ORLEN Wisła Płock sięgnie po 3. wygraną w 4. kolejce EHF Lidze Mistrzów? Gramy o 210 PLN

Dziś rozpoczną się mecze 4. kolejki EHF Ligi Mistrzów. Środowe granie w tych rozgrywkach będzie o tyle ciekawe z perspektywy polskiego kibica szczypiorniaka, że o punkty powalczą aktualni mistrzowie Polski. Piłkarze ręczni ORLEN-u Wisły Płock w swojej hali podejmą jedną z najsłabszych drużyn rozgrywek, czyli Eurofarm Pelister. Patrząc na formę oraz jakość obu drużyn, to inny wynik niż zwycięstwo „Nafciarzy” będzie niespodzianką. Podobnie jak triumf HBC Nantes nad Sportingiem w Lizbonie.
ORLEN Wisła Płock – Eurofarm Pelister: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (08.10.2025 r.)
Będzie to spotkanie między drużynami, które odmiennie rozpoczęły zmagania w tegorocznej edycji EHF Champions League. Co prawda obie drużyny zdążyły już posmakować goryczy porażki w tych zawodach tej jesieni, ale tak naprawdę „Nafciarze” byli o włos od uchronienia się przed tym. To oni kończyli ostatnią akcję konfrontacji z S.C. Magdeburczykami. Ostatecznie golkiper niemieckiego teamu odbił piłkę, lecz jego interwencja nie była obroną z serii tych nadzwyczajnych.
ORLEN Wisła Płock jest drużyną, której nazwa już dziś jest wymieniana – przez środowiskowych ekspertów i kibiców – w gronie głównych faworytów do awansu do turnieju finałowego rozgrywanego w Kolonii. Jest tak, ponieważ trener Xavi Sabate ma do dyspozycji doświadczony i zgrany zespół. W dodatku taki, który jest tworzony z piłkarzy ręcznych pozostających obecnie w wysokiej formie. Dzięki temu wynik odniesiony w Magdeburgu do dziś jest rozpatrywany w kategoriach… niedosytu!
Mimo że jeszcze nawet rok temu ten rezultat byłby najpewniej postrzegany jako miła niespodzianka, iż mistrz Polski (niebędący zarazem KS Industrią Kielce) aż tak powalczył z jednym z najlepszych klubów piłki ręcznej na świecie. „Nafciarze” są tak odbierani, ponieważ tworzą kolektyw, który gra coraz lepiej. Jeszcze czasami pojawiają się błędy w komunikacji (nawet na linii trener – zawodnicy, o czym pisaliśmy w innym tekście z typami piłki ręcznej), czy zbyt szybkie podania, ale perfekcja ma to do siebie, że stale się do niej dąży.
Dlatego też raczej należy chwalić niż ganić np. bramkarzy ORLEN Wisły, choć każdy z nich jest w stanie prezentować się na wyższym poziomie. Reasumując, są zgranym zespołem, w którym pierwsze skrzypce grają reprezentanci kraju oraz gwiazdy. Z tym, że Sabate dosłownie w każdej chwili może skorzystać z tzw. szerokiej ławki rezerwowych. Można nawet rzec, że jeśli ktoś gra mniej w danym meczu, to najpewniej jest to zależne wyłącznie od decyzji Xaviego, a nie formy zawodnika.
Eurofarm Pelister to aktualny mistrz Macedonii Północnej i jeden z najbardziej utytułowanych klubów z tego kraju. Z tym, że nie raz ta liga szczypiorniaka była uznawana za słabszą nawet od ORLEN Superligi, a polskie rozgrywki także nie słyną z najbardziej wyrównanych. O poziomie tych zawodów świadczy, choćby to, że zespół aktualnego championa tworzą piłkarze ręczni pochodzący głównie z Bałkanów. Jest to o tyle istotne, że część reprezentacji ze wspomnianego regionu kilka lat temu należało do światowej czołówki.
Na chwilę obecną są teamem, który potrafi wygrać bardzo wyrównaną potyczkę z podobnej klasy rywalem, tj. HC Zagrzeb (25:23), ale jednocześnie nie nawiązać rywalizacji z mocniejszymi od siebie, tj. Paris Saint-Germain (27:33). Jest tak, ponieważ w pierwszych grach polegają w głównej mierze na skuteczności swych 2 liderów, czyli Dejana Manaskova i Filipa Kuzmanovskiego. Kiedy oni zostaną „wyłączeni” z gry, wówczas Eurofarmowi zaczyna brakować argumentów. Z jednej strony należy docenić, że utrzymują wysoką (84,2%) skuteczność z rzutów karnych w tegorocznej edycji EHF Ligi Mistrzów, ale z drugiej…
… Trzeba zaznaczyć, że w piłce ręcznej nie sposób wygrywać mecze tylko dzięki dokładności rzutowej z 7. metra. Co prawda w elitarnej Champions League nie grają aż tak mizernie jak rok temu, ale nadal wiele można poprawić w ich grze. Podsumowując, jest to drużyna, która staje się groźną wtedy, kiedy faworyt poczuje się na parkiecie zbyt pewnie. O takie podejście do meczu trudno posądzać „Nafciarzy”, którzy już dziś walczą jak równy z równym z najlepszymi w EHF LM.
Statystyki:
- Szczypiorniści ORLEN-u Wisły Płock zwyciężali 10-krotnie w ostatnich 11 domowych spotkaniach.
- Piłkarze ręczni Eurofarm Pelister przegrali 6 razy w ostatnich 7 wyjazdowych potyczkach w EHF LM.
- Zawodnicy ORLEN-u Wisły Płock okazywali się lepszymi łącznie 8 razy w poprzednich 9 meczach.
- Dotychczas te zespoły mierzyły się 2-krotnie w EHF LM. Za każdym razem lepszymi był team gospodarzy.
- Po pierwszych 3 kolejkach bilans bramkowy „Nafciarzy” równa się 90:87, a Eurofarmu już 80:87.
- ORLEN Wisła Płock to zespół, który wygrał 2 z 3 spotkań w tej edycji EHF Ligi Mistrzów, a Eurofarm jedno.
- W ich pierwszej potyczce „Nafciarze” triumfowali wynikiem 26:18. Później Eurofarm wygrał 21:18.
- Szczypiorniści ORLEN-u Wisły Płock przystąpią do tego meczu znajdując się na fali 3 wiktorii z rzędu.
- Kiedy „Nafciarze” okazywali się lepszymi 4-krotnie w ostatnich 5 występach, tak Eurofarm 2 razy.
- Piłkarze ręczni ORLEN-u Wisły Płock w ostatnim czasie ulegli tylko na wyjeździe Magdeburczykom (27:26).
- Team Eurofarmu Pelister w ostatnich 4 grach w lidze macedońskiej był górą 2 razy i po razie przegrał i zremisował.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, że szczypiorniści ORLEN-u Wisły w swojej hali powtórzą wynik z pierwszej w historii potyczki z Eurofarmem, która również miała miejsce w Płocku. Przypomnijmy, że wtedy, tj. blisko rok temu „Nafciarze” triumfowali wynikiem 26:18! Są tego tak pewni, że np. w STS-ie kurs na wygraną gospodarzy tym razem wynosi raptem 1.10. Z kolei ewentualna wiktoria przyjezdnych – u tego samego operatora – otrzymała mnożnik… 11.00. W dodatku jeszcze wyższą różnicę ujrzą ci, którzy zajrzą do zakładki z SuperOfertą na ten mecz.
Stawiający typ dnia na to spotkanie, mogą mieć wątpliwości, czy te rozbieżności zostały wystawione zasadnie. W końcu Eurofarm nie prezentuje się aż tak mizernie, jak choćby rok temu. Ponadto, przyjezdni w ostatnim czasie seryjnie zdobywają po przeszło 27 bramek na dystansie gier. To oni w ostatnich 5 występach 3-krotnie przekraczali barierę rzuconych 32 goli. W ostatnim występie w EHF LM wywalczyli 28 trafień, a mierzyli się z silnym przeciwnikiem, za który uchodzi GOG. Rzeczywiście wysoko ulegli paryżanom, ale im też rzucili 27 bramek!
Podsumowując, spodziewam się, że dadzą bardziej wyrównaną rywalizację niż blisko rok temu, ale zarazem taką, która ponownie zakończy się triumfem polskiego klubu. Choć trudno wskazać, o ile trafień więcej nazbierają „Nafciarze”. W końcu do grania w Europie wracają po przerwie, a nie będzie on łatwy. Tym samym mogą ograć najbliższych rywali tak jak dokonali tego paryżanie, ale odnośnie do tego spotkania wolę obstawić, że na dystansie 60 minut zespoły zdobędą w sumie przeszło 53 gole. Atakujący są w wysokiej formie, a bramkarze mogliby być w wyższej.
Sporting Lizbona – HBC Nantes: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (08.10.2025 r.)
Ta potyczka zapowiada się na teoretycznie bardziej wyrównaną niż pojedynek mistrza Polski z najlepszą drużyną macedońską. Przynajmniej tak twierdzą bukmacherzy i część środowiskowych analityków. Są takiego zdania, ponieważ po obu stronach parkietu pojawią się zespoły podobnej sobie klasy. Portugalski i francuski zespół tworzą szczypiorniści, którzy choć dopiero (w większości) zaznaczają swoją pozycję na arenie międzynarodowej, to utrzymują wysoką formę od dłuższego czasu.
To, jak dobrze idzie im w ostatnim czasie, odzwierciedlają ostatnio osiągane wyniki. W choćby poprzednich 5 meczach i Sporting, i HBC Nantes były zespołami triumfującymi 4-krotnie. Łączy je też to, że porażek doznali w EHF LM i to wtedy, kiedy mierzyli się z wyraźnie mocniejszymi rywalami. Szczypiorniści portugalskiego zespołu nie znaleźli sposobu na wyjazdowy triumf nad Aalborgiem (35:30), a ich najbliżsi rywale nie poradzili sobie na Węgrzech z Veszprem (30:25). Kiedy dochodzi do potyczek z tej klasy przeciwnikami, to przegrane są nie tyle oczekiwane, co spodziewane. Przekładając to zdanie na terminologię piłki nożnej: „To jest tak, jakby spory underdog mierzył się z Realem Madryt w LM na Estadio Santiago Bernabeu i był zaskoczony poniesieniem porażki”.
Przy czym Sporting oraz HBC Nantes są zespołami, które zyskują sympatię fanów piłki ręcznej, ponieważ coraz umiejętniej radzą sobie z łączeniem grania w Europie i w krajowych rozgrywkach. Z roku na rok grają coraz lepiej. W ofensywie liczą (z resztą słusznie) na kreatywność liderów. Natomiast w defensywie bronią na zasadzie „piłka jeszcze może przejść, rywal nie”. Z tym, że też coraz częściej zdarza im się unikać kar wykluczenia danego zawodnika na 2 minuty; co dowodzi o ich inteligentnej grze w obronie. Ostatnimi czasy mają też dobrze dysponowanych bramkarzy.
Statystyki:
- Szczypiorniści Sportingu Lizbona zwyciężali 9-krotnie w poprzednich 10 domowych spotkaniach.
- Zespół HBC Nantes ostatni raz uległ 18 września, kiedy na wyjeździe mierzył się z Veszprem (30:25).
- Drużyna Sportingu Lizbony ostatni raz przegrała 4 mecze temu, kiedy w EHF LM grała z Aalborgiem (35:30).
- Szczypiorniści HBC Nantes od ostatniej przegranej 3-krotnie wygrali w lidze francuskiej i raz w EHF LM.
- Zawodnicy Sportingu Lizbona triumfowali 6-krotnie w ostatnich 7 domowych meczach w EHF LM.
- Piłkarze ręczni obu tych klubów zwyciężali po 4 razy w poprzednich 5 występach, lecz HBC Nantes pod rząd.
- Ich pierwsze z dotychczasowych spotkań skończyło się wynikiem 28:27, a następne rezultatem 30:32.
- Te zespoły mierzyły się przeciwko sobie 2 razy. Za każdym razem lepszym teamem był HBC Nantes.
- Piłkarze ręczni Sportingu Lizbona w ostatnich 5 grach rzucali kolejno: 39, 2 razy po 30, 43 i 42 bramki.
- Zawodnicy HBC Nantes w poprzednich 5 potyczkach zdobywali odpowiednio: 25, 34, 39, 48, 46 goli!
- W ostatnich 5 konfrontacjach Sporting stracił tylko raz więcej niż 29 bramek, a 2-krotnie przeszło 28 trafień.
Co obstawiać?
Bukmacherzy uważają, że więcej szans na sięgnięcie po wygraną należy przypisać szczypiornistom Sportingu. Przykładowo w STS-ie kurs na wygraną zespołu gospodarzy wynosi 1.65. Z kolei ewentualna wiktoria przyjezdnych – u tego samego operatora – otrzymała mnożnik 2.95. Różnica jest o tyle zasadna, że portugalska drużyna od dłuższego czasu wyraźnie lepiej w europejskich rozgrywkach prezentuje się we własnej hali niż na wyjazdach.
Dowiedli tego, choćby 18 września, kiedy wynikiem 41:37 ograli KS Industrię Kielce. Wówczas byli stawiani w roli underdoga, ponieważ podchodzili do grania przeciwko teoretycznie silniejszemu rywalowi. W dodatku takiemu, który jest bardziej ograny w Europie, a także kilkukrotnym uczestniku turniejów finałowych EHF Ligi Mistrzów rozgrywanych w Kolonii. Tymczasem ostatniego zdobywcę Superpucharu Polski mogli de facto ograć jeszcze wyżej, lecz (momentami aż do przesady) zbytnio rozluźnili szyki obronne, które były bardziej zwarte do około 50. minuty.
Gracze HBC Nantes również w swojej hali częściej sprawiali niespodzianki w EHF Champions League. Podsumowując, spodziewam się wyrównanej konfrontacji. Takiej, którą rzeczywiście powinni wygrać szczypiorniści HBC Nantes, ale ani wynik, ani triumf przyjezdnych nie będzie przesadnie wielkim zaskoczeniem. Sporym, lecz nie aż tak dużym, jakim byłoby np. zwycięstwo Eurofarmu nad „Nafciarzami” w Płocku. Natomiast od siebie obstawiam wraz z kodem promocyjnym STS-u to, że przy doliczeniu drobnego handicapu bramkowego, zespół Sportingu uzbiera więcej trafień po upłynięciu pierwszych 30 minut.
Podejmuję się go, ponieważ broniący barw Sportingu częściej stabilniej prezentują się w 1. odsłonach; a w drugich zdarza im się nieco gubić – głównie przez nadmierną chęć zdobywania czym szybciej kolejnych trafień. Natomiast HBC Nantes łagodniej wchodzi w mecze. Rozkręcają się tym wolniej, im szybciej rywal narzuci im swój styl grania. Wspomniane słowa potwierdzają statystyki. Zawodnicy Sportingu rzadko kiedy grając u siebie – również w Europie – ulegają w 1. partiach.
Propozycja kuponu:
fot. Łukasz Sobala/PressFocus
(0) Komentarze