Radomka przybywa po wygraną, a my po 5. trafiony kupon! Gramy double z kursem 1.94

fot-pressfocus-siatkowka-tauronliga-moya-radomka-radom

Piątkowego wieczoru dojdzie do 2 interesujących siatkarskich spotkań. Jedno z nich zostanie rozegrane w ramach następnej kolejki PlusLigi, a drugie jako zmagania w TauronLidze. Nieco wcześniej, tj. o 19:00 do potyczki o kolejne oczka przystąpią siatkarki KS DevelopResu, które w Rzeszowie zmierzą się z zespołem MOYA Radomki Radom. Mniej więcej półtorej godziny później rozbrzmi 1. gwizdek, który „zaprosi” do rywalizacji broniących barw Ślepska Malow Suwałki i Energi Trefla Gdańsk.

sts kod promocyjny koszulka
sts kod promocyjny koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów + 60 zł bonusu za zadania + 222 zł w akcji specjalnej

Standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz  882 zł!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIEPROMO kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
AKCJA SPECJALNA: 222 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIEPROMO

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

KS DevelopRes Rzeszów – MOYA Radomka Radom: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (31.10.2025 r.)

Obie drużyny przybędą dziś wieczorem do hali, aby udowodnić coś sobie, kibicom i środowiskowym ekspertom. Broniące barw gospodarzy będą chciały pokazać, że porażka w ostatniej kolejce była tzw. wypadkiem przy pracy. Natomiast przyjezdne będą kroczyły do tego, by pokazać, dlaczego są jedynym niepokonanym zespołem z obecnej kampanii TauronLigi. Pikanterii tej rywalizacji dodaje fakt, że to te drużyny zajmują 2 pierwsze miejsca w tabeli po 3. kolejkach.

W poprzedniej serii „Rysice” udały się do Łodzi, by sięgnąć po 3. triumf z rzędu. Miały pokazać, że teraz są lepszym jakościowo teamem niż PGE Budowlani. Po rozegraniu 3 setów wydawało się, że są na jak najlepszej drodze ku potwierdzeniu przypuszczeń środowiskowych ekspertów. W końcu nie tylko prowadziły 1:2, ale również wysoko wygrały 2. i 3. partię, tj. do 19 i 20. Jednak dały się ponieść negatywnym emocjom i w ostatecznym rozrachunku okazały się słabszymi od underdoga. „Pozwoliły” sobie na chaotyczne granie, które nie przynosiło punktów w decydujących momentach. Podsumowując, 4. i (a może nawet zwłaszcza) 5. set pokazały, że KS DevelopRes Rzeszów nie zawsze jest w stanie unieść ciężar bycia zdecydowanym faworytem gry.

Trener „Rysic” na przerwach najwięcej uwag miał do niekończenia ataków. Jego podopiecznym zdarzało się regularnie albo obijać blok PGE Budowlanych, albo nie trafiać w „pomarańczową” część parkietu. Natomiast sympatycy KS DevelopResu po meczu największe pretensje mieli do… szkoleniowca. Uważali, że 4. set był do wygrania. Ich zdaniem wystarczyło nie delegować w końcówce do gry Julity Piaseckiej i Taylor Bannister, które – delikatnie rzec ujmując – nie miały swojego dnia. O ich tamtych występach dobitnie świadczy to, że na dystansie 5 partii uzbierały raptem kolejno 5 i 9 punktów. Trudno nie zgodzić się z kibicami „Rysic”, że lepiej było dać więcej minut dobrze dysponowanej, ale rezerwowej Oliwii Sieradzkiej, która uzbierała 15 oczek.

KS DevelopRes w tie-breaka wszedł przegrywając w Łodzi już… 8:0. Sporo strat szybko odrobiły, bo doprowadziły do stanu 8:6. Jednak w dalszym ciągu grały tzw. elektryczną siatkówkę. Wystarczyło, że Alicja Grabka zatrzymała Jasper i już „Rysice” wyglądały, jakby nie wiedziały, jak doprowadzić do remisu. Tamto spotkanie pokazało, że jeśli świetnie gra się blokiem, to „Rysice” szybko się gubią. Spotkanie z łodziankami pokazało też, że broniącym tytułu mistrzyń Polski zdarza się albo nie bronić, albo słabo przyjmować zagrywki. A trzeba oddać zawodniczkom MOYA Radomki, że akurat w tych elementach siatkarskiego rzemiosła radzą sobie więcej niż dobrze. W dodatku są też groźnymi w ataku. Na ten czas wyglądają na najbardziej kompletny team.

Trener MOYA Radomki nie musi korzystać z usług swojej liderki, by jego zespół sięgał po wygrane. W poprzedniej kolejce najbardziej wyróżniły się Holenderka Brigitta Petrenko oraz Szwajcarka Julie Lengweiler; za sprawą czego trafiły to drużyny 3. kolejki. Jednak to też nie jest tak, że bardzo dobrze są dysponowane tylko one. Radomska drużyna słynie z tego, że w ich składzie w zasadzie nie ma zawodniczki, która potrzebowałaby jeszcze czasu, aby dojść do formy. Dzięki temu były w stanie w Łodzi odnieść bardzo cenną wiktorię nad ŁKS-em.

Statystyki:

  • Drużyna KS DevelopResu wygrywała 2. sety 14-krotnie w ostatnich 16 ligowych potyczkach z Radomką.
  • Siatkarki MOYA Radomki okazywały się lepszymi w poprzednich 5 startach granych w TauronLidze.
  • Rzeszowskie „Rysice” triumfowały w 2. odsłonach 8 razy w poprzednich 9 ligowych występach.
  • Zawodniczki MOYA Radomki Radom wygrywały 1. partie w poprzednich 5 ligowych konfrontacjach.
  • Team KS DevelopResu Rzeszów zwyciężał 15 razy w ostatnich 16 potyczkach w lidze z MOYA Radomką.
  • Siatkarki broniące barw MOYA Radomki triumfowały w 3. setach w ostatnich 5 meczach TauronLigi.
  • Rzeszowskie „Rysice” okazywały się lepszymi 17-krotnie w poprzednich 18 domowych spotkaniach.
  • KS DevelopRes w 8 domowych meczach z MOYA Radomką zdobył 23 sety, a stracił tylko 4 odsłony.
  • W Rzeszowie te drużyny mierzyły się 8-krotnie. MOYA Radomka wygrała tylko jedną z tych rywalizacji.
  • Drużyna KS DevelopResu sięgnęła po 6 wiktorii w 3. partiach w poprzednich 7 grach w TauronLidze.
  • Kiedy MOYA Radomka pozostaje niepokonaną w tym sezonie, tak „Rysice” ostatnio przegrały (3:2).
  • W zeszłym sezonie w lidze te zespoły mierzyły się 2 razy. „Rysice” wygrały na wyjeździe 2:3 i u siebie 3:0.
  • Zespół KS DevelopResu Rzeszów wygrywał 1. sety w ostatnich 5 ligowych starciach z MOYA Radomką Radom.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że „Rysice” nie powtórzą błędów z poprzedniego występu u siebie i tym razem już wygrają. Są tego tak pewni, że np. w STS-ie kurs na triumf KS DevelopResu wynosi raptem 1.20. Z kolei ewentualna wiktoria przyjezdnych – u tego samego operatora – stała się zdarzeniem, któremu przyznano mnożnik 4.40. Różnica jest tak duża, że jak najbardziej można mieć wątpliwości, co do tego, czy słusznie oddaje realne możliwości obu ekip.

Przy obecnej formie MOYA Radomki należy się spodziewać wyrównanego boju. Takiego, gdzie szala zwycięstwa jednak będzie przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę. W końcu przyjezdne utrzymują konsekwentne rozegranie, skuteczne lewe skrzydło oraz niewygodną i zmienną zagrywkę. Nie wiadomo, czy wystąpią w najmocniejszym składzie; a nawet jeśli, to w jakiej formie po przerwie będzie Monika Gałkowska. W dodatku dopiero, co nabierają doświadczenia/ogrania w tak prestiżowych potyczkach.

Właśnie ono może się okazać kluczowe. Zanosi się na starcie pełne walki. Takie, gdzie każdy udany atak będzie ceniony za symboliczne 2 oczka. Zwłaszcza, ze występujące w roli gospodarza też mają „co nieco” do udowodnienia po ostatnim pokazaniu się ze złej strony. Bardzo mocno skracając myśli, można uznać, że po jednej stronie siatki stanie bardziej doświadczony zespół, a po drugiej grający obecnie znacznie bardziej jakościową siatkówkę. Przy czym jednej i drugie mają swoje problemy, ale także atuty, którymi mogą zaskoczyć rywalki.

Zespoły w 1. secie zdobędą ponad 43 punkty: TAK
Kurs: 1.47
Graj!

Podsumowując, 1. typem dnia na dziś jest wskazanie, że w premierowej odsłonie obie drużyny zdobędą przeszło 43 punkty. Obstawiam, że żaden z zespołów nie zdobędzie przewagi większej niż 6-punktowej ze względu na ich obecne formy, a także problemy z jakimi się zmagają. „Rysice” muszą ustabilizować wahającą się formę, a jak zauważono na portalu Strefy Siatkówki: „W kuluarach mówi się o nieciekawej formie zdrowotnej obozu Radomki, a mimo wszystko siatkarki z Mazowsza nie schodzą z topu”. Tym samym jeszcze w premierowej odsłonie mogą tzw. siłą rozpędu dać się rywalkom we znaki.

W końcu bezbłędnie wykorzystują słabości konkurentek, a tych jest kilka u „Rysic”. W końcu to zawodniczki KS DevelopResu ciągle szukają sposobu na to, jak się odnaleźć w grze ze zmienionym atakiem i środkiem siatki. Reasumując, oba teamy są w na tyle dobrej dyspozycji, by mocno zacząć starcie; a być może nawet 1. partię rozgrywać na przewagi. Jednak im dłużej będzie trwało to starcie, tym trudniej wyrokować to, kto w jakiej będzie formie – zarówno fizycznej i mentalnej.

Ślepsk Malow Suwałki – Energa Trefl Gdańsk: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (31.10.2025 r.)

Ta gra jest zapowiadana jako starcie między drużynami, które różnie rozpoczęły tegoroczną kampanię PlusLigi. Gospodarze tej konfrontacji nie wygrali żadnej z 2 gier. Natomiast przyjezdni wywalczyli już wiktorię w poprzednich 2 startach w walce o mistrzostwo Polski. Przy czym trzeba zaznaczyć, że i jedni i drudzy zdążyli już pokazać, że potrafią powalczyć. Jednocześnie też zdarzają się im przestoje w zdobywaniu punktów, które nie zawsze udaje im się odrobić.

Siatkarze Ślepska Malow wywalczyli w tej edycji PL raptem… seta. Patrzący tylko na taki wynik mogą uznać, że to dowodzi słabego wejścia w sezon. Tyle tylko, że suwalczanie konfrontowali się z zespołami należącymi od lat do ligowego TOP-u, czyli Asseco Resovią Rzeszów i JSW Jastrzębskim Węglem. W tych potyczkach gospodarze tego starcia pokazali, że potrafią powalczyć. Co prawda jeszcze nie są w stanie utrzymać równego poziomu przez całą grę, ale widać obiecujące zalążki. Takie, które pokazują, że z równymi sobie jak najbardziej mogą powalczyć na starcie tego sezonu. Zespół Ślepska w pierwszych 2 grach charakteryzowało przede wszystkim manie sporych problemów w ataku.

Pojawiały się one tym częściej, im szybciej rywale odskakiwali na mniej więcej 3/4 oczka przewagi. Było to doskonale widać, choćby w rywalizacji z jastrzębianami. Przykładowo w 1. partii przy stanie 21:19 wydawało się, że Ślepsk jeszcze podejmie walkę. Tymczasem popełnili sporo błędów własnych i ostatecznie w końcówce dopisali sobie raptem punkt, a stracili aż 4. Po ich 2 startach widać, że nie pomagają wykorzystać pełni swoich możliwości. Suwalczanie grają zbyt nerwowo w ataku, co wynika z nie zachowywania chłodnych głów. Dość powiedzieć, że z JSW Jastrzębskim 3. seta grali do wyniku… 33:31, a ostatni raz prowadzili w tamtej partii przy rezultacie 22:23! Rzeczywiście Asparuhow i Filipiak utrzymują wysoki poziom, ale to za mało, by wygrywać.

Broniący barw Energi Trefla Gdańsk też miewają swoje problemy. Ich wystąpienie skutkowało tym, ze najpierw nie potrafili zwyciężyć za 3 punkty, a później odwrócić losów spotkania w tie-breaku. Choć oba te wyniki należy rozpatrywać jako przynajmniej zaskakujące. Niewielu spodziewało się, że przyjezdni na to starcie będą „musieli” odrabiać straty po 3 odsłonach. Co prawda wysoko (do 19) zwyciężyli w 4. partii nad Barkomem, ale jednak większość kibiców i środowiskowych ekspertów spodziewała się raczej wygranej gospodarzy za 3 punkty; co było omawiane również w materiale, w którym przedstawiłem siatkarski typ na tamtą konfrontację.

Inaczej też nie można odebrać rezultatu z meczu Energi Trefla z Asseco Resovią. Oto jeden z głównych faworytów do medalu mistrzostw Polski nagle u siebie nie rozprawił się z przyjezdnymi! Było to, jak na razie, jedno z bardziej wyrównanych spotkań tej edycji PlusLigi. Występujący w roli gości prowadzili już 1:2 i w 4. odsłonie zacięli się przy prowadzeniu 10:11. Finalnie 4. seta przegrali do 23, a tie-breaka do 13. Choć w decydującej partii też wychodzili na prowadzenie, a ostatnie mieli przy wyniku 6:7.

Statystyki:

  • Drużyna Energi Trefla Gdańsk przegrywała 1. sety w poprzednich 6 spotkaniach granych w PlusLidze.
  • Zawodnicy Ślepska ulegali w 3. odsłonach już 10 razy w ostatnich 12 domowych i ligowych startach.
  • Siatkarze Energi Trefla Gdańsk ponieśli 6 porażek w ostatnich 7 wyjazdowych i ligowych potyczkach.
  • Zespół Ślepska Malow Suwałki ulegał w 1. partiach w ostatnich 4 występach mających miejsce w lidze.
  • Drużyna Energi Trefla Gdańsk przegrywała 3. sety 6-krotnie w poprzednich 7 spotkaniach ligowych.
  • Dotychczas te zespoły konfrontowały się 12-krotnie. Każda z tych drużyn zwyciężała po 6 razy.
  • W Suwałkach te teamy mierzyły się 6 razy. Każdy z nich wygrywał po 6 razy, a bilans setowy jest równy 12:13.
  • W zeszłym sezonie za każdym razem zwyciężali przyjezdni – najpierw wynikiem 1:3, a później 0:3.
  • Dotychczas 3 z ich 12 ligowych potyczek kończyły się graniem tie-breaka, 4 tylko 3 setów i 5 rozegraniem 4 odsłon.

Co obstawiać?

Bukmacherzy uważają, że w meczu drużyn walczących o przełamanie, można wskazać wyraźnego faworyta do zwycięstwa. Przykładowo w STS-ie kurs na wygraną gospodarzy wynosi 1.75. Z kolei ewentualna wiktoria przyjezdnych – u tego samego operatora – stała się zdarzeniem, któremu przyznano mnożnik 2.10. Tak znacząca różnica jest o tyle zastanawiająca, że obie drużyny nie prezentują stabilnej gry.

Rzeczywiście nieco bardziej zmęczeni do konfrontacji przystąpią siatkarze Energi Trefla. W końcu to oni grali 2-krotnie tie-breaki w pierwszych 2 kolejkach. Tyle tylko, że w tym czasie pokazali, że też potrafią odrabiać straty (z niżej notowanymi) jak i zaskakiwać (z mocniejszymi od siebie). W dodatku i jednym, i drugim zdarza się grać falującą siatkówkę. Dlatego też na 2. siatkarski typ z kodem promocyjnym STS-u wolę wybrać to, że zostanie rozegrany 4. set, niż wskazywać, która drużyna okaże się lepszą. Zanosi się na typowy mecz walki, w którym o wygranej będą decydować detale. Żaden z zespołów nie ma aż takiej przewagi nad przeciwnikiem, by nagle wygrać do zera.

W tym meczu zostanie rozegrany 4. set: TAK
Kurs: 1.32
Graj!

Przykładowo to stawiani w roli underdoga mają w swoich szeregach Aleksa Nasevicha, który w wieku raptem 22 lat przekroczył już barierę 500 zdobytych punktów w PlusLidze! Tylko 26 października zdobył aż 31 punktów, z czego 5 za sprawą udanych zagrywek! Tym samym udowodnił zarówno sobie jak i wszystkim związanym z Energa Treflem, że dla niego nie ma znaczenia to przeciwko komu gra. Suwalczanie po swojej stronie również mają ciekawe nazwiska.

Propozycja kuponu:

fot. Artur Kraszewski/PressFocus