką meczu i grą przed swoją publicznością. To w teorii argument za, ale właśnie, tylko w teorii. Przy takiej stawce własne trybuny wbrew pozorom nie zawsze muszą okazać się pomocne. Do tego właśnie naprzeciw stanie drużyna, która wie od lat, jak walczyć o najwyższe cele i decydujące będą nie tyle argumenty czysto siatkarskie, a kto popełni mniej błędów i kto utrzyma nerwy na wodzy. Jak powiedział serwisowi aluroncmc.pl Facundo Conte (który notabene zgarnął statuetkę MVP za ostatnie spotkanie) po sobotnim meczu: „To ważne, by utrzymać te emocje i iść dalej naprzód”. Należy zaznaczyć, że jeszcze Warta niewiele brakowało, by Warta przegrała czwartego seta, a jak wiemy: w tie-breaku zazwyczaj dzieje się bardzo wiele i nie zawsze decydują umiejętności czysto sportowe. Także na pewno są w świetnej formie, mają solidnych graczy, którzy trzymają formę i mogą zaprezentować dosłownie wszystko na parkiecie.

Jednak identycznie rzecz ma się wtedy, kiedy patrzymy na drugi zespół. Jak pisałem wyżej, ZAKSA po rundzie zasadniczej plasowała się wyżej w tabeli, a także to oni awansowali ponownie do finału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Do tego mają jeszcze lepszych graczy i to nie dosłownie na każdej pozycji. Nie ma się, co oszukiwać, że to Warta była i jest czarnym koniem tego sezonu, a Kędzierzynianie mieli dopełnić formalności. Czy tak się stanie? Z pewnością przystąpią do tego meczu podrażnieni tym, że ostatecznie przegrali do jednego w pierwszym meczu. Zwyciężyli w pierwszej partii i dopiero wtedy zaczęło się coś sypać, gdyż drugą odsłonę przegrali aż do siedemnastu. Co o tym zadecydowało? Opowiedział o tym Norbert Hubert w wywiadzie, którego po sobotnim meczu udzielił sporttvp.pl, mówiąc: „Zagraliśmy słabe spotkanie, jak na nasze możliwości. Nie stawialiśmy się w bloku i często wchodziły nam w boisko piłki, które nie powinny się tam znaleźć. Jak w poprzednich spotkaniach było nieźle w elemencie blok-obrona, tam tym razem było dużo gorzej”. Teraz przystępują do meczu z dosłownie nożem na gardle, gdyż jeśli przegrają, zostaje im gra o brązowe medale jako trofeum pocieszenia, a bądźmy szczerzy: w Kędzierzynie-Koźlu po takim sezonie nawet srebro może być traktowane jako coś więcej niż zwykła porażka. Siatkarze ZAKSY mogą zapewniać, że nie czują na sobie tej presji; ale jednak ręka raz, czy drugi, mimo lat doświadczeń w graniu tego typu meczów, może zadrżeć.

ZAKSA wygra w tym meczu
Kurs: 1.52
Graj!

Jaki jest, więc mój typ na to spotkanie? Ano taki, że jednak zwycięży ZAKSA. Presja na obu ekipach jest ogromna, ale większe doświadczenie w radzeniu sobie w takich sytuacjach mają Kędzierzynianie, a i oni mieli znacznie lepszy sezon i pierwszy mecz można traktować jako wypadek przy pracy. Dlatego też nieco wykorzystam kurs bukmacherów STS, którzy przygotowali wycenę na triumf ZAKSY na poziomie 1.52. Na analogiczne zdarzenie na Wartę kurs wynosi 2.55. Ciekawym jest również typ na to, ile setów będzie potrzebne do rozegrania, by wyłonić zwycięzcę. Jeśli chcesz postawić, że trzy, wówczas spotkasz się z wyceną ustabilizowaną na poziomie 2.65, jeśli cztery – 2.50, a jeśli pięć to aż na 3.10.

PGE Skra Bełchatów vs Jastrzębski Węgiel: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (26.04.2022 r.)

Zanim przejdę do mówienia tego meczu, dodam jeszcze, byś zajrzał w te dwa miejsca. W końcu nie bez kozery są podświetlone na niebiesko, nieprawdaż? Wracając do omawiania tego, co się wydarzyło w pierwszym meczu tych zespołów, należy zauważyć, że Jastrzębianie wywiązali się z roli faworyta. Gospodarze sobotniego meczu wygrali w trzech partiach, choć dwie ostatnie rozgrywali na przewagi, a zwłaszcza druga odsłona była szalenie zacięta. W zasadzie Bełchatowianie byli tłem dla rywali jedynie w pierwszym secie, który przegrali do czternastu.

Bełchatowianie dzisiejszego wieczora wystąpią przed własną publicznością. Presja będzie bardzo duża, ale oni względem powyższej opisywanego meczu, mają znacznie większe doświadczenie w graniu tego typu meczów. Dlatego sądzę, że się odkują i mimo problemów zdrowotnych, wrócą do gry, co oznacza, że będzie potrzebne trzecie spotkanie, by wyłonić finalistę tego sezonu PlusLigi. Zwłaszcza, jeśli Bełchatowianie poprawią grę w końcówkach poszczególnych partii, bo to właśnie w tej kwestii nie poradzili sobie w pierwszym meczu z Jastrzębianami, i to w dwu partiach. Jak przyznał w wywiadzie udzielonemu Strefie Siatkówki Mateusz Bieniek: „Taka jest siatkówka, musimy być bardziej cierpliwi w tych końcówkach i wtedy powinno udać się rozstrzygnąć je na naszą korzyść”. Odnośnie samego zawodnika, to obecnie ma pęknięte dwa żebra i jest na lekach przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Co pokazuje determinację? Na przykładzie jego słów z powyżej cytowanego serwisu chciałbym ukazać energię, jaką przekazują wszyscy zawodnicy Skry, którzy stanęli po meczu do wywiadów, a mianowicie: „Odczuwam ból, ale jestem w stanie grać i jeśli tak będzie, to nadal będę występował”.

<div style=”width: 100%; height: 400px;” data-tf-widget=”LD39pPUg” data-tf-iframe-props=”title=Wygraj 150 zł” data-tf-medium=”snippet”></div> <script src=”//embed.typeform.com/next/embed.js“></script>

Jastrzębski Węgiel był faworytem w tym meczu i z tej roli wywiązał się znakomicie. Choć nie było to tak oczywiste zwycięstwo, jak mogłoby się wydawać, ponieważ chociażby w trzeciej partii odwrócili losy meczu, kiedy to na tablicy świetlnej widniał wynik dwadzieścia jeden do dwudziestu czterech na korzyść PGE Skry Bełchatów. Co sprawiło, że ostatecznie to Jastrzębie zwyciężyło i to błyskawicznie? Otóż wyróżniał się szczególnie Jan Hadrava, który zwłaszcza w polu serwisowym wyprawiał niesamowite rzeczy. Albo serwował asy, albo serwisem odrzucał rywali od siatki. Poza tym dobrze radzili sobie w bloku, a zwłaszcza bardzo dobrze w przyjęciu, zwłaszcza w drugiej odsłonie, gdzie siatkarze Skry co róż popisywali się mocnymi serwami, które „nie robiły wrażenia” na przeciwnikach. I teraz są w znacznie lepszej sytuacji, choć właśnie… Czy ponownie okażą się lepsi? Wiele wskazuje na to, że tak. Po pierwsze mają słabszy okres gry za sobą, z którego się już wykaraskali, zarówno kiedy mówimy o ich formie, jak i zdrowiu fizycznym. Do tego to oni przystąpią do dzisiejszej gry lżejsi o to, że wystarczy jeszcze tylko jeden mecz, by awansować dalej, a przecież od lat zbierali ligowe doświadczenie właśnie w tego typu meczach.

Będzie 4. set - TAK
Kurs: 1.42
Graj!

Dlatego też kusi postawienie na to, że to właśnie Jastrzębie znowuż wygra w tej rywalizacji. Bukmacherzy STS przygotowali wycenę na to zdarzenie na poziomie 1.67, a na Skrę na 2.20. Jednak od siebie stawiam tym razem na nieco bezpieczniejszą rzecz, a mianowicie, że tym razem jednak zostanie rozegrana czwarta partia. Na takie coś bukmacherzy STS ustawili kurs na poziomie niby tylko 1.42, ale jednocześnie jest to typ w sam raz na podbicie kuponu. W końcu ostatnio nie wyszło, więc czas się odkuć.

fot. Tomasz Kudala/PressFocus

Propozycja kuponu:

Kupon tekst siatka
Kupon związany z półfinałami PlusLigi

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze