Pascal zainkasuje dziś kolejny over? Gramy z NBA o 222 PLN
Wczoraj do szczęścia zabrakło jedynie trzech zbiórek Onyeki Okongwu, który tym razem nie był aż tak aktywny na desce, jak można było zakładać. Wielka szkoda, bo brak Clinta Capeli był dla niego sporą okazją. Mimo wszystko nie ma co się załamywać, w końcu dziś też jest dzień! Włodarze NBA przygotowali dla nas kilka ciekawych pojedynków. W pierwszej kolejności wybiorę się do Indianapolis, gdzie Indiana Pacers zmierzy się z Houston Rockets. Na dokładkę dobieram starcie pomiędzy Miami Heat a Orlando Magic. Czy zobaczymy dwa świetnie widowiska? Kto poprowadzi swój zespół do zwycięstwa? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł + 100 zł + 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł
GRA BEZ PODATKU: +14% do wygranych
Indiana Pacers – Houston Rockets: typy i kursy bukmacherskie (07.02.2024)
Dzisiejsza analiza będzie opierać się na zakładach w BetBuilderze, który dostępny jest między innymi w Fortunie! Przypomnę, że mam dla Ciebie kod promocyjny Fortuna, dzięki któremu możesz z przyjemnością obstawiać moje dzisiejsze propozycje z dodatkowymi bonusami na start! Indiana Pacers przechodzi przez trudny okres, który ma swoje odbicie w aktualnej grze zespołu z Gainbridge Fieldhouse. Brak w pełni zdrowego Tyrese Haliburtona sprawia, że Indianapolis nie potrafi wbić się w odpowiedni rytm gry. W tym momencie ekipa Ricka Carlisle okupuje ostatnie premiowane awansem miejsce w walce o NBA Play-offs. Ich przewaga nad Orlando Magic wynosi jedynie pół zwycięstwa, więc Indiana Pacers musi wciąż walczyć o bezpieczne utrzymanie swojej wyższości. Podopieczni Ricka Carlisle w dziesięciu ostatnich pojedynkach zainkasowali jedynie cztery zwycięstwa. Ekipa z Indianapolis w ostatnim starciu wygrała z Charlotte Hornets, pokonując rywala aż szesnastoma punktami. Podopieczni Ricka Carlisle zdominowali przeciwników na przestrzeni całego meczu, nie pozostawiając rywalom żadnych szans na zdobycie jakiejkolwiek większej serii punktowej. Indiana Pacers zdominowała Hornets swoją skutecznością. Dla Indianapolis najlepiej punktował Pascal Siakam, który zainkasował aż dwadzieścia pięć punktów, osiem zbiórek oraz dziewięć asyst. Akompaniował mu Aaron Nesmith, który zdobył dwadzieścia dwa oczka, osiem reboundów oraz cztery asysty. Tyrese Haliburton popisał się siedemnastoma punktami oraz czterema kluczowymi zagraniami. Myles Turner pokusił się o szesnaście oczek, dziesięć reboundów oraz dwa kluczowych podań. Bennedict Mathurin zakończył zawody z czternastoma punktami oraz pięcioma zbiorkami. Jalen Smith tym razem zapisał na swoim koncie dziesięć oczek oraz pięć reboundów. Czy Indiana Pacers zdominuje dziś rywali z Houston?
Indiana Pacers vs Houston Rockets
- INDIANA PACERS
- HOUSTON ROCKETS
Houston Rockets to aktualnie jedenasta drużyna Konferencji Zachodniej. Podopieczni Ime Udoki w głównej mierze zawdzięczają sobie obecność poza pierwszą dziesiątką swojej postawie w wyjazdowych potyczkach. Rakiety znacznie lepiej spisują się we własnej hali aniżeli na wyjazdach, a dziś czeka ich właśnie pojedynek poza własnym domem. Houston Rockets w dziesięciu kolejnych pojedynkach zainkasowało jedynie cztery zwycięstwa. W poprzednim starciu podopieczni Ime Udoki popisali się klęską przeciwko Minnesocie Timberwolves! Kluczem do porażki była znacznie słabsza skuteczność oraz kiepska postawa pod własnym koszem. Rywale wykorzystali niemoc w defensywie Rakiet, którzy nie potrafili powstrzymać Ant-Mana! Tym razem ciężko znaleźć koszykarza Houston Rockets, który pokazał się z dobrej strony. Alperen Sengun zainkasował piętnaście punktów oraz dziesięć zbiórek. Akompaniował mu Cam Whitmore, który zapisał na swoim koncie czternaście oczek oraz dwa kluczowe podania. Fred VanVleet zdobył natomiast jedenaście punktów oraz trzy zbiórki. Czy Rakiety mogą liczyć dziś na zwycięstwo?
Co typuję w tym spotkaniu?
Najlepsze typy NBA wychodzą w BetBuilderze, więc skorzystam dziś z tej opcji, łącząc ze sobą dwa różne zdarzenia! W pierwszej kolejności celuję w minimum piętnaście punktów Pascala Siakama. Skąd taki pomysł? Zakład ten już pojawiał się w moich analizach i za każdym razem przynosił zysk! Kameruńczyk w barwach Indiany Pacers średnio inkasuje w okolicach dwudziestu dwóch oczek na mecz. W dziesięciu kolejnych potyczkach zainkasował on dziesięć overów! W całym sezonie Pascal popisał się overem w 92% przypadkach! Od blisko czterdziesty spotkań nie schodzi on poniżej piętnastu oczek, więc chętnie skorzystam z tej opcji po raz kolejny. Warto zauważyć, że w przeszłości Siakam nie miał problemów z inkasowaniem przynajmniej piętnastu punktów przeciwko Houston Rockets! W siedmiu kolejnych potyczkach popisał się siedmioma overami, nie schodząc przy okazji poniżej siedemnastu oczek. W dodatku w większości przypadków inkasował on na swoim koncie przynajmniej dwadzieścia jeden punktów. W moim odczuciu Pascal Siakam będzie dziś kluczowym graczem Indiany Pacers i nie wyobrażam sobie, by zakończył dziś zawody z mniejszą ilością oczek aniżeli piętnaście. Według mnie warto pójść dziś właśnie w tym kierunku!
Dorzucam do tego minimum cztery zbiórki Aarona Nesmitha! Skąd taki pomysł? Koszykarz Indiany Pacers w tym sezonie średnie zbiera w okolicach czterech piłek na mecz. Nie jest to zatem jakiś wybitny wynik, lecz trzeba wziąć pod uwagę, że Aaron eksplodował swoją formą dopiero w ostatnim czasie. W całym sezonie Nesmith popisał się overem w ponad 56% przypadkach. Warto jednak zauważyć, że w dziewięciu ostatnich pojedynkach ani razu nie zszedł poniżej czterech zbiórek! Brak Tyrese Haliburtona dobrze służy Aaronowi. Podobnie jest zresztą w momencie ograniczonych minut lidera Indiany Pacers. W tym czasie Nesmith korzysta ze zwiększonych minut, co przekłada się na jego statystyki indywidualne. Warto również zwrócić uwagę, że Houston Rockets pozwala w ostatnim czasie na czwarty najwyższy wynik reboundów graczy występujących na tej samej pozycji, co mój dzisiejszy bohater! Sam Nesmith nie jest jakimś liderem pod względem szans na zebranie piłek, lecz mimo wszystko jego statystyki imponują. Aaron ma bardzo wysoki procent zebranych piłek do potencjalnych reboundów. Średnio w meczu kręci się w okolicach 50% skuteczności, co oznacza, że nie potrzebuje on zbyt wielu okazji do pokrycia dzisiejszej linii. W moim odczuciu koszykarz Indiany Pacers stoi dziś przed sporą szansą na kolejny overowy występ. Warto również pamiętać, że dwa ostatnie występy Aarona Nesmitha przeciwko Houston Rockets zakończyło się dwoma overami na poziomie siedmiu i pięciu zbiórek! Według mnie warto dziś pójść właśnie w tym kierunku!
Miami Heat – Orlando Magic: typy i kursy bukmacherskie (07.02.2024)
Gospodarze dzisiejszego pojedynku w ostatnim czasie przeżywają swój zdecydowanie najgorszy moment sezonu! Siedem z rzędu porażek to kiepski wynik, tym bardziej że Miami Heat to nie jest pierwszy lepszy zespół z łapanki. Przed podopiecznymi Erika Spoelstry trudne zadanie, by jak najszybciej wrócić do swojej najlepszej dyspozycji. Ostatnie dziesięć spotkań Miami Heat to jedynie dwa zwycięstwa, które przerwały przy okazji bardzo długi okres posuchy ekipy Żar. Podopieczni Erika Spoelstry plasuje się aktualnie na ósmym miejscu w Konferencji Wschodniej, a ich strata do Indiany Pacers wynosi w tym momencie już jedynie półtora zwycięstwa. Ostatnie spotkanie z Los Angeles Clippers to kolejna porażka dla podopiecznych Erika Spoelstry. Do przerwy jakoś jeszcze Miami Heat potrafiło nadążyć za rywalem, a przez pierwszą kwartę to nawet sami potrafili dyktować warunki gry. Druga część spotkania to jednak deklasacja LAC, którzy wykorzystali nieznacznie lepszą skuteczność z gry oraz znacznie większą ilością prób rzutowych z rzutów osobistych. Najwięcej punktów dla Miami Heat zainkasował Jimmy Butler, który zdobył dwadzieścia jeden punktów, cztery zbiórki oraz trzy asysty. Akompaniował mu Terry Rozier, który popisał się siedemnastoma oczkami, siedmioma reboundami oraz pięcioma kluczowymi podaniami. Bam Adebayo dorzucił od siebie czternaście punktów, trzynaście zbiórek oraz trzy asysty. Josh Richardson popisał się czternastoma oczkami, trzema zebranymi piłkami oraz czterema rozdanymi kluczowymi zagraniami. Jedenaście punktów dorzucił jeszcze Caleb Martin, który zainkasował jeszcze cztery zbiórki oraz dwie asysty. Czy Miami Heat wygra dziś przed własną publicznością?
Orlando Magic to aktualnie siódmy zespół Konferencji Wschodniej! Na swoim koncie mają dwadzieścia siedem zwycięstw oraz dwadzieścia trzy porażki. Magicy już nie czarują jak z początku sezonu, kiedy to przez jakiś czas utrzymywali się w czołówce swojej konferencji. W tym momencie weszli raczej na przeciętny poziom, gdzie zdarza im się oczywiście zagrać znacznie lepiej. W ostatnim czasie udało im się ponownie wrócić na dobrą ścieżkę, wygrywając trzy zwycięstwa z rzędu i aż cztery wygrane pojedynki w pięciu kolejnych potyczkach! W poprzednim pojedynku podopieczni Jamahla Mosleya spokojnie wygrali z Detroit Pistons, inkasując dwanaście oczek więcej od rywala. Magicy potrafili wypunktować rywala zza łuku oraz z półdystansu! Dobre zawody zaliczył Franz Wagner, który zainkasował trzydzieści osiem punktów, trzy zbiórki oraz dwie asysty. Akompaniował mu Paolo Banchero, który popisał się dwudziestoma oczkami, sześcioma reboundami oraz siedmioma kluczowymi podaniami. Gary Harris pokusił się o dziesięć punktów. Tyle samo oczek na swoim koncie zapisał Moritz Wagner, który dodatkowo zebrał pięć piłek oraz rozdał cztery kluczowe podania. Czy Orlando Magic wygra dziś czwarty mecz z rzędu?
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności celuję w minimum cztery asysty Paolo Banchero! Skąd taki pomysł? W całym sezonie lider Orlando Magic popisał się aż czterdziestoma overami w pięćdziesięciu występach. Średnio inkasuje on w okolicach pięciu kluczowych podań na mecz. Warto podkreślić, że Paolo Banchero od siedmiu spotkań nie schodzi poniżej sześciu kluczowych podań, co jest rewelacyjnym wynikiem. Koszykarz Orlando Magic powinien dziś wykorzystać słabszą dyspozycję Miami Heat i fakt, że pozwalają oni w ostatnim czasie na siódmy najwyższy wynik asyst zawodników występujących na tej samej pozycji co on! Banchero w tym sezonie mierzył się z Miami Heat już trzy razy. Zdobywał kolejno: osiem, sześć oraz dwie asysty. Jego średnia potencjalnych kluczowych podań z tych spotkań to jednak blisko jedenaście asyst, co jest naprawdę świetnym wynikiem. W moim odczuciu warto dziś pójść w kierunku kluczowych podań Paolo Banchero, który naprawdę w poprzednich dniach czuł się świetnie w roli podającego, co zresztą przekładało się na końcowy wynik Orlando Magic!
Dorzucam do tego minimum sześć zbiórek oraz asyst Terry Roziera! Skąd taki pomysł? Nowy nabytek Miami Heat w barwach ekipy z Florydy średnio inkasuje w okolicach dziesięciu reboundów oraz kluczowych podań! W całym sezonie Terry Rozier pokrył dzisiejszy próg w 86% przypadkach. Zainkasował over trzydzieści dwa razy w trzydziestu siedmiu pojedynkach. W ośmiu występach w barwach Miami Heat zainkasował sześć overów, a w trzech kolejnych pojedynkach nie schodził poniżej dwunastu reboundów oraz kluczowych podań! Terry Rozier w dziesięciu ostatnich bezpośrednich konfrontacjach z Orlando Magic zainkasował aż osiem overów, z czego trzy poprzednie jego występy to minimum osiem zbiórek oraz asyst. W moim odczuciu nowy nabytek Miami Heat coraz lepiej się czuje na Florydzie i coraz lepiej dogaduje się ze swoimi nowymi kompanami z drużyny. Według mnie warto dziś pójść w kierunku jego overu zbiórek oraz asyst! Pamiętaj, że zawsze możesz dołożyć coś do moich typów, a wszystkie najważniejsze propozycje dnia, znajdziesz na naszej stronie Zagranie w zakładce Typy Dnia! Enjoy!
fot. Press Focus
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: