Najwyższy kurs na rynku na walkę McGregor – Poirier! Wielki powrót w UFC 257 i AKO 2.67!

UFC 257

Fot. Grzegorz Granica

Już w najbliższą sobotę odbędzie się UFC 257, a na niej do oktagonu wróci najaśniejsza gwiazda tego sportu, czyli Conor McGregor. Zmierzy się on z Dustinem Poirierem. Jednego możemy być pewni, panowie zaprezentują niezłą bijatykę, przez co polecam nawet na chwile nie mrugać. Oprócz Main Eventu do oktagonu wejdzie również debiutujący w Amerykańskiej organizacji Michael Chandler, który już zraził do siebie wielu kibiców poprzez wywiady, które udzielał. Gala zapowiada się na niezwykle emocjonującą. Myślę, że niejedna walka zaskoczy nas poziomem i udowdni dlaczego to właśnie UFC jest najlepszą organizacją MMA na świecie.  Sprawdź nasze aktualne bonusy bukmacherskie dla Fortuny! Zakłady bez ryzyka i freebety czekaja!

Ponadto przypominamy, że na www.efortuna.pl oraz w aplikacji mobilnej oglądać i obstawiać można wszystkie gale UFC w 2021 roku – w tym także sobotnie wydarzenie UFC 257!

Kliknij link i załóż konto z kodem promocyjnym 2230PLN, aby otrzymać:

2000 PLN od depozytu + 210PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!

Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

100 zł w zakładzie bez ryzyka
+ 40 zł we freebetach
+ 30 zł na stałe w promocji 30 za 30
+ 5 zł za udostępnienie kuponu

175 zł na start w Fortunie!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł
30 ZA 30: 30 zł
DISCORD: 10 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Conor McGregor vs Dustin Poirier

Po ponad 6 latach ponownie  w szranki staną ze sobą dwaj czołowi zawodnicy wagi lekkiej w UFC. W poprzedniej walce zwycięsko wyszedł Irlandczyk, ale od tego czasu Poirier jako zawodnik bardzo się rozwinął i ich rewanż może okazać się bardzo zaciętą batalią wbrew przewidywaniom bukmacherów.

Ostatnia walka

Zacznijmy od przedstawienia, co stało się w pierwszej potyczce między tymi zawodnikami. Obaj panowie zaczęli bardzo intensywnie. Conor zaatakował paroma „highkickami”, zaś Dustin nastawił się na kontrę i wykorzystywanie błędów swojego przeciwnika, co udało mu się już po pierwszym przestrzelonym kopnięciu obrotowym Mcgregora. Z upływem minut Irlandczyk zaczynał przeważać, posyłając na twarz oraz korpus Poiriera kombinacje bokserskie. Amerykanin zaś odgryzał się lowkickami. W końcu Conor zamknął przeciwnika na siatce, posłał precyzyjnego lewego sierpowego i było po wszystkim. Po tej przegranej Dustin rozwinął się jako zawodnik MMA, stał się bardziej wszechstronny i dziś spokojnie możemy go nazywać czołówką wagi lekkiej. Jak, więc spisze się w rewanżu? Czy wbrew kursom u bukmacherów ma jakieś szanse?

Irlandczyk ma 175 cm, a rozpiętość ramion 188 cm, Amerykanin zaś przy tym samym wzroście sięga swoimi ciosami o 5 cm krócej. Tutaj mamy już pierwszy atrybut na korzyść Conora. Lepszy zasięg ramion, dodatkowo fantastyczna praca na nogach i niesamowity „timing” zdecydowanie przemawiają za Mcgregorem. Nie oznacza to jednak, że w stójce Poirier nie jest w stanie niczym zaskoczyć swojego rywala. Amerykanin lubi walczyć na wstecznym, wykorzystując często swoją szybkość i celność ciosów. Pokazał to niejednokrotnie w walce z Hookerem, że zamknięty na siatce kilka razy bardzo mocno trafił swojego przeciwnika po przepuszczeniu jego ciosu i zyskiwał tym sposobem przewagę. Dodatkowo Poirier bardzo często korzysta z niskich kopnięć na wykroczną nogę, co w przypadku postawy w walce Conora może mieć duże znaczenie. Kolejną rzeczą przemawiająca za Dustinem jest jego wszechstronność. Wydaje się, że jest dużo bardziej uniwersalnym zawodnikiem, aniżeli Irlandczyk. W momencie, w którym Mcgregor będzie szedł do przodu, atakując rywala, Dustin może wykorzystać swoją przewagę zapaśniczą, złapać go w klincz, gdzie na pewno będzie miał sporą przewagę lub nawet sprowadzić do parteru, a tam jak pokazał w walce z Hookerem, czuje się pewnie. Kolejną rzeczą, która może mieć wpływ na wynik walki, jest kondycja. W tej płaszczyźnie wydaje się, że znaczącą przewagę będzie miał Poirier.

Podsumowanie

Myślę, że początek walki będzie należał do Irlandczyka, jego znacznie lepsze umiejętności stójkowe i wszechstronność zadawanych ciosów z różnych płaszczyzn będzie zmuszało Poiriera do cofania się, a nie wydaje mi się, żeby Conor dawał się  tak łatwo jak Hooker trafiać pod siatką. IQ w oktagonie zdecydowanie jest na korzyść Irlandczyka, ponieważ niejednokrotnie pokazywał on, że umie dostosować styl walki do słabości swojego przeciwnika. Mcgregor na pewno będzie unikał bliskich zwarć z Amerykaninem w obawie o sprowadzenie do parteru, ale jego przewaga zasięgu ramion może mu w tym pomóc. Problem może się zacząć jeśli walka wejdzie w rundy mistrzowskie. Poirier może zacząć odzyskiwać przewagę w walce i rozpocząć rozbijamie przeciwnika w klinczu, na ziemi, czy nawet już w stójce.

Jestem przekonany, że walka nie zakończy się tak szybko jak przed 7 laty. Mimo większej wszechstronności Poiriera upatruje faworyta tego pojedynku w Conorze, lecz ze znacznie większymi problemami niż wcześniej.

TYP: Conor Mcgregor

Kurs: 1,37

grupa

Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie

Marcin Prachnio vs Khalil Rountree

Kolejną walką, która znajdzie się na naszym kuponie, jest pojedynek Polaka ze znacznie faworyzowanym Amerykaninem. Serce oczywiście bardzo chce, aby Prachnio odniósł w końcu swoje upragnione zwycięstwo, ale patrząc, jak prezentował się w poprzednich pojedynkach, są na to marne szanse. Może jednak wszyscy się mylimy? Może Marcin odrobił pracę domową i rozgromi swojego najbliższego rywala? Sprawdźcie, co o tym myślę.

Marcin Prachnio

Polak mierzy 190 cm wzrostu i posiada zasięg ramion wynoszący 188 cm. Jak do tej pory walczył dla organizacji UFC trzykrotnie i niestety uzyskał bilans 0-3. Cudem jest, że Dana White dał mu jeszcze jedną szansę, aby udowodnić, jak klasowym jest zawodnikiem. Bez wątpienia jeśli przegra batalię z Amerykaninem pożegna się z największą organizacją MMA na świecie. Prachnio swoją postawą w dotychczasowych walkach zaskoczył chyba wszystkim fanów, nie tylko tych z Polski. Wszystkie swoje pojedynki przegrał przez ciężkie nokauty dodatkowo w pierwszej rundzie. Zrozumiałbym, gdyby Marcin był sprowadzany i porozbijany w parterze, ale nie, każda porażka odbyła się w stójce. Przypomnijmy, że przed debiutem w UFC postrzegany był on jako zawodnik, który może znokautować dosłownie każdego. Polak wywodzi się z karate, gdzie stoczył ponad 450 pojedynków, z czego znaczną część wygrał. Oczekiwania były duże, ale coś ewidentnie nie zagrało. W swoich walkach wykazywał się totalnym brakiem IQ ringowego, jakby zapomniał o swoich wszystkich umiejętnościach. Nokaut, który zafundował mu Alvey to był kryminał w wykonaniu Polaka. Szedł prosto na przeciwnika z opuszczonymi rękoma i podniesioną brodą. Walka ta wyglądała bardziej jakby Prachnio pomylił parking przed klubem niż oktagon UFC. Przed jego debiutem w największej organizacji MMA na świecie dyskutowano, czy fantastyczna stójka zrekompensuje jego słabe zapasy. Nie wiadomo, czy poprawił ten aspekt, bo przeciwnicy nie mieli potrzeby go sprowadzać. Czy zawodnik z naszego kraju wyciągnął wnioski z ostatnich porażek i wykorzysta ostatnią szansę? Szczerze w to wątpię.

Khalil Rountree

Rountree zadebiutował w organizacji UFC podczas gali “TUF 23 Finale”. Od tamtego czasu stoczył 8 pojedynków, z których 4 wygrał, 3 przegrał i 1 walka została uznana za no contest (z Michałem Oleksiejczukiem). Amerykanin mierzy 185 cm, a jego zasięg wynosi 188 cm. Jak na wagę półciężką przystało, charakteryzuje go potężna moc w uderzeniach, jakie zadaje. Warto podkreślić, że podczas całej swojej dotychczasowej kariery tylko 3 razy jego pojedynki kończyły się poprzez decyzję sędziowską. Rountree jest bardzo groźnym stójkowiczem. Korzysta on zarówno z mocnych rąk jak i kopnięć. Bardzo dobrze potrafi wyprowadzać kombinacje kickbokserskie, mieszając ze sobą ciosy z góry oraz z dołu. Udowodnił już, że potrafi znokautować swoich rywali przez wysokie kopnięcie okrężne. Styl, jaki prezentuje w oktagonie, jest bardzo przyjemny dla oka. Ciągła presja na swoich przeciwnikach i wdawanie się w wymianę ciosów. Warto zaznaczyć, że pokonał on Sakiego, czyli bardzo uznanego kickboksera, który miał namieszać w dywizji półciężkiej. Oprócz stójki Amerykanin posiada także całkiem niezłe zapasy, co pokazał np. w walce z Danielem Jolly. Gdy rywal ruszył po sprowadzenie Rountree pięknie to wybronił, a następnie posłał śmiertelne kolano, które zakończyło pojedynek. W parterze zdecydowanie wirtuozem nie jest. Udowodnił to Tyson Pedro, poddając go. Myślę jednak, że nie musi obawiać się obaleń ze strony Polaka, który również będzie polował na nokaut.

TYP: walka zakończy się przez K.O/T.K.O

kurs: 1,30

Arman Tsarukyan vs Nasrat Haqparast

Pojedynek, który zamyka kartę wstępną podczas gali UFC 257. Nie bez powodu znalazł się tak wysoko, ponieważ na niejednym evencie amaerykańskiej organizacji, znalazłby miejsce znacznie wyżej. W szranki wejdą ze sobą świetny zapaśnik oraz stójkowicz, który pokazywał już, że przewrócenie go to nie lada wyczyn.

Arman Tsarukyan

Dla Ormianina będzie to już 3 walka w UFC. 2 pojedynki wygrał, a raz przegrał w swoim debiucie. Wszystkie potyczki zakończyły się przez decyzje sędziowskie. Mierzy on 170 cm wzrostu, a jego zasięg jest równy 184 cm. Tsarukyan jest zawodnikiem niesamowicie wszechstronnym, wydaje się wręcz stworzony do mieszanych sztuk walki. Podczas pojedynku z nim jego przeciwnicy muszą liczyć się, że niebezpieczeństwo płynie z każdej strony. Zacznijmy od stójki. Ormianin to zawodnik, który nie wywiera raczej presji na swoich przeciwnikach. Pozwala im się zbliżać, by w odpowiednim momencie ruszyć na nich gradem ciosów. W walce przeciwko Ramosowi udowodnił, czemu jest aż tak ceniony przez bukmacherów. Kombinacje ciosów zadawane z wszystkich możliwych płaszczyzn, uderzenia na korpus, głowę, fantastyczny timing, efektowne, a zarazem efektywne kopnięcia, po prostu jedno wielkie wow. Dodatkowo Ormianin jest świetnym zapaśnikiem. W walce przeciwko Kanadyjczykowi- Aubin Mercierowi niejednokrotnie zafundował mu “wysokie loty”. W parterze jak możecie się domyślać, jest również bardzo dobrym zawodnikiem. W pewnym momencie swojej kariery miał passę 3 zwycięstw z rzędu przez poddanie. Głównie jednak jego gra w tej płaszczyźnie polega na ground and pound i powolnym rozbijaniu swoich rywali, punktując przy tym na kartach sędziowskich. Podsumowując Tsarukyan jest świetnym zawodnikiem, przed którym na pewno świetlana przyszłość, ponieważ ma dopiero 24 lata. Na każdą jego walkę kibice czekają z niecierpliwością. Wartą do zanotowania statystyką jest, że Ormianin podczas swoich ostatnich 8 pojedynków aż 6 razy musiał czekać na werdykt sędziów.

Nasrat Haqparast

Afgańczyk pod szyldem UFC stoczył już 6 pojedynków. Wygrywał czterokrotnie, a 2 razy musiał uznać wyższość rywali. Podobnie jak swój najbliższy rywal swój debiut w amerykańskiej organizacji przegrał (dla ciekawostki z Marcinem Heldem). Nasrat mierzy 177 cm, a jego zasięg wynosi 183 cm. Haqparast jest zawodnikiem zdecydowanie preferującym walkę w stójce, aniżeli w zapasach czy w parterze. W przeciwieństwie do Ormianina wywołuje on presję na swoich przeciwnikach, zmuszając ich do rozpaczliwej obrony. Na szczególną uwagę zasługuje jego bardzo mocny obszerny lewy sierpowy. Podczas swoich walk w UFC kilkakrotnie już naruszał swoich rywali tą bronią. Tym uderzeniem na pewno sieje postrach w całej dywizji lekkiej. Afgańczyk jednak ma w swoim arsenale zdecydowanie więcej do pokazania. Lekkości i szybkości ciosów Hollowaya to może on nie ma, ale dalej potrafi bardzo ładnie mieszać ze sobą ciosy z różnych płaszczyzn naruszając rywali. Dodatkowo posiada on bardzo mocne kopnięcia, które np. w walce przeciwko Goutim kilka razy doszły prosto na wątrobe omal nie kończąc pojedynku. Haqprast jednak nie potrafi kończyć swego dzieła zniszczenia. W walkach przeciwko Diakiese, Goutim oraz Munozem miał ich wszystkich niemal już skończonych, a mimo wszystko walki kończyły się decyzjami sędziowskimi. Z ofensywnych zapasów Nasrat rzadko kiedy korzysta, ale za to defensywne ma naprawdę na dobrym poziomie. Gdy walka wyląduje w parterze skupia się on głównie na ground and pound, które ma zakończyć rywalizację.

TYP: Walka zakończy się przez decyzję

kurs: 1,50

Łączny kurs: 2,67

Zagranie bez ryzyka:

  • Tylko z kodem promocyjnym: 2230 PLN
  • Dla nowych graczy
  • Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
  • Dowolny kupon, dowolne zdarzenia.
  • Stawka maksymalnie 210 PLN – zwrot z odjęciem 12% podatku na konto bonusowe.
  • Bonus o równowartości stawki kuponu, objętego bonusem zostanie przypisany do iKonta uczestnika w terminie 3 dni.
  • Jednokrotny obrót bonusem

typy ufc mcgregor

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze