Stephen Curry dobrze rozpocznie NBA Play-offs? Gramy o 339 PLN

Wczorajszy kupon trafiony! Szkoda jedynie Paula George’a, który nie zagrał z powodu covidowego protokołu, co skończyło się zwrotem na kuponie. Cieszy mnie, że reszta typów okazała się dobra, w końcu każdy zakład wszedł bez najmniejszego problemu. Poznaliśmy również ostatnie dwie ekipy, które wystąpią w tegorocznym postseason. Do grona szczęśliwców dołączyły zespoły z Atlanty oraz Nowego Orleanu. Dziś czekają na nas pierwsze pojedynki w play-offs. W pierwszej kolejności zajmę się spotkaniem Memphis Grizzlies z Minnesotą Timberwolves. Na dokładkę zajrzymy do San Francisco, gdzie Golden State Warriors powalczy o pierwsze zwycięstwo w serii z Denver Nuggets. Czy powrót Stephena Curry’ego zmotywuje kolegów? Kto zdobędzie najwięcej punktów? Kto lepiej rozpocznie serię? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę! Let’s go!

Memphis Grizzlies – Minnesota Timberwolves: typy i kursy bukmacherskie (16.04.2022)

Stan serii: 0-0

Zaczynamy to, co najlepsze w NBA, czyli postseason! Dla Memphis Grizzlies będzie to wyjątkowy okres, w końcu przystępują do walki o mistrzostwo z drugiej pozycji na zachodnim wybrzeżu. Nie będę ukrywał, że dla mnie jest to największa niespodzianka w tym sezonie! Podopieczni Taylora Jenkinsa grają po prostu wyśmienity basket, a popisy Ja Moranta są najczęściej oglądanymi zagraniami przez kibiców na całym świecie. Szkoleniowiec dzisiejszych gospodarzy wykonał kawał dobrej roboty, tworząc zespół oparty na młodych i utalentowanych graczach, którzy nie boją się ryzyka, a przede wszystkim potrafią się postawić każdemu rywalami. Aktualnie ekipa Grizzlies w pięciu kolejnych spotkaniach wygrała jedynie dwa razy, lecz trzeba podkreślić, że koniec sezonu zasadniczego rządzi się swoimi prawami i nie do końca dają nam pełen obraz dyspozycji Niedźwiadków. W dzisiejszym spotkaniu zabraknie praktycznie jedynie Killiana Tillie, który miewa problemy z kolanem. Zagramy dziś w Forbet, gdzie skorzystamy z BetArchitekta, który pozwala na łączenie różnych zakładów z jednego spotkania. Zachęcam do skorzystania z bonusów, które przygotował dla nas właśnie ten bukmacher!

Wyjątkowo nie będę się skupiał na ostatnich pojedynkach Niedźwiadków, w końcu z Bostonem zaprezentowali się mocno rezerwowym składem, którego na pewno nie zobaczymy w postseason. Warto przed rozpoczęciem play-offów wspomnieć nieco o liderach oraz o ich dotychczasowych osiągnięciach. Zdecydowanie wyróżniającą postacią w drużynie Taylora Jenkinsa jest Ja Morant, który średnio zdobywa na mecz nieco ponad dwadzieścia siedem punktów, prawie sześć zbiórek oraz niecałe siedem asyst. Świetnie akompaniuje mu Desmond Bane, który zdobywa średnio osiemnaście oczek, cztery reboundy oraz trzy asysty. Jaren Jackson Jr. to w teorii trzeci najlepszy gracz zespołu z Memphis. Średnio zdobywa szesnaście oczek oraz zbiera sześć piłek. Najlepszym zbierającym jest oczywiście Steven Adams, który zdobywa średnio dziesięć zbiórek na mecz. W tegorocznych pojedynkach z Minnesotą Timberwolves Memphis Grizzlies zanotowało dwa zwycięstwa i dwie porażki. Czy dziś Niedźwiadki dobrze rozpoczną zmagania w postseason?

Minnesota Timberwolves musiała przejść przez turniej play-in, by zagrać w play-offach. Na całe szczęście udało im się wygrać w pierwszym starciu z Los Angeles Clippers, czym przypieczętowali sobie awans do najlepszej ósemki na zachodnim wybrzeżu! Dla Wilków tegoroczny sezon to istny rollercoaster. Mimo wszystko Chris Finch przebrnął ze swoimi podopiecznymi wszelkie przeciwności losu i zameldował się w upragnionym postseason. Warto zwrócić uwagę na niesamowity rozwój Karla Anthony’ego Townsa oraz D’Angelo Russella. Obaj kreują grą Minnesoty i wychodzi im to naprawdę dobrze. Wilki w pięciu ostatnich starciach wygrali trzy razy, lecz play-offy zaczynają z czystym kontem, jak każdy inny zespół! W starciach z Memphis Grizzlies w tym sezonie bilans Wilków wynosi dwa zwycięstwa oraz dwie porażki.

Zwycięstwo w turnieju play-in to mały sukces Chrisa Fincha oraz jego podopiecznych! W finale pokonali Los Angeles Clippers pięcioma oczkami, choć jeszcze na początku czwartej kwarty przegrywali kilkoma oczkami. Wybitne zawody rozegrał Anthony Edwards, który wbił rywalom aż trzydzieści punktów, pięć zbiórek oraz dwie asysty. Akompaniował mu D’Angelo Russell, który zainkasował dwadzieścia dziewięć oczek, pięć reboundów oraz sześć kluczowych podań. Poniżej oczekiwań Karl Anthony Towns, który bardzo szybko wpadł w foul trouble, co skończyło się jego naprawdę krótkim występem. W przeciągu całego sezonu to właśnie KAT dyryguje zespołem. Jego średnia na mecz to prawie dwadzieścia pięć punktów, dziesięć zebranych piłek oraz cztery asysty. Pod względem punktów akompaniuje mu bohater meczu z LAC – Anthony Edwards. Młody Wilk średnio zdobywa dwadzieścia jeden oczek, pięć reboundów oraz cztery kluczowe podania. D’Angelo Russell średnio wbija rywalom osiemnaście punktów, zbiera trzy piłki oraz rozdaje siedem asyst. Czy Minnesota Timberwolves zaskoczy dziś Niedźwiadki z Memphis?

Co typuję w tym spotkaniu?

Celuję w poniżej 11,5 zbiórek Stevena Adamsa! Skąd taki pomysł? Przede wszystkim match up! Środkowy Memphis Grizzlies może mieć dziś problemy na desce z Karlem Anthonym Townsem, który w pojedynkach między nimi jest zdecydowanie częściej górą. Średnie Adamsa są zdecydowanie poniżej dzisiejszej linii, a w dodatku w dziesięciu ostatnich starciach przebił dzisiejszy próg jedynie dwa razy! Steven to gracz, który nie spędza na parkiecie więcej niż pół godziny. Często kończy swój udział nawet po dwudziestu pięciu minutach. Jest to również uzależnione od losów spotkania oraz od ilości fauli popełnionych przez środkowego Memphis Grizzlies. Warto podkreślić, że przeciwnikiem w zbieraniu piłek może być również jego kolega – Jaren Jackson Jr., który w tym sezonie doskonale wie, gdzie stanąć, by piłka sama wpadła w jego ręce. Steven Adams w ostatnich dziesięciu pojedynkach z Minnesotą Timberwolves przebił dzisiejszy próg jedynie dwa razy! W barwach Memphis Grizzlies nasz dzisiejszy bohater jedynie raz zainkasował over. Liczę, że dziś KAT zatrzyma Adamsa i przy okazji nie zainkasuje zbyt wielu fauli, co delikatnie może pokrzyżować nam plany związane z underem zbiórek środkowego Niedźwiadków!

 

Steven Adams poniżej 11,5 zbiórek
Kurs: 1.85
Zagraj!

grupa_nba_promo_button_negChcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!

Golden State Warriors – Denver Nuggets: typy i kursy bukmacherskie (17.04.2022)

Stan serii: 0-0

Ekipa Golden State Warriors melduje się w play-offach z trzeciego miejsca na zachodnim wybrzeżu! Dla Wojowników ostatnie miesiące były naprawdę ciężkie. Duże problemy GSW rozpoczęły się wraz z kontuzją Draymonda Greena, a jeszcze większe w momencie nieobecności Stephena Curry’ego. Na całe szczęście wszystkie kłopoty już zażegnane, a Golden State Warriors wyjdą dziś w najmocniejszym możliwym składzie. Do gry wraca lider – Stephen Curry, który dołączy do Klaya Thompshona oraz Draymonda Greena. Warto zauważyć, że cała trójka nie przegrała jeszcze serii w play-offach, gdy każdy z nich był zdrowy! Z dzisiejszymi rywalami The Dubs wygrali w sezonie zasadniczym jedynie raz, nieco ponad miesiąc temu.

W przeciągu całego sezonu Golden State Warriors było stawiane w roli faworytów do pierwszego bądź drugiego miejsca na zachodzie. W połowie sezonu przyszła jednak zadyszka, która trwała z przerwami praktycznie do samego końca zmagań. Najlepszym graczem GSW jest oczywiście Stephen Curry, który średnio zdobywa w meczu dwadzieścia pięć punktów, pięć zbiórek oraz sześć asyst. W teorii akompaniował mu Klay Thompson, który jednak rozegrał zdecydowanie mniej spotkań w tym sezonie. Powracający gracz The Dubs średnio inkasuje nieco ponad dwadzieścia oczek na mecz, co jest całkiem solidnym wynikiem. Warto podkreślić, że mocno podkręcił statystyki podczas nieobecności Stephena Curry’ego! Warto zwrócić uwagę na Jordana Poole’a, który średnio zdobywa osiemnaście punktów, trzy reboundy oraz cztery kluczowe podania. Andrew Wiggins inkasuje siedemnaście oczek, cztery zbiórki oraz dwie asysty. Czy Golden State Warriors to faworyt do mistrzowskiego tytułu NBA?

Denver Nuggets dość nerwowo wkroczyło do postseason, choć trzeba przyznać, że od początku sezonu miewają spore problemy kadrowe. Nieobecność Michaela Portera Jr. czy Jamala Murray to spory cios dla całej organizacji, w końcu obaj koszykarze są istotnymi postaciami w układance Michaela Malone’a! Mimo kłopotów Denver Nuggets zakończyło sezon zasadniczy na szóstej pozycji z delikatną przewagą nad Minnesotą Timberwolves. Napędem ekipy jest oczywiście Nikola Jokić, który najprawdopodobniej sięgnie po drugi z rzędu tytuł najlepszego gracza sezonu zasadniczego! W tym sezonie Baryłki ograły Golden State Warriors aż trzy razy, w tym dwa razy w Chase Center!

Zdecydowanie Denver Nuggets należy do Nikoli Jokicia! Serb zdobywa punkty, kreuje akcje, zbiera piłki i blokuje ataki rywali. Wszechstronny środkowy, który nie do końca na parkiecie jest typowym centrem. Ciężko przypisać Nikolę do jakiekolwiek pozycji, w końcu świetnie rozgrywa, rzuca zza luku oraz jest nieprawdopodobnie skuteczny z trumny. Jego średnie w tym sezonie są również imponujące, w końcu zdobywa dwadzieścia siedem punktów, czternaście zbiórek oraz osiem asyst na mecz. Akompaniuje mu Aaron Gordon, który średnio inkasuje piętnaście oczek, sześć reboundów oraz dwie asysty. Świetny sezon rozgrywa również Will Barton, który do tej pory średnio zdobywa piętnaście punktów, pięć zbiórek oraz cztery kluczowe podania. Czy Denver Nuggets jest w stanie wygrać w pierwszym pojedynku rywalizacji z Golden State Warriors?

Co typuję w tym spotkaniu?

W pierwszej kolejności celuję w potężny handicap w kierunku Denver Nuggets! Zagram dodatnie handi 16,5 dla gości. Skąd taki pomysł? Michael Malone ma sposób na Golden State Warriors! Oczywiście o zwycięstwo może być naprawdę ciężko, lecz uważam, że nie przegrają aż siedemnastoma punktami. W dziesięciu ostatnich pojedynkach GSW jedynie raz rozgromiło rywali minimum siedemnastoma oczkami i miało to miejsce praktycznie dokładnie rok temu. W play-offach obie drużyny zagrały ze sobą po raz ostatni prawie dziesięć lat temu, więc nie ma sensu przytaczać nawet statystyk. Wydaję mi się, że Nikola Jokić postawi dziś solidne warunki The Dubs, a wynik meczu rozstrzygnie się dopiero w ostatniej odsłonie. Liczę, że Denver Nuggets ogra rywali, ale dla bezpieczeństwa celuję w solidny handicap 16,5 punktów!

Dorzucam do tego poniżej 25,5 punktów Klaya Thomspona! Skąd taki pomysł? Wiem, że w ostatnim czasie jeden z Splash Brothers zaczął być solidnie overowy, lecz jest to mocno uzależnione od obecności Stephena Curry’ego na parkiecie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że rola Klaya w zespole jest naprawdę ważna, lecz w nadchodzących spotkaniach powinien mieć nieco mniej okazji do zdobywania punktów. Po powrocie Thompson grając z Currym, zaliczył jedynie dwa występy na poziomie minimum dwudziestu sześciu punktów. Rozegrał w tym czasie aż dwadzieścia trzy spotkania! Zresztą nasz bohater kuponu nie za dobrze wspomina pojedynku z dzisiejszymi rywalami. W dwudziestu pięciu starciach z Denver Nuggets, Klay zaliczył jedynie trzy występu powyżej dzisiejszej linii! Zresztą w tym sezonie zdobywał kolejno szesnaście oraz osiemnaście oczek. Wydaję mi się, że dziś Thompson odda nieco mniej rzutów aniżeli w końcowej fazie sezonu. W dodatku zmniejszą się również jego minuty na parkiecie, co powinno wpłynąć na underowy wynik punktowy. Powodzenia!

Denver Nuggets handicap +16,5 punktów + Klay Thompson poniżej 25,5 punktów
Kurs: 2.08
Zagraj!

kupon nba play-off 16.04.2022

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Fot. z okładki: Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze