Playoffy w NBA: czy Król utrzyma Cavaliers przy życiu? – dwa typy na mecz numer 3
Akumulatory naładowane? Oby, bo przed nami kluczowe mecze w finałach konferencji. Dzisiaj zostanie rozegrany mecz numer 3 w ramach Finałów Wschodu – o 2:30 Cleveland Cavaliers podejmą Boston Celtics. W tym momencie to Celtics prowadzą 2-0, jednak seria przenosi się do Cleveland, gdzie zostaną rozegrane dwa następne pojedynki. Czy Cavaliers odpowiedzą i nawiążą walkę, czy też może młodzi Celtics pójdą za ciosem i wyeliminują Lebrona Jamesa? Na część z tych pytań odpowiedzi poznamy już nadchodzącej nocy. Przygotowałem dla Was 2 typy na ten pojedynek, które co ciekawe dotyczą jednego zawodnika. Którego? O tym przeczytasz w analizie. Zapraszam do lektury.
Niestety, ostatnie typowanie okazało się dla nas nieskuteczne i przerwaliśmy naszą dobrą passę. Przyznam się bez bicia, że nie doceniłem Houston Rockets i wątpiłem w ich zwycięstwo. Rakiety zagrały kapitalne zawody, pokonując Golden State Warriors i doprowadzając tym samym do remisu w serii. Jak typujecie wynik w tej rywalizacji: Warriors czy Rockets – kto awansuje do Finałów NBA?
Czy prowadzenie 2-0 Boston Celtics w tej serii jest zaskoczeniem? Na pewno. Większość z nas (który to już raz) skazywała ten zespół na pożarcie. Nawet ja, jako kibic Celtics, typowałem zwycięstwo Cavaliers 4-2 (co jest nadal możliwe). Cóż, nic na to nie wskazuje, ale jesteśmy daleko od rozstrzygnięcia. Do tej pory odbyły się dwa spotkania w Bostonie, a kolejne dwa zostaną rozegrane w Cleveland. Nie zdziw się, jeżeli zaraz będzie 2-0. Nie powinieneś też zdziwić się, gdy ta seria zakończy się 4-0 dla Celtics. Tutaj naprawdę wszystko się może zdarzyć. Z jednej strony mamy Boston Celtics, czyli świetną, ułożoną drużynę z fantastyczną obroną. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że to oni awansują do Finałów NBA. Z drugiej strony są Cleveland Cavaliers, którzy znowu wyglądają słabo. Nie masz takiego deja vu z serią z Indiana Pacers? Tam było podobnie, tylko że Celtics to dużo lepszy team niż Pacers. Na koniec dnia jednak w barwach Cavaliers jest Lebron James, a Król może w pojedynkę zmienić losy tej rywalizacji.
James ma przed sobą niesamowicie trudne zadanie, bo ma do pokonania nie tylko rywali, ale też historię. Boston Celtics aż 37 razy w historii klubu prowadzili 2-0 w serii playoffowej i…. jeszcze ani razu nie przegrali. Bilans 37-0 w takich przypadkach. 37-0. Liczby mówią same za siebie. A kto ma to zrobić jak nie James? Jak nie ten, który odrobił stratę 1-3 w Finałach NBA w 2016 roku przeciwko jednemu z najlepszych zespołów w dziejach koszykówki? No kto?
Pytanie, tylko, czy Jamesowi się będzie chciało.
Bo nie wiem, jakie jest Twoje zdanie na ten temat, lecz czy nie oglądamy ostatnich występów Króla w barwach Cavaliers? Niewykluczone, bo to wszystko nie wygląda najlepiej. Ale w jednej chwili cała ta sytuacja może się zmienić o 180 stopni. Nagle trójki mogą zacząć wpadać. Nie spieszmy się za bardzo z oceną i rozstrzyganiem wyniku. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, a Celtics do tej pory wygrali dwa razy, z czego w obu przypadkach w Bostonie. Dopóki któraś z ekip nie przegra we własnej hali, dopóki nie możemy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Wiem, kusi, ale nie dajmy się ponieść emocjom i zachowajmy racjonalne podejście. Albo chociaż spróbujmy to zrobić.
Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna
Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.
Zdarzenie: Cleveland Cavaliers – Boston Celtics: Lebron James zdobędzie (razem z dogrywką) poniżej/powyżej 35.5 punktu
Typ: poniżej
Kurs: 1.82
To, że Lebron James jest najlepszym koszykarzem na świecie, wiemy wszyscy (lub przynajmniej powinniśmy wiedzieć). James potrafi przejąć spotkanie w dowolnym momencie i wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Kiedy wpadają mu rzuty z dystansu, jest nie do zatrzymania. I to nie jest przesada. Spójrz tylko na pierwszą kwartę meczu numer 2 w tej serii. James zdobył 21 punktów i nic nie robił sobie z – dobrej – defensywy Celtics. Po prostu trafiał. Był on fire.
Jednak to nie jest natura Króla, aby grać w ten sposób. Jasne, kiedy trzeba, to robi wszystko, co jest potrzebne do zwycięstwa. Ale Lebron, co widać po jego mowie ciała i zaangażowaniu, najbardziej lubi podawać. I jest w tym świetny.
Jeszcze będzie czas na ocenę, czy James jest najlepszym koszykarzem w dziejach koszykówki. Wiemy jednak już teraz, że Lebron James to najwszechstronniejszy gracz, jakiego przyszło nam oglądać. On po prostu potrafi wszystko: zdobywać punkty, bronić (o ile mu się chce) i podawać. Skupmy się na tym ostatnim aspekcie gry Króla.
To tylko 6 minut. 6 minut, które pokazują, jak dobrym podającym jest James. I często są to podania, które praktycznie generują kosz. Wystarczy tylko dołożyć rękę lub trafić otwartą trójkę. Lebron potrafi kreować grę swoim kumplom z zespołu jak mało kto. Nie przez przypadek mówi się, że to właśnie on czyni swoich partnerów z drużyny lepszymi. Chyba każdy chciałby grać z kimś, kto podaje i wie jak to robić, czyż nie?
Spójrzmy chociaż na mecz numer 2. Lebron James miał 16 podań, które potencjalnie mogły się zakończyć asystami (czytaj, że po nich inny gracz oddał rzut). Z tych 16 podań wynikło aż 12 asyst. I co możemy z tego wyczytać? A – zawodnicy po prostu trafiali swoje rzuty, B – jakość podań była bardzo wysoka, C – Lebron maksymalizuje talent wokół siebie.
A pamiętaj, że był to mecz, w którym Cavaliers pudłowali na potęgę za trzy. Love 2/6, Hill 0/2, Smith 0/4, Green 1/3. Mimo tego braku efektywności skuteczność po rzutach oddanych po podaniach Jamesa wyniosła aż 75%. To mówi wiele.
Ale teraz seria przenosi się do Cleveland i zawodnicy muszą zacząć trafiać. Swoje kosze, swoja publiczność, swoje piłki – to wszystko ma znaczenia. Strzelcy, którzy nie odgrywają dużych roli w swoich zespołach, zazwyczaj dużo lepiej spisują się u siebie. W barwach Cavaliers znajdziesz bardzo dużo zawodników, którzy są nieprzewidywalni i mogą w każdej chwili trafić 7 trójek. Najlepszy przykład to JR Smith. On może mieć występ na 0 punktów, żeby w kolejnym pojedynku zdobyć 20. Cały JR.
Do czego zmierzam – więcej celnych trójek, więcej potencjalnych asyst dla Jamesa. Spodziewam się, że Lebron przeistoczy się dzisiaj w kreatora i będzie chciał zaangażować swoich kumpli w grę. Król wie, że nie jest w stanie wygrać samemu przeciwko kolektywowi, jakim jest Boston Celtics. Pokazał to dobitnie mecz numer 2. Lebron zagrał kapitalnie, ale na koniec dnia zabrakło mu po prostu wsparcia. Zatem jeżeli Cavs mają wygrać (a zakładam, że taki jest cel), to reszta drużyny musi przyjść do gry. James im to ułatwi. Kwestia, czy będą chcieli skorzystać z tej pomocy.
W 5 z 6 ostatnich spotkań Król tylko raz miał mniej niż 9 asyst, choćby w serii z Toronto notując odpowiednio: 13, 14, 7, 11.
Bonus Totolotka to jedna z najlepszych ofert dla nowych graczy. Dowiedz się więcej o bonusie Totolotka i skorzystaj z okazji:
Totolotek bonus – czytaj dalej
Zdarzenie: Cleveland Cavaliers – Boston Celtics: Lebron James asysty zawodnika poniżej/powyżej 9.5
Typ: powyżej
Kurs: 2.00
Z tej analizy wynikają dwa typy: jeden na ilość punktów Lebrona James poniżej linii wystawionej przez bukmacherów i drugi na dwucyfrową ilość asyst.
Cavaliers nie mogą zanotować dwóch tak słabych występów z rzędu. Oni nie mogli nagle stracić swojego talentu. To cały czas jest ten zespół, który dosłownie przejechał się po Toronto Raptors. Pamiętaj, że ten team dużo lepiej spisuje się w Cleveland i zobaczymy dużo lepszą postawę zawodników drugoplanowych. Teraz żarty się skończyły i przy potencjalnej porażce Cavs mogą zacząć już wybierać wędki, którymi będą łowić ryby na wakacjach. Lebron, musisz, ale nie możesz tego zrobić w pojedynkę. James już pokazywał, że potrafi przekroczyć nawet tak wysoką linię punktową, jednak według mnie dzisiaj będzie inaczej.