Indiana Pacers sięgnie po upragnione zwycięstwo? Gramy NBA z kursem 2.87
Przed nami kolejna noc zmagań w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Z dzisiejszych pięciu spotkań, wybrałem dwa, moim zdaniem najciekawsze wydarzenia. Przeanalizuję pojedynek Houston Rockets z Miami Heat oraz Detroit Pistons z Indianą Pacers. Czy zawodnicy z Indianapolis w końcu sięgną po długo już oczekiwane zwycięstwo? Zachęcam do skorzystania z kodu promocyjnego VIP w Betfan, gdzie czekają na was wyśmienite bonusy na start! Zapraszam do analizy!
Załóż konto w BETFAN i graj bez ryzyka do 100 PLN! (Zwrot na konto bonusowe)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Houston Rokcets (11-13) vs Miami Heat (10-14) (piątek 01:30)
Rakiety mają naprawdę ogromny problem kadrowy. Kolejne nieobecności zmuszą Stephena Silasa do wykańczania swoich podopiecznych, którzy nie mają sił na końcowe minuty pojedynków z rywalami. Nieobecność Oladipo odbiła się na wyniku z New Orleans Pelicans, gdzie John Wall oraz Eric Gordon nie potrafili nawiązać walki z Pelikanami. Owa dwójka robiła na parkiecie wszystko, by wynik końcowy był jak najbardziej korzystny dla Rakiet. John Wall zdobył 25 punktów, 4 reboundy oraz 6 asyst. Spokojnie pokrył linię, którą proponowałem na to spotkania, lecz za mało, by wygrać mecz. Eric Gordon zakończył mecz z wynikiem 23 punktów, 1 zbiórki oraz trzech asyst. Obaj oddali mnóstwo rzutów, lecz ich skuteczność zostawia wiele do życzenia. W szczególności chodzi tutaj o ostatnią kwartę, gdzie celność obu koszykarzy, jak i całego zespołu, osiągnęła zawrotne 20%! DeMarcus Cousins boryka się z problemami kondycyjnymi, przez co nie nadaję się na więcej niż dwadzieścia pięć minut gry. Jego skuteczność też zostawia wiele do życzenia. Jeden celny rzut z ośmiu oddanych to tragiczny wynik, który sprawia, że Houston bez Wooda, pod koszem po prostu jest beznadziejne. Dziś zobaczymy już w pierwszej piątce Victora Oladipo, który musi naprawdę zagrać dobre spotkanie, jeżeli chce cieszyć się wraz z kolegami ze zwycięstwa. Czy były gracz Pacers poprowadzi Rakiety do przerwania złej serii?
Miami Heat po powrocie Jimmy’ego Butlera, zalicza trzy kolejne zwycięstwa z rzędu. Nikogo nie dziwi fakt, że jest kluczową postacią w Miami. Lider Heat zdecydowanie stracił na wadze, lecz mam wrażenie, że dzięki temu stał się szybszy na parkiecie. W starciu z New York Knicks zdobył 26 punktów, 8 zbiórek oraz 10 asyst. Połowa oczek to zasługa rzutów osobistych, które wykorzystał z piętnastu możliwych prób. Jimmy skupiał się na licznych wjazdach pod kosz, gdzie jego skuteczność była zdecydowanie najlepsza. Sam mecz był starciem dwóch równorzędnych zespołów. Lepsza końcówka w wykonaniu Heat została nagrodzona trzecim zwycięstwem z rzędu. Dużą cegiełkę do wyniku dołożył Kelly Olynyk, który trafił sześć trójek z ośmiu oddanych. Jego 20 punktów to ponad jedna piąta wszystkich zdobytych przez jego ekipę. Końcowy wynik zapewnił Tyler Herro, który trafił zza łuku na minutę przed końcową syreną. Młodzian ma naprawdę smykałkę do ważnych rzutów, co napawa optymizmem Erika Spoelstre. Czy dziś Miami będzie w stanie wygrać swoje czwarte spotkanie z rzędu?
Przesiedziałem naprawdę długo nad wyborem zakładu na to spotkanie. Koniec końców, wybór padł na trójki w wykonaniu Kelly’ego Olynyka, który w tym sezonie jest ważną częścią ofensywnej gry swojego zespołu. Przede wszystkim Miami rzuca całkiem sporo trójek w trakcie spotkań. Tyler Herro, Duncan Robinson czy wspomniany Kelly to zawodnicy, którzy potrafią się wstrzelić na dobrej skuteczności zza łuku. Nasz dzisiejszy bohater kuponu trafia średnio 2.4 trójki, a od ponad dwóch tygodni nie schodzi poniżej dwóch trójeczek na mecz. Jego dobra dyspozycja może być po raz kolejny zabójcza dla rywali. Houston potrafi bronić się przed armatami zza łuku, lecz intensywność z jaką grają w ostatnich dniach, zmuszeni są do delikatnego cofnięcia defensywy i skupienia większych środków na obronę trumny. Liczę, że Olynyk będzie w stanie rzucić rzucić dwie trójki, co nie powinno być zbyt wielkim wyzwaniem dla tak klasowego strzelca.
Mój typ na to spotkanie: Kelly Olynyk minimum dwa celne rzuty za 3
Kurs: 1.63
Detroit Pistons (6-18) vs Indiana Pacers (12-13) (piątek 02:00)
Tłoki zaczynają coś ogarniać i ich gra zaczyna przypominać grę zwaną koszykówka. Po bardzo dobrym spotkaniu z Lakers (przegranym po dwóch dogrywkach), przyszło jeszcze lepsze z drużyną Brooklyn Nets. Detroit pokonało Nets 122:111, potwierdzając, jak bardzo słabi w defensywie są rywale. Do dyspozycji Brooklynu w obronie pewnie jeszcze wrócę przy okazji innej analizy, ale na ten moment tracą najwięcej punktów z wszystkich ekip! Detroit okazało się lepsze od rywali praktycznie w każdej statystyce. Rzucali celniej, zbierali więcej, a przede wszystkim byli zespołem, który chce wygrać za wszelką cenę. Świetnie zaprezentował się Jerami Grant oraz Delon Wright. Lider Tłoków zdobył 32 punkty, 5 zbiórek oraz 4 asysty, co wystarczyło do zostania najlepszym graczem na parkiecie. Jerami rzucał na naprawdę świetnej skuteczności – 58%. Delon Wright zaskoczył ponownie i uzyskał taki sam wynik punktowy, jak w starciu z Lakersami. Jego 22 punkty okazały się bardzo cenne w końcowym rezultacie, a w dodatku aż dziewięciokrotnie był ostatnim podającym piłkę. Jeżeli utrzyma dalej wysoką formę, Detroit będzie miało okazję sprawić niespodziankę i w starciu z Indianą Pacers. Czy Tłoki będą w stanie po raz pierwszy w tym roku wygrać drugie spotkanie z rzędu?
Zawodnicy z Indianapolis w ostatnich tygodniach nie są sobą. W pięciu kolejnych spotkaniach wygrali zaledwie raz, w starciu z Memphis Grizzlies. Pacers są wyjątkowo nieskuteczni, a Sabonis czy Brogdon nie potrafią się wstrzelić w kolejnym spotkaniu. Obaj oddają na mecz z dwadzieścia rzutów, z czego ponad połowa jest niecelna. Widać na ich twarzach zmęczenie, które dodatkowo nasila ich ograniczenie ofensywne. Z resztą cała ich gra w ostatnim czasie jest bardzo spowolniona, co pogłębia problem ze zdobywaniem punktów. W starciu z Brooklynem najwięcej punktów zdobył Domantas Sabonis, który po końcowej syrenie miał na koncie 18 oczek, 9 zbiórek oraz 4 asysty. Trzy punkty mniej zdobył Malcolm Brogdon, który dołożył do tego 5 zbiórek i 6 asyst. Ważnym elementem Indiany stał się Doug McDermott, który wchodzi z ławki i zostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie. Jego 12 punktów może wielkiej furory nie robi, lecz przynajmniej trafia na dobrej skuteczności. Mocno zawodzi Myles Turner, który w starciu z Nets oddał zaledwie cztery rzuty, z czego trafił tylko jeden! Czy Indiana jest w stanie przerwać swoją tragiczną serię?
Mój typ na to spotkanie może zaskoczyć nie jednego z was. Celuję dziś w over punktowy Douga McDermotta, który w ostatnich dniach jest naprawdę w dobrej formie strzeleckiej. Były gracz Byków zdobywa zaufanie swojego szkoleniowca, który pozwala mu coraz więcej biegać po parkiecie. Doug gra ze średnią 25 minut na mecz, lecz w ostatnim czasie zdarzyło mu się zagrać nawet ponad pół godziny. Podstawowa piątka Pacers zdecydowanie obniżyła loty, co jest okazją dla naszego bohatera kuponu. Myślę, że 11 punktów jest w zasięgu Amerykanina, który ewidentnie ma chrapkę na grę i zdobywanie kolejnych oczek.
Mój typ na to spotkanie: Doug McDermott minimum 11 punktów
Kurs: 1.76
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 2961PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 20 zł
- Zakład powinien mieć kurs, który jest równy co najmniej 1.14. Z promocji wyłączone są zakłady Gry Wirtualne
- W razie przegranej w ciągu 48 godzin roboczych od rozliczenia zakładu otrzymasz zwrot w bonusie.
Obrót 3 x 2.00 – minimum 3 zdarzenia. - Przy drugiej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 200 zł – zwrot na konto bonusowe.
- Przy trzeciej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 300 zł – zwrot na konto bonusowe.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze