Poniedziałkowa propozycja single’a z Premier League – atakujemy kurs 2.60!

Za nami mocny weekend z piłkarskimi emocjami na najwyższym poziomie. W poniedziałek wybór nie będzie zbyt duży, jednak mamy starcie w Premier League, w którym Arsenal na własnym boisku zmierzy się z Newcastle. Co warto typować w tej rywalizacji? Atakujemy kupon single z wysokim kursem!
Sprawdź najlepsze kursy i bonusy na Premier League w LV BET!
Kod promocyjny: 1500PLN
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Arsenal
Kanonierzy podczas przerwy reprezentacyjnej udali się na zgrupowanie, podczas którego szlifowali formę na końcówkę sezonu. Obecnie znajdują się w niezłej sytuacji, ponieważ mają na swoim koncie 60 punktów i w przypadku wygranej przeskoczą drużynę Tottenhamu oraz Manchester United. Unai Emery notuje niezły pierwszy sezon na Wyspach, ale kluczem do końcowej oceny będzie finisz, zarówno w Lidze Europy, jak i Premier League. Kanonierzy udali się na przerwę reprezentacyjną w dobrych nastrojach, ponieważ wygrali w dwóch ostatnich starciach. Zniszczyli Rennes 3:0, a także pokonali Manchester United. Jednocześnie była to pierwsza porażka Czerwonych Diabłów pod wodzą Solskjaera w lidze.
Arsenal w ostatnich latach ma wyraźny patent na Sroki. Łącznie pokonali tego rywala w 11 z 12 ostatnich potyczek. Przegrali tylko raz, a do tego na wyjeździe. Kanonierzy w obecnym sezonie ligowym doznali zaledwie jednej porażki na swoim boisku, a do tego w pierwszej kolejce z aktualnym mistrzem Anglii. Szanse Newcastle nie są wysoko oceniane. Arsenal ma wszelkie atuty, żeby nie tylko zwyciężyć, ale do tego zrobić to w przekonującym stylu. Kanonierzy wygrali sześć poprzednich potyczek. Do tego w każdym z tych spotkań zaliczyli przynajmniej dwa trafienia. O dyspozycję ofensywy raczej nie musimy się obawiać. Aubameyang i Lacazette powinni zagrać razem, ponieważ rywal prawdopodobnie zdecyduje się na obronę bramki od początku meczu.
W szeregach Kanonierów nie zobaczymy kontuzjowanych Welbecka, Holding i Bellerina. Za czerwoną kartkę pauzuje Lucas Torreira. The Gunners w czterech z pięciu ostatnich spotkań domowych zachowali czyste konto, co patrząc przez pryzmat wyników osiąganych przez ten zespół może być uznawane za niezłe osiągnięcie. Zazwyczaj mają wyraźne problemy w grze defensywnej. Można powiedzieć, że Kanonierzy są zespołem, który zmienia się nie do poznania w zależności od obiektu, na którym grają. Na Emirates są w stanie pokonać każdego, natomiast w delegacjach przegrywają spotkania, których nie mieli prawa nawet zremisować.
Statystyki ostatnich meczów bezpośrednich na Emirates nie pozostawiają złudzeń. Kanonierzy wygrali w sześciu kolejnych potyczkach, a do tego trzeba wspomnieć, że Sroki strzeliły im tylko jedną bramkę od 2014 roku w Londynie. W dwóch poprzednich meczach padł wynik 1:0 dla gospodarzy. Sądzę, że tym razem będzie więcej goli.
Unai Emery: Newcastle jest w formie. Mają dobrych piłkarzy i organizację zespołu. Trener jest doświadczony i wie jak rywalizować z innymi. Poprzednie spotkania grali z dużą pewnością siebie i byli dobrze usposobieni defensywnie. Każdy dzień, każdy mecz jest ważny dla nas i rywali. 38 spotkań daje nam szansę na bycie konkurencyjnym. Teraz gramy jakościową piłkę tak jak Manchester United, Chelsea, Tottenham. Każde spotkanie jest na wagę złota, a ja wierzę w mój zespół, ale wiem też, że reszta stawki będzie walczyć o każdy punkt w nadchodzących meczach.
Newcastle United
Newcastle w ostatnim czasie wyraźnie się obudziło. Pojawiają się głosy, że Rafa Benitez po raz kolejny notuje wyniki ponad stan, jednak latem ma zamiar opuścić St. James Park. Ile w tym prawdy nie wiadomo, ale takich doniesień było pełno w ostatnich latach. Wszystko za sprawą jego konfliktu z właścicielem klubu, który dotyczy głównie wzmocnień. W przeciwieństwie do ligowych rywali Newcastle nie szasta pieniędzmi, a mimo to z powodzeniem walczy o przetrwanie i zazwyczaj bez niepotrzebnych nerwów. Sroki wygrały z Arsenalem na wyjeździe ostatni raz w 2010 roku. Jedyną bramkę w tej rywalizacji zdobył Andy Carroll, a dobrze może ją pamiętać również Laurent Koscielny, który otrzymał czerwoną kartkę w doliczonym czasie gry. Od 1998 roku Arsenal przegrał tylko dwa razy w meczu domowym z tym rywalem. Seria zwycięstw będzie nadal trwać po poniedziałkowej rywalizacji?
Moim zdaniem tak, ponieważ Sroki są fatalne na wyjazdach. O ile w poprzednich pięciu meczach Premier League doznali tylko jednej porażki, to w delegacjach wygląda to słabo. Mówiąc delikatnie, ponieważ nie wygrali żadnego z ostatnich siedmiu meczów poza domem. W tym czasie doznali czterech porażek i trzy razy zremisowali. Ostatnie zwycięstwo tej drużyny na wyjeździe miało miejsce w grudniu 2018 roku przeciwko Huddersfield. Był to jednocześnie ostatni pojedynek, w którym zagrali na zero z tyłu.
Najlepszym strzelcem Arsenalu jest Aubameyang, który uzbierał 17 trafień i znajduje się w czołówce klasyfikacji snajperów. Co ciekawe według not Whoscored.com nie jest najwyżej ocenianym graczem tej drużyny. Wiele bramek to po prostu dołożenie nogi do pustaka. Lepsze noty ma Lacazette. Francuz piłkarsko wygląda na bardziej kompletnego zawodnika. Do tej pory uzbierał pięć goli mniej, jednak ma przy tym aż siedem asyst. Będzie double-double?
W zespole Newcastle najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem jest Salomon Rondon. Wenezuelczyk dziewięć razy trafiał do siatki rywali. Przy tym ma także pięć asyst, co jest najlepszym wynikiem w drużynie. Ewidentnie ciągnie ten wózek na swoich barkach.
Statystyki:
- Najlepszym strzelcem Arsenalu jest Aubameyang, który uzbierał 17 trafień.
- W drużynie Srok najwięcej goli ma Rondon – dziewięć.
- Lacazette i Rondon to piłkarze z największą liczbą asysty w obu zespołach.
- Arsenal wygrał sześć ostatnich spotkań domowych z tym rywalem.
- Newcastle ostatni raz wygrało na Emirates w 2010 roku.
- Sroki od 1998 roku zaledwie dwa razy pokonały Arsenal w delegacji.
- Kanonierzy wygrali w sześciu kolejnych starciach na swoim obiekcie. W każdym z tych meczów zdobyli przynajmniej dwa gole.
- Arsenal nie stracił bramki w czterech z pięciu domowych starć.
- Dwa ostatnie spotkania tych drużyn to wyniki 1:0 dla Kanonierów na Emirates.
- Newcastle nie wygrało żadnego z ostatnich siedmiu spotkań wyjazdowych. W tym czasie doznali aż czterech porażek.
- Newcastle przegrało tylko jeden z ostatnich sześciu meczów.
- Sroki straciły dokładnie dwie bramki w trzech poprzednich spotkaniach.
Co obstawiać?
Moim zdaniem Arsenal zdominuje posiadanie piłki w tej rywalizacji, jednak nie sądzę, że zagrają na zero z tyłu. Udała im się ta sztuka przeciwko Rennes i Manchesterowi United, ale uważam, że Newcastle ich skontruje. Sroki prawdopodobnie zagrają agresywnie, więc można również iść w stronę żółtych kartek. Osobiście skorzystam tutaj ze zdarzenia łączonego, które zakłada zwycięstwo gospodarzy przy wyniku BTTS. W ostatnich latach nie było to regułą, a Newcastle zdobyło zaledwie jednego gola w rywalizacjach na Emirates od 2014 roku, jednak gram przeciwko przewidywaniom. Defensywa Arsenalu bez wątpienia nie jest monolitem.