Środowa Euroliga przyniesie profit? Gramy dubla z AKO 2,23!
Już od samego początku sezonu Euroliga raczy nas podwójnym pakietem starć i oprócz standardowego czwartku i piątku gramy też w dwa wcześniejsze dni. Wczoraj odbyło się siedem meczów, a dzisiaj na rozkładzie są trzy. Do analizy biorę dwa z nich, a mianowicie Alba Berlin – Panathinaikos oraz Baskonia – Crvena Zvezda. Oczy polskich kibiców zwrócone będą z pewnością na Mateusza Ponitkę, który z powodzeniem gra w zespole z Aten. Jak tym razem pójdzie polskiemu zawodnikowi? Co przyniosą nasze typy? Sprawdź, co gramy! Życzę przyjemnej lektury.
CASHBACK: 3 x 111 zł - 100% zwrot na konto główne
Alba Berlin – Panathinaikos: typy, kursy i zapowiedź meczu (19.10.2022)
Na początek zajrzymy do stolicy Niemiec, gdzie o godzinie 20:00 dojdzie do meczu Alba Berlin – Panathinaikos. Wzajemny bilans tych zespołów z ubiegłego sezonu jest równy, wszak obie drużyny wygrały mecze we własnej hali: w Atenach padło 82-67 dla Panaty, zaś w Berlinie Alba zwyciężyła 87-78.
Ekipa Alby Berlin znakomicie weszła w nowy sezon. Latem nie doszło w niej praktycznie do żadnych zmian, więc mogła ona spokojnie przygotowywać się do nowych rozgrywek. Jak na razie przynosi to bardzo dobry skutek, ponieważ podopieczni Israela Gonzaleza w pierwszych czterech meczach Basketball Bundesligi zanotowali bilans 4-0 i równie perfekcyjnie idzie im jak dotąd w Eurolidze. W pierwszej kolejce pokonali bowiem 100-84 Partizana Belgrad, zaś w ubiegły piątek ograli 80-74 po dogrywce Olimpię Mediolan w hali rywala. Jest to zespół, który prezentuje koszykówkę szybką i ze sporą ilością rzutów za trzy. Jeżeli strzelcy Alby, tacy jak Jaleen Smith złapią odpowiedni rytm, wówczas obrona rywala ma kłopot, by ich zatrzymać. Przekonał się ostatnio tym jak choćby grający bardzo defensywnie Partizan, który z Berlina wrócił z bagażem stu punktów.
Panata w przeciwieństwie do Alby latem przeszła sporą rewolucję. Jednym z zawodników, którzy w tym sezonie pojawili się w stolicy Grecji jest Mateusz Ponitka, który stanowi sporą wartość dodaną dla swojego nowego zespołu. Wśród istotnych nowych twarzy w Panathinaikosie należy zaliczyć także Derricka Williamsa oraz Arturasa Gudaitisa, a przede wszystkim nowego trenera Dejana Radonjicia. Przebudowana, czy raczej zbudowana na nowo ekipa gra jednak jeszcze poniżej potencjału, co nie powinno dziwić, ponieważ nowi gracze potrzebują czasu, by wypracować odpowiednie mechanizmy i po prostu się ze sobą zgrać. W ubiegłej kolejce Panata wywiozła cenne zwycięstwo z Belgradu, choć wcześniej nieznacznie uległa Realowi, bo różnicą trzech punktów. Trener Radonjic stawia na defensywę i spokojne operowanie piłką, więc takiej gry powinniśmy spodziewać się w tym sezonie po Panathinaikosie.
Statystyki
- Alba wygrała każdy z 6 pierwszych meczów w tym sezonie
- Panathinaikos zwyciężył 2 z 5 ostatnich starć
- Alba Berlin we wszystkich 6 pojedynkach z tego sezonu przekroczyła granicę 79,5 punktu (z czego raz po dogrywce)
- 5 z 6 ostatnich meczów Panathinaikosu to rezultaty poniżej 159,5 punktu
- Alba wygrała 2 ostatnie domowe pojedynki z Panathinaikosem
Co obstawiać?
Według bukmacherów większe szanse na zwycięstwo ma tutaj Alba. Gospodarze wydają się być w dobrej formie, a seria zwycięstw z początku sezonu z pewnością sprawia, że gra im się lżej i przyjemniej. Zespół Isreala Gonzaleza potrafi kreować sobie dogodne pozycje do rzutów, więc przed Panathinaikosem sporo pracy po bronionej stronie parkietu. Moim typem na ten pojedynek będzie over 77,5 punktu Alby. Sądzę, że z uwagi na defensywne nastawienie Panathinaikosu linie są zbyt zaniżone i gospodarze zdołają złapać odpowiedni rytm i zdobyć blisko 80 oczek. Taki typ znajdziesz w ofercie bukmachera TOTALbet. Zarejestruj się z naszym kodem promocyjnym i skorzystaj z zakładu bez ryzyka!
Baskonia – Crvena Zvezda: typy, kursy i zapowiedź meczu (19.10.2022)
Pół godziny po rozpoczęciu meczu Alby z Panathinaikosem odbędzie się natomiast starcie Baskonia – Crvena Zvezda, które rozegrane będzie w Fernando Buesa Arena w Vitorii-Gasteiz. W kampanii 2021/22 zespoły te grały ze sobą dwa razy i w obu przypadkach tryumfował ten, kto grał we własnej hali.
Baskonia, która w ubiegłym sezonie zajęła bardzo rozczarowujące, dziewiąte miejsce w tabeli Euroligi i nie awansowała do play-offów, latem postanowiła się przebudować. Roszady rozpoczęto od zmiany na stanowisku head coacha, którym teraz jest pracujący ostatnio w Valencii Joan Perranoya. Choć w transferach przychodzących nie ma imponujących nazwisk, to stanowią one spore wzmocnienia dla zespołu. Dotyczy to przede wszystkim Marcusa Howarda, który w ubiegłym sezonie zaliczał symboliczne minuty w Denver Nuggets, a dzisiaj stanowi o sile ofensywy Baskonii i doskonale wszedł w buty Wade’a Baldwina, który przeniósł się do Maccabi Tel Awiw. Przez długi czas Baskonia była zespołem, który grał bardzo defensywnie, lecz w ostatnim czasie zerwała z tym wizerunkiem, dużo więcej rzuca za trzy i stawia na szybkie ataki. Taka odmiana przynosi jak na razie dobry skutek, ponieważ dwa pierwsze euroligowe boje tej ekipy to zwycięstwa: 81-71 z Valencią oraz 103-96 po dogrywce z Partizanem. Teraz przyszła pora na bój z kolejnym belgradzkim zespołem, Crveną Zvezdą.
Czerwona Gwiazda podczas off-season przeszła jeszcze większą rewolucję, niż opisywana przed momentem Baskonia. Do stolicy Serbii przybyło bowiem aż dziewięciu nowych graczy oraz trener Vlada Jovanovic, związany wcześniej z Ciboną Zagrzeb. Do najistotniejszych transferów przychodzących trzeba zaliczyć przede wszystkim Nemanję Nedovicia z Panathinaikosu. Do zespołu dobrze wprowadził się także środkowy Ben Bentil. Start euroligowej kampanii nie jest jednak udany dla tej ekipy. Dwa pierwsze mecze to bowiem dwie porażki: 59-72 z Anadolu Efes oraz 75-77 z Panathinaikosem. W ubiegłym sezonie Zvezda miała ogromny problem ze zdobywaniem punktów, czego nie dało zrzucić się na defensywny styl i wiele wskazuje na to, że bardzo podobny problem będzie miała ona również w tej kampanii. Świadczą o tym widoczne wyżej zdobycze punktowe. Jak Serbowie poradzą sobie na wyjeździe z prezentującym odmienną koszykówkę Baskonią? Przekonamy się o tym wieczorem!
Statystyki
- Baskonia wygrała 4 z 6 starć w tym sezonie w tym oba w Eurolidze
- Crvena Zvezda przegrała oba pierwsze starcia w Eurolidze
- 5 z 6 dotychczas rozegranych meczów przez Baskonię przekroczyło pułap 159,5 punktu
- Żaden z 4 pojedynków Crvenej Zvezdy nie przebił linii 159,5 punktu
- W każdym z 5 ostatnich bezpośrednich meczów zawsze wygrywał gospodarz (3 razy Baskonia, 2 razy Crvena Zvezda)
Co obstawiać?
W porównaniu potencjału kadrowego oraz formy obu zespołów lepiej wypada drużyna gospodarzy. Baskonia, pomimo iż teoretycznie wygląda na słabszą, niż przed rokiem, to jak na razie radzi sobie bardzo dobrze, a ogromnym wzmocnieniem okazał się ściągnięty z NBA Marcus Howard. Ekipa Zvezdy może mieć problem z tym, aby zatrzymać jego akcje, bo jest to gracz, który nie tylko potrafi zdobywać punkty, ale również skutecznie przekazuje piłkę partnerom. Szanse na wygraną Baskonii są naprawdę spore, więc decyduję się tutaj na najprostszy z możliwych typów, czyli zwycięstwo gospodarzy. Bukmacher TOTALbet oferuje tutaj kurs, który, choć nie jest przesadnie wysoki, to może stanowić uzupełnienie naszego dzisiejszego dubla. Przypominam o naszym kodzie, dzięki któremu otrzymasz wysoki bonus w TOTALbet. Jeżeli podobają Ci się nasze analizy na europejską koszykówkę, regularnie sprawdzaj typy na Euroligę, dostępne na Zagranie.com!
Obrazek w tle: fot. Adam Starszynski / PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze