Phil de Fries nie pozostawi złudzeń Stefanowi Vojcakowi na XTB KSW 111? Gramy o 198 PLN

fot-pressfocus-ksw-phil-de-fries-xtb-czech-republic-111

Organizacja KSW wraca do Trzyńca, aby zorganizować 2. galę w tym mieście. Tym samym będzie to powrót do tego miejsca po blisko 2 latach. Tym razem w ostatnich 2 pojedynkach dojdzie do mistrzowskich konfrontacji. Najpierw dojdzie do rywalizacji między Rafałem Haratykiem a Bartoszem Leśko. Z kolei po potyczce, której stawką będzie pas kategorii półciężkiej, dojdzie do starcia na szczycie kategorii ciężkiej. Phil „And Still” de Fries spróbuje powstrzymać Stefana Vojcaka.

Promocja STS na KSW 111

Leo Brichta – Werlleson Martins: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (18.10.2025 r.)

Będzie to pojedynek między zawodnikami, którym swego czasu zdarzyło się rywalizować w odmiennych kategoriach wagowych. Reprezentant Czech próbował zdobyć tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej, a Brazylijczyk spróbuje w sobotę swych sił w wyższej dywizji. Z racji miejsca, gdzie dojdzie do najbliższego eventu KSW, można uznać, że jest to 2. z najbardziej wyczekiwanych (a może i główna) przez lokalnych kibiców konfrontacji. Zwłaszcza, że Leo wraca do Trzyńca.

W 2023 r. Brichta pokazał się znakomicie na tle Romana Szymańskiego. Była to na tyle kapitalny występ, że został nagrodzony bonusem finansowym. Natomiast po raz ostatni był widziany w okrągłej klatce KSW w lipcu tego roku. W Olsztynie nie znalazł sposobu na pokonanie Adama Soldaeva. Został znokautowany, co jest dodatkową ujmą dla tego, kto wywodzi się z kickboxingu. W dodatku przegrał przed czasem po raz pierwszy od lutego zeszłego roku, kiedy to w walce wieczoru poddał się w starciu z Valeriu Mircea. W międzyczasie uległ (decyzją) jeszcze Jairo Pacheco (poza KSW) i odniósł wiktorię nad Łukaszem „Harry’m” Charzewskim. Tym samym w najbliższym występie będzie próbował przed swoją publikę ustabilizować pozycję w KSW.

Z tym, że o realizację podobnych aspiracji postara się Werlleson Martins. Brazylijczyk wraca do największej polskiej organizacji po tym, jak odbudował się na SBC 51. W występie na tamtym evencie okazał się jednogłośnie lepszym na kartach sędziowskich od Ruslana Mammadova. Tym samym może myśleć o tym, że najgorsze ma za sobą, ale nadal musi być czujnym. W końcu dzisiejsza przegrana będzie już trzecią z rzędu w KSW. Były one tym dotkliwsze, że najpierw znokautował go Oleksii Polishchuk, a potem wypunktował Zuriko Jojua. Tym samym, choć jest znany kibicom KSW z efektownego stylu walki, tak teraz będzie poniekąd zmuszony do „odstawienia” efektowności na rzecz efektywności; zwłaszcza że zawalczy na terenie rywala.

Stawiający typ dnia na to starcie, powinni zwrócić uwagę na jeszcze jedną okoliczność, która będzie rzutowała na tę konfrontację. Leo – podobnie jak ostatnimi czasy Charles Oliveira z UFC – wraca błyskawicznie do klatki po byciu brutalnie znokautowanym. Od tamtego czasu minęły prawie 3 miesiące. Co prawda jest młodym fighterem, ale to też nie był „delikatny” nokaut. W dodatku Martins w KSW znacznie częściej pokazywał się jako striker niż chętny do walki na macie.

Statystyki:

  • Werlleson Martins w KSW wywalczył rekord 2-3. Triumfował po razie dzięki nokautowi i decyzji sędziów.
  • Leo Brichta stoczył 20 pojedynków. Przez ten okres sięgnął po 13 wiktorii i tylko 2 po pełnym dystansie.
  • Reprezentant Brazylii poniósł 4 porażki przed czasem. Po 2 razy był nokautowany oraz poddawał się.
  • Leo Brichta częściej (7-krotnie) okazywał się lepszym 7-krotnie przez K.O/T.K.O i 4 razy dzięki poddaniom.
  • Werlleson Martins w KSW zwyciężał konfrontacje z Pawłem Polityło oraz Patrykiem Surdynem.
  • Leo Brichta przegrał raz po walce na pełnym dystansie, a najczęściej (3 razy) przez poddania się.
  • Werlleson Martins w KSW okazywał się słabszym od Oleksii’ego Polishchuka, a także Zuriko Jojuy.
  • Leo Brichta w poprzednich 4 walkach poniósł aż 3 porażki. Pokonał tylko Łukasza Charzewskiego.
  • Brazylijczyk triumfował łącznie 19-krotnie. W tym czasie tylko 5 razy był lepszym po pełnym dystansie.
  • Łącznie 3 z ostatnich 5 starć Brichty kończyło się nokautami, a pozostałe po razie decyzją i poddaniem.
  • Werlleson Martins wraca do KSW po wygranej nad SBC 51, na której wypunktował Ruslana Mammadova.

Co obstawiać?

Bukmacherzy upatrują faworyta do wygranej w postaci Leo Brichty. Są przekonani, że Czech zdążył się zdrowotnie pozbierać po wydarzeniach z Olsztyna i, ze wykorzysta atut, jakim jest walka przed własną publicznością. W dodatku jego ciosy teoretycznie powinny ważyć więcej, ponieważ to on wcześniej pojedynkował się w wyższej kategorii.

Co prawda za czasów występów w tej dywizji był nazywany „małym/średnim lekkim”, ale jednak to on występował w kategorii do 70 kilogramów. Natomiast Martins przechodzi wyżej, więc też zastanawiające będzie, czy zdoła się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Bukmacherzy twierdzą, że nie, co wynika z wystawionych kursów. Przykładowo w STS-ie triumf Brichty wyceniono mnożnikiem 1.25, a Werllesona już 4.00. Atutem Brichty będzie jeszcze lepszy zasięg i to, że skrzętniej potrafi okopywać rywali.

Walka Brichta - Martins potrwa dłużej niż 1.5 rundy - TAK
Kurs: 1.55
Graj!

Martins częściej szuka okazji do przeprowadzenia kombinacji, zaczynającej się od latającego kopnięcia, a dostrzegając je Leo umie w porę odskoczyć. Przy czym Brazylijczyk częściej i skuteczniej obala, a też umiejętnie skraca dystans i jest – podobnie jak Leo – odporny na ciosy. Stąd też moje wskazanie wędruje na typ, że ich starcie potrwa dłużej niż półtorej rundy.

Phil de Fries – Stefan Vojcak: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (18.10.2025 r.)

O tym pojedynku można powiedzieć znacznie mniej względem wyżej opisanego. W końcu o to nieustannie panujący mistrz podejdzie do swojej… 12. obrony mistrzowskiego pasa. Jednocześnie będzie to dla niego 14 potyczka, w której poszuka… 14 triumfu. O fenomenie Anglika dobitnie świadczy to, że według portalu Sherdog.com jest on obecnie 9. najlepszym fighterem kategorii ciężkiej na świecie! Tym samym wygrana Vojcaka odbiłaby się bardzo dużym echem.

Przy czym Stefanowi nie można odbierać szans. Wywodzi się ze sportów chwytanych, a w dodatku gabarytowo jest bardzo bliski rozmiarom Phila. Ostatnim tego typu przeciwnikiem był Augusto Sakai. Co prawda „and Still” wtedy także wygrał, ale musiał się solidnie napracować nad rozpracowaniem Brazylijczyka. Wówczas w oczy rzuciło się przede wszystkim to, że kiedy de Fries walczy z równie bliskimi górnej granicy limitu kategorii ciężkiej, to już nie obala ich z aż taką częstotliwością, jak miało to miejsce w przypadku pozostałych starć. W dodatku Vojcak dobrze porusza się na nogach w trakcie pojedynku, przez co trudniej go obalić niż np. Arka Wrzoska.

Ponadto, Stefan ma długie ręce, którymi potrafi zadać na tyle mocny cios, by rywal zastanowił się, czy skracać dystans za wszelką cenę. Jest to o tyle istotne, że Phil nie słynie z wybornie trzymanej gardy. Już niejeden cios sporego underdoga dochodził celu. Było to widać, choćby wtedy, kiedy Ricardo Prasel w walce z de Friesem trafił, po czym szybko Ricardo został obalony. Przewagą underdoga będzie też to, że na nim nie będzie ciążyć żadna presja. On tylko może, a Phil musi.

Statystyki:

  • Stefan Vojcak w KSW zdążył wystąpić już 4 razy. Przez ten okres zwyciężył 3-krotnie – zawsze dzięki nokautom.
  • Phil de Fries pojedynkował się 34 razy. W tym czasie sięgnął po 27 wiktorii, z czego 22 przed czasem.
  • Phil „and Still” de Fries najczęściej (15-krotnie) triumfował dzięki poddaniom, a 7 razy przez K.O/T.K.O.
  • Stefan Vojcak w trakcie kariery stoczył 10 walk. W nich przegrał raz – znokautował go Darko Stosić.
  • Phil „and Still” de Fries pozostaje niepokonanym w KSW. W tym czasie stoczył już 13 pojedynków.
  • Żadna z ostatnich 3 walk Stefana Vojcaka nie wyszła poza 3. odsłonę. Jedna zakończyła się w 1.
  • Raptem 2 walki z poprzednich 6 u de Friesa wyszło poza 1. rundę, z czego jedna też poza 3. odsłonę.
  • Pierwszych 5 potyczek Stefana Vojcaka kończyło się przed czasem, więc tylko 1 z 10 decyzją sędziów.
  • Tylko w KSW Phil de Fries triumfował przed czasem 10-krotnie, przy czym częściej (6 razy) dzięki nokautom.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że Stefan Vojcak będzie kolejnym, który nie znajdzie sposobu na pokonanie Anglika. Są tego tak pewni, że np. w STS-ie kurs na wygraną Phila wynosi raptem 1.25. Natomiast ewentualnej wiktorii pretendenta przyznano mnożnik 4.00. Tak wyraźna różnica może dziwić o tyle, że underdogowi przypisuje się jeszcze mniej szans na zwycięstwo niż ostatnio Arkadiuszowi Wrzoskowi.

Jest to zaskakujące o tyle, że Stefan ma więcej argumentów, którymi może postraszyć de Friesa. Co prawda najpewniej i tak przegra starcie z najdłużej panującym mistrzem w historii MMA. Tym niemniej wygląda na to, że „and Still” będzie musiał w końcu się nieco więcej napracować, aby sięgnąć po triumf. Przy czym i tak powinien dokonać tego przed czasem. Jego taka wiktoria jest moim 2. typem MMA stawianym z kodem promocyjnym STS-u na dziś też z racji tego, że Vojcak nigdy nie walczył ani na dystansie 5. rund, ani o tak dużą stawkę.

De Fries wygra przez KO/TKO/DSQ lub poddanie - TAK
Kurs: 1.45
Graj!

W dodatku będzie de facto walczył przed swoją publicznością, co dodatkowo zwiększa presję na underdogu. Natomiast Phil zdążył już przez lata przywyknąć do sytuacji, kiedy pojedynkuje się na terenie rywala. Ponadto, to Anglik na co dzień sparuje z najlepszymi na świecie jak np. z Tomem Aspinallem. O tego typu sparingpartnerach Stefan może – na tę chwilę – pomarzyć, więc… Jego wiktoria jest możliwa tylko wtedy, kiedy Phil „przyśnie”. Oczywiste jest to, że do końca wykluczyć takiego zdarzenia nie można, ale jednocześnie analizując poprzednie starcia Anglika, trudno jest oczekiwać, by ot tak nagle miał się pogubić.

Zwłaszcza, że dosłownie jak walec „przejeżdża się” po kolejnych oponentach; nie zwracając większej uwagi na umiejętności przeciwnika. Phil wie, że jego strategia działa i, że praktycznie nie ma na świecie nikogo, kto oparłby się jego sile, masie oraz umiejętnościach w grze parterowej. Tym samym jego pewność siebie tylko rośnie;a zarazem jest znacząco wyższa od tej, jaką posiada Stefan Vojcak.

Propozycja kuponu:

fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus

(0) Komentarze