Włoszki utrzymają status niepokonanych w tym roku po meczu z Belgią? Gramy o 280 PLN

We wtorek zacznie się kończyć faza grupowa tegorocznych mistrzostw świata kobiet. Na finiszu dnia dojdzie do dwóch interesujących potyczek. Ich stawką będzie pokazanie tego, kto jest realnie najlepszym zespołem w grupie B oraz D. Amerykanki mają o tyle ułatwione zadanie, że zdążyły już pokonać wiceliderki w swojej tabeli, a nad najbliższymi rywalkami mają 4 oczka przewagi. Jednak zanim one przystąpią do gry, to Italia będzie dążyła do ogrania Belgijek.
Włochy – Belgia: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (26.08.2025 r.)
W samo południe – czasu polskiego – dojdzie do rywalizacji, której zwyciężczynie zakończą fazę grupową na 1. miejscu. Teoretycznie na dokonanie tej sztuki szanse mają obie drużyny. Jest tak, ponieważ te zespoły w pierwszych 2 kolejkach zwyciężały wynikami 3:0. Dzięki temu ani team Kuby, ani Słowacji nie ma już najmniejszych szans na awans z grupy B. Jest to o tyle istotne, że ekipy występujące w tym starciu nie muszą martwić się tym, czy awansują do następnej rundy.
Żeńska reprezentacja Italii rozpoczęła zmagania w tegorocznym mundialu od zwyciężenia nad Słowacją. W poszczególnych setach „pozwoliły” sobie na stracenie odpowiednio: 20, 14 i 17 punktów. W następnym występie – przeciwko Kubankom – poszło im jeszcze lepiej. Dobitnie świadczą o tym poszczególne odsłony wygrywane do… 9, 8 i 16! Tym samym zawodniczki broniące barw Italii raz po raz dobitnie pokazują, że kiedy przychodzi im się mierzyć z bardziej lub mniej egzotycznymi zespołami, to czym szybciej wywiązują się z obowiązku. Nie tracą czasu na szukanie najlepszych okazji do kończenia akcji, tylko rozstrzygają akcje tak szybko, jak to możliwe. Na ten moment wyglądają, że są drużyną praktycznie nie do ruszenia!
Natomiast po przeciwnej stronie siatki na parkiecie pojawią się Belgijki. One również przechodzą – na razie – fazę grupową tzw. suchą stopą. Z tym, że jednak musiały znacznie bardziej – niż Włoszki – namęczyć się, aby nie stracić ani seta. Bliskie tego były, choćby w premierowej odsłonie 1. meczu. Wówczas kubańskie siatkarki zdobyły aż… 23 punkty! Jest to wynik tym bardziej zaskakujący, że w późniejszych odsłonach faworytki triumfowały w danych setach do: 14 i 11. Także więcej wysiłku – względem dzisiejszych oponentek – musiały włożyć w okazanie się lepszymi od kadry Słowacji. Z jednej strony odzwierciedla to wynik, tj. partie wygrywane do: 19, 17 i 18, a z drugiej nadal mają problemy z tym, by odskakiwać na kilka oczek przewagi.
Stawiający typ dnia w niejednych mediach spotkają się z określeniem, że jest to mecz decydujący o tym, kto zajmie 1. miejsce w grupie B. Jednak prawda jest taka, że Belgijki będą w stanie dokonać tej sztuki dopiero wtedy, kiedy Włoszki poczują się na parkiecie zbyt komfortowo. Trudno zakładać, by miało do tego dojść. Jest tak, bo Italia jest skupiona na realizacji zadania i ich gra wygląda tak, jakby ich selekcjoner przechodził i zakończoną już VNL, i obecnie trwające mistrzostwa świata jako grę komputerową na poziomie „łatwym”.
Statystyki:
- Żeńska reprezentacja Włoch zwyciężała 1. sety łącznie aż 14-krotnie w poprzednich 15 spotkaniach.
- Belgijskie zawodniczki sięgały po triumfy w 2. partiach w każdej z poprzednich 5 konfrontacji.
- Kobieca drużyna Italii okazywała się lepszą 6-krotnie w poprzednich 7 rywalizacjach przeciwko Belgijkom.
- Belgijskie siatkarki sięgały po wiktorie w 3. odsłonach za każdym razem w ostatnich 5 potyczkach.
- Żeński zespół Włoszek pozostaje niepokonanym od łącznie 31 rywalizacji, czyli czerwca zeszłego roku!
- Belgijskie siatkarki okazywały się lepszymi w poprzednich 5 spotkaniach i nie gubiąc ani seta na MŚ.
- Kobiecy zespół Włoch wygrywał 2. odsłony 6-krotnie w ostatnich 7 starciach granych przeciw Belgii.
- Belgijskie zawodniczki okazywały się lepsze wynikami 3:0 za każdym razem w ostatnich 4 spotkaniach.
- Żeńska reprezentacja Italii zwyciężała 3. sety w każdej z poprzednich 11 potyczek z belgijskim zespołem.
- Belgijski zespół w siatkówce kobiet zdobywał więcej niż 62 oczka w sumie w poprzednich 5 potyczkach.
- Włoskie siatkarki zwyciężały do zera już 5-krotnie w ostatnich 6 występach, w tym w 2 na mistrzostwach świata.
- Tylko raz w ich ostatnich 10 bezpośrednich meczach drużyny zdobyły w sumie mniej niż 127 punktów.
- Belgijskie zawodniczki zdobywały więcej niż 18 oczek w premierowych odsłonach w ostatnich 10 grach.
Co obstawiać?
Bukmacherzy twierdzą, że zwycięstwo Włoszek jest dosłownie czymś tak oczywistym, jak to, że każde spotkanie rozpoczyna się od gwizdka sędziego. Następujące ich stanowisko jest doskonale widoczne wtedy, kiedy spojrzy się na wystawione kursy. Przykładowo ewentualna wiktoria występujących w roli gospodarzy jest zdarzeniem wycenionym na… 1.01. Z kolei triumf Belgijek otrzymał mnożnik 17.00!
Różnica jest ogromna, ale wystawiona jak najbardziej zasadnie. Patrząc na obecne możliwości i sytuacje tych drużyn, to jednak występujące w roli gości praktycznie nie mają szans przeciwstawić się Italii. Muszą się namęczyć, by odskoczyć na kilka oczek przewagi oraz często nie finalizują pierwszych akcji. Poza tym nie grają aż tak szczelnym blokiem, jak Włoszki. Oprócz tego raz po raz dają się zaskoczyć rywalkom, kiedy te podejmują się kontrataków. Podsumowując, pierwszym siatkarskim typem jest wskazanie, że te reprezentacje zdobędą łącznie mniej niż 133 punkty.
Sądzę tak, ponieważ żeńska drużyna Italii najpewniej będzie dążyła do czym szybszego zaznaczenia przewagi. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że – teoretycznie – cały czas mają o co grać. W takich okolicznościach przyzwyczaiły do tego, że wolą czym szybciej wybijać z głów rywalkom ochotę do dalszego grania.
USA – Czechy: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (26.08.2025 r.)
Będzie to swego rodzaju rewanż za to, co wydarzyło się w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Rozpocznie się on o 14:30 – czasu polskiego – czyli dwie i pół godziny później niż potyczka Włoszek z Belgijkami. Będzie on stanowił dla Amerykanek znakomitą okazję do tego, aby odegrać się na najbliższym przeciwniczkom.
Aby tego dokonać, będą musiały zachować koncentrację do samego końca. Przypomnijmy, że w ich ostatniej bezpośredniej rywalizacji reprezentantki Stanów Zjednoczonych prowadziły już 2:0, by finalnie przegrać po tie – breaku. Piąty set był o tyle niezwykły, że zakończył się grą na przewagi do stanu… 27:25! Poprzednie partie były mniej wyrównane; a najmniej trzecia z nich, kiedy to kobiecy zespół USA przegrał ją zdobywając raptem… 17 punktów. Mówiąc w dużym skrócie, Amerykanki poczuły się zbyt pewnie i zlekceważyły potencjał drzemiący w czeskiej drużynie.
Tylko, czy Czeszki będą w stanie powtórzyć to, czego dokonały kilkanaście dni temu? Jest to możliwe, ale jednak trudno to zdarzenie uznać za coś oczywistego. Z jednej strony, co prawda cały czas mają szansę awansować do następnej rundy. Na tę chwilę tracą tylko oczko do teamu Albicelestes. Jednak z drugiej to kadra USA – zasłużenie – wygrywała 3:1 pierwsze dwa starcia.
Statystyki:
- Tylko raz w ostatnich 13 meczach Amerykanek drużyny w 2. setach zdobyły łącznie mniej niż 44 punkty.
- W poprzednich 11 spotkaniach Czeszek zespoły w 1. odsłonach zawsze zdobywały mniej niż 43 oczka.
- W ostatnich 8 meczach żeńskiej reprezentacji USA teamy za każdym razem zdobywały ponad 143 punkty.
- W żadnym z ostatnich 5 starć Czeszek na MŚ i tylko jednej (spośród ostatnich 8) grze Amerykanek zagrano 4. partię.
- Kobieca reprezentacja Czech zdobyła mniej niż 72 punkty tylko raz w poprzednich 13 konfrontacjach.
- Amerykanki zdobywały więcej niż 84 oczka w sumie aż 7 razy w poprzednich 8 występach.
- Czeskie siatkarki zdobywały więcej niż 21 punktów w 1. setach za każdym razem w ostatnich 11 startach.
- W tylko jednym – spośród ostatnich 7 – meczu Czeszek na mundialu zespoły zdobyły więcej niż 190 oczek.
- W ostatnich 6 rywalizacjach żeńskiej drużyny Czech teamy zawsze zdobywały więcej niż 148 punktów.
- W tegorocznej edycji Ligi Narodów Czeszki ograły po tie – breaku broniące barw Stanów Zjednoczonych.
- Kobieca reprezentacja Czech zdobywała więcej niż 66 oczek w ostatnich 5 występach na mistrzostwach świata.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są zgodni, co do tego, że tym razem reprezentantki Stanów Zjednoczonych powinny raz dwa uporać się z Czeszkami. Są tego tak pewni, że np. w STS-ie kurs na wygraną Amerykanek wynosi raptem 1.10, a na ewentualną wiktorię „przyjezdnych” już 7.00. Ich przekonanie wynika głównie z tego, kto z tej pary lepiej prezentuje się w ataku i na przyjęciu.
Z tym, że to właśnie Amerykanki są zespołem, który nie gra aż tak z nut, jak np. Włoszki. Można uprzykrzyć im życie, o czym świadczy, choćby nie kończenie spotkań na mundialu do zera, a „tylko” do jednego. W dodatku z różnym tempem wchodzą w mecze. Raz wygrywają premierową odsłonę tracąc 23 punkty, by w kolejnej rundzie zwyciężyć tę partię tracąc raptem… 14 oczek!
Reasumując, patrząc na ich możliwości, formy i obecną sytuację, obstawiam z kodem promocyjnym STS-u, że – przy doliczeniu odpowiednio wysokiego handicapu – Czeszki okazałby się lepszymi w 1. secie. Najpewniej od samego początku powalczą o to, by czym szybciej postarać się przynajmniej odrobić punkt straty do Albicelestes. Szanse są tym większe, że Amerykanki nie będą musiały narzucać zbyt wysokiego tempa.
W końcu one są już pewne awansu, więc ich selekcjoner może postawić na częstsze wprowadzanie rezerwowych; by kluczowe zawodniczki odpowiednio odpoczęły przed rundą finałową; w której każda przegrana będzie dużo bardziej dotkliwa niż ta poniesiona „dopiero” w fazie grupowej. W dodatku jeden i drugi zespół prezentuje obecnie podobny poziom gry.
Propozycja kuponu:
fot. Sara Esposito/PressFocus
(0) Komentarze