Ostatni kupon triple to wygrana w wysokości 718 PLN, dzisiaj gramy o 633 PLN!

Już jutro poniedziałek. Ty, ja i każdy z nas nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwy. Co można zrobić, żeby poprawić sobie humor? Jasne, że obudzić się z zastrzykiem gotówki. Z pomocą idzie nasza ukochana liga, czyli NBA. Przygotowałem dla Was kupon złożony z trzech pozycji i do wygrania mamy 633 PLN. Ostatni tripelek dał nam aż 618 PLN zysku, oby tym razem było podobnie. Co gramy? O tym przekonacie się poniżej. Gotowi? Do dzieła!

Wczorajszy mecz dnia na pewno nie zawiódł kibiców i do ostatnich sekund byliśmy świadkami niesamowicie wyrównanego pojedynku. Niestety, nasze przewidywania okazały się błędne i Houston Rockets przekroczyli linię wystawioną przez bukmacherów. 

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Nie masz konta w Totolotku?  Zarejestruj się i odbierz darmowe 25 PLN w ramach bonusu Totolotka!

Totolotek odbierz bonus Totolotek bonus – dowiedz się więcej!

ODBIERZ 25 PLN

Bonus Totolotka to jedna z najlepszych ofert dla nowych graczy. Dowiedz się więcej o bonusie Totolotka i skorzystaj z okazji.

Zdarzenie: Dallas Mavericks – New Orleans Pelicans: Anthony Davis poniżej/powyżej 30.5 punktu

Typ: powyżej

Kurs: 1.80

Kiedy DeMarcus Cousins zerwał więzadło Achillesa, wydawało się, że sezon New Orleans Pelicans, a konkretnie marzenia o awansie do playoffów legły w gruzach. Kontuzja Cousinsa wydarzyła się w najgorszym możliwym momencie, bo Pelicans w końcu znaleźli swoją tożsamość jako zespół. Jednak Anthony Davis pozostawiony jako kapitan na tonącym statku pokazał, że ma potencjał do bycia najlepszym zawodnikiem na świecie.

Niewiele z Was może wie, ale Davis nie skończył jeszcze 25 lat, czyli cały czas rozwija się jako gracz. Nie jest jeszcze w swoim prime i powinien być jeszcze lepszy. Chociaż już jest kozackim i chyba najbardziej dominującym podkoszowym w NBA.

Można śmiało powiedzieć, że luty należał do The Brew. Jak bardzo? W całym minionym miesiącu jego średnie prezentowały się następująco: 35 punktów, 13 zbiórek i totalna dominacja. Davis jest jednym z 5 koszykarzy w historii, którzy zaliczali tego typu statystyki w trakcie 7-meczowej serii zwycięstw. Reszta? Wilt Chamberlain, Kareem Abdul-Jabbar, Moses Malone i Elgin Baylor. Musisz przyznać, że to całkiem doborowe towarzystwo. Poza tym według Pelicans jako jedyny poza Malonem notował przeciętnie 35 oczek i 10 zbiórek przez cały miesiąc. Widzisz, że mówimy o poziomie elitarnym.

Co najważniejsze, nie były to tylko puste statystyki. Za tymi numerkami szły zwycięstwa. Jeszcze nie tak dawno awans Nowego Orleanu do playoffów brzmiał, jak coś niemożliwego. A tu nagle Davis i spółka zwyciężyli 7. razy z rzędu i każdy z tych triumfów był prawdziwym thrillerem. W tym momencie podopieczni Alvina Gentry’ego są na 5. miejscu na Zachodzie, mając tyle samo porażek co trzeci Portland Trail Blazers. Ich przewaga nad dziewiątymi Los Angeles Clippers też jest niewielka, bo wynosi 2 mecze. Zatem Pelicans muszą wygrywać. A jeśli chcą wygrywać, to ich lider musi grać na swoim najwyższym poziomie.

Spójrzmy jeszcze na poszczególne występy lidera Pelikanów. W trakcie 11 spotkań w lutym miał takie linijki jak:

  • 43 punkty, 10 zbiórek, 3 przechwyty przeciwko Oklahoma City Thunder
  • 38 punktów, 9 zbiórek przeciwko Minnesota Timberwolves
  • 44 punkty, 17 zbiórek, 3 bloki, 6 przechwytów z Brooklyn Nets
  • 42 punkty, 15 zbiórek, 3 asysty, 2 bloki, 3 przechwyty przeciwko LA Lakers
  • 45 punktów, 17 zbiórek, 5 bloków, 5 przechwytów przeciwko Miami Heat
  • 53 punkty, 18 zbiórek, 3 asysty, 5 przechwytów przeciwko Phoenix Suns.

A to wszystko w jednym miesiącu. Dasz wiarę?

Czy popularny AD ma szansę na zdobycie statuetki MVP? Nie sądzę. Wydaje się, że to James Harden otrzyma w końcu upragnioną nagrodę. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby 24-letni podkoszowy był drugim w głosowaniu na najbardziej wartościowego gracza w ligi. Trudno znaleźć równie dominującego zawodnika. Oczywiście, żeby to się stało, New Orleans musi być wysoko w tabeli po fazie zasadniczej.

Pelicans to typowo ofensywny team – zajmują trzecie miejsce w lidze pod względem zdobywanych punktów, głównie dlatego, że preferują niesamowicie szybką koszykówkę. Ich tempo jest drugim w NBA i w każdym starciu mają średnio ponad 100 posiadań. Ktoś musi te kosze zdobywać i moim zdaniem będzie to właśnie Anthony Davis.

Tym bardziej że jego rywalem będą dzisiaj Dallas Mavericks, czyli ekipa tankująca. Mavs może nie są tak słabi, wskazuje ich bilans, ale to nadal dno ligi. Podopieczni Ricka Carlisle’a tracą tylko jedną porażkę do ostatnich Memphis Grizzlies i nie mogą sobie pozwolić na zwycięstwa. Wiesz, loteria draftu itd.

W całym sezonie Dallas zajmują 17. miejsce pod względem efektywności defensywnej. Nie ma tragedii. Jednak nie widzę nikogo, kto mógłby zatrzymać Davisa. No chyba nie powiesz, że mógłby to zrobić 40-letni Dirk Nowitzki. Myślę, że Niemiec miałby problem z obroną pick&rolla granego przez Ciebie i przeze mnie. Serio. Reszta? Nie ma nikogo, kto chociaż minimalnie spowolniłby poczynania Brwi.

Oba teamy spotkały się w tych rozgrywkach dwukrotnie i w obu przypadkach AD miał na swoim koncie co najmniej 30 oczek: odpowiednio 33 i 30. Pamiętaj jednak, że wtedy miał jeszcze wsparcie DeMarcusa Cousinsa. Teraz jego Robin nie jest już dostępny. Musi sam uratować Gotham City. I moim zdaniem zobaczymy dzisiaj show Davisa przeciwko słabym Dallas Mavericks, dlatego typuję over punktowy gwiazdy New Orleans Pelicans.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk.

Zdarzenie: Milwaukee Bucks – Philadelphia 76ers: handicap 1. kwarta +0.5/-0.5

Typ: Philadelphia 76ers -0.5

Kurs: 1.90

Philadelphia 76ers to jeden z najlepszych zespołów w lidze w pierwszych kwartach. Tylko Houston Rockets (+4.9) mają lepszy wskaźnik +/- niż Szóstki (+3.2). Nie ma co się dziwić. Ustawienie Ben Simmons, JJ Redick, Robert Covington, Dario Sarić, Joel Embiid jest jednym z najlepszych w NBA, a to jest właśnie wyjściowa piątka 76ers. Ten team z każdym dniem staje się coraz lepszy i z bilansem 34-27 znajduje się już na 6. miejscu w Konferencji Wschodniej. Podopieczni Bretta Browna zwyciężyli w 9 z ostatnich 11 meczów, dominując głównie na ich początku.

Z kolei Milwaukee Bucks ostatnio prezentują się kiepsko, o czym niech świadczą 4 porażki z rzędu. Ale my skupimy się na pierwszych kwartach, gdzie Bucks są przeciętniakami. Ich wskaźnik +/- w pierwszych dwunastu minutach gry jest ujemny (-0.2) i zajmują dopiero 17. lokatę w NBA w tym aspekcie. Co ciekawe, lepiej spisują się w pierwszych ćwiartkach na wyjeździe (-0.1) niż u siebie (-0.3). A dzisiejsze starcie zostanie rozegrane właśnie w Milwaukee.

Typuję, że po raz kolejny Philadelphia 76ers potwierdzą swoją dominację na początku pojedynków. W końcu są w ścisłej czołówce NBA i ostatnio spisują się świetnie.

Zdarzenie: Sacramento Kings – New York Knicks: suma punktów poniżej/powyżej 215.5

Typ: powyżej

Kurs: 1.90

To spotkanie nie powinno obfitować w popisy defensywne. Oba teamy ostatnio mają olbrzymie problemy po bronionej stronie parkietu. Sacramento Kings w ostatnich pięciu występach za każdym razem pozwalali rywalom na co najmniej 110 oczek (średnio 113.6). Nie to, że New York Knicks są lepsi od Królów w tym względzie. Są jeszcze gorsi. To jest w ogóle możliwe? Uwierz mi, że tak. W każdym z 5 ostatnich meczów Knicks tracili minimum 113 punktów, a średnia w ich przypadku to aż 121 oczek. Przeciwnicy nie odczuwali praktycznie żadnego nacisku i trafiali aż 52% swoich rzutów z gry. Obrona? Jaka obrona?!

Typuję, że obie drużyny dostosują się do siebie poziomem i zobaczymy samą ofensywę. Pamiętaj, że zarówno Kings i Knicks tankują, więc zrobią wszystko, żeby przegrać. A najłatwiejszym sposobem do tego jest odpuszczanie w defensywie. Linia wystawiona przez bukmacherów nie jest aż tak wysoka, dlatego też typuję over.

Tak wygląda gotowy kupon. Tym razem składa się on z trzech pozycji i mamy całkiem niezłą sumkę do wyciągnięcia. Gramy za stówkę i do wygrania mamy 633 PLN, a nie jak wskazuje powyższe zdjęcie 572 PLN. Skąd ta różnica? Wszystko dzięki promocji Totolotka, w ramach której przy spełnieniu określonych warunków, bukmacher bierze na siebie podatek, a nasz potencjalny zwrot jest powiększony o 12%. W tym przypadku daje to nam dodatkowo 61 PLN. Ostatni kupon triple okazał się dla nas szczęśliwy (wygraliśmy 718 PLN) i oby tym razem znowu los się do nas uśmiechnął. Piszcie w komentarzach, co Wy dzisiaj proponujecie.

Powodzenia!