Podium na wyciągnięcie ręki czy… tylko na papierze? Gramy o 200 PLN!

Przed Arką Gdynia niezwykle trudne wyzwanie w walce o utrzymanie – do Gdyni przyjeżdża walcząca o podium Legia Warszawa. Oba zespoły są pod presją, ale to goście będą zdecydowanym faworytem tego starcia. Zapraszam do lektury!
Arka Gdynia vs Legia Warszawa
Przygotowaliśmy kod promocyjny ForBET, dzięki któremu możesz zgarnąć atrakcyjne bonusy na start! Sytuacja Arki Gdynia w Orlen Basket Lidze jest niezwykle trudna. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego drużyna zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z bilansem 9–18, identycznym jak ostatnia PGE Spójnia Stargard. Aby uniknąć spadku, Arka musi wygrać przynajmniej jedno z trzech pozostałych spotkań, a terminarz nie jest łaskawy: czekają ich mecze z Legią Warszawa, Górnikiem Wałbrzych i GTK Gliwice. Dodatkowo, z ostatnich siedmiu spotkań Arka wygrała tylko jedno, a trzy ostatnie porażki były wyjątkowo dotkliwe, z rywalami zdobywającymi odpowiednio 96, 97 i 105 punktów.
Problemy kadrowe pogłębiają kryzys. Kluczowy zawodnik, Łukasz Kolenda, doznał uszkodzenia więzozrostu stawu barkowego i wypadł z gry na dwa tygodnie, co oznacza, że może wrócić dopiero na ostatni mecz sezonu. To poważna strata, biorąc pod uwagę, że Kolenda był drugim najlepszym strzelcem zespołu ze średnią 18,6 punktu na mecz. Pierwszy strzelec, Stefan Djordjevic, również zmaga się z kontuzją, co dodatkowo osłabia siłę ofensywną drużyny. W tej sytuacji do zespołu ma dołączyć Jordan Watson, który już występował w barwach Arki Gdynia w tym sezonie. Klub zdecydował się jednak wcześniej rozwiązać z nim kontrakt po meczu z Anwilem Włocławek, uznając, że potrzebne są zmiany. Sam zawodnik miał jednak wypowiadać się pozytywnie na temat swojego pobytu w Gdyni, co sprawia, że jego ponowny angaż wydaje się realną opcją. Niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie ponownie zobaczymy go w żółto-niebieskich barwach.
W obliczu tych wyzwań, w drużynie panuje napięcie i presja. Zamiast spokoju i skupienia na grze, pojawia się panika i próby eksperymentowania, co nie sprzyja poprawie wyników. Arka musi szybko znaleźć sposób na przełamanie złej passy i zdobycie cennych punktów, jeśli chce utrzymać się w lidze. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!

Legia Warszawa stoi przed bardzo trudnym zadaniem na finiszu sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek warszawski zespół zajmuje czwarte miejsce z bilansem 16–11, mając taki sam dorobek jak trzeci Start Lublin. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak doskonała okazja do walki o podium i lepsze rozstawienie w play-offach, jednak sytuacja w tabeli jest znacznie bardziej skomplikowana. Siódmy Górnik Wałbrzych traci do Legii zaledwie jedno zwycięstwo, a sam zespół z Warszawy ma przed sobą dwa niezwykle trudne mecze – ze Śląskiem Wrocław oraz Kingiem Szczecin.
Jeszcze niedawno wszystko wydawało się iść zgodnie z planem – efektowne zwycięstwa z Górnikiem czy Anwilem, ogólnie cztery wygrane w pięciu ostatnich spotkaniach. Kolejnym rywalem było zamykające tabelę GTK Gliwice, mecz u siebie, który wyglądał na formalność. Tymczasem pierwsza połowa okazała się katastrofą – Legia zdobyła tylko 24 punkty, tracąc aż 50. Strata wynosiła momentami nawet 28 oczek. W drugiej połowie drużyna ruszyła do odrabiania strat i w ostatniej akcji miała szansę doprowadzić do dogrywki, jednak rzut za trzy nie znalazł drogi do kosza. Trener Heiko Rannula nie krył frustracji po meczu, mówiąc wprost, że takiego występu nie da się usprawiedliwić.
Jedynym pozytywem był świetny występ Ojarsa Silinsa, który zdobył 19 punktów. W znakomitej formie pozostaje także Kameron McGusty – Amerykanin drugi mecz z rzędu zanotował 29 punktów, a wcześniej regularnie dostarczał wyniki w granicach 16–20. McGusty to obecnie jeden z filarów Legii, szczególnie jeśli chodzi o przechwyty i dynamikę, które potrafią kompletnie odwrócić obraz gry. Jeśli warszawianie chcą walczyć o coś więcej niż czwarte miejsce, potrzebują nie tylko jego formy, ale też pełnej koncentracji przez całe 40 minut.
Co typuję w tym spotkaniu?
Same kursy u bukmacherów sugerują, że Arka nie będzie miała łatwego zadania. Tak jak już wspominałem, dla Legi to absolutny „must win”, bo mecze ze Śląskiem i Kingiem to zupełnie inna półka trudności. Typuję, że stołeczny klub wygra to spotkanie i zobaczymy powyżej 165,5 punktów. Warszawiacy są mocno podrażnieni, a za kadencji Heiko Rannuli Legia jeszcze ani razu nie zaliczyła dwóch ligowych porażek z rzędu – to kolejny argument za ich stroną. Warto też zwrócić uwagę na mecze wyjazdowe – Legia bardzo dobrze radzi sobie na obcych parkietach, wygrywając 5 z ostatnich 6 delegacji. Arka natomiast u siebie spisuje się przeciętnie – wygrała tylko 4 z 13 domowych spotkań. To kolejny sygnał, że Legia powinna mieć przewagę. Jeśli chodzi o liczbę punktów – ostatnie mecze Arki to prawdziwe festiwale ofensywy: 190, 182, 188 punktów. Legia również nie próżnuje: 171, 161, 159, 168. Uważam, że waga tego meczu jest na tyle duża, że zawodnicy będą celnie trafiać i emocji na parkiecie na pewno nie zabraknie.
FOT: Bartlomiej Wisniewski / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze