Nathan MacKinnon odblokował się na dobre i rozstrzela Detroit Red Wings? NHL AKO 2.32!
Wczoraj ponownie połączenie dwóch lig wyszło nam na dobre. GKS Tychy w swoim meczu jako pierwszy zdobył bramkę, więc pozostało nam czekać na rozwój wydarzeń w spotkaniu Flames z Hurricanes, w którym graliśmy under bramkowy, który z dużym zapasem wszedł. Najwyższa pora pójść za ciosem, aby ustrzelić hattricka trafionych propozycji. W dzisiejszej analizie skupimy się tylko na wydarzeniach za oceanem. Wpierw przyjrzymy się starciu Buffalo Sabres – New York Rangers, a następnie sprawnie przejdziemy do spotkania Colorado Avalanche – Detroit Red Wings. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z treścią analizy oraz końcowymi predykcjami.
Kod bonusowy do PZBuk znajdziesz tutaj -> https://zagranie.com/pzbuk-bonus/
Buffalo Sabres – New York Rangers: typy i kursy bukmacherskie (11.12.2021)
Znakomita seria siedmiu zwycięstw z rzędu Rangersów została w końcu. Jednak nie ma powodów do niepokoju, nowojorczycy ulegli wysoko, bo aż 3:7 Colorado Avalanche, ale na tak znakomitą ofensywę “Lawin” trudno znaleźć odpowiednie środki do zniwelowania zagrożenia. Na ten moment jedynym rozwiązaniem w starciu z nimi jest otwarta gra, w której zdobędzie się jedno trafienie więcej. Jednak żeby tak się stało trzeba naprawdę spiąć się na wyżyny gry w ataku. Rangersi słyną przede wszystkim w tym sezonie ze znakomitego balansu pomiędzy formacjami defensywnymi a ofensywnymi. Taka taktyka zastosowana przez Gerarda Gallanta świetnie się sprawdza i wymierne efekty przynosiła już w końcówce ubiegłego sezonu, w którym trudno było nie zachwycać się grą Rangersów. W Buffalo, jak to w Buffalo chyba wszyscy już przyzwyczaili się do porażek Sabres, które często trwają seriami. Obecnie jest to pięć meczów bez wygranej. Dodatkowo sprawy nie ułatwia kontuzja Dustina Tokarskiego, czyli bramkarza, który prezentował najsolidniejszy poziom, choć do jego gry również można było mieć wiele zastrzeżeń.
Również GM Sabres nie może skorzystać z Craiga Andersona, który powróci do gry dopiero w nowym roku. Anderson zagrał w sześciu meczach i wydawało się, że przeżywa drugą młodość, bo bronił naprawdę dobrze. Na obecną chwilę w Buffalo zostali z Aaronem Dellem i pozyskanym z Blackhawks Malcolmem Subbanem. Pierwszy z nich rozegrał do tej pory pięć spotkań i wszystkie okazały się przegrane. Dell broni na marnym 82% skuteczności oraz kapituluje 4,51 razy na spotkanie. Subban dostał szansę w jednym meczu przeciwko Carolinie Hurricanes i na pewno do dziś śnią mu się bramki, które wpuszczał. Zawodnicy Hurricanes nie oszczędzali go, aplikując sześć razy krążek w jego bramce, co spowodowało, że na ostatnie 10 minut tamtego pojedynku musiał zostać zastąpiony. Do końca roku ogromne problemy będą mieć w bramce Buffalo Sabres, chyba że jakimś cudem jeden z wcześniej wymienionych nagle zacznie bronić jak z nut, ale takiego scenariusza nikt nie zakłada. Gdy popatrzymy jak w power playach radzą sobie Rangersi i jak bronią Sabres, to mamy kolejny problem wśród hokeistów z Buffalo. Nowojorczycy grają na 24% skuteczności, co daję im 7. miejsce w całej NHL. Natomiast Sabres bronią osłabienia na poziomie 78%, więc bronią tylko lepiej od ośmiu innych zespołów. W znakomitej formie jest Panarin, wokół którego w poprzednim sezonie było sporo szumu i to nie ze względu na jego dobrą grę. Teraz można o nim mówić pozytywnie, patrząc jak w ostatnim tygodniu poczyna sobie na lodzie. 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, 4 gole i 6 asyst muszą robić wrażenie na przeciwnikach.
Co obstawić?
Za dużo problemów mają Sabres, aby myśleć o dobrym rezultacie w starciu z New York Rangers, którzy naprawdę prezentują się znakomicie. Słaba obrona w osłabieniach, bramkarze, którzy częściej przeszkadzają niż pomagają drużynie te czynniki na pewno nie mogą przemawiać za gospodarzami tego starcia. Dodatkowo Sabres u siebie wygrali tylko dwa mecze i siedem razy ulegali swoim oponentom. Dlatego wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na wygraną Rangersów sobotniej nocy. Taka jest również moja propozycja na to spotkanie, ale zdecyduję się na bezpieczeństwo i wybieram opcję na końcowe zwycięstwo przyjezdnych z Nowego Jorku.
Colorado Avalanche – Detroit Red Wings: typy i kursy bukmacherskie (11.12.2021)
Jak wspominałem przy wcześniejszym omawianym spotkaniu Colorado Avalanche stanęli na drodze New York Islanders. Jednak dużo lepszą wiadomością jest przełamanie Nathana MacKinnona, który do poprzedniego starcia miał na swoim koncie tylko jedno trafienie. Największa gwiazda zespołu próbowała szczęścia raz za razem, ale dopiero po 30 próbach zdobycia gola ta sztuka mu się udała. Oczywiście gdy nie trafiał do bramki rywali, to nie był bezproduktywny, ponieważ zanotował 16 asyst, a w kilku spotkaniach musiał pauzować z powodu kontuzji. Ciężar za zdobywanie bramek wziął na siebie duet Rantanen-Kadri, ale na szczególne pochwały zasługuję obrońca Makar, który w ofensywnie wyczynia cuda i jego bilans aktualnie wynosi 11 goli i 12 asyst. Detroit Red Wings są po przegranym starciu poprzedniej nocy z St. Louis Blues, który przegrali 2:6. Po dobrej serii pięciu meczów bez porażki przyszły dwie.
Najpierw z Nashville Predators, a później z wcześniej wspomnianymi Blues. Od spotkania z New York Rangers do bramki Avalanche w końcu wrócił Darcy Kuemper, który pauzował ze względu na kontuzję, a jego miejsce zajmował przez ten czas Johansson, który radził sobie bardzo, ale to bardzo przeciętnie. Do tego stopnia, że jego miejsce musiał zajmować pierwszoroczniak Justus Annunen. Wszyscy w Colorado czekają aż do formy po kontuzji wróci Francouz, który ogrywa się w lidze AHL, by móc ponownie dać jakość w bramce Avalanche. Hokeiści z Colorado grają bardzo otwarty hokej, w którym celem jest zdobycie co najmniej jednej bramki od przeciwnika, nie patrząc na straty. Dlatego tak trudno jest pokonać “Avs”, bo jak przeciwnik trafi na ich dzień to pięć, sześć goli może spowodować równą walkę. Oczywiście przydarzają się drużynie słabsze momenty. Najlepszym tego przykładem było ostatnie starcie z Ottawą Senators, które ostatecznie przegrali po dogrywce, ale fatalna druga tercja spowodowała, że przez ostatnie dwadzieścia minut musieli odrabiać dwubramkową stratę.
Co obstawić?
Colorado Avalanche w końcu wracają na własny teren po czterech wyjazdowych bataliach z rzędu. Nathan MacKinnon w końcu się przełamał, więc powinno go to napędzić do zdobywania kolejnych trafień i nadganianiu tego co stracił z powodu swojej nieskuteczności i kontuzji. Red Wings są po trudnym meczu poprzedniej nocy i po raz kolejny musieli wsiadać w samolot, aby przetransportować się do Colorado. Avalanche muszą zacząć wygrywać, żeby skończyć sezon jak najwyżej w tabeli, co przyniesie teoretycznie słabszego przeciwnika w play-off. Dlatego w tym spotkaniu proponuję wygraną gospodarzy w regulaminowym czasie gry. Myślę, że Red Wings będą jeszcze odczuwać trudny meczu z St. Louis Blues.
Foto. PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze