Playoffy w NBA: 6/6, 100% i +580 PLN od niedzieli! Typ po kursie 2.55 na starcie Celtics – 76ers

Znamy już trzy zespoły, które zagrają w tegorocznych finałach konferencji – na Zachodzie (zgodnie z oczekiwaniami) są to Houston Rockets z Golden State Warriors, a na Wschodzie znamy tylko jednego finalistę i jak na razie są to Cleveland Cavaliers. Kto dołączy do Lebrona Jamesa i spółki? O tym możemy dowiedzieć się już nadchodzącej nocy. O 2:00 w Bostonie miejscowi Celtics podejmą Philadelphię 76ers. Będzie to mecz numer 5 w tej serii do czterech zwycięstw i to Celtics prowadzą 3-1. Czy gospodarze postawią wisienkę na torcie, czy może młody zespół z Filadelfii wydłuży bój do co najmniej 6 spotkań?  

Wczorajsze typowanie w formie video to kolejny sukces z naszej strony!

Na wtorkowe wydanie NBA udało nam się trafić kupon z dwoma zdarzeniami, dzięki czemu wygraliśmy 317 PLN, co daje nam już 100% i 3 skuteczne kupony od niedzieli, a czysty profit w trzy dni to 580 PLN. Zgodnie z naszymi przewidywaniami Golden State Warriors zwyciężyli w pierwszej kwarcie z New Orleans Pelicans, a Houston Rockets mieli akurat pięć punktów przewagi (typowaliśmy handicap -4.5 na Rockets w pierwszej kwarcie) po 12 minutach gry. Obie te ekipy spotkają się Finałach Konferencji Zachodniej. Jak typujecie: czy Warriors awansują do czwartych finałów NBA z rzędu, czy może James Harden i Chris Paul dokonają niemożliwego?

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk.

Nie masz konta w Totolotku?  Zarejestruj się i odbierz darmowe 25 PLN w ramach bonusu Totolotka!

Totolotek odbierz bonus

ODBIERZ 25 PLN

Bonus Totolotka to jedna z najlepszych ofert dla nowych graczy. Dowiedz się więcej o bonusie Totolotka i skorzystaj z okazji:

Totolotek bonus – czytaj dalej

Zdarzenie: Boston Celtics – Philadelphia 76ers: handicap -5.5/+5.5

Typ: Boston Celtics -5.5

Kurs: 2.55 

Poprzednie spotkanie było tym z typu ,,być albo nie być” dla 76ers. I tak będzie do końca tej serii, bo podopieczni Bretta Browna nie mogą sobie pozwolić już na ani jedną porażkę w kolejnych trzech spotkaniach. Cóż, na 99% to się nie wydarzy. Historia jest przeciwko nim, bo jeszcze żaden team w historii NBA nie zdołał wyjść z deficytu 0-3.

ŻADEN.

I nie, nie będą to też 76ers.

Nie oszukujmy się, tylko cud mógłby sprawić, że Philly podniesie się z kolan i pokona Boston Celtics trzy razy z rzędu. Nie tych Celtics. Oni na pewno nie wypuszczą z rąk tak dużej przewagi. Tym bardziej grając w Bostonie, gdzie w tegorocznych playoffach jeszcze nie zaznali porażki.

TD Garden stała się twierdzą i miejscem, w którym gospodarze po prostu nie przegrywają. Do tej pory Celtics rozegrali 6 pojedynków u siebie (4 z Milwaukee Bucks i 2 z 76ers) i ani razu nie zaznali smaku porażki. Dwa razy było blisko, żeby tak się stało, ale na koniec dnia podopieczni Brada Stevensa byli w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Sami zawodnicy nie za bardzo martwią się ,,wpadką” na parkiecie w Filadelfii. To było wliczone ,,w koszty” i teraz wystarczy tylko postawić kropkę nad i w Bostonie.

Za Marcusem Morrisem:

,,Każdy ma głowę wysoko podniesioną do góry i nikt z nas się nie załamał. Jesteśmy wszyscy bardzo zmotywowani. Jesteśmy szczęśliwi. Byłoby lepiej, gdybyśmy zakończyli serię w poniedziałek, ale niech będzie tak, jak jest. Wracamy do Bostonu i po prostu gramy.”

Mecz numer 4 był średni w wykonaniu Celtics. Pewną rolę odegrali w tym sędziowie (np. 12-1 w faulach dla gości w drugiej kwarcie), ale nie można wszystkiego przypisywać arbitrom. Podopieczni Stevensa nie byli po prostu tym samym zespołem, co wcześniej. Nie mieli tej energii, którą emanowali w trzech pierwszych starciach. To 76ers wyszli z olbrzymią motywacją – w końcu grali o życie – grając bardzo fizycznie. Poprzednie potyczki Celtics wygrywali, bo po prostu bardziej chcieli. W poniedziałek zdarzały im się łatwe błędy, brak koncentracji w defensywie i efekty tego widać było na tablicy wyników. Goście z Bostonu trafili tylko 41% rzutów z gry (34% za trzy), mieli o 11 zbiórek mniej niż 76ers i o 7 strat więcej. Paradoksalnie Szóstki miały niższą skuteczność rzutów z gry, a mimo to wygrały. Powód jest prosty – 76ers oddali aż o 19 prób więcej, dzięki czemu mogli sobie pozwolić na mniejszą efektywność. Nie sądzę, żeby taka sytuacja się powtórzyła. Raz – okej, ale dwa razy, zwłaszcza w Bostonie to jest po prostu nie jest możliwe.

Celtics są zwyczajnie lepszym zespołem. Oni wiedzą, jak mają grać. Stevens, mimo braku Kyriego Irvinga i Gordona Haywarda, stworzył zespół na miarę walki o finał NBA. Trudno oczekiwać, żeby Boston Celtics mieli pokonać Cleveland Cavaliers z Lebronem Jamesem. Hola, hola, nie tak szybko. Aby mieli na to szansę, muszą najpierw wyeliminować 76ers, a gdzie mają to zrobić, jak nie w TD Garden.

Licząc playoffy i sezon regularny, Celtics mają na własnym parkiecie bilans 33-14, co jest poziomem ze ścisłej czołówki ligi. Bostońscy kibice potrafią stworzyć niesamowity klimat i często to oni są szóstym graczem swojego zespołu. Sami zawodnicy mówią, że wsparcie fanów jest dla nich bardzo istotne i potrafi im dodać energii w najważniejszych momentach.

Philadelphia 76ers wyglądała dużo lepiej w poprzedniej potyczce, głównie dzięki świetnej postawie TJ’a McConnella. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni i nie spodziewam się, żeby to miało się powtórzyć. Oni mają jeszcze czas na podbicie NBA. Embiid ma dopiero 24 lata, Simmons 21, a nie zapominajmy też o Markelle’u Fultzie. Przyszłość jest bardzo obiecuja dla kibiców w Filadelfii i to właśnie przyszłość powinna być stawiana na pierwszym miejscu w tej organizacji.

Patrząc na kursy, można się lekko zdziwić, bo bukmacherzy za faworytów uważają 76ers. Okej, rozumiem, że w barwach Szóstek jest więcej talentu, ale bez przesady. To Celtics prowadzą w tej serii 3-1, mają dzisiaj szansę przypieczętować awans do kolejnej fazy, a poza tym nie przegrali jeszcze meczu w Bostonie w tych playoffach. Dla mnie takie kursy to lekkie nieporozumienie. Nie, żebym z tego powodu narzekał.

Moim zdaniem jest tu value na wygraną gospodarzy. Dlatego też typuję, że to Boston Celtics zwyciężą w starciu numer 5 Półfinałów Konferencji Wschodniej. Teoretycznie ta przewaga jest bezpieczna, ale potencjalna porażka bardzo komplikuje sytuację, a chyba nikt nie chce być pierwszą drużyną, przeciwko której rywale odrobili stratę 0-3. Pamiętacie pewnie, jak wyśmiewani byli Golden State Warriors po finałach NBA w 2016 roku.

Typuję pewne zwycięstwo Celtics na wałsnym parkiecie, a dla podwyższenia kursu stawiam na to zdarzenie z handicapem -5.5 w stronę 17-krotnych mistrzów NBA.