Tylko wczoraj trafiliśmy 4/4 siatkarskie typy, które dały profit 316 PLN! Gramy o 244 PLN

fot-pressfocus-siatkowka-artur-szalpuk-resovia-projekt-mecz

Czwartkowego popołudnia i wczesnego wieczoru zostaną rozegrane następne spotkania siatkarskiej PlusLigi. Te zmagania będą o tyle wyjątkowe, że udział w nich wezmą 4 zespoły z TOP7 obecnej kampanii! Przy czym popołudniu zostanie rozegrane odrobinę mniej medialne starcie, tj. między olsztyńskim AZS-em a gdańskim Treflem. Natomiast wieczorem dojdzie do jednego z większych ligowych hitów, czyli potyczki PGE Projektu Warszawy z Asseco Resovią Rzeszów.

sts kod promocyjny koszulka
sts kod promocyjny koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów + 60 zł bonusu za zadania + 222 zł w akcji specjalnej

Standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz  882 zł!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIEPROMO kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
AKCJA SPECJALNA: 222 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIEPROMO

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Indykpol AZS Olsztyn – Energa Trefl Gdańsk: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (06.11.2025 r.)

Będzie to potyczka miedzy drużynami, które identycznie weszły w bieżący sezon. W pierwszych 3 kolejkach te zespoły zdążyły wywalczyć po 2 wygrane, przy czym po razie triumfowali i przegrywali w tie-breakach. Odrobinę lepiej we wspomnianym czasie poszło dzisiejszym przyjezdnym, ponieważ stracili o seta mniej od gospodarzy tej konfrontacji oraz mniejszą liczbę punktów. Przy czym Indykpol AZS-owi trzeba oddać, że to oni wygrywali poprzednie 2 starciach z Treflem.

Siatkarze broniący barw dzisiejszego gospodarza zmagania w tej edycji PlusLigi rozpoczęli od przegrania 2:3 rywalizacji z JSW Jastrzębskim Węglem. Szybko udało im się przełamać, ponieważ już w następnej serii triumfowali (także po 5-setowej batalii) nad PGE GiEK Skrą Bełchatów. Natomiast najszybciej, ponieważ po rozegraniu „tylko” 4 partii okazali się lepszymi od teamu Barkomu Każany Lwów. Przy czym ich pojedynek z ukraińskim zespołem także mógł potrwać dłużej, ponieważ ówcześni rywale AZS-u byli bliscy wygrania jeszcze 3. i 4. seta. Co prawda ostatecznie w nich ulegali olsztyńskiej drużynie, ale niewielkimi różnicami, tj. 25:27 oraz 23:25.

Broniący barw olsztyńskiego AZS-u w ostatniej kolejce udowodnili, że potrafią odrobić straty, a następnie przejmować inicjatywę w spotkaniu. Wtedy sygnał do ataku dał Jakub Majchrzak, choć w największym stopniu wyróżniał się Moritz Karlitzek. Niemiecki przyjmujący spisywał się tak dobrze, że niektórzy kibice w mediach społecznościowych już zaczynali snuć wizje dotyczące tego, do którego czołowego klubu PlusLigi dołączy niebawem ten zawodnik. Później wyraźnie lepszą skuteczność zaczął notować Paweł Halaba i Jan Hadrava. Tym samym od 2. seta drużyna Indykpol AZS-u dowiodła, że kiedy już złapie swój rytm, to bardzo trudno jest ich powstrzymać.

Z kolei siatkarze Energa Trefla Gdańsk w sezon weszli zwyciężając u siebie po tie-breaku nad Barkomem Każany Lwów. Później przyszła porażka (także po rozegraniu 5 odsłon) z Asseco Resovią. Natomiast w ostatnim (z dotychczasowych) występie zaskakująco szybko, ponieważ po rozegraniu raptem 3 partii, uporali się w Suwałkach z tamtejszym Ślepskiem. To co łączy tamte spotkania, a zwłaszcza 2 ostatnie, to to, że gdański Trefl potrafi skorzystać z prezentów, jakie są im dostarczane ze strony przeciwników. Oddać im trzeba też to, że nie tracą głowy w nerwowych momentach. Przykładowo w 3. secie przegrywali już 11:15 i doprowadzili do remisu po 16.

To co jeszcze ma znaczenie dla stawiających siatkarski typ na to spotkanie, to to, że zapowiada się je jako starcie czołowych przyjmujących. Zarówno Moritz Karlitzek jak i Tobias Brand zdążyli już zdobyć w tym sezonie PlusLigi 62 punkty, z czego 4 oczka pochodziły z trafionych zagrywek zwanych dalej asami serwisowymi. Przy czym ciekawostkę stanowi to, że niemiecki zawodnik zagrał w 14 setach, czyli o jednej odsłonie więcej od broniącego barw Energa Trefli Gdańsk.

Statystyki:

  • Drużyna Indykpol AZS-u Olsztyn zwyciężała 2. sety w poprzednich 5 spotkaniach PlusLigi.
  • Zespół Energa Trefla Gdańsk przegrywał premierowe odsłony 6 razy w ostatnich 7 grach ligowych.
  • Siatkarze Indykpol AZS-u Olsztyn ulegali w 1. partiach 8-krotnie w ostatnich 9 startach w PlusLidze.
  • Dotychczas te teamy konfrontowały się 38 razy. Częściej, tj. 24-krotnie górą był Energa Trefl.
  • Drużyna Indykpol AZS-u u siebie podejmowała Energa Trefl 19-krotnie, a pokonywała ich 8 razy.
  • Po 19 spotkaniach, kiedy Indykpol AZS pełnił rolę gospodarza, ich bilans setowy wynosi 33:41.
  • W poprzednim sezonie w lidze te teamy mierzyły się 2-krotnie i zawsze wygrywał (wynikiem 3:0) AZS.
  • W ich pierwszym meczu z zeszłego sezonu Indykpol AZS zwyciężał sety kolejno do: 26, 17 i 19.
  • W ich ostatnim spotkaniu w PlusLidze Indykpol AZS Olsztyn triumfował w partiach do: 22, 21 i 16.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że z wygranej będą cieszyli się broniący barw Indykpol AZS-u Olsztyn. Do takiego wniosku dochodzą wraz ze stawiającym typ na tę grę z kodem promocyjnym STS-u się, z tym że swoje zdanie wyrażają wystawionymi kursami. Przykładowo w STS-ie triumfowi gospodarzy przyznano mnożnik 1.62, a ewentualnej wiktorii przyjezdnych już 2.30.

Na tę różnicę wpływ ma przede wszystkim to, że w ostatniej konfrontacji z lepszej strony pokazali się dzisiejsi gospodarze. Kiedy oni pokazali, ile można osiągnąć dobrą grą tak przyjezdni na to starcie bardziej wykorzystywali błędy suwalczan, które mnożyły się tym szybciej, im bliżej końca były poszczególne odsłony. Przy czym jest to tego typu spotkanie, w którym szala zwycięstwa prawdopodobnie będzie przechylać się z jednej strony na drugą.

W końcu obie drużyny zdążyły się już odbudować; a nawet pokazać, że potrafią wychodzić z trudnych momentów nawet jeszcze w trakcie słabiej rozpoczętej odsłony. Dlatego też zanosi się na wyrównane spotkanie. Takie, w którym o zwycięstwie zadecydują detale jak np. forma dnia liderów tych drużyn. Takowym jest np. Moritz Karlitzek, który w tym sezonie zdobywał kolejno: 19, 25 i 18 punktów.

Co prawda zdarza mu się „znikać” z parkietu, jak w 2. odsłonie w starciu z Barkomem, kiedy to nie kończył aż tylu ataków, co w premierowej odsłonie. Tyle tylko, że takie momenty zdarzają się na początku sezonu wszystkim czołowym graczom, tj. i Wilfredo Leonowi z BOGDANKA LUK-u, i Kamilowi Rychlickiemu z ZAKSY, i też tu można wymienić poszczególnych siatkarzy Energa Trefla. Nie zmienia to jednak faktu, że wspomniany przyjmujący cały czas utrzymuje wysoką formę.

Moritz Karlitzek zdobędzie w meczu z Energa Treflem więcej niż 16 punktów: TAK
Kurs: 1.85
Graj!

O tym, jak jest równym zawodnikiem świadczą statystyki. W ataku w poprzednich występach notował odpowiednio: 58, 56 i 57% skuteczności. W dodatku w ostatnich 2 startach dołożył jeszcze po 2 punkty z udanych bloków, czego nie osiągnął w premierowej kolejce. Co prawda w poprzednim występie nie zdobył asa, a we wcześniejszych obu grach zdobywał po 2, ale też nie ryzykował serwisem tak jak wcześniej. Ponadto, tu zanosi się na dłuższe, przynajmniej 4-setowe granie, więc twierdzę, że Karlitzek znowu potwierdzi swoją klasę.

Prawdą jest to, że ze spotkania na spotkanie rywale coraz umiejętniej analizują jego grę, ale dotychczas nikt nie był w stanie znaleźć sposobu, jak zatrzymać Moritza. O to też trudno będzie Energa Treflowi, bowiem to właśnie z przyjęciem precyzyjnych ataków mają problemy. Dość powiedzieć, że w tym elemencie w poprzednich startach zanotowali kolejno: 29, 51 i 40% pozytywnego i po raptem 14, 22 i… 22% perfekcyjnego przyjęcia.

Karlitzek od dawna jest jednym z liderów swojej drużyny i sprawdzał się wielokrotnie w roli tego, który ma być odpowiedzialny za zdobywanie punktów. Na rzecz porównania warto wskazać, że po drugiej stronie siatki pojawi się inny niemiecki przyjmujący, tj. Tobias Brand. Z Moritzem łączy go to, że jest w wysokiej formie, ale już przeważnie był to gracz zadaniowy, czy to w PGE Projekcie, czy BOGDANKA LUK. Stąd zastanawiającym jest, jak poradzi sobie w roli analogicznej do Moritza.

PGE Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (06.11.2025 r.)

Wyżej opisane spotkanie nie będzie jedynym, jakie zostanie dziś rozegrane w ramach następnej kolejki ligowej. Nota bene w mediach więcej uwagi poświęca się późniejszej rywalizacji. Jest tak, ponieważ oto czwartkowe granie w polskich rozgrywkach zakończy hit nad hity, wręcz istny klasyk! Pikanterii tej konfrontacji dodaje fakt, że jedni i drudzy bardzo udanie weszli w obecnie trwającą kampanię PlusLigi. W końcu do tego starcia oba kluby przystąpią w roli jeszcze niepokonanych!

Drużyna PGE Projektu aktualnie piastuje zaszczytne stanowisko, jakim jest bycie liderem PlusLigi po pierwszych 3. kolejkach. To miejsce wywalczyli za sprawą zwyciężania każdego ze spotkań do zera! Drugi najlepszy wynik (z 2 straconymi odsłonami) należy do BOGDANKA LUK Lublin, a to wirtualne podium (z 3 zgubionymi partiami) uzupełnia właśnie Asseco Resovia Rzeszów. Przy czym stołecznemu zespołowi trzeba oddać to, że tak wysoko potrafili zwyciężyć nie tylko wtedy, kiedy mierzyli się z dużo niżej notowanymi. O ile jeszcze większość kibiców i środowiskowych ekspertów spodziewała się, że PGE Projekt tak wysoko może ograć InPost ChKS Chełm i JSW Jastrzębski Węgiel, tak brak straconego seta w starciu z Aluron CMC Wartą jest niespodzianką.

Nie aż tak perfekcyjnie, ale też z solidnej strony prezentują się w tym sezonie ci, którzy dziś w stolicy wystąpią w roli przyjezdnych. Co prawda również jeszcze nie przegrali, ale zwyciężali każdym możliwym wynikiem. Dzięki temu mają na koncie „raptem” 8 oczek, czyli o jedno mniej od teamu PGE Projektu Warszawy. Rzeszowianie do zera pokonali tylko gorzowski Cuprum, który w tej chwili jest jedną z najsłabszych ekip w PlusLidze. Wcześniej, tj. na starcie sezonu dali się zaskoczyć i Ślepskowi Malow w Suwałkach, i Energa Treflowi Gdańsk… w swojej hali. Ligowe gry pokazały, że choć zawodnicy Asseco Resovii potrafią wygrywać i wychodzić z trudnych sytuacji, to jednak ciągle nie mają aż takiej lekkości i swobodnych głów jak PGE Projektu Warszawy.

Siatkarze stołecznego zespołu przystąpią do grania tym pewniejsi siebie, że od lat wygrywają jesienne, tj. pierwsze w sezonach starcia ligowe z Asseco Resovią. Po taką wiktorię (3:2) sięgnęli i (u siebie) w październiku 2024 r., i na wyjeździe w 2023 r. (1:3). Przy czym przystąpią do rywalizacji tym bardziej zmotywowani, że w ostatnim ich meczu rzeszowianie zwyciężyli do zera. Najwięcej będzie chciał udowodnić Artur Szalpuk, który dalej chciał bronić barw warszawskiego klubu, a latem przeprowadził się do Rzeszowa. Sam przyjmujący w licznych wywiadach do dziś wspomina, że jeszcze pod koniec sezonu 2024/2025 liczył na to, że jednak uda się zostać w stolicy. Pikanterii dodaje fakt, że wspomniany reprezentant Polski znakomicie wszedł w sezon.

Wygląda na to, że przed startem tej rywalizacji mniej powodów do zmartwień ma trener PGE Projektu. Wiele dobrego wynika z gry pary Kevina Tillie z Bartoszem Bednorzem. Kroku dotrzymuje im Jurij Semeniuk, który już zdążył wywalczyć nagrodę dla MVP w 1.spotkaniu oraz Linus Weber, któremu lepiej poszło w meczu z „Jurajską Armią”. Natomiast Massimo Botti może liczyć – oprócz Szalpuka – na Karola Butryna, który dobrze odnalazł się w nowych-starych barwach i Danny’ego Demyanenko.

Statystyki:

  • Drużyna PGE Projektu Warszawy zwyciężała 16-krotnie w poprzednich 18 domowych spotkaniach.
  • Broniący barw Asseco Resovii byli górą w 3. partiach 7 razy na ostatnich 8 wyjazdach ligowych.
  • Zespół PGE Projektu Warszawy wygrywał 2. sety zarówno w ostatnich 8 domowych grach i 7 ligowych.
  • Dotychczas te zespoły mierzyły się 49 razy. Częściej, a łącznie 30-krotnie górą była Asseco Resovia.
  • Team PGE Projektu Warszawy pozostaje niepokonanym od 6 kolejnych spotkań granych w PlusLidze.
  • W zeszłym sezonie w PlusLidze te teamy mierzyły się 2-krotnie i za każdym razem górą byli gospodarze.
  • W Warszawie te drużyny mierzyły się 24 razy. Gospodarze byli lepszymi 11 razy, a bilans setowy równa się 44:50.
  • Siatkarze PGE Projektu triumfowali w 3. partiach 18 razy w ostatnich 19 ligowych potyczkach.
  • Drużyna Asseco Resovii Rzeszów zwyciężała 3. sety 10-krotnie na poprzednich 12 wyjazdach.
  • W sumie 3 z ich poprzednich 4 konfrontacji kończyły się po rozegraniu 3 setów, a pozostała po 5.
  • Zawodnicy PGE Projektu przegrywali 3. odsłony 5 razy w ostatnich 6 domowych i ligowych starciach z Asseco Resovią.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że hit tej kolejki padnie łupem gospodarzy. Przykładowo w STS-ie kurs na wygraną PGE Projektu wynosi 1.62. Z kolei ewentualna wiktoria przyjezdnych – u tego samego operatora – stała się zdarzeniem, któremu przyznano mnożnik 2.30. Co prawda stołeczna drużyna nie straciła ani jednego seta i też nie grała tie-breaka. Tyle tylko, że tym samym też nie mieli okazji się sprawdzić w starciu z rywalem też będącym w wysokiej formie.

Sama wygrana do zera nad Aluron CMC Wartą cieszy, ale tu trzeba zaznaczyć, że „Jurajska Armia” wtedy nie pokazała pełni swoich możliwości. To było tego rodzaju spotkanie, kiedy to dzisiejsi gospodarze wykorzystali słabszy dzień zawiercian. Taki też może się przydarzyć rzeszowianom, ale jednak szanse na to są mniejsze. W końcu siatkarze Asseco Resovii zaczynają grać coraz bardziej swobodnie. Przy czym niewiadomą pozostaje to, jak poradzą sobie z presją rywalizowania na wyjeździe, ponieważ do tej pory z Rzeszowa musieli wyjechać raz – do Suwałk.

Drużyny zdobędą w tym meczu więcej niż 176 punktów: TAK
Kurs: 1.50
Graj!

Podsumowując, jest to tego typu konfrontacja ligowa, która może potrwać nawet 5 setów. Takie przypuszczenia można snuć za sprawą tego, w jak wysokiej formie są siatkarze PGE Projektu i Asseco Resovii. W dodatku rzeszowianie tracą do aktualnych liderów PlusLigi raptem punkt, więc mogą błyskawicznie się wspiąć. Tym samym zanosi się na mecz walki. Taki, w którym to liderzy mają za zadanie pokazać się z jak najlepszej strony. Stąd też obstawiam jako typ dnia, że zespoły zdobędą przeszło 176 punktów. Zapowiada się na klasyczny mecz walki, w którym żadna ze stron nie odpuści.

Taki, gdzie to dojdzie do konfrontacji zespołów w wysokich formach. Taki, gdzie choć błyszczy PGE Projekt, tak jednak nie był jeszcze poddany presji wyniku w tym sezonie, a taką szybko może osiągnąć Asseco Resovia. Po obu stronach siatki jest tyle gwiazd i reprezentantów swoich krajów, że tu rozegranie 4 setów wydaje się absolutnym minimum; podobnie, jak to, że w każdym z tych setów drużyny powinny zdobywać po przynajmniej 20 punktów, czyli dochodzić do etapów odsłon, w którym, jak mawia przysłowie: zaczyna się poważne granie.

Propozycja kuponu:

fot. Michał Kość/PressFocus