NBA kręci się wokół graczy Suns? Gramy z NBA o 274 PLN
Mamy to! Pięknie trafiony kupon i kolejny solidny profit na NBA. Nikt nas nie zawiódł i nawet Marcus Smart dograł mecz do samego końca! Trzeba zaatakować znów i liczyć na kolejne dobre zawody moich wybrańców. Dziś włodarze ligi przygotowali kolejną porcję najlepszego basketu. W pierwszej kolejności wybierzemy się na pojedynek Chicago Bulls z Brooklynem Nets. Na koniec dobieram starcie pomiędzy Phoenix Suns i Oklahomą City Thunder. Czy faworyci nie zawiodą? Czy możemy spodziewać się kolejnego ciekawego widowiska? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!
Chicago Bulls – Brooklyn Nets: typy i kursy bukmacherskie (25.02.2023)
Bilans Chicago Bulls: 26-33
Jeszcze przed weekendem na NBA All-Star podopieczni Billy’ego Donovana spadli tuż zza pierwszą dziesiątkę! Byki przegrały sześć kolejnych spotkań z rzędu, co spowodowało wzrost straty do miejsc gwarantujących udział w dodatkowym turnieju play-in. Na ten moment tracą już dwa i pół zwycięstwa do Washington Wizards i aż sześć i pół do bezpośredniego awansu do postseason. Sytuacja w Wietrznym Mieście jest naprawdę kiepska. Słaba dyspozycja na parkiecie to nie jedyne zmartwienia w obozie sześciokrotnych mistrzów NBA! Lekarze w całych Stanach Zjednoczonych nie mają pojęcia co dzieje się z kolanem Lonzo Balla, który w tym sezonie spogląda na kolegów jedynie z ławki czy ekranu telewizora. Jego nieobecność jest problematyczna dla samego Billy’ego Donovana, który nie potrafi ułożyć odpowiedniej taktyki, by podbić rywal, jak z początku zeszłego sezonu. W tym momencie problemy Byków coraz bardziej się uwypuklają i dobrze byłoby nieco je ugasić kilkoma cennymi zwycięstwami!
W poprzednim tygodniu Chicago Bulls pogrążyło się w smutku po porażce z Milwaukee Bucks. Koziołki w rezerwowym praktycznie składzie bez problemu przejechali się po rywalach z Wietrznego Miasta. Giannis Antetokounmpo doznał urazu i zszedł na ławkę po dziewięciu minutach gry. Byki nie potrafiły wykorzystać braków kadrowych rywali, choć sami musieli radzić sobie bez DeMara DeRozana. W każdym aspekcie przeciwnicy z Wisconsin byli po prostu lepsi. Na uwagę zasługuje Nikola Vucević, który zainkasował dwadzieścia dwa punkty, szesnaście zbiórek oraz trzy asysty. Akompaniował mu Zach LaVine, który popisał się dorobkiem w postaci osiemnastu oczek, czterech reboundów oraz dwóch kluczowych podań. Praktycznie identyczną linijkę zainkasował Patrick Williams, który zdobył z Milwaukee Bucks dokładnie szesnaście punktów, pięć zbiórek oraz dwie asysty. Trzynaście punktów dołożył od siebie jeszcze Dalen Terry, który zebrał jeszcze siedem piłek oraz rozdał sześć kluczowych podań. Czy Chicago Bull włączy się jeszcze do walki o tegoroczny NBA Play-offs?
Bilans Brooklyn Nets: 34-24
Powoli mówi się coraz mniej w koszykarskim o nowojorskim zespole. Każde wielkie wymiany mają swoje pięć minut i tak też było i w tym przypadku. Po Kyrie Irvingu oraz Kevinie Durancie nie ma już śladu na ulicach Brooklynu, który oddał się w pełni miłości do nowych nabytków. Mikal Bridges skradł już serca kibiców Nets! Podobnie jak Spencer Dinwiddie czy Cameron Johnson. Wymieniona trójka może w tym sezonie posmakować jeszcze gry w postseason! Muszą jednak utrzymać swoją piątą pozycję w konferencji wschodnie lub spaść na dalsze miejsca i powalczyć o NBA Play-offs poprzez turniej play-in. Jak dla mnie ekipa z Nowego Jorku spokojnie może awansować do kolejnej rundy bezpośrednio! Nowi zawodnicy mają w sobie zalążki prawdziwych gwiazd, które w przyszłości mogą stać się perłami Brooklynu! Wszystko zależy jak od sytuacji w szatni oraz solidnego ułożenia hierarchii w zespole. Dzisiejsi goście w pięciu kolejnych starciach zanotowali dwa zwycięstwa, w tym te z Chicago Bulls!
W poprzednim starciu Nowojorczykom udało się zainkasować zwycięstwo nad Miami Heat! Pewne zwycięstwo z końcową przewagą na poziomie jedenastu oczek to w głównej mierze zasługa byłego gracza Phoenix Suns – Mikala Bridgesa, który zdominował rywali w ofensywnie, jak i w defensywie. Mikal nie zauważył nawet, że mierzył się tego wieczoru z jedną z najlepszych drużyn pod względem gry defensywnej. Bridges zainkasował czterdzieści pięć punktów, zebrał osiem piłek oraz rozdał pięć asyst. Akompaniował mu Cam Thomas, który wbił rywalom dziewiętnaście oczek, dwa reboundy oraz cztery kluczowe podania. Cameron Johnson popisał się dorobkiem osiemnastu punktów oraz trzech asyst. Spencer Dinwiddie zapisał na swoim koncie jedynie dziewięć oczek, cztery reboundy oraz pięć kluczowych podań, a Nicolas Claxton zebrał dziewięć piłek i zdobył zaledwie cztery punkty. Czy Nowojorczycy ponownie upokorzą Byków? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego LVBET, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na najlepszą koszykarską ligę świata!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności skorzystam z opcji zawodników Brooklynu Nets. Celuję w powyżej 3,5 asyst Spencera Dinwiddiego! Skąd taki pomysł? Przede wszystkim nowy nabytek nowojorskiej ekipy po przybyciu do nowej drużyny ani razu nie zszedł poniżej czterech kluczowych podań. Jeszcze wcześniej w dziesięciu kolejnych pojedynkach zainkasował aż dziewięć overów, zdobywając kolejno: osiem, dziewięć, osiem, dwie, cztery, cztery, sześć, sześć, cztery oraz pięć asyst. W całym sezonie pierwszy bohater kuponu popisał się minimum czterema kluczowymi podaniami w 80% swoich występów! Warto zaznaczyć, że Byki pozwalają na piąty najwyższy wynik asyst z pozycji, na której występuje zazwyczaj Spencer! Zresztą z Chicago Bulls idzie mu naprawdę dobrze. W dziesięciu kolejnych konfrontacjach zanotował aż dziewięć overów, a w poprzednim pojedynku z dzisiejszymi gospodarzami zachwycił nas sześcioma kluczowymi zagraniami. W moim odczuciu możemy spodziewać się powtórki z rozrywki. Dinwiddie odnajduje się w Brooklynie, gdzie jego rola w zespole znacząco wzrosła. W dodatku ma do wyboru kilku dobrych strzelców, którzy na pewno będą w stanie wykorzystać jego dobre podania!
Dorzucam do tego powyżej 3,5 zbiórek Mikala Bridgesa! Skąd taki pomysł? Kolejny nowy nabytek Brooklynu Nets, podobnie jak wcześniej wymieniony kolega z drużyny, zainkasował over we wskazanej statystyce w każdym występie dla nowojorskiego zespołu. Mikal nie ma wybitnych średnich w tym elemencie, lecz znacząco mogą ulec poprawie w barwach nowej drużyny. Bridges w całym sezonie pokusił się o cztery zbiórki w ponad 60% występów. W pięciu kolejnych starciach udało mu się zainkasować cztery overy. W starciach z Chicago Bulls w trzech poprzednich konfrontacjach również zbierał przynajmniej cztery piłki. Co ważne, Byki pozwalają na trzeci najwyższy wynik zbiórek graczy, grających na tej samej pozycji co Mikal. W dodatku nie wyróżniają się pod względem reboundów na tle średnich ligowych, co z pewnością jest dla nas dobrą informacją. W moim odczuciu szykuje nam się over zbiórek Mikala Bridgesa!
NBA: Chicago Bulls vs Brooklyn Nets
- CHICAGO BULLS
- REMIS
- BROOKLYN NETS
Na sam koniec dorzucam przynajmniej jedną trójkę Camerona Johnsona! Kolejny nowy nabytek Brooklynu Nets, który dołączył do zespołu przy okazji wymiany Kevina Duranta. Rola Camerona w nowej ekipie będzie skupiała się przede wszystkim na punktach zdobytych zza łuku. Johnson w trzech występach próbował swoich sił aż dwadzieścia cztery razy, co daję nam średnią ośmiu prób na mecz! Pięć ostatnich występów byłego gracza Phoenix Suns zakończyło się kolejno: trzema, dwoma, dwoma, dwoma oraz trzema celnymi rzutami zza łuku! W dodatku od dziesięciu spotkań nie zszedł poniżej średniej na poziomie dwóch trójek na mecz! Z Chicago Bulls mierzył się dokładnie cztery razy i za każdym razem zdobył przynajmniej dwie trójeczki, oddając praktycznie pięć prób na mecz! W moim odczuciu jedna trójka w wykonaniu Camerona Johnsona to minimum, jakie nam dziś zafunduje!
Phoenix Suns – Oklahoma City Thunder: typy i kursy bukmacherskie (25.02.2023)
Bilans Phoenix Suns: 32-28
Bilans Oklahoma City Thunder: 28-30
Faworytem tego spotkania są gospodarze, którzy w ostatnim czasie przeskoczyli na piątą pozycję w konferencji zachodniej. Ich dzisiejsi rywale to na ten moment jedna z większych niespodzianek tego sezonu. Błyskawice z Oklahomy zajmują jedenastą pozycję na zachodnie i coraz głośniej pukają w drzwi turnieju play-in! Co ważne, ekipa Marka Daigneaulta potrafiła w dziesięciu spotkaniach wygrać aż pięć razy, co na zespół, który miał się bić o Victora Wenbenyame, jest naprawdę dobrym wynikiem. W barwach Phoenix Suns jeszcze nie zobaczymy Kevina Duranta, który początkowo miał zadebiutować przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Sztab z Arizony woli nie ryzykować zdrowiem KD, który będzie niezwykle istotną postacią w nadchodzącym postseasonie. Do gry być może wróci dziś Cameron Payne, który opuścił w tym sezonie już kilka ważnych pojedynków. Kto wygra dzisiejszy pojedynek w słonecznej Arizonie? Przypominam o bonusie LVBET, dzięki któremu można pograć dzisiejszy typ NBA za specjalny bonus dla naszych czytelników w wysokości 20 PLN!
2000 zł od depozytu + 3x20 zł freebet + 45 dni BEZ podatku!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności skuszę się na powyżej 3,5 asyst Devina Bookera! Skąd taki pomysł? Lider Phoenix Suns w całym sezonie pokrył tak ustawioną linię w ponad 80% występów! Po powrocie do gry zainkasował kolejno: sześć, pięć, dwie oraz dziewięć kluczowych podań. Jego dzisiejszy rywal pozwala na piąty najwyższy wynik asyst zawodników grających na tej samej pozycji co D-Book! W dodatku Słońca to trzecia najczęściej asystująca drużyna w NBA! Sam Devin Booker ma naprawdę dobre wspomnienia z pojedynków przeciwko Oklahomie City Thunder. Od siedmiu spotkań nie schodził poniżej czterech asyst, a w jedenastu pojedynkach jedynie raz zainkasował under, zdobywając wtedy dokładnie trzy kluczowe podania. D-Book w pięciu ostatnich konfrontacjach notował kolejno: pięć, sześć, siedem, pięć oraz dwanaście asyst! Mam nadzieję, że dziś nie będzie jedynie strzelcem i rozegra kilka ważnych podań. Wiadomo, że w zespole dominuje na rozegraniu Chris Paul, lecz Devin niejednokrotnie udowodnił, że potrafi skupić swoją uwagę na kreowaniu wspaniałych akcji dla swoich kolegów. W moim odczuciu szykuje nam się over asyst Devina Bookera!
Na koniec dorzucam do tego minimum dziesięć punktów Chrisa Paula! Skąd taki pomysł? 70% spotkań w tym sezonie NBA zakończyło się minimum dwucyfrowym wynikiem punktowym ostatniego bohatera naszego kuponu! Chris będzie dziś niezwykle ważnym ogniwem swojej drużyny w ataku. Nie powinien zamknąć się jedynie na kreowaniu akcji, co powinno skutkować solidnym overem punktowym. CP3 w pięciu kolejnych starciach zanotował trzy overy, przeplatając świetne występy tymi gorszymi. Warto podkreślić, że zawodnik Phoenix Suns nie jest regularny w zdobyczach punktowych, lecz powinien mu dziś pomóc naprawdę dobry matchup! Chris Paul w całej karierze jedynie raz nie zdobył minimum dziesięciu punktów przeciwko Oklahomie City Thunder! W barwach ekipy z Arizony notował kolejno: trzydzieści dwa, siedemnaście, osiemnaście, szesnaście, dziesięć oraz jedenaście oczek! W dodatku OKC traci w tym sezonie spośród wszystkich ekip najwięcej punktów z pozycji rozgrywającego! Zresztą średnio tracą ponad sto szesnaście oczek, co jest jedenastym najgorszym wynikiem w NBA! Oklahomę charakteryzuje również szybsze tempo gry, co z pewnością powinien wykorzystać Chris Paul, by poprawić swoje średnie rzutowe. W moim odczuciu CP3 zanotuje dziś przynajmniej dziesięć punktów! Kto wie, może pokusi się nawet o double double! Let’s go and good luck!
fot. z obrazka: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze