Czwartek bez typów na NBA, ale… w piątek zaczynamy już o 18:00!
W związku ze Świętem Dziękczynienia w amerykańskim sporcie mają wolne (nie będzie dziś typów na NBA), w piłce nożnej nic się nie dzieje i wszyscy mamy dzisiaj dzień odpoczynku obstawiania i oglądania. Pomyślałem, że warto zrobić zestawienie meczów, które będziesz mógł zobaczyć o ,,normalnej porze” w piątek, bez konieczności zarywania nocy.
Brooklyn Nets – Minnesota Timberwolves (18:00, 23.11)
Pierwszy z pojedynków w naszym cyklu. Moim zdaniem to całkiem niezły pomysł na spędzenie piątkowego wieczoru. Nie jest to na pewno wymarzone zestawienie, ale nie będziemy narzekać.
Brooklyn Nets stracili najważniejszego zawodnika (Carisa LeVerta), ale werwy, motywacji i zaangażowania akurat im nie brakuje. Siatki od kontuzji LeVerta pokonały m.in. Washington Wizards i Miami Heat w spotkaniach wyjazdowych.
Minnesota Timberwolves zaczęła wszystko od początku, wymieniając Jimmy’ego Butlera do Philadelphii 76ers. Pozyskani w wymianie Robert Covington i Dario Saric dobrze wkomponowali się w nowy zespół i Leśne Wilki wygrały trzy z czterech meczów od czasu dealu. Pierwszym rywalem w trakcie tej serii byli… Nets. W tamtym starciu górą byli Timberwolves, wygrywając 120-113 na własnym parkiecie, a trójka Jeff Teague, Karl-Anthony Towns i Derrick Rose złożyła się na 72 punkty.
Wolves grają coraz lepiej od czasu wymiany Butlera i weź to pod uwagę przy graniu swoich typów na NBA. KAT w końcu dominuje, Rose wygląda jak na początku obecnej dekady i wygląda to naprawdę całkiem nieźle.
Los Angeles Clippers – Memphis Grizzlies (21:30, 23.11)
Kolejny pomysł na piątek z NBA. O tyle fajnie, że na parkiecie zobaczymy Marcina Gortata, jedynego Polaka w NBA.
Niespodziewanie jest to spotkanie na szczycie Konferencji Zachodniej. Niewielu przewidywało, że zarówno LA Clippers, jak i Memphis Grizzlies znajdą się w playoffach, a jak na razie obie ekipy prezentują się świetnie.
Team Gortata z 17 spotkań wygrał 11, co jest wynikiem zdecydowanie powyżej oczekiwań. Clippers mieli niesamowicie trudny terminarz na starcie sezonu, ale jak widzimy, nie przeszkodziło to wygrywać podopiecznym Doca Riversa.
A co tam u Marcina? Okej, szału nie ma, ale gra. Po trzech meczach przerwy Gortat spędza na parkiecie od 15 do 21 minut. Jego najlepszy występ w tym czasie – 12 punktów i 6 zbiórek przeciwko Golden State Warriors.
Postawa Memphis Grizzlies jest chyba jeszcze większym zaskoczeniem. Zapomnieliśmy już, że drużyna oparta na Marcu Gasolu i Mike’u Conleyu potrafi grać w koszykówkę. Dwójka liderów Grizzlies jest w końcu zdrowa i idą za tym wyniki. Bilans 12-5 daje Niedźwiadkom pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej. Zobacz tylko, jakie marki są za nimi.
Gasol i jego kumple nie grają najładniejszej koszykówki. To jest ich stary styl gry – obrona, obrona i przede wszystkim obrona. Nie ogląda się tego dobrze, ale co z tego: skoro są wyniki, to nie mamy prawa do narzekań. Niedźwiadki mają serię pięciu zwycięstw z rzędu i przy takiej postawie defensywnej może to trochę jeszcze potrwać. Pytanie, czy Gasol i Conley pozostaną zdrowi. Jeżeli tak, to ósemka jest jak najbardziej w zasięgu Memphis Grizzlies.