Phil de Fries przed KSW 79: Też słyszałem plotki o Colosseum 2 na Narodowym…

Phil de Fries, KSW, KSW 79, Liberec

– Czuję, że jestem jednym z najlepszych w Europie i na pewno w pierwszej dziesiątce na świecie. Stale się poprawiam i zobaczycie to w tej walce – mówi przed galą KSW 79 jeden z bohaterów walki wieczoru, czyli Phil de Fries. Czy obecny mistrz wagi ciężkiej po raz kolejny obroni pas w czeskim Libercu? Sam fighter zapewnia, że to jest nadto oczywiste.

Kamil Piłaszewicz: Rozmawialiśmy ze sobą już kilkukrotnie. Wiemy o, co też pytają Cię wszyscy dziennikarze przed sobotą. Dlatego zapytam Cię o to, dzięki jakiemu cateringowi tym razem zbijałeś wagę do kolejnej walki? (śmiech)

Phil de Fries: Teraz przeszedłem na dietę i czuję się dzięki niej dużo lepiej. Zazwyczaj tnę wagę ze 128 kilogramów, a tym razem zacznę ze 125 kilogramów.

Swoją drogą, to ile planujesz wnieść kilogramów? Może masz wieści dotyczące tego, ile będzie ważył Todd? Ponownie będziesz miażdżył rywala różnicą wagi?

– Nie jestem pewien, ile dokładnie wniesie Todd, ale będzie mniejszy. Lubię być znacznie większym od swych rywali! (śmiech)

Patrzę na Twój rekord w MMA od czasu bycia w KSW. I tak się zastanawiam, czy nie czujesz, że obok np. takich graczy jak Ciryl Gane jesteś jednym z najpopularniejszych i będąc w najlepszej formie ciężkich pochodzących z Europy?

– Czuję, że jestem jednym z najlepszych w Europie i na pewno w pierwszej dziesiątce na świecie. Stale się poprawiam i zobaczycie to w tej walce.

Phil de Fries, Instagram, foto 4, KSW 79, Liberec
fot. phildefriesmma/Instagram

Na tym kontynencie praktycznie wyczyściłeś konkurencję, zastanawiałeś się którego razu na np. powrotem do UFC, czy przeniesieniem się do innej organizacji?

– Zawsze będę szedł tam, gdzie uznam, że czeka na mnie najlepsza oferta. Dlatego też niedawno podpisałem kolejny kontrakt z KSW na następny rok, ale później zobaczymy, co będzie dalej. W tej chwili jestem zadowolony z tego, że jestem w KSW.

Kiedy ogłoszono, że to Todd Duffee będzie Twoim przeciwnikiem, reakcje fanów były… średnie, delikatnie mówiąc. Tyle tylko, że kogo, jak nie jego, można na dziś zestawić do pojedynku z Tobą? Po co wyczyściłeś dywizję ciężką w KSW? (śmiech)

– Myślę, że Todd jest niebezpiecznym przeciwnikiem, a do tego ma solidną obronę przed sprowadzeniami. Tyle, że czuję, że pokonam każdego kto stanie przede mną! Planuję wygrywać jeszcze przez wiele lat! (śmiech)

Phil de Fries, Instagram, KSW, KSW 79, training
fot. phildefriesmma/Instagram

W końcu, jakby nie było, to będzie Twoja już ósma obrona mistrzowskiego pasa. Jakkolwiek różni się Twe podejście względem przygotowań do tej walki od wcześniejszych?

– Mój główny sparingpartner z Sunderlandu Michael Parkin miał kontuzję kolana, więc większość obozu przepracowałem z Tomem Aspinallem i jego teamem. Naprawdę, powtórzę: czuję się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Zakładając, że wygrywasz w sobotę, kiedy chciałbyś wystąpić, może np. jakoś w czerwcu lub lipcu? W końcu coraz bardziej do głosu dochodzą wieści o gali Colosseum 2 na PGE Narodowym…

– Też słyszałem pewne plotki odnośnie tego pomysłu. To byłby niesamowity moment w mojej karierze.

I nie, żeby coś, ale za tymi informacjami podąża też ta, jakoby w jednej z walk miał wystąpić sam Alistair Overeem – czyżby w sam raz przeciwnik dla Phila de Friesa?

– To byłby wymarzony przeciwnik! Nie mogę sobie wyobrazić lepszego zestawienia.

Phil de Fries, KSW 79, Liberec, Todd Duffee
fot. phildefriesmma/Instagram

Zaloguj się aby dodawać komentarze