FC Barcelona faworytem PZBuka w meczu z Lyonem – ale czy słusznie?
Oczy polskich kibiców będą zwrócone przede wszystkim na spotkanie Liverpoolu z Bayernem Monachium. Znajdą się jednak też tacy, którzy chętnie obejrzą i obstawią (np. w PZBuku) drugi wtorkowy mecz w Lidze Mistrzów. Mowa o rywalizacji Olimpique Lyon – FC Barcelona. Czy Messi i spółka będą mieli łatwą przeprawę, czy może Francuzi okażą się zaporą nie do przejścia?
Olimpique Lyon – FC Barcelona (21:00)
Faworyt tego meczu jest jeden i jak się pewnie domyślasz, jest to FC Barcelona. Różnica kursowa na rzecz Katalończyków w ofercie PZBuka nie jest jednak tak duża, jak mogło się wydawać, co widać na poniższym obrazku:
Kurs 1.76 na wygraną Dumy Katalonii z jakimś tam francuskim klubikiem? Pewniaczek! No tak nie do końca.
Luty w wykonaniu mistrzów Hiszpanii to bardzo średni miesiąc. Podopieczni Ernesto Valverde zanotowali trzy remisy w czterech występach i kibicom daleko od zachwytów nad ich formą. Najpierw przyszedł wyszarpany remis z Valencią na Camp Nou. Cztery dni później Real Madryt był bliski wywiezienia trzech punktów z Camp Nou i wizualnie to Królewscy byli lepszą drużyną. Potem FC Barcelona nie zdołała nawet zdobyć bramki z Athleticiem Bilbao, remisując 0-0 w największym mieście Kraju Basków. Ostatnia kolejka to w końcu wygrana, ale też nieprzekonująca. Katalończycy męczyli się strasznie z Realem Valladolid, czyli jednym z gorszych zespołów La Liga i wygrali tylko 1-0 przed własną publicznością. Dodatkowo, jedyny gol w ich wykonaniu został zdobyty z rzutu karnego.
Przejdźmy do gospodarzy.
Olimpique Lyon trzeci zespół w tabeli Ligue 1. Na ile to miarodajne, to już inna kwestia. Liga francuska jest bardzo trudna do oceny. Gracze OL nie znaleźli się w fazie pucharowej Ligi Mistrzów przez przypadek. W sześciu kolejkach rozgrywek grupowych udało im zdobyć osiem punktów, nie przegrywając ani razu, a notując aż pięć remisów. Jedyne zwycięstwo to pokonanie Manchesteru City. Tak, Olimpique Lyon najpierw wygrał, a później zremisował z wielkimi City.
Historia rywalizacji? Ostatnie starcie było… w 2009 roku. Nie, nie będziemy wyciągać wniosków z tego, co się wydarzyło 10 lat temu.
Podsumowując, to może nie być wcale taki spacerek dla FC Barcelony, ale na koniec dnia jest ten niski Argentyńczyk, który może wygrać w pojedynkę.
A co ze zdarzeniami dodatkowymi w PZBuku?
Trzycyfrowa liczba rozszerzeń daje duże pole manewru. Przejdźmy się po niektórych propozycjach.
Moją uwagę przykuł kurs na gola w wykonaniu Messiego, który wynosi tylko 1.60. A więc zdaniem PZBuka bardziej możliwe, że Argentyńczyk wpisze się na listę strzelców, niż to, że tego nie zrobi. Ciekawe.
Patrząc na dyspozycję obu ekip i to, że Lyon potrafi grać z lepszymi (choćby pokonał ostatnio PSG w lidze), to atrakcyjnie wygląda handicap +0.5 gola w stronę gospodarzy po kursie 2.05. Do powodzenia takiego zdarzenia potrzebna jest wygrana Francuzów albo remis, a trudno się spodziewać, że mistrzowie Hiszpanii zdominują dzisiejsze spotkanie.
To tylko niektóre elementy oferty i opinie PZBuka. Jako kibic jestem bardzo ciekaw, jaki przebieg będzie miało spotkanie na Groupama Stadium.