Walka na noże w grupie A. Najciekawiej w Bułgarii, gdzie Francuzi nie wygrali od 85 lat. Totolotek bonus dla obstawiających
Przed nami rywalizacja w grupie A, a więc tej, która przykuwa największą uwagę fanów. W grze o awans pozostają ciągle cztery drużyny. Najlepiej wygląda sytuacja Szwecji, która jest liderem, a w dodatku zmierzy się ze słabym Luksemburgiem. Można powiedzieć, że są praktycznie pewniakami do awansu, jeśli uda im się pokonać tego rywala. Za ich plecami czają się Francuzi, którzy właśnie z tym przeciwnikiem na własnym stadionie zremisowali 0:0, a więc można. Trójkolorowych czeka ciężkie zadanie, bo wybierają się na gorący teren w Bułgarii, która wciąż liczy się w stawce. Ostatnim pojedynkiem kluczowym dla dalszych rozstrzygnięć będzie wizyta Holendrów w Białorusi. Oranje jeśli marzą o awansie, a po ostatnich blamażach na pewno tak jest, to muszą wygrać i liczyć na potknięcia Francuzów i Szwedów. To będzie gorąca sobota na europejskich boiskach.
Jeśli planujesz obstawiać, ale nie zdecydowałeś się jeszcze na żadnego bukmachera – sprawdź bonus Totolotka. Bukmacher proponuje swoim nowym graczom freebet w wysokości 25 PLN, a później dodatkowe 520 PLN po wpłaceniu pierwszego depozytu.
Totolotek bonus – dowiedz się więcej
Francja
Francuzi bardzo mocno skomplikowali swoją sytuację przed dwoma ostatnimi meczami. W rywalizacji z Holandią pokazali kapitalny futbol i pewnie pokonali przeciwnika. W tym meczu Trójkolorowi zagrali porywająco. Po raz kolejny odezwały się głosy, że są głównym kandydatem do tytułu w Rosji. Jak się okazuje najpierw muszą się tam znaleźć. Po koncercie z Oranje przyszedł czas na spotkanie z ogórkami z Luksemburgu. Boisko brutalnie zweryfikowało latających w chmurach Francuzów. Myśleli, że są panami świata, a ostatecznie nie potrafili strzelić nawet jednej bramki kopciuszkowi. Teraz ich sytuacja w grupie jest bardzo niebezpieczna. Czeka ich wyjazd do Bułgarii, gdzie jest gorący teren i ciężko o punkty. Co więcej, Bułgarzy wygrali wszystkie mecze, które rozgrywali u siebie podczas tych eliminacji. Schody robią się naprawdę poważne. Ciężko wyobrazić sobie Mundial bez Trójkolorowych, ale Argentyna też była pewna awansu, a dziś rano obudzili się z ręką w nocniku. Mimo wszystko przy takim potencjale w każdej z formacji byłby to po prostu blamaż. Dla samego turnieju lepiej będzie jeśli uda im się awansować, ale w kompromitujący sposób skomplikowali swoje losy.
Bułgaria
Bułgarzy wciąż mają szansę na awans, a co więcej wcale nie są one takie małe jak może to wyglądać po tabeli. Potrzebują dwóch zwycięstw, a przy tym dwóch porażek Francji i Szwecji. Na jedną z nich mają wpływ, gdyż mają mecz bezpośredni z Trójkolorowymi. Drugi z meczów zapowiada się dla piłkarzy Deschampa łatwiej, bowiem grają z Białorusią na własnym terenie, ale gracze Chubczewa muszą marzyć o dobrym wyniku. W między czasie w grze jest jeszcze Holandia, która w ostatniej kolejce zmierzy się ze Szwecją i to będzie prawdziwe meczycho, które może rozdać karty. Przechodząc jeszcze głębiej do rywalizacji historycznych Bułagrów z Francuzami otrzymujemy jeszcze ciekawsze wnioski, jednak są one mniej przyjemne dla wszystkich mieszkańców kraju położonego nad Sekwaną. Na dziewięć meczów w Bułgarii triumfowali tylko raz i to 85 lat temu. W najnowszej historii przegrali sześć na siedem rywalizacji. Francja nienawidzi tutaj grać. Jest to dla nich jeden z najbardziej znienawidzonych stadionów. Tym razem muszą zagrać spotkanie przełomowe, albo bardzo przybliżą się do barażów, a wątpię żeby o tym marzyli.
Przewidywane składy:
Bułgaria (1-4-4-2): Iliev – Zanev, Terziev, Bozhikov, S. Popov – Manolev, Tsvetkov, Chochev, Zehirov – I. Popov, Kostadinov
Francja (1-4-2-3-1): Lloris – Kurzawa, Umtiti, Koscielny, Sidibe – Tolisso, Kante – Payet, Griezmann, Mbappe – Giroud
Statystyki:
- Sobotnia konfrontacja będzie pojedynkiem nr 21 w historii rywalizacji pomiędzy reprezentacjami Francji i Bułgarii. Les Blues wygrali dziewięć razy, osiem razy Lwy, a cztery razy padł remis.
- Trójkolorowi wygrali w Bułgarii zaledwie jedno z dziewięciu spotkań i to 85 lat temu!
- W ostatnich siedmiu meczach między tymi zespołami w Bułgarii, gospodarze odnieśli sześć zwycięstw.
- Bułgaria u siebie ma komplet zwycięstw w tych eliminacjach, a poza domem komplet porażek.
- Bułgaria miała serię 12 kolejnych meczów bez remisu.
- W każdym z ostatnich trzech meczów, które rozegrała Bułgaria strzelono powyżej 2.5 bramki.
Holandia
Holendrzy od zawsze słynęli z kapitalnej kadry, a w ostatnim czasie są fatalni. Indywidualnie też nie wygląda to zbyt obiecująco. Największą gwiazdą ekipy jest Robben, który młodszy już nie będzie, a poza nim, a resztą jest spora przepaść. Po blamażu i braku występu na Euro zdecydowano się na zmiany, jednak zbyt późno zaczęły one działać. Dopiero od pewnego czasu złapali formę i pewnie pokonują kolejnych rywal. Na pięć rywalizacji wygrali cztery mecze, tylko raz ustępując Francji, która ich zniszczyła na Stade de France. Grunt pod nogami po raz kolejny zaczął się palić, jednak wszystko mają w swoich nogach. Pozostały im mecze z Białorusią i Szwecją. Ten drugi wydaje się kluczowy i rozegrają go u siebie. Jeśli odniosą dwa zwycięstwa, to bez oglądania się na innych są pewnie barażów. W przypadku straty punktów przez Francję na ciężkim terenie w Bułgarii mogą być pewni nawet wygrania grupy, ale do tego potrzebują sześciu punktów.
Białoruś
Białorusini nie walczą już o nic. Zdecydowanie odstawali od reszty stawki i nie nawiązali walki. Teraz czekają ich mecze o pietruszkę, jednak mogą w nich zdecydować kto awansuje. Grają najpierw z Holandią, a później z Francją, a więc z dwoma uwikłanymi w ostateczną walkę ekipami. Ciężko mi określić, jak wysoki będzie ich poziom motywacji, jednak Francuzi i Szwedzi będą się bardzo mocno modlić o dobre wieści z Mińska. Główną misją piłkarzy trenera Ihara Krywuszenki będzie powstrzymanie Arjena Robbena. Do tej pory trzykrotnie grali z Oranje u siebie i odnieśli dwa zwycięstwa, więc bilans nie wygląda najgorzej.
Statystyki:
- Białoruś miała serię pięciu kolejnych meczów bez remisu.
- Holandia rozegrała siedem meczów z rzędu bez remisu.
- Holandia wygrała cztery z ostatnich pięciu meczów.
- Ostatni mecz wyjazdowy skończył się dla Oranje klęską 0:4.
- Białoruś wygrała dwa z siedmiu meczów u siebie.
- Pierwszy mecz obu drużyn skończył się triumfem Holandii 4:1.
- Ostatni mecz tych ekip w Białorusi odbył się w 2007 roku i wygrali Białorusini
Przewidywane składy:
Białoruś (1-3-5-2): Chernik – Sachivko, Filipenko, Politevich – Rios, Balonovich, Maevskiy, Stasevich, Burko – Signevich, Saroka
Holandia (1-4-3-3): Cillessen – Blind, Hoedt, de Vrij, Tete – Wijnaldum, Propper, Vilhena – Depay, Janssen, Robben
Co obstawiać?
Przechodząc do typów na te spotkania, w rywalizacji Bułgarii z Francją czuje niespodziankę i mam wrażenie, że Trójkolorowi mogą stracić punkty. Ciężko typować ich porażkę, zwłaszcza przy tak mocnej kadrowo drużynie, ale remis jest jak najbardziej w zasięgu Bułagrów. Kurs na podwójną szansę dla gospodarzy na ForBET wynosi 3.05 i myślę, że jak ktoś lubi ryzyko to powinien to zagrać.
Druga para przynosi nam starcie Białorusi z Holandią. W tym meczu nie widzę innej opcji niż triumf zmotywowanej i dobrze grającej w ostatnim czasie reprezentacji Oranje. Jeżeli stracą punkty to mogą pożegnać się z awansem jeśli inne mecze im się nie ułożą. Mimo wszystko, kurs na bezpośrednie zwycięstwo jest niski, więc polecam obstawiać na bramkę z obu stron, gdyż dwie ostatnich rywalizacje tych ekip właśnie tak się skończyły. Kurs ForBET wynosi 2.10.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze