Koszykarski Puchar Polski! Rozpoczynamy zmagania i walczymy o podwojenie wkładu!
Już dziś w Lublinie rozpoczynają się 4-dniowe zmagania w Suzuki Pucharze Polski. 8 drużyn jeszcze przed play-offami powalczy o trofeum, które, choć nie jest priorytetem dla klubów, zapewne będzie mile widziane w klubowej gablocie. Spotkaniem otwierającym zmagania będzie mecz pomiędzy Anwilem Włocławek a Kingiem Szczecin, natomiast 2,5 godziny później na parkiet wybiegną gospodarze, czyli drużyna Startu Lublin, którzy to z kolei sprawdzą, czy Zielonogórski Zastal faktycznie jest tak mocny. Zapraszam do lektury!
Zarejestruj się w Fuksiarzu za pomocą naszego linku i ciesz się z okazałego bonusu!
Anwil Włocławek vs King Szczecin: typy i kursy bukmacherskie (17.02.2022 18:10)
Włocławianie nie musieli długo czekać na rewanż po ostatniej porażce ze Szczecinianami. Już po 4 dniach mają okazję do odegrania i się zapewne powalczą o ważne zwycięstwo. W tym meczu nikt nie ma przewagi własnego parkietu, a więc możemy być świadkami wyrównanego boju.
Anwil Włocławek
Włocławek mimo ostatnich porażek, w dalszym ciągu pozostają wysoko w tabeli, bowiem zajmują aktualnie 4 pozycję z bilansem 15 zwycięstw i 7 porażek. Warto odnotować, że 3 przegrane zanotowali w ostatnich meczach i jest to ich najgorsza seria od dłuższego czasu. Po zwycięstwie w świętej wojnie ze Śląskiem Wrocław wydawać by się mogło, że są na najlepszej drodze, do pociągnięcia serii zwycięstw, lecz dość niepodziewanie przegrali z Asseco Arką Gdynia, która do czołówki nie należy. Mecz zakończył się wynikiem 72:82, dla przyjezdnych z Gdyni i była to 3 porażka Włocławian na własnym parkiecie w tym sezonie. Niespełna tydzień później nie poradzili sobie z niezwykle silną drużyną ze Słupska i tutaj również przegrali 83:77. W przerwie od rozgrywek PLK Anwil zagrał 2 razy w Europejskich rozgrywkach ENBL i tam odniósł 2 bardzo przekonujące zwycięstwa. Nie pomogło to jednak w przełamaniu się w EBL i tam podopieczni trenera Frasunkiewicza, ponownie polegli, przegrywając 82:76 ze swoimi dzisiejszymi rywalami. Warto odnotować, że w tym spotkaniu zabrakło w ich szeregach Kamila Łączyńskiego, który jest generałem Włocławskiej ekipy. Widać było spore braki na rozegraniu, których dziś już nie powinno być, ponieważ Kamil ma dziś zagrać. Do Anwilu dołączył także Michał Nowakowski, który przeniósł się z Dąbrowy Górniczej, nie ma pewności, czy zagra już dziś, jednak w dłuższej perspektywie poszerzenie rotacji o dobrego rzucającego może okazać się niezłym ruchem. Anwil to drużyna grająca dobrze w ataku, lecz nie było tego widać jakoś szczególnie w ostatnich meczach. Kluczowa okazuje się jednak defensywa, bowiem kiedy tracą poniżej 80 punktów, wygrywają większość spotkań, czego byli bliscy właśnie w ostatnim meczu z Kingiem. Jeśli chodzi o atak, to poległabym tutaj na graczach zagranicznych, którzy zazwyczaj na takich turniejach prezentują się dobrze. Całość powinna być zarządzana przez wspomnianego wcześniej “Łączkę” lecz uważam, że gwiazdą tego pojedynku będzie ktoś z trójki Mathews, Dykes, Bell. Anwil po ostatniej porażce zapewne szuka okazji do zrehabilitowania się i myślę, że może ona mieć miejsce już dziś. Według mnie Włocławianie mogą powalczyć w niedzielę o zwycięstwo w turnieju, a drogę do niego otworzyć im ma ten zwycięski mecz.
King Szczecin
Szczecinianie pomimo bardzo silnego wydawać by się mogło składu, wciąż nie mają zagwarantowanego miejsca w play-offach i w każdym meczu walczą o punkty jak o życie. Z jakim efektem? Nie najlepszym. Spośród 5 ostatnich meczów udało im się wygrać zaledwie 2 razy, lecz trzeba przyznać, że przeciwników mieli faktycznie wymagających. Ostatnio wygrali w wyżej już omówionym meczu z Kingiem, a wcześniej nie znaleźli sposobu na znakomicie dysponowany zespół Śląska Wrocław. W meczu z Astorią złapali wiatr w żagle i bardzo pewnie zwyciężyli 102:71. King przyjeżdża do Lublina w pełnym składzie, więc zapewne mają ochotę na wygraną w dzisiejszym spotkaniu. W dobrej formie jest Filip Matczak, który w ostatnim meczu zdobył 21 punktów, zebrał 4 piłki i dołożył do tego 9 asyst! To bardzo dobre statystyki, które tylko potwierdzają, jak wszechstronny jest to zawodnik. Kluczowymi postaciami powinni być także Stacy Davis, Sherron Dorsey-Walker czy Kacper Borowski. W ostatnim meczu z kontuzją z parkietu zszedł Jakub Schenk i nie jest pewne czy zagra dzisiaj, lecz jego potencjalny brak nie powinien znacząco zmienić ich styl gry, gdyż Szczecinianie w dalszym ciągu ze swoim składem pozostają groźną ekipą. Gra Kinga opiera się na licznych izolacjach pod graczy potrafiących kreować grę i uważam, że przed tym meczem trener Miłoszewski nie zmieni swojej taktyki. Szczecin to także drużyn grająca fizycznie i uważam, że ta agresja połączoną z mądrą grą może im dziś przynieść korzyść.
Co typować?
Rozgrywki pucharowe mają to do siebie, że czasem dobra dyspozycja jednego czy dwóch zawodników może przesądzić o losach spotkania. Dzieje się tak jednak zazwyczaj w dalszym etapie rywalizacji i dziś powinna wygrać drużna, która lepiej zagra zespołowo. Sądzę, że Anwil będzie potrafił podnieść się po ostatniej porażce i mocno powalczy o awans do najlepszej czwórki turnieju. Jeśli na parkiet wybiegnie dziś kapitan Łączyński, ich gra powinna wglądać zupełnie inaczej i sądzę, że są w stanie ograć swoich rywali. Spodziewam się tu wyrównanego spotkanie, lecz uważam, że po 40 minutach walki to Włocławianie będą cieszyć się z awansu do kolejnej rundy!
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin vs Enea Zastal BC Zielona Góra: typy i kursy bukmacherskie (17.02.2022 20:40)
Spotkanie Dawida z Goliatem. Zajmujący ostatnie miejsce w PLK Start Lublin zmierzy się ze znacznie silniejszym rywalem, jakim jest obecny lider tabeli, czyli Zastal Zielona Góra. W lidze Lublinianie walczą o życie w każdym meczu i uważam, ze także dziś mogą mieć kłopoty z pokonaniem przeciwnika.
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin
Jedynym powodem, dlaczego Lublinianie znaleźli się w ósemce drużyn biorących udział w Pucharze Polski, jest fakt, że są gospodarzami turnieju. Inaczej nie mieliby na to szans, ponieważ w całym sezonie zdołali uzbierać zaledwie 4 zwycięstwa, przegrywając przy tym aż 15 razy. Ich aktualna sytuacja jest w obecnej chwili fatalna, ponieważ są jednym z trzech głównych kandydatów do spadku. Co ciekawe Start od początku roku grał zaledwie 2 razy i warto wspomnieć, że jeden pojedynek udało im się wygrać! 6.01 pokonali na wyjeździe Kinga Szczecin 85:81. Świetny mecz rozegrali tego dnia Malvin, który zdobył 19 punktów i dodał do tego 9 zbiórek, dobrze zaprezentowali się również Scott i Wilson- odpowiednio 18 i 16 punktów. 2 tygodnie później, a więc 20.01 również poza własnym domem mierzyli się ze swoim dzisiejszym rywalem, czyli Zastalem i tutaj nie było już tak wesoło. W pierwszej połowie były jeszcze nadzieje, że uda się utrzymać minimalną stratę do rywala do samego końca, co w ostatnich minutach pozwoliłoby na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało, gdyż Zastal po zmianie stron, stopniowo wypracowywał sobie przewagę, której nie oddał już do końca- wynik mecz to 85:70 dla Zielonogórzan. Głównym problemem Lublinian jest słabo zorganizowana gra. Trzeba przyznać, że nie trafili w tym sezonie z wyborami graczy zagranicznych, a i gracze z Polskimi paszportami nie robią dużej różnicy w ich grze. Start słabo gra w ataku oraz nie jest potęgą ofensywną. Uważam, że ich celem powinno być utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju i to na tym powinni się skupić. Wygrana jednego, czy dwóch meczów w pucharze zapewne byłaby przydatna w kontekście poprawy atmosfery w drużynie, lecz nie sądzę, aby zdołali zatrzymać rozpędzony Zastal.
Enea Zastal BC Zielona Góra
Zielonogórzanie po cichu wspinali się na szczyt tabeli i pozwoliło im to na zajmowanie aktualnie pierwszego miejsca. Co prawda Zastal ma o 2 mecze rozegrane więcej, jednak nawet bez nich byliby wysoko. W Zielonej Górze, kibice nie mogą narzekać na brak koszykarskich emocji. Ich ulubieńcy rywalizuają na dwóch fronatach, łącząc grę w PLK, z meczami ligi VTB, która jest niezwykle mocno obsadzona. Na polskich parkietach radzą sobie ostatnimi czasy doskonale. Wygrali wszystkie 4 ostatnie mecze i dzisiejsze spotkanie ma przedłużyć tę zwycięską serię. Co prawda przeciwnicy nie należeli do najsilniejszych ekip w kraju, lecz pojedynek z Legią czy Toruniem na pewno do łatwych nie należał. Gra w pucharach wymaga od drużyn sporego zapasu sił, ponieważ najlepsi muszą rozegrać 3 mecze w ciągu zaledwie 3 lub 4 dni. Uważam, że najlepiej przygotowaną do tego drużyną powinien być właśnie Zastal, gdyż jest to drużyna, która w ciągu roku gra najwięcej. Takie tempo meczowe nie jest dla nich niczym nowym, a dodatkowo na ich korzyść działa fakt, że jeśli dziś wygrają, mają ten przywilej, że przed następnym meczem będą mieli 1 dzień odpoczynku, który może okazać się bardzo istotny. W zespole trenera Vidina nie brakuje świetnych koszykarzy. W niezłej formie są ostatnio Zyskowski, Apić czy Sulima. Warto też odnotować, że w niedawnym meczu ze Spójnią Stargard triple-double zanotował Nenadić, a to w PLK nie zdarza się zbyt często. Zastal zapewne ma ochotę na postawienie w gablocie z pucharami kolejnego trofeum i według mnie mają na to papiery. Warto przypomnieć, że to właśnie oni w poprzednim sezonie triumfowali w tych rozgrywkach i sądzę, że są w stanie obronić tytuł, grając dobrą ofensywną koszykówkę.
Co typować
Uważam, że będziemy tu świadkami popisu ofensywnej siły Zastalu. Drużyna gospodarzy turnieju ma słabą defensywę i nie sądze, aby byli w stanie zatrzymać ofensywną siłę Zastalu. Lublinianie powinni większą uwagę poświęcić utrzymaniu w lidze aniżeli wygranej w pucharze, o którą i tak będzie niezwykle ciężko. Sądzę, że Zastal da dziś pokaz swojej siły i dość pewnie wygra w tym spotkaniu. Obstawiam więc, że Zielonogórzanie wygrają różnicą minimum 7 punktów.
Fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze