SGP Szwecji: Polacy w pogoni za liderem. Jason Doyle faworytem w opinii LVBet
Dzisiaj o 19:00 rozpocznie się rywalizacja najlepszych żużlowców na świecie w stolicy Szwecji, Sztokholmie. Liderem klasyfikacji generalnej jest Jason Doyle i to właśnie Australijczyk jest faworytem dzisiejszych zawodów w opinii bukmacherów LVBet. Na następnych pozycjach znajdują się Polacy. Maciej Janowski i Patryk Dudek mają cały czas realne szansę na indywidualne mistrzostwo świata. Do końca trzy turnieje, jednak już dzisiaj możemy być bliżej ostatecznych odpowiedzi.
Dzisiejsze zawody odbędą się na sztucznym torze na stadionie w Sztokholmie. Cykl SGP zawita do stolicy Szwecji po raz czwarty. Od dwóch lat turniej nazywany jest Grand Prix Szwecji. W tym czasie triumfowali tutaj Jason Doyle oraz Tai Woffinden. Czyli dwaj zawodnicy, którzy dzisiaj będą głównymi kandydatami do triumfu. Na wczorajszym treningu wielu zawodników narzekało na rozsypującą się nawierzchnię. Tory jednodniowe w przeszłości sprawiały problemy organizatorom i samym sportowcom, jednak wydawało się, że ten problem jest zażegnany. Słuchając wczorajszych wypowiedzi, między innymi Patryka Dudka możemy z obawą patrzeć na dzisiejszą jazdę. Oby obyło się bez upadków.
Do końca cyklu pozostały zaledwie trzy turnieje. Teraz każda wpadka będzie kosztować żużlowców utratę szans walki o mistrzostwo świata, medal lub pozostanie w Speedway Grand Prix na przyszły rok. Najbardziej komfortową sytuację ma Jason Doyle. Jest liderem z przewagą 10 punktów. Australijczyk ma wielką motywację, żeby zdobyć swoje upragnione trofeum. Pokazuje to cały sezon, ponieważ nie pozwala, żeby przeszkodziła mu w tym kontuzja. W rozgrywkach ligowych Jason Doyle w tym miesiącu prezentuje się przeciętnie, a patrząc na jego potencjał, można wręcz rzec, że słabo. Mimo to w rundzie Gran Prix przed dwoma tygodniami spisał się przyzwoicie. Kwestia obniżki formy? Jazda Australijczyka jest pasywna i może się wydawać, że nie chce ryzykować kontuzji. Stąd dzisiejszy dobry występ to zagadka. Czy Jason Doyle spuścił z tonu, a może specjalnie jeździł dla swoich klubów w taki sposób, aby uniknąć potencjalnego urazu pozbawiającego go marzeń po raz kolejny? Bukmacherzy stawiają go w roli faworyta, czyli uważają, że przyczyną jest ta druga opcja.
Słabsza dyspozycja Jasona Doyle’a, to może być wielkie szczęście Polaków. Tuż za nim znajduje się naszych dwóch rodaków. 10 punktów do lidera traci Patryk Dudek, natomiast 13 Maciej Janowski. Patrząc na wyrównaną stawkę, wydaje się, że odrabianie tej straty może trwać do samego końca cyklu. Znaczne zbliżenie się do Australijczyka oznaczałoby nieszczęście żużlowca z Antypodów. Z drugiej strony, słabsza jazda Polaków i ewentualny brak awansu do półfinału może już definitywnie przekreślić ich szansę na najważniejsze indywidualne trofeum w czarnym sporcie na ten sezon. Co jest atutem naszych rodaków? Luz. Jason Doyle narzucił na siebie bardzo dużą presję i być może właśnie to go gubi. Z kolei Polacy nie oczekują jeszcze mistrzostwa świata, ale mogą.
Warto zwrócić uwagę na Taia Woffindena, który już od około miesiąca prezentuje się znakomicie i uważam, że ma szansę powtórzyć sukces w Sztokholmie sprzed dwóch lat. Brytyjczyk w końcu złapał rytm i w tym momencie może nawet myśleć o medalu mistrzostw świata na zakończenie sezonu. Tajski jest w dużym gazie i jeżeli nie przeszkodzi mu rozsypująca się nawierzchnia to powinien wjechać do finału.
W bardzo dobrej dyspozycji jest ostatnio również Bartosz Zmarzlik, co dobitnie pokazują mecze w lidze szwedzkiej. Polak już o nic nie walczy. Stracił swoje szanse na medal, a jego utrzymanie w cyklu jest już raczej pewne. W przeciwieństwie do innych faworytów, Gorzowianin pojedzie dzisiaj na dużym luzie, więc może właśnie to da mu dziś wygraną?
Turniej zapowiada się bardzo ciekawie. Rywalizacja będzie się toczyć bezpośrednio o wygraną w dzisiejszych zawodach, ale także pośrednio w klasyfikacji generalnej o medale.
Jak wspomniałem wyżej stawka jest bardzo wyrównana i każdy jedzie pod dużą presją. W tym momencie możemy wyróżnić dwóch żużlowców, którzy odznaczają się wyśmienitą formą – Tai Woffinden i Bartosz Zmarzlik. Polak stracił już praktyczne szanse na walkę o medal, więc pojedzie na największym luzie. W ostatnich występach pokazał, że może pochwalić się znakomitą jazdą. Można typować jego wygraną w turnieju, ale konkurencja jest duża, więc ograniczyłbym obstawianie do pozycji wygranej Bartka Zmarzlika w polskiej grupie. Na wydarzenie, że Gorzowianin będzie dzisiaj naszym najlepszym reprezentatem, forBet wystawił kurs na poziomie 2,40.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze