Pierwsza gala UFC w roku – pożegnanie Vitora Belforta. Dubel z AKO 2,52! W opinii LVBET legenda underdogiem
Po weekendowej przerwie bez sportów walki wracamy do typowania – z niedzieli na poniedziałek odbędzie się pierwsza gala UFC w 2018 roku. W karcie walk jest wiele interesujących pojedynków, jednak z pewnością wszystkie oczy będą zwrócone na bój Vitora Belforta. Dla legendy MMA, bo śmiało możemy go tak nazwać, będzie to ostatnia walka w karierze (przynajmniej tak zapowiedział). W opinii LVBET to Uriah Hall jest faworytem boju z Brazylijczykiem. Do tego starcia oraz walki Paige Van Zant z Jessicą Rose-Clark przygotowałem analizy i typy. Do wygrania 221,76 PLN!
Nie masz konta w Fortunie? Sprawdź ofertę legalnego bukmachera i odbierz bonusy! Kod promocyjny: 20free
Zdarzenie: Belfort V. – Hall U.
Typ: Hall U.
Kurs: 1,36
UPDATE: Walka Hall – Belfort została odwołana w związku ze zdrowotnymi problemami tego pierwszego.
Typuje w tym pojedynku zwycięstwo faworyta, czyli Amerykanina. Obaj fighterzy słyną ze swoich umiejętności stójkowych i imponujących nokautów. Uriah Hall na 13 wygranych pojedynków, aż 9 kończył przez KO lub TKO. Jego kopnięcia są bardzo efektowne.
Swego czasu, ponad 4 lata temu, Amerykaninowi wróżyło się dużą karierę – sam Chael Sonnnen podczas programu The Ultimate Fighter mówił, że Uriah Hall jest w stanie pokonać dosłownie każdego. To jest prawda, jednak w ostatnich czterech walkach doznał aż trzy porażki, co nie wygląda dobrze. Chociaż mierzył się z takimi zawodnikami jak aktualny mistrz wagi średniej, Robert Whittaker czy czołowy średni, Gegard Mousasi. Być może problem Uriah Halla leży w psychice, ale to temat na inną okazję. Cały czas ma potencjał zajść daleko i jest w stanie wygrać z każdym dzięki eksplozywności i kreatywności, a pokonanie Vitora Belforta nie powinno sprawić mu problemów.
Dlaczego? Brazylijczyk jest już dawno za swoimi najlepszymi czasami, kiedy straszył rywali swoją ogromną siłą i aspektami fizycznymi. Gdzieś to wszystko uszło razem z… testosteronem. 40-letniemu zawodnikowi plany pokrzyżowało wprowadzenie zaostrzonych kontroli antydopingowych i nie są to nawet żadne domysły, a fakt. Legenda MMA musiała zrezygnować ze swojej kuracji testosteronowej. Porównajmy sylwetkę Vitora Belforta z jego dobrych lat, w 2012 roku i 2017, kiedy komisja antydopingowa w UFC działała już na pełnych obrotach. Brazylijczyk już nie może uważać siły za swój atut. To będzie jego ostatnia walka w UFC. Naprzeciwko niego staje zmotywowany Uriah Hall z szansami na pięcie się do góry rankingów. Spodziewajcie się nawet efektownego skończenia. Po pokonaniu Belforta jego akcje pójdą mocno do góry. Uriaha Hall ma już 33 lata, jednak na tle Vitora Belforta można rzec – młodość jest jego atutem.
Uriah Hall pokazywał, że ma kickbokserskie umiejętności, które prowadzą do skończenia walk. Udowodnił również, że jest trudnym zawodnikiem do obalenia. Z tego powodu przegrywał ostatnio tylko z absolutną czołówką, a Vitor Belfort już do niej nie należy. Uważam, że Uriah Hall zwycięży z Brazylijczykiem, za co Fortuna wystawiła kurs na poziomie 1,36.
Zdarzenie: Van Zant P. – Clark J-R.
Typ: Van Zant P.
Kurs: 1,85
Druga pozycja na mój kupon, to pojedynek Paige Van Zant z Jessicą Rose-Clark. W tym starciu stawiam na nieznacznego under doga w osobie młodej Amerykanki. Jedna z bardziej popularnych zawodniczek UFC wraca do klatki. Paige Van Zant zadebiutuje w nowej, wyższej dla siebie kategorii wagowej. Młoda Amerykanka od samego początku jest mocno promowana przez organizację. Nie ma się czemu dziwić, wystarczy na nią spojrzeć. Po oglądalności i liczbie obserwujących na mediach społecznościowych można stwierdzić, że to jak najbardziej trafna decyzja. Mimo, że aktualnie nie jest notowana w TOP10, jej pozycja zawodniczki stoi wysoko.
Jednak w jej przypadku wszystko poparte jest również umiejętnościami. Przegrała dwie z trzech ostatnich walk, ale przeciwko Rose Namajunas, czyli mistrzyni oraz Michelle Waterson, innej czołowej zawodniczce wagi słomkowej. Między tymi dwoma walkami pokonała przed czasem Bec Rawlings, z którą to Jessica-Rose Clark w jedynej walce w UFC wygrała przed decyzję. Paige Van Zant powinna czuć się jeszcze lepiej w nowej, wyższej kategorii wagowej.
Jessica-Rose Clark mierzyła się już z dobrymi zawodniczkami jak Sara Kaufmann czy Pannie Kianzad i przegrywała te boje. Wygrywała jedynie z rywalkami mniejszego kalibru. Paige Van Zant ma dopiero 23 lata i jestem przekonany, że wróci o wiele lepsza po całym roku przerwy od startów. Mimo różnych możliwości dzięki swojej personalnej marce, ostatnie miesiące jest mocno skupiona wyłącznie na treningach.
Dużą przewagą Paige Van Zant zawsze był atletyzm. Przeważająca siła nad rywalkami oraz świetna kondycja, która pozwalała na prowadzenie walk w dobrym tempie do samego końca. Ciężko określić, w której płaszczyźnie młoda gwiazda czuje się najlepiej. Jednak jest to jej atut, bo potrafi wygrać na różne sposoby. Notuje stały rozwój i sam jestem ciekawy, o ile lepszą wersję Paige Van Zant zobaczymy po roku przerwy od walk w UFC.
Zwróciłem uwagę na przewagę siły Paige Van Zant, jednak zmierzy się w nowej kategorii wagowej z większą od siebie rywalką. Może to się obrócić na korzyść mojej faworytki. Młoda Amerykanka nie będzie musiała zbijać aż tylu kilogramów, jak zawsze. Dzięki temu do starcia wyjdzie silniejsza. Z drugiej strony Rose-Clark w przeszłości walczyła w wyższej dywizji, więc dla niej ścinanie będzie cięższe. Stawiam na wygraną under doga w oczach bukmacherów, czyli Paige Van Zant, na którą Fortuna wystawiła kurs 1,85.
Łączymy dwie pozycje i gramy za 100 PLN – do wygrania 221,76 PLN!