Nicola Zalewski w drodze po pierwsze trofeum w karierze? Gramy LE i LK o 248 PLN!
Europejskie puchary wkraczają w decydującą fazę. Poznaliśmy już bowiem 4 zespoły, które zagrają w półfinałach Ligi Mistrzów, a dziś dokończymy rywalizację w ćwierćfinałach Ligi Europy i Ligi Konferencji. W dosyć trudnej sytuacji przed rewanżem znajduje się West Ham, który u siebie tylko zremisował z Lyonem. Z kolei AS Roma, której barw broni nasz Nicola Zalewski postara się odrobić jednobramkową stratę w pierwszego starcia przeciwko Bodo/Glimt. Nie pozostało mi więc nic innego, jak zaprosić Was do lektury.
Olimpique Lyon – West Ham United
Wpierw zaglądamy do Francji, gdzie czeka nas bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie rewanżowe w Lidze Europy. Przed pierwszym meczem na Stadionie Olimpijskim wydawało się, że to zespół Davida Moyesa ma w swoim składzie więcej jakości i że to właśnie angielska ekipa jest faworytem rywalizacji z Lyonem. Dość niespodziewanie to Francuzi zdominowali gospodarzy i spokojnie mogli wygrać wyjazdowe starcie, co postawiłoby ich w doskonałej sytuacji przed rewanżem. Jeśli dopowiem, że jeszcze przed przerwą z boiska wyleciał Aaron Cresswell, to trzeba uznać remis 1:1 za rozczarowujący dla Olimpique wynik. Po tym spotkaniu Lyon ponownie podzielił się punktami – tym razem w meczu ligowym przeciwko Strasbourgowi. Podopieczni Petera Bosza znów mieli na boisku przewagę, lecz kolejny raz nie potrafi przechylić szali na swoją stronę. Warto jednak zaznaczyć, iż dla Lyonu był to piąty z rzędu mecz bez porażki.
Jeszcze gorzej po meczu Ligi Europy wypadł West Ham. Młoty w debrach Londynu mierzyły się z zajmującym miejsce w dolnej połowie tabeli Brentfordem. Zespół Łukasza Fabiańskiego był jedynie tłem dla beniaminka i przegrał 0:2, choć wynik mógł być jeszcze gorszy. Po raz kolejny potwierdziło się to, o czym pisałem już we wcześniejszych tekstach. West Ham United zwyczajnie nie ma wystarczająco szerokiej kadry, by rywalizować na kilku frontach, a będący bez formy Michael Antonio nie ma klasowego zmiennika. Kolejnym problemem Londyńczyków słaba ostatnio forma na wyjazdach. Aż trudno uwierzyć, że podopieczni Davida Moyesa przegrali 5 poprzednich spotkań w delegacji. Należy zaznaczyć, że jednym z nich było starcie z Sevillą, podczas którego angielska ekipa nie miała praktycznie nic do powiedzenia. Czy dziś scenariusz z Andaluzji się powtórzy?
Statystyki:
- Lyon zajmuje 10. pozycję w Ligue 1, ma na koncie 46 punktów.
- Olimpique nie przegrał 5 poprzednich potyczek (4 remisy i 1 wygrana).
- Podopieczni Petera Bosza polegli w 2 z 10 minionych starć u siebie.
- West Ham plasuje się na 6. miejscu w Premier League, zdobył dotychczas 51 oczek.
- Młoty wygrał 4 z 10 ostatnich meczów.
- Łukasz Fabiański i spółka przegrali 5 poprzednich starć w delegacji.
Podsumowanie:
Uważam, że ekipa Lyonu jest faworytem omawianego spotkania. Olimpique miał zdecydowaną przewagę podczas meczu na Stadionie Olimpijskim, lecz nie wykorzystał swoich okazji podbramkowych. Francuzi nie przegrali 5 poprzednich starć, a w 1/8 finału wyeliminowali bardzo silne FC Porto. Z kolei West Ham ewidentnie spuścił z tonu i nie prezentuje się już tak dobrze, jak na jesieni. Młoty przegrały 5 ostatnich potyczek w delegacji i sądzę, że także tym razem będą musieli uznać wyższość przeciwnika. W moim odczuciu typ na awans Lyonu jest warty zagrania.
AS Roma – Bodo/Glimt
Przenosimy się do Włoch, a dokładniej do stolicy, gdzie AS Roma postara się odrobić straty z pierwszego meczu i zameldować się w półfinale Ligi Konferencji. Podopieczni Jose Mourinho w bieżącej kampanii już dwukrotnie musieli uznać wyższość ekipy Bodo/Glimt – obie ekipy mierzyły się ze sobą w fazie grupowej omawianych rozgrywek. Zespół ze stolicy Italii przed tygodniem został w perfekcyjny sposób rozpracowany przez ekipę z Norwegii, która wygrała u siebie 2:1. W miniony weekend zespół Nicoli Zalewskiego mierzył się zaś z Salernitaną i mało brakowało, by ponownie zanotował sporą wpadkę. Finalnie beniaminek Serie A w końcówce spotkania wypuścił z rąk prowadzenie, a AS Roma po bramkach Pereza i Smallinga zainkasowała niezwykle ważne 3 punkty.
Na obecny moment Rzymanie zajmują 5. miejsce w rodzimych rozgrywkach i jest coraz bliżej Juventusu. W poprzednich starciach bardzo dobrze funkcjonowała ofensywa ekipy Jose Mourinho. Roma w 10 ostatnich potyczkach u siebie zdobyła 17 trafień, wygrywając przy tym 5 meczów. Dziś także należy spodziewać się ofensywy gospodarzy od pierwszych minut – Włosi muszą odrobić stratę z pierwszgo meczu i z pewnością nie będą czekać z atakami do ostatnich minut. Sądzę też, że gospodarze lwią część swoich akcji wyprowadzą skrzydłami, efektem czego nabiją sporo rzutów rożnych. Kornery będą z resztą częścią mojego typu na ten mecz, a więcej o nich przeczytacie w statystykach.
Przejdźmy teraz do zespołu z Norwegii, który jeszcze jesienią przegrał rywalizację z Legią Warszawa, a teraz jest bardzo blisko awansu do półfinału Ligi Konferencji. Bodo/Glimt w fazie grupowej nie zaznało żadnej porażki i zajęło miejsce tuż za AS Romą, zaś w kolejnych rundach wyeliminowało faworyzowane ekipy Cleticu Glasgow i AZ Alkmaar. Ekipa prowadzona przez trenera Knutsena dopiero rozpoczęła rozgrywki ligowe – po dwóch kolejkach ma na swoim koncie 4 oczka i zajmuje czwartą lokatę. Ekipa z Norwegii stara się grać otwartą i ofensywną piłkę – w 10 poprzednich starciach zdobyła bowiem 25 bramek. Spodziewam się, że w razie potrzeby goście także dzisiaj będą w stanie zagrozić bramce faworyzowanej Romy.
Statystyki:
- AS Roma zajmuje 5. miejsce w Serie A, ma na koncie 57 punktów.
- Ekipa ze stolicy Włoch wygrała 3 z 5 poprzednich potyczek.
- Zespół Nicoli Zalewskiego nie przegrał 8 ostatnich spotkań na swoim terenie.
- Podopieczni Jose Mourinho średnio notują 5,88 rożnych na mecz.
- AS Roma wykonała minimum 6 kornerów w 3 z 5 poprzednich potyczkach.
- Over 1,5 bramki miał miejsce w 5 z 6 ubiegłych starciach włoskiej ekipy.
- Bodo/Glimt zajmuje 4. pozycję w rodzimej lidze, zdobył dotychczas 4 oczka.
- Norweska ekipa zwyciężyła 8 z 10 poprzednich potyczek, strzeliła w nich 25 goli.
- Podopieczni trenera Knutsena notowali over 1,5 bramek w 10 ostatnich spotkaniach.
Podsumowanie:
Spodziewam się ofensywy gospodarzy od pierwszych minut. AS Roma nie ma nic do stracenia i musi przystąpić do ataku, by odrobić stratę z pierwszego meczu. Jednocześnie należy oczekiwać groźnych kontrataków ze strony Bodo/Glimt, które jest piekielnie mocne w ofensywie. Podopieczni Mourinho średnio nabijają prawie 6 rzutów rożnych na 90 minut i sądzę, że także dziś pokryją powyższą linię. Do tego typu dorzucam zakład na minimum 2 trafienia w meczu. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze