Serduszko puka w rytmie Cade’a! Gramy z NBA o 241 PLN
Trafiony, zatopiony! Singiel zaświecił się na zielono, ale nie był to jedyny profit wczorajszej nocy! Na naszej Facebook’owej grupie pojawił się mój drugi kupon, który również przyniósł nam zarobek! Taka udana noc naprawdę cieszy, lecz przed nami kolejna dawka emocji w NBA z kolejnymi spotkaniami i typami! Tym razem zabiorę Cię na dwa pojedynki, które odbędą się praktycznie najwcześniej. W pierwszej kolejności zawitam w Spectrum Center, gdzie Charlotte Hornets powalczy o zwycięstwo z Detroit Pistons. Na dokładkę dobieram ciekawie zapowiadające się spotkanie pomiędzy Cleveland Cavaliers a Oklahomą City Thunder! Czy gospodarze zainkasują łatwe zwycięstwa? Czy liderzy poprowadzą swoje drużyny do wygranej? Kto będzie najjaśniejszą postacią dzisiejszej nocy? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!
Charlotte Hornets –Detroit Pistons: typy i kursy bukmacherskie (28.10.2023)
Charlotte miało naprawdę intensywne lata pod względem działań wokół całej organizacji. Michael Jordan w końcu rzucił w kąt plany stworzenia swojego zespołu w NBA i sprzedał swoje udziały Hornets grupie inwestorów. MJ jest jeszcze w zarządzie klubu, lecz nie ma decydującego głosu, co może być wręcz ratunkiem dla Szerszeni! Od lat drużyna ze Spectrum Center nie potrafiła odnaleźć swojego DNA. Na pewno wiemy jedno, do Charlotte ściągają się największe patusy ligi, by zrobić kilka nieprzyjemnych rzeczy swoim partnerkom czy randomowym osobom na ulicy! Ale nie o takie DNA chodzi w koszykówce, a gangsta paradise mogą sobie uprawiać w warunkach odizolowania od całej społeczności ligi! Wracając jednak do głównego nurtu, należy podkreślić, że lato w Charlotte było intensywne również w wydanych pieniążkach. LaMelo Ball podpisał przedłużenie, podobnie zresztą jak PJ Washington. Do klubu wrócił Miles Bridges, a w drafcie z numerem dwa został wybrany Brandon Miller. W dalszym ciągu nie widzę przyszłości Hornets, którzy poza indywidualnościami nie mają po prostu kolektywu i szans na podjęcie walki z najlepszymi w Konferencji Wschodniej!
Moje słowa mają się niekiedy różnie do czynów na parkiecie. Szerszenie pokonały Jastrzębie z Atlanty Hawks, choć w głównej mierze to przeciwnicy pokonali sami siebie! Celne trójki Hawks można policzyć na palcach jednej ręki! Nieskuteczność Atlanty była wyraźna jak nigdy dotąd, więc nie ma co się dziwić, że nawet Charlotte Hornets inkasują z nimi zwycięstwo! Siedemnaście procent zza łuku! No przecież takich rezultatów nie notują amatorzy z niszowych lig w Polsce! Podopieczni Steve’a Clifforda wykorzystali słabą dyspozycję rywali, trafiając połowę swoich rzutów! Najwięcej punktów dla Hornets zdobył PJ Washington, który zainkasował dwadzieścia pięć oczek. Skrzydłowy dołożył jeszcze od siebie pięć zbiórek oraz dwie asysty. Terry Rozier popisał się dorobkiem na poziomie dwudziestu czterech punktów, pięciu reboundów oraz sześciu kluczowych podań. LaMelo Ball zainkasował swoje pierwsze double double w tym sezonie, zdobywając piętnaście punktów, sześć zbiórek oraz dziesięć asyst. Brandon Miller zapisał na swoim koncie trzynaście oczek, trzy reboundy oraz dwa kluczowe zagrania. Swoją cegiełkę dołożył również Mark Williams, któy popisał się double double na poziomie trzynastu punktów oraz piętnastu zbiórek. Solidny występ zaliczył również Gordon Hayward, który zdobył tego wieczoru dziesięć oczek, siedem asyst oraz osiem reboundów! Czy Charlotte Hornets pokona dziś gości z Detroit?
Charlotte Hornets vs Detroit Pistons
- CHARLOTTE HORNETS
- DETROIT PISTONS
W Mo-Town zaczynają się pojawiać jakieś pierwsze ruchy w kierunku walki o NBA Play-offs! Zatrudniono Monty’ego Williamsa, który przez moment mógł się pochwalić najdroższym kontraktem w lidze wśród trenerów. Z pewnością nowy coach wprowadzi do gry powiew świeżości oraz profesjonalizmu, którego nieco brakowało w poprzednich sezonach. Warto również odnotować wzmocnienie głębi składu poprzez zatrudnienie Monte Morrisa oraz Joe Harrisa. W dodatku udało im się złapać całkiem niezły pick draftu w postaci Ausara Thompsona, który ze swoją wszechstronnością szybko powinien zaaklimatyzować się w świecie NBA. Dla Cade’a Cunninghama to z pewnością dobre zmiany, które pokazują mu jasno, że przyszłość w Detroit wcale nie musi być taka zła, jak ją malowano jeszcze sezon temu!
W pierwszym meczu w tym sezonie Detroit Pistons musiało jednak uznać wyższość Miami Heat. Porażka jednym punktem z pewnością zabolała kibiców z Motor City, tym bardziej że ostatnie słowo należało do Cade’a Cunninghama. Zdjęcie z dzisiejszej okładki przedstawia moment niecelnego rzutu lidera Detroit Pistons. Porażka była jednak zasłużona. Podopieczni Monty’ego Williamsa nie potrafili znaleźć sposobu na Bama Adebayo oraz Jimmy’ego Butlera. Obaj łącznie oddali praktycznie dwadzieścia prób z linii rzutów osobistych, czyli znacznie więcej aniżeli cały zespół z Detroit! Do tego dochodzą błędy własne, które w dużym stopniu przyczyniły się do porażki. Nie pomogła nawet dobra dyspozycja Cade’a Cunninghama, który zakończył mecz z trzydziestoma punktami na koncie! Lider Mo-Town zapisał na swoim koncie również dziewięć asyst oraz trzy zbiórki. Akompaniował mu Jalen Duren, który popisał się siedemnastoma oczkami, czternastoma reboundami oraz czterema kluczowymi zagraniami. Podobny wynik uzyskał Isaiah Stewart, który zainkasował czternaście punktów oraz zebrał czternaście piłek. Reszta składu przeciętnie, ale pamiętajmy, że nie od razu Rzym zbudowano! Czy Detroit Pistons zaskoczy rywali z Charlotte?
Co typuję w tym spotkaniu?
Najlepsze typy NBA wychodzą w BetBuilderze, dlatego dziś skorzystam z tej cudownej opcji! Przypomnę, że mam dla Ciebie kod promocyjny Forbet, dzięki któremu rozpoczniesz znajomość z BetBuilderem w jeszcze większym przytupem! Dzisiaj moim bohaterem w tym meczu będzie nie kto inny, jak człowiek z okładki – Cade Cunningham! W pierwszej kolejności celuję w powyżej 3,5 asyst lidera Detroit Pistons! Skąd taki pomysł? Ostatni pojedynek to aż dziewięć kluczowych podań, czyli znacznie więcej aniżeli dziś od niego wymagam! Jego zeszłoroczna średnia wyniosła sześć asyst na mecz, a dwadzieścia poprzednich występów to aż osiemnaście overów! Nie udało mu się przekroczyć progu jedynie dwa razy, w tym raz w pamiętnym meczu z OKC, gdzie spędził na parkiecie zaledwie osiem minut oraz z Bostonem Celtics gdzie opuścił parkiet po nieco ponad dwudziestu minutach. Z Charlotte Hornets mierzył się do tej pory trzy razy i notował kolejno: siedem, dwa oraz sześć kluczowych podań. Wszystko wskazuje na to, że Cade Cunningham spokojnie pokryje dzisiejszy próg asyst. Jego pozycja w zespole jest niezastąpiona, a w dodatku ma wolną rękę na rozegraniu, co samo z siebie generuje kolejne potencjalne kluczowe zagrania. Wcale się nie zdziwię, jeżeli Cade po raz kolejny zakręci się w okolicach dwucyfrowego wyniku asyst, w końcu defensywa Charlotte nie jest ich najmocniejszą stroną. W moim odczuciu Cunningham spokojnie zainkasuje dziś cztery asysty!
Dorzucam do tego jeszcze powyżej 1,5 trójki tego samego zawodnika! Skąd taki pomysł? Może i Cade nie jest najlepszym strzelcem swojego zespołu, ale ma wolną rękę na rozegraniu! Oznacza to, że może wybierać między kreowaniem akcji zespołowych lub indywidualnymi próbami zza łuku czy po wjazdach do pomalowanego. W pojedynku z Miami Heat oddał łącznie aż dziewięć prób, z czego trafił aż cztery! Zresztą jego ostatnie sześć występów to aż cztery overy! Z Charlotte Hornets również szło mu w przeszłości całkiem dobrze. Cunningham zdobywał kolejno: cztery, dwie oraz jedną trójeczkę. Warto tutaj podkreślić, że Cade będzie dziś pierwszoplanową postacią swojej drużyny. Spodziewam się kolejnego dobrego występu lidera Mo-Town, a zarazem nienagannej skuteczności. Być może nie odda już tyle prób, co dwa dni temu, lecz spokojnie powinien zakręcić się w okolicach dwóch czy nawet trzech trafionych trójek! W moim odczuciu Cade Cunningham zainkasuje dziś powyżej 3,5 asyst oraz 1,5 celnych rzutów zza łuku!
Cleveland Cavaliers – Oklahoma City Thunder: typy i kursy bukmacherskie (28.10.2023)
Kawalerzyści próbują wyciągnąć wnioski z zeszłorocznej nieudanej kampanii NBA! Włodarze klubu całe lato spędzili nad przemyślanymi ruchami transferowymi, które nie tylko nie naruszą głównego trzonu zespołu, ale zapewni im solidne wzmocnienie. W ten sposób do organizacji został ściągnięty Max Strus oraz Georges Niang. Obaj to przede wszystkim strzelcy, którzy będą mieli za zadanie odciążyć na łuku Donovana Mitchella oraz Dariusa Garlanda. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już w pierwszym spotkaniu pierwszy ze wspomnianych nabytków zainkasował double double na poziomie dwudziestu siedmiu punktów oraz dwunastu zbiórek! Kawalerzyści właśnie dzięki Maxowi Strus pokonali Brooklyn Nets, które dzielnie walczyło do ostatniej syreny. Świetne zawody rozegrał w barwach Cavs również Donovan Mitchell, który zainkasował dwadzieścia siedem punktów, pięć zbiórek oraz sześć asyst. Dobry występ zaliczył również Isaac Okoro, który popisał się osiemnastoma oczkami, sześcioma reboundami oraz czterema kluczowymi podaniami. Darius Garland tym razem zapisał na swoim koncie piętnaście punktów, dwie zbiórki oraz pięć asyst. Dwucyfrowy wynik punktowy osiągnął jeszcze Caris LeVert oraz Evan Mobley. Czy Cleveland Cavaliers zaskoczy dziś młodych i gniewnych z Oklahomy?
O planach OKC oraz ich ruchach w trakcie off-season rozpisałem się szerzej w trakcie poprzedniej analizy związanej z ich występem. Tym razem stwierdzam, że Oklahoma City Thunder będzie w tym sezonie jedną z najlepszych ekip fun to watch! Fantastyczny popis młodych podopiecznych Marka Daigneaulta w meczu z Chicago Bulls to dopiero początek tegorocznej kampanii OKC. Ten zespół ma ogromny potencjał na NBA Play-offs. Z Bykami zobaczyliśmy świetną skuteczność zza łuku, w pomalowanym, z półdystansu oraz rzutów osobistych. Gdzie nie spojrzeć tam Thunder zdominowało swoich bardziej doświadczonych rywali. Z pewnością Mark musi jeszcze popracować ze swoimi podopiecznymi nad ilością popełnianych strat, ale to przyjdzie z pewnością z czasem. Double double na swoim koncie zainkasował Shai Gilgeous-Alexander, który popisał się dorobkiem na poziomie trzydziestu jeden punktów, pięciu zbiórek oraz dziesięciu kluczowych podań. Josh Giddey dołozył od siebie szesnaście oczek, sześć reboundów oraz sześć asyst. Szesnaście punktów dołożył jeszcze Jalen Williams, który zapisał na swoim koncie dodatkowo trzy zbiórki oraz pięć kluczowych podań. Znacznie poniżej oczekiwań debiutant Chet Holmgren, który zakończył mecz z jedenastoma oczkami, czterema reboundami oraz trzema kluczowymi zagraniami. Czy dziś możemy się spodziewać kolejnego fantastycznego meczu w wykonaniu Oklahomy City Thunder?
Co typuję w tym spotkaniu?
Ponownie skorzystam z BetBuildera, który pozwala na łączenie kilku różnych zakładów z jednego meczu! W pierwszej kolejności celuję w poniżej 7,5 zbiórek Donovana Mitchella! Skąd taki pomysł? Zdecydowanie jest to najbezpieczniejszy próg, jaki mogłem tylko wybrać, choć spokojnie dla podwyższenia kursu można zejść nawet o dwa oczka niżej! Lider Cleveland Cavaliers w zeszłym sezonie nie zebrał ośmiu piłek w blisko 92% występów! Praktycznie na palcach jednej ręki można policzyć jego overy na wskazanym przeze mnie dziś progu! W dwudziestu pięciu kolejnych spotkaniach Spida zainkasował aż dwadzieścia cztery undery! W przeszłości w pojedynkach z Oklahomą City Thunder notował średnio cztery reboundy na mecz. W piętnastu kolejnych bezpośrednich starciach notował jedynie dwa overy, lecz były to już nieco odległe czasy, w końcu cztery lata wstecz to kawał czasu dla świata NBA! Dziś nie zapowiada się, by Donovan Mitchell miał zbierać piłki jak natchniony. Zabraknie co prawda Jarretta Allena, lecz w dalszym ciągu pod koszem będzie Evan Mobley czy rewelacyjny Max Strus. Warto pamiętać, że OKC to ekipa, która w poprzednim meczu popisała się naprawdę świetną skutecznością, a to też ważny element w momencie celowania w under reboundów! Myślę, że Spida nie zainkasuje dziś więcej aniżeli siedem zbiórek! W moim odczuciu nie jest to zawodnik, który skupia się w defensywie na zbieraniu piłek, a raczej na grze na obwodzie i wychodzeniu do szybkich podań kolegów! W moim odczuciu under brzmi kozacko!
Dorzucam do tego handicap +12,5 punktów w kierunku Oklahomy City Thunder! Skąd ten pomysł? W moim odczuciu ciężko w tym spotkaniu wskazać faworyta! Z pewnością bukmacherzy raczej kierują się w stronę gospodarzy, lecz dla mnie kursy powinny być wystawiona wręcz na równi! Skorzystam zatem z takiej dogodności i atakuję najwyższy możliwy handicap w kierunku OKC! Podopieczni Marka Daigneaulta kupili mnie swoją grą w starciu z Chicago Bulls. Zobaczyłem szybki i skuteczny basket z przodu oraz nieustępliwość z tyłu. Cavs natomiast to ekipa z wielkimi nazwiskami w świecie NBA, ale już na samym początku muszą mierzyć się z przeciwnościami losu, jakim są urazy. Zabraknie Jarretta Allena oraz Ricky’ego Rubio. Niepewny występu jest natomiast Darius Garland! Braki kadrowe mogą dziś zatem nieźle narozrabiać w układance Bickerstaffa, który będzie musiał postawić na ławkowiczów. Oczywiście nie skreślam Clevaland Cavaliers, bo doskonale zdaję sobie sprawę, że swój strzelecki dzień może mieć Donovan Mitchell, lecz nie wydaję mi się, by doszło dziś do ewentualnego pogromu gości z Oklahomy. Ba, bliżej mi do zwycięstwa OKC aniżeli trzynastopunktowego zwycięstwa Cavs! W dodatku historycznie w zeszłym sezonie nie doszło ani razu do wyższego zwycięstwa Cleveland Cavaliers nad Okalhomą City Thunder aniżeli osiem punktów! W moim odczuciu można nieco zejść z handi i zwiększyć kurs. Dla mnie jest w zupełności wystarczający, by zainkasować oczekiwany profit! Pamiętaj, że zawsze możesz dołożyć coś do moich typów, a wszystkie najważniejsze propozycje dnia, znajdziesz na naszej stronie Zagranie w zakładce Typy Dnia! Enjoy!
fot. Press Focus
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: