Drużyna Polaka zmiażdży Amerykanów? Gramy SOLO 1.80!
Trzeci dzień fazy grupowej zakończyliśmy z rozliczonym kuponem na zielono, więc teraz czas na kolejne zmagania. W czwartym dniu będziemy świadkami meczu m.in. G2 Esports, które dotychczas prezentowało się dobrze, a tym razem o punkty powalczy z Team Liquid, więc zapowiadają się nam istne derby Europy z Ameryką, czyli coś, na co fani czekali długo.
Załóż konto w STS i graj bez ryzyka do 230PLN!
Zwrot na konto depozytowe z kodem: ZAGRANIE
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/stsbezryzyka
G2 Esports – Team Liquid
Wtorek, 06.10.20 – 10:00
W tym sezonie League of Legends na łamach Zagranie o G2 Esports mogliście przeczytać chyba wszystko. Zaczynając od tego, jak fenomenalna jest to drużyna, wychwalana w każdym aspekcie, z tytułem mistrza MSI, mistrza Europy oraz wicemistrza świata na koncie, przez fatalną grę w letnim splicie LEC, aż po ponowne mistrzostwo Starego Kontynentu. Teraz wracamy do punktu wyjścia, gdzie znów możemy mówić o G2, jako o bardzo dobrej drużynie. Ekipa Marcina “Jankosa” Jankowskiego w fazie grupowej Worldsów wykazuje się przemyślanymi draftami, dobrymi decyzjami na mapie i zrozumieniem swojej kompozycji.
Po zespole Polaka widać, że odrobili lekcje z LEC i już nie draftują w głupi sposób, a swoje kompozycje wykorzystują w odpowiednim stylu. Było to widać m.in. podczas starcia z Suning, gdzie championi, jakich wzięli, pozwalali im na przedłużanie walk drużynowych i długie wymiany. Obecne G2 potrafi odpowiednio nacierać na mapie i brać ważne punkty, a także wybiera dobre cele dla swoich kompozycji. To wszystko sprawia, że mistrz Europy ma spore szanse na zajście daleko w tym turnieju, a być może nawet wygranie Worldsów, chociaż do tego jeszcze długa droga. Po trzech dniach zmagań G2 Esports ma na koncie dwa zwycięstwa (w dwóch meczach). Najpierw ograło dość mocne Suning, a później przejechało się po Machi. Jak to komentatorzy stwierdzili, G2 w meczu z Machi Esports, zrobiło bardzo dużo rzeczy na mapie, które zapewniły im to, że rywale nie byli w stanie wykorzystać swojej kompozycji.
To tylko pokazuje, że drużyna ze starego kontynentu dorosła i jest bardzo silnym zespołem. Lider grupy A zmierzy się z Team Liquid, czyli ostatnią formacją w swoim zbiorze. Rywalizacja EU z NA to wręcz legendarne starcia i spory kawałek historii League of Legends. Takie derby dużo znaczą dla obydwóch drużyn, ale G2 może sobie zapewnić dobrą pozycję przed rewanżowymi starciami. Tym bardziej że jest znacznym faworytem nie tylko według bukmacherów, na co wskazują ich kursy, ale również ekspertów i kibiców. W zasadzie jedyną rzeczą, jaka może być przeciw G2 Esports, to Jankos. Polak charakteryzuje się w ostatnich tygodniach dość chwiejną formą i w tym samym meczu potrafi mieć fenomenalne zagrania, by pięć minut później robić totalnie głupie rzeczy.
Z kolei Team Liquid na tych Worldsach gra bardzo słabo. TL cechuje się pasywną grą, która po prostu nie działa. Drużyna z Ameryki nie reaguje w żaden sposób na to, co się dzieje na mapie, źle draftuje, a w dodatku zdarza się jej popełniać spore błędy mechaniczne. O tym, jak źle gra Liquid, wskazuje nawet to, że te przegrało na Machi Esports, które miało być outsiderem grupy. Prawdopodobnie formacja z NA pożegna się z turniejem już w fazie grupowej i będąc szczerym, to dla widowiska lepiej, żeby tak się stało.
G2 niewątpliwie jest faworytem i formacją, która potrafi reagować na to co się dzieje na mapie i adaptować się do rywali. Liquid po prostu czeka na rozwój sytuacji, nie robiąc zupełnie nic. Mówiąc bardzo kolokwialnie, to drużyna z Ameryki liczy na to, że przeciwnik “sam spadnie z rowerka”. Jednak na tym poziomie zdarza się to bardzo rzadko, a dla G2 jest to ważny mecz, gdyż może zdobyć nie tylko ważne punkty w grupie, które mogą pomóc w bezpośrednim awansie do fazy pucharowej z pierwszego miejsca, ale również w przypadku zwycięstwa potwierdzą swoją dobrą dyspozycję.
Bukmacherzy wystawili na to spotkanie dość niskie kursy, ale w przypadku STS oprócz standardowej oferty na to kto wygra lub lekko rozszerzonej o pierwszą krew, czy smoka, znajdziemy również inne zakłady. Sam zwróciłem większą uwagę na handicap eliminacji, gdzie linia na G2 wynosi -6.5. Jest to wysoka linia, jednak G2 Esports jest tak wielkim faworytem w tym meczu, który ma absolutnie wszystkie argumenty po swojej stronie, że wydaje się, iż jest to dobra opcja. Singiel po kursie 1.80 brzmi dość dobrze i to właśnie te zdarzenie wybieram z dzisiejszych meczów.
Moja propozycja: G2 Esports z handicapem zabójstw (-6.5)
Kurs: 1.80
- Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
- Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
- Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
- Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
- Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany, otrzymasz zwrot.
- Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
- Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze