Szok i niedowierzanie, Giannis zostanie zatrzymany? – kurs 1.65 do AKO

Milwaukee vs Toronto

Kibice z Kanady ciągle wierzą, że ich ukochana drużyna jest w stanie wygrać finał konferencji. Po fascynującym meczu pełnym emocji Toronto Raptors doprowadzają do stanu 2:1. Widać, że ewidentnie parkiet w Air Canada Centre im służy. Aczkolwiek ja idę w stronę gości. Dlaczego? Po prostu zapraszam do analizy!

 

Zdarzenie: Toronto Raptors – Milwaukee Bucks

Typ: Zwycięzca (włącznie z dogrywką) Milwaukee Bucks

Od początku spotkania widać było, że zawodnicy Nicka Nurse wyszli pełni energii i pewności w ten pojedynek. W pierwszej kwarcie doprowadzili do prowadzenia różnicą 10 oczek, trzymając Kozły w garści. Jednak prawdziwy horror zaczął się na 7 sekund przed końcem, gdy po niecelnej trójce Middletona, piłkę zebrał Pascal Siakam pędząc na kosz rywali. Tymczasem został od razu faulowany i w efekcie miał szansę ustalić wynik z linii rzutów wolnych. Spudłował dając tym samym szansę  rehabilitacji Khrisowi, który doprowadził do dogrywki.

Zresztą zobaczcie sami:

Dinozaurom należą się gratulacje, bo zagrali naprawdę solidnie i byli skuteczniejsi od swoich rywali, szczególnie na linii rzutów za trzy (37%-31%).

Leonard zdobył 36 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst. Ten zawodnik jest po prostu nie do zatrzymania. Jednakże spędził on na boisku swoje rekordowe 52 minuty, dając po sobie znać, że jest bardzo zmęczony. W sumie co się dziwić, jak chłop od samego początku bierze grę na swoje barki.

Sam na konferencji powiedział, że

– 52 minuty gry w meczu play-off zdecydowanie daje się odczuć. Już 30 minut oznacza spory wysiłek. Nie zamierzam się tym jednak martwić. Teraz pora na odnowę, aby być gotowym na kolejne spotkanie.

Wydaję mi się, że warto jest zagrać under punktowy Kawhiego, gdyż linie oscylują w granicach 32,5 pkt, a trudy Playoffs mogą wreszcie zatrzymać lidera Toronto.

Po raz kolejny również polecę wam over Marca Gasola. Doświadczony Hiszpan nadal potrafi zapunktować, a linijki na niego są dość niskie, ok 8,5 pkt. W ubiegłej rozgrywce zaliczył 4/8 z dystansu, zdobywając w sumie 16 punktów.

Dobrze Adam, ale powiedz, z jakiego powodu typujesz Milwaukee.

Otóż przede wszystkim ze względu solidnej ławki, która pozwala mądrze dysponować siłami starterów. Tylko spójrzcie na to, ile łącznie robią George Hill, Malcolm Brogdon czy Pat Connaughton. Ci trzej panowie ostatnio dołożyli do puli aż 52 oczka. Owszem spory udział w tej zdobyczy punktowej, miała obrona gospodarzy skupiająca się głównie na Giannisie, który zaliczył pierwszy tak ofensywny zjazd. Grek rzucił zaledwie 12pkt, przy skuteczności 5/16. Natomiast robił ogromną robotę, asystując i zbierając aż 23 piłki. Wniosek chyba nasuwa się sam – over 12,5 zbiórek do pogrania. Być może ta potyczka zakończyłaby się inaczej gdyby Antetokounmpo nie opuścił ostatnich kilku minut z powodu fauli.

Chociaż wyjściowy szkielet Koziołków zawiódł, to zawodnicy z północy potrzebowali dwóch dogrywek, żeby wygrać te zawody. Według mnie nic dwa razy się nie zdarza i w następnym starciu przyjezdni zdominują swoich rywali. Powodzenia!