Środa na boiskach Premier League i trzy propozycje w kuponie na 398 PLN
W środę ponownie przenosimy się na boiska Premier League. Przed nami analiza trzech spotkań. We wtorek zabrakło przede wszystkim szczęścia. Everton miał doskonałą sytuację do wyrównania w doliczonym czasie gry, jednak ostatecznie przegrali 0:1. 2/3 w typach na początek roku, więc dzisiaj kolejne podejście o komplet i powrót na plusową ścieżkę.
Sprawdź najlepsze kursy i bonusy na Premier League w LV BET!
Kod promocyjny: 1500PLN
Skuteczność typów Zagranie na Premier League w styczniu: 2/3
Profit/Strata Zagranie na Premier League w styczniu: -100 PLN
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typ
West Ham vs Brighton
Zaczynamy od meczu w Londynie, gdzie West Ham zmierzy się z Brighton. Młoty w ostatniej kolejce sensacyjnie przegrały nam kupon w rywalizacji z Burnley. Tym razem atutem tego zespołu będzie fakt, że rozegrają mecz na własnym boisku. Podopieczni Mauricio Pellegriniego mają całkiem dobrą passę, ponieważ na 21 możliwych do zdobycia punktów w ostatnich siedmiu meczach wywalczyli aż 15. Kluczową postacią w układance tego zespołu jest Felipe Anderson, jednak nie wolno zapominać o Łukaszu Fabiańskim. Drużynę West Hamu można określić mianem bardzo nieprzewidywalnego zespołu, dlatego też zastanawiałem się, czy warto ich typować. Ostatecznie spory wpływ na podjętą decyzję miały statystyki wyjazdowe Brighton. Młoty na swoim boisku wygrały cztery z dziesięciu rozegranych spotkań. W starciach na London Stadium padło łącznie 30 bramek w 10 starciach, co daje nam średnią trzech trafień na mecz.
Mewy w ostatniej kolejce pokonały Everton na swoim boisku 1:0. Brighton nie ma najlepszej passy, patrząc na pięć poprzednich spotkań, wygrali zaledwie jeden raz. Podopieczni Chrisa Hughtona w 11 z 13 kolejnych rywalizacji trafiali do siatki. Oba zespoły zmierzyły się już w tym sezonie. Na The Amex gospodarze wygrali 1:0. Brighton ma ogólnie passę trzech kolejnych zwycięstw w meczach bezpośrednich z Młotami. Mewy bardzo słabo wyglądają w starciach wyjazdowych. Przegrali w czterech z pięciu poprzednich rywalizacji. W 10 delegacjach wywalczyli zaledwie siedem punktów, na które składają się dwa zwycięstwa, remis i siedem porażek. Sytuacja znacząco przypomina to, co działo się przed rokiem. Do tej pory zdobyli zaledwie siedem bramek w 10 meczach wyjazdowych. Po stronie strat zanotowali 16 trafień.
Statystyki:
- Młoty wygrały w czterech z 10 rywalizacji domowych.
- Brighton traci średnio 1.6 gola na wyjeździe.
- Mewy zdobyły zaledwie siedem bramek w 10 rozegranych delegacjach.
- Brighton przegrało w siedmiu z 10 meczów poza domem.
- West Ham przegrał w trzech ostatnich starciach z Mewami.
- Brighton wygrało pierwszym mecz z West Hamem w tym sezonie 1:0.
- Podopieczni Chrisa Hughtona w 11 z 13 kolejnych rywalizacji trafiali do siatki.
- Brighton przegrało w czterech z pięciu poprzednich delegacji.
- West Ham przegrał w ostatnim meczu domowym 0:2.
- Młoty wygrały w pięciu z siedmiu poprzednich starć.
Co obstawiać?
Trochę obawiałem się typowania West Hamu w tej parze, jednak Brighton bardzo słabo radzi sobie na wyjazdach. Młoty muszą wygrać po ostatniej porażce z Burnley. Atutem tego zespołu będzie własny stadion, jednak przezornie nie będę typował zwycięstwa tego zespołu, a tylko z podpórkę. Dokładamy do niej +1,5 gola, ponieważ Mewy w 11 z 13 kolejnych rywalizacji trafiały do siatki. West Ham w 12 starciach z rzędu notował rezultat +1,5 bramki. Myślę, że tym razem będzie to dobra propozycja.
Zdarzenie: West Ham vs Brighton
Typ: 1X/+1,5 gola
Kurs: 1.59
Chelsea vs Southampton
Na drugie spotkanie przenosimy się na Stamford Bridge. Chelsea przed własną publicznością zmierzy się z ekipą Świętych. The Blues wygrali w dwóch poprzednich pojedynkach ligowych, jednak w obu przypadkach na wyjazdach. Ostatnie starcie domowe tej drużyny to porażka 0:1 z Leicester, więc piłkarze Maurizio Sarriego z pewnością zrobią wszystko, żeby wrócić na zwycięską ścieżkę przed własną publicznością. Można powiedzieć, że w tej rywalizacji będziemy świadkami zderzenia dwóch światów. Chelsea zdobywa najmniej bramek z drużyn ligowej czołówki. Największe problemy mają na pozycji numer dziewięć, gdzie w dzisiejszym spotkaniu prawdopodobnie zagra Alvaro Morata. Wszystko za sprawą kontuzji Olivera Giroud oraz Pedro. Chelsea podejdzie do tej rywalizacji po dwóch wymęczonych zwycięstwach, więc fani tego zespołu z pewnością liczą na odmianę sytuacji w środowy wieczór. Statystyki pokazują, że powinno być łatwo, jednak w Premier League każde spotkanie może zaskoczyć. Pierwsze starcie obu drużyn zakończyło się wygraną The Blues 0:3.
Święci pod wodzą nowego trenera prezentują się o wiele lepiej, jednak trzeba pamiętać, że przegrali trzy z pięciu rywalizacji. Dwa zwycięstwa to i tak pozytywny wynik, ponieważ pod wodzą Marka Hughesa uzbierali zaledwie dziewięć punktów. Od początku pracy Ralpha Hasenhuttla w pierwszym składzie regularnie występuje Jan Bednarek. Polski stoper ma dobre wspomnienia z rywalizacji z Chelsea, ponieważ właśnie przeciwko tej drużynie zadebiutował na ligowych boiskach w poprzednim sezonie. Dodatkowo udało mu się zdobyć gola. Po stronie minusów trzeba wspomnieć, że dwukrotnie jego drużyna traciła z The Blues dokładnie trzy bramki w lidze i schodziła z boiska pokonana. Można chwalić Świętych za umiejętne zakładanie pressingu, jednak nad defensywą nadal mają wiele pracy.
Statystyki:
- Chelsea wygrała w dwóch ostatnich meczach.
- Southampton w każdej z 10 poprzednich rywalizacji wyciągał piłkę z siatki.
- Chelsea w dwóch poprzednich starciach ze Świętymi zdobyła trzy bramki.
- W trzech z czterech ostatnich starć z udziałem Chelsea padł wynik -1,5 gola.
- The Blues przegrali ostatnie spotkanie domowe z Leicester 0:1.
- Chelsea dwa razy w tym sezonie nie zdobyła gola na Stamford Bridge.
- The Blues zachowali czyste konto w trzech z czterech rywalizacji z tym przeciwnikiem.
- Chelsea w każdym meczu ze Świętymi od 2002 roku trafiała do siatki.
- Southampton ostatni raz wygrał z Chelsea w 2015 roku – na Stamford Bridge.
- Cztery ostatnie mecze Świętych to wyniki BTTS.
- Chelsea wygrała cztery z pięciu ostatnich spotkań.
- Southampton przegrał w dwóch kolejnych spotkaniach, notując wynik BTTS.
Przewidywane składy:
Chelsea FC: Kepa – Alonso, Cahill, Rudiger, Azpilicueta – Kovacić, Jorginho, Kante – Hazard, Morata, Willian
Southampton: McCarthy – Vestergaard, Yoshida, Bednarek – Targett, Lemina, Romeu, Valery – Redmond, Armstrong – Ings
Co obstawiać?
W meczu na Stamford Bridge spodziewam się dominacji ze strony Chelsea. Obecność Edena Hazarda to gwarancja pojedynków w bocznym sektorze, dzięki czemu The Blues powinni mieć sporą liczbę rzutów rożnych. W pierwszym meczu między tymi drużynami podopieczni Maurizio Sarriego aż 12 razy wykonywali korner. Święci w każdym z poprzednich czterech starć notowali mniej rzutów rożnych od rywali. Zakładam, że tutaj przewaga Chelsea będzie ogromna, dlatego typujemy, że The Blues będą mieli więcej kornerów z handicapem -3.0.
Zdarzenie: Chelsea vs Southampton
Typ: Chelsea więcej rożnych (handicap -3.0)
Kurs: 1.78
Newcastle United vs Manchester United
Sytuacja w ekipie Srok nie jest godna pozazdroszczenia. Od początku sezonu grają bardzo słabo, a Rafa Benitez nie ukrywa, że celem jego zespołu jest utrzymanie. Aktualnie zajmują 15 pozycję w ligowej tabeli, jednak przewaga nad strefą spadkową to zaledwie trzy oczka. Newcastle przegrało tylko jedno z czterech ostatnich spotkań. Gra tego zespołu potrafi zaskoczyć, jednak najczęściej negatywnie. Co ciekawe w meczach tej drużyny wpadło do tej pory najmniej bramek w całej Premier League. Zaledwie 15 razy trafiali do bramki rywala, a wyciągali piłkę z siatki dokładnie 27 razy. W składzie Newcastle nie ma piłkarza, który potrafiłby wziąć odpowiedzialność za wynik na swoje bramki. Bazują raczej na zespołowości, jednak w obecnej kampanii przejawia się ona bardzo rzadko.
Czerwone Diabły wyraźnie odżyły pod wodzą nowego trenera. Ole Gunnar Solskjaer zaoferował swoim piłkarzom wolność, a Ci skrzętnie z tego korzystają. Największy progres zanotował Paul Pogba, który ma cztery zdobyte bramki w trzech rywalizacjach. Imponująco prezentuje się również Marcus Rashford, który w poprzednim spotkaniu popisał się kapitalnym rajdem. W każdym z trzech ostatnich spotkań zanotowali wynik BTTS i zwycięstwo. Łącznie aż osiem poprzednich rywalizacji z udziałem Czerwonych Diabłów kończyło się bramką z obu stron. Mimo wszystko Sroki są drużyną, która strzela najmniej goli w lidze, dlatego też nie mogę powiedzieć, żebym ufał im w tym aspekcie. Manchester United ma największe problemy w grze defensywnej, gdzie pozwalają rywalom na tworzenie dogodnych okazji. Doskonale było to widać w rywalizacji z Huddersfield oraz Bournemouth. Czerwone Diabły nie wygrały w dwóch poprzednich starciach na St James Park, jednak wszystko wskazuje na to, że tym razem przełamią złą passę.
Statystyki:
- Sroki nie wygrały z Czerwonymi Diabłami dwóch meczów z rzędów u siebie od 1987 roku.
- Manchester United wygrał trzy ostatnie mecze.
- Wszystkie spotkania Czerwonych Diabłów pod wodzą Solskjaera skończyły się wynikiem BTTS.
- Newcastle nie wygrało żadnej z trzech rywalizacji.
- Osiem ostatnich spotkań Manchesteru United to wyniki BTTS.
- Trzy z czterech poprzednich meczów Newcastle skończyło się rezultatem bez BTTS’u.
- Newcastle przegrało dwa z trzech spotkań domowych.
- Manchester United wygrał 67 z 99 meczów w Premier League, które odbyły się w styczniu
- Newcastle wygrało przed rokiem z Manchesterem United na własnym boisku 1:0.
- Czerwone Diabły nie wygrały w dwóch ostatnich starciach na St James Park.
- Manchester United w czterech z pięciu poprzednich rywalizacji na St James Park zdobył bramkę.
- Czerwone Diabły przegrały pierwszy ligowy mecz w nowym roku tylko dwa razy w ostatnich 22 latach.
- Dziewięć kolejnych delegacji Manchesteru Unied zakończyło się wynikiem BTTS.
- Ole Gunnar Solskjaer może zostać drugim trenerem w historii Manchesteru United, który wygrał pierwsze cztery mecze ligowe/
Przewidywane składy:
Newcastle United: Dubravka – Ritchie, Dummett, Lascelles, Schar, Yedlin – Murphy, Diame, Shelvey, Perez – Rondon
Manchester United: de Gea – Shaw, Lindelof, Jones, Dalot – Pogba, Matić, Herrera – Martial, Lukaku, Mata
Co obstawiać?
W tym spotkaniu nie miałem większych problemów z typem, ponieważ aktualna forma Czerwonych Diabłów mówi sama przez siebie. Manchester United regularnie pokonuje kolejnych przeciwników od momentu rozpoczęcia pracy przez Ole Gunnara Solskjaer’a. Sądzę, że tym razem będzie podobnie, zwłaszcza, że Newcastle od początku rozgrywek jest wyraźnie pod formą.