Warszawski szturm zatrzymany – Górnik pokazuje charakter! Gramy o 210 PLN!

W ćwierćfinale Orlen Basket Ligi Górnik Wałbrzych i Legia Warszawa toczą zaciętą rywalizację – po dwóch meczach mamy remis 1:1, a emocje w serii do trzech zwycięstw rosną z każdym spotkaniem. Tymczasem w tureckiej Super Lidze Galatasaray podejmuje Anadolu Efes w meczu, który dla gospodarzy nie ma już większego znaczenia, ale dla gości może przesądzić o miejscu w czołowej dwójce tabeli. Obie konfrontacje zapowiadają się interesująco, choć stawki i motywacje zespołów są zupełnie różne.
Górnik Wałbrzych vs Legia Warszawa
Po dwóch rozegranych spotkaniach ćwierćfinałowej serii pomiędzy Górnikiem Wałbrzych a Legią Warszawa w fazie play-off Orlen Basket Ligi stan rywalizacji wynosi 1:1. Seria toczy się do trzech zwycięstw i choć po pierwszym meczu wydawało się, że Legia będzie miała prostą drogę do półfinału, drugi pojedynek w Wałbrzychu pokazał zupełnie inne oblicze tego starcia.
Pierwsze spotkanie rozegrane zostało w Warszawie i zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Legii 86:55. Gospodarze całkowicie zdominowali to spotkanie – zarówno pod względem fizyczności, jak i taktyki. Od początku narzucili swoje tempo gry, szybko budując kilkunastopunktową przewagę. Górnik miał duże problemy ze skutecznością – zawodziły rzuty z dystansu, a także gra w pomalowanym. Legia z kolei pokazała dojrzałość, kontrolując przebieg meczu niemal od pierwszego gwizdka do ostatniej syreny. Bardzo dobre zawody rozegrał Kameron McGusty, który był liderem ofensywy, a wsparcie dawał mu m.in. Ojars Silins oraz Andrzej Pluta. Górnik wyglądał na przytłoczonego atmosferą hali i presją debiutu w fazie play-off.
Drugi mecz był zupełnie inną historią. Górnik pokazał serce, walkę i znacznie lepszą organizację gry, szczególnie w defensywie. Ostatecznie wałbrzyszanie wygrali 62:59 po dramatycznej końcówce, w której to Legia miała jeszcze szansę doprowadzić do dogrywki, ale spudłowała ważne rzuty. Gospodarze znacznie lepiej spisali się w defensywie – ograniczyli pole manewru liderom Legii, a sami grali bardziej zespołowo.
W dwumeczu widać było, że Górnik potrafi się podnieść po porażce i że jego gra u siebie może być dużym problemem dla faworyzowanej Legii. Warszawianie mają więcej doświadczenia, głębszy skład i szersze rotacje, ale Górnik gra z ogromną determinacją. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że seria może potrwać nawet pięć meczów, a każdy kolejny mecz będzie wojną o każdy centymetr parkietu. Skorzystaj z oferty powitalnej forBET, dostępnej z naszym kodem promocyjnym!
Co typuję w tym spotkaniu?
Dotychczasowe mecze tej serii nie zachwycały pod względem liczby punktów – 86:55 dla Legii w pierwszym spotkaniu i 62:59 dla Górnika w drugim to wyniki wyraźnie pod kreską. Mimo to nie sądzę, żeby mecz numer trzy był równie defensywny. Przed startem play-offy spotkania tych drużyn regularnie kończyły się overami, często z wynikiem ponad 150 punktów. Legia już w pierwszym meczu pokazała potencjał ofensywny, rzucając 86 oczek – choć wtedy Górnik zupełnie nie dołączył do gry. Teraz, po wyrównaniu serii i lepszym występie, zespół z Wałbrzycha może podejść do meczu z większym spokojem i pewnością siebie. Obie drużyny znają się już lepiej, zmęczenie też będzie miało wpływ na obronę, a to sprzyja punktom. Dlatego typuję over 146.5 – czas na otwarte granie i więcej ofensywy. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
Galatasaray vs Anadolu Efes
Galatasaray, jeśli chodzi o końcówkę sezonu ligowego w Turcji, znajduje się w bardzo trudnym momencie. Zespół zanotował aż cztery porażki z rzędu w Basketbol Süper Ligi, co samo w sobie brzmi niepokojąco, ale jeszcze bardziej martwi fakt, z kim te mecze przegrywali – były to drużyny znajdujące się w dolnej części tabeli, nawet w strefie spadkowej. Oznacza to wyraźny spadek formy i poważne rozregulowanie rytmu meczowego. Bilans Galaty w lidze to obecnie 14 zwycięstw i 15 porażek, co już przesądza, że nie zakończą sezonu zasadniczego z dodatnim bilansem. To z kolei przekłada się na brak bezpośredniego awansu do ćwierćfinałów – Galatasaray zajmie ostatecznie dopiero 7. miejsce, a to oznacza konieczność gry w rundzie play-in, która zawsze wiąże się z dodatkowymi nerwami i nieprzewidywalnością.
Dodatkowo promyk nadziei, jakim był finał rozgrywek Ligi Mistrzów, zakończył się rozczarowaniem. Galatasaray wprawdzie dotarł aż do decydującego meczu, ale w finale został rozbity przez Unicaję Malagę 67:83. To była totalna klęska – drużyna z Turcji wyglądała na bezradną, brakowało pomysłu w ataku, a defensywa nie istniała. Jeśli forma się nie poprawi, ich przygoda z fazą play-off również może skończyć się bardzo szybko.
Anadolu Efes po raz trzeci z rzędu nie zdołało awansować do Final Four Euroligi, choć w tym sezonie było naprawdę bardzo blisko. W ćwierćfinale zmierzyli się z Panathinaikosem, czyli jedną z najmocniejszych ekip obecnych rozgrywek. Seria była niesamowicie wyrównana – trwała aż pięć meczów, a cztery pierwsze spotkania kończyły się różnicą maksymalnie czterech punktów. To była koszykówka na najwyższym poziomie, pełna napięcia i walki do ostatnich sekund. Efes miał swoje momenty – świetnie wyglądał zwłaszcza u siebie – ale ostatecznie w piątym meczu rozegranym w Atenach musiał uznać wyższość rywala.
Teraz Efes może w pełni skupić się na tureckiej Super Lidze. Zespół obecnie zajmuje 3. miejsce, ale ma aż dwa mecze mniej rozegrane niż reszta stawki, która już zakończyła sezon zasadniczy. To oznacza, że dzisiejsze spotkanie oraz mecz ostatniej kolejki z Beşiktaşem będą kluczowe. Jeśli wygrają oba te spotkania, przeskoczą Beşiktaş i zakończą rundę zasadniczą na 2. miejscu, co może mieć ogromne znaczenie w kontekście układu par w play-offach. Dlaczego to takie istotne? Bo 3. miejsce oznaczałoby szybszy pojedynek z Fenerbahçe, które w tym sezonie prezentuje się wręcz bezbłędnie i jest głównym faworytem do tytułu. Uniknięcie tej pary już na etapie półfinału może przedłużyć sezon Efesu i dać drużynie realną szansę na grę w finale.
Co typuję w tym spotkaniu?
W oczach bukmacherów faworytem tego meczu jest bez wątpienia zespół gości i w pełni zgadzam się z tymi przewidywaniami. Również stawiam na ich wygraną. Po pierwsze, Galatasaray nie gra już o nic, ma zapewnione 7. miejsce na koniec sezonu zasadniczego i wiadomo, że zagra w play-inach. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że podejdą do tego spotkania z mniejszym zaangażowaniem, być może nawet zdecydują się oszczędzać kluczowych graczy przed walką o awans do play-offów. Z kolei Anadolu Efes nadal walczy o 2. miejsce, co ma ogromne znaczenie w kontekście rozstawienia w fazie play-off. Po drugie, forma obu zespołów jest diametralnie różna. Goście notują kolejne zwycięstwa, mimo wyczerpującej serii w Eurolidze wyglądają świeżo, z dużą intensywnością grają w ataku i są konsekwentni w defensywie. Galatasaray natomiast przegrał cztery mecze z rzędu w lidze, co jasno pokazuje, że forma im kompletnie uciekła.
FOT: ZUMA Press, Inc. / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze