Młodemu wilkowi nie po drodze z wysokimi? Gramy z NBA o 554 PLN
Pechowa kolejna noc! Tym razem zabrakło jedynie jednego celnego rzutu Damiana Lillarda, by kupon zaświecił się na zielono. Spróbuję dziś odczarować ostatnie niepowodzenia, skupiając się na dwóch ciekawych zakładach na dwa dzisiejsze spotkaniach. W pierwszej kolejności wybierzemy się na Florydę, gdzie Orlando Magic powalczy o zwycięstwo z Minnesotą Timberwolves. Na dokładkę dobieram hit dzisiejszej nocy na zachodnim wybrzeżu, czyli starcie pomiędzy Phoenix Suns a Golden State Warriors! Czy czekają nas dwie underowe potyczki? Kto poprowadzi swój zespół do zwycięstwa? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!
100 zł zakład bez ryzyka (zwrot na konto główne) + freebety 45 zł + 30 zł w ramach czasowej promocji 30 za 30
Orlando Magic – Minnesota Timberwolves: typy i kursy bukmacherskie (17.11.2022)
Bilans Orlando Magic: 4-10
Orlando utrzymuje się w konferencji wschodniej na stabilnej pozycji tuż Charlotte Hornets oraz Detroit Pistons. Nie możemy się spodziewać zbyt wielu po młodych graczach Jamahla Mosleya. Oczywiście, że potrafią zaskoczyć rywala. Oczywiście, że potrafią zwyciężać. Mimo tego ich miejsce jest w walce o przyszłoroczny pick draftu, a nie fazę play-off! Warto jednak podkreślić, że potencjał całego kolektywu jest naprawdę wysoki. Brakuje im jedynie gwiazdy, która podniosłaby wszystkie najważniejsze cechy ekipy z Florydy. W przyszłości taką postacią może być Paolo Banchero, lecz młokos musi się jeszcze sporo nauczyć. Na ten moment czerpie radość z gry, bo w Orlando nie ma wysokich oczekiwań. Schody zaczną się w momencie, gdy cały klub będzie wymagał od niego poziomu All-Star!
W ostatnim pojedynku Paolo Banchero był nieobecny, zresztą i dziś występ pierwszoroczniaka jest zagrożony. Orlando Magic przegrało natomiast z Charlotte Hornets! Zasłużona porażka zdecydowanie gorszego zespołu pod względem skuteczności z gry. Magicy nadrabiali celnymi rzutami zza łuku, lecz to nie wystarczyłoby pokonać Szerszenie. Najlepszy na parkiecie w barwach Orlando okazał się Franz Wagner, który wbił rywalom dwadzieścia trzy punkty, zebrał sześć piłek oraz rozdał trzy asysty. Akompaniował mu Wendell Carter Jr., który zainkasował dwadzieścia oczek, pięć reboundów oraz cztery kluczowe podania. Bol Bol popisał się czternastoma oczkami, dziewięcioma zbiórkami oraz dwoma asystami. Double double wpadło na konto Mo Bamby, który zakończył mecz z czternastoma punktami oraz dziesięcioma reboundami. Dziesięć oczek zainkasował Chuma Okeke, który dodatkowo zebrał trzy piłki. Czy Orlando Magic jest w stanie zagrozić rywalom w dzisiejszym pojedynku? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego w Fortunie, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na NBA!
Bilans Minnesota Timberwolves: 6-8
W zimnej Minnesocie nie jest za dobrze! W szatni Wilków dzieją się złe rzeczy, które wychodzą później na parkiecie. Nie od dziś wiadomo, że Rudy Gobert należy do najmniej lubianych graczy w całym NBA! Widoczne to jest również i w Timberwolves. Do tego dochodzą humorki Karla-Anthony’ego Townsa, który swoją frustrację ukazuje nam na parkiecie. Możemy wymienić kilka sytuacji w tym sezonie, kiedy lider Minnesoty Timberwolves zachował się nie fair w stosunku do swoich kolegów. Do tego dochodzi Anthony Edwards, który swoje niezadowolenie wyraża najmocniej. Jak sam mówi, nie ma po prostu miejsca między wieżami na wejście pod kosz. W dodatku w jednym z meczów po prostu stanął w miejscu w trakcie kreowania akcji przez jego kolegów. Jeżeli Chris Finch szybko nie pogodzi swoich gwiazd, to przyszłość Wilków może zakończyć szybciej, niż nam się wydaje!
W ostatnim meczu Minnesota Timberwolbves w końcu przerwali serię trzech porażek z rzędu! Zwycięstwo z Cleveland Cavaliers może być ważnym przełamaniem w drużynie prowadzonej przez Chrisa Fincha. Wybitne zawody rozegrał D’Angelo Russell, który zainkasował double double, zdobywając aż trzydzieści punktów oraz jedenaście kluczowych podań. Akompaniował mu Karl-Anthony Towns, który zebrał na swoim koncie aż dwadzieścia dziewięć oczek, trzynaście reboundów oraz trzy kluczowe podania. Dobre zawody rozegrał Taurean Prince, który wbił rywalom aż dziewiętnaście punktów. Double double zapisał na swoim koncie również Rudy Gobert, który popisał się piętnastoma oczkami oraz trzynastoma zebranymi piłkami. Jedynie dziesięć punktów zainkasował Anthony Edwards, który dołożył od siebie siedem zbiórek. Czy Minnesota pójdzie dziś za ciosem?
Co typuję w tym spotkaniu?
Klasycznie połączę dziś dwa różne zdarzenia z jednego meczu za pomocą BetBuilderze, lecz tym razem w Fortunie! W pierwszej kolejności celuję w poniżej 23,5 punktów Anthony’ego Edwardsa! Skąd taki pomysł? Młody gracz Wilków w tym sezonie nie radzi sobie z nowymi taktycznymi rozwiązaniami. Zdecydowanie nie pasuje mu gra na dwie wieże w postaci KAT-a i Goberta. Nie ma dla niego miejsca na wjazdy, a to ogranicza jego zdobycze punktowe. W dodatku dziś zmierzy się z Orlando Magic, gdzie w pomalowanym będzie na niego czekać między innymi Bol Bol! Zły matchup może mieć dziś ogromny wkład w underowy wynik punktowy Edwardsa. Warto zauważyć, że w tym sezonie przekroczył próg jedynie w siedmiu meczach, czyli dokładnie w połowie wszystkich rozegranych dotychczas spotkań. Jedynie w pięciu ostatnich pojedynkach nasz bohater kuponu popisał się aż czterema underami, zdobywając średnią na poziomie jedynie siedemnastu oczek na mecz. Dziś celuję w kolejny under i oby dobra passa na taki typ zakładu bukmacherskiego trwała jak najdłużej!
Dorzucam do tego zwycięstwo Minnesoty Timberwolves minimum 5 punktami! Skąd taki pomysł? Underowy wynik Edwardsa nie wyklucza się ze wygranym meczem jego zespołu, bo w końcu jest kilku innych zawodników, którzy mogą wbić rywalom ponad dwadzieścia oczek. Zwycięstwo Minnesoty wydaję się pewniaczkiem na dziś, biorąc pod uwagę nieobecności Orlando Magic. Zabraknie dziś Cole’a Anthony’ego oraz być może Paolo Banchero! Chris Finch zdaje sobie sprawę, że jego zespół musi nabrać rozpędu, by powalczyć o bezpośredni awans do fazy play-off. Włodarze również oczekują zwycięstw, tym bardziej z taką ekipą jak Orlando Magic. Minnesota jak w tym sezonie wygrywa to za każdym razem z przewagą minimum pięciu punktów! Również ostatnie wygrane pojedynki z Magikami kończyły się pięciopunktową przewagą. Liczę na dobry występ Karla-Anthony’ego Townsa oraz D’Angelo Russella. Obaj mogą spokojnie przejąć inicjatywę na parkiecie, tym bardziej że w pomalowanym powinno dziś zabraknąć miejsca, co powinno dodatkowo ograniczyć pole działania Magików! Moim zdaniem zwycięstwo Minnesoty Timberwolves pięcioma oczkami jest dziś jak najbardziej realne!
Phoenix Suns – Golden State Warriors: typy i kursy bukmacherskie (17.11.2022)
Bilans Phoenix Suns: 8-5
Chwilowy przestój podopiecznych Monty’ego Williamsa! Dawno nie oglądaliśmy dwóch porażek z rzędu drużyny z Arizony. Phoenix Suns przyzwyczaiło nas do wygrywania, lecz w tym sezonie idzie im to nieco ciężej niż w poprzednich latach. Swój prime ma już za sobą Chris Paul, którego dodatkowo złapała delikatna kontuzja. Problemy ze zdrowiem mają również inni zawodnicy Słońc. Na dłużej wypadł Cam Johnson oraz Jae Crowder. Na całe szczęście idealny początek sezonu rozgrywa Devin Booker, który średnio inkasuje prawie dwadzieścia siedem punktów na mecz. Warto podkreślić, że Phoenix Suns w tym sezonie ma najlepszą defensywę w całej lidze NBA!
W ostatnim meczu Phoenix Suns przegrało z Miami Heat dokładnie jednym punktem! Porażka w samej końcówce boli najbardziej, tym bardziej, gdy było się nieco lepszym zespołem na parkiecie. Tym razem zabrakło nieco szczęścia. Dwadzieścia pięć punktów tego wieczoru zdobył Devin Booker, który dodatkowo zebrał osiem piłek i rozdał pięć asyst. Wybitne zawody rozegrał Duane Washington Jr., który z ławki zainkasował aż dwadzieścia jeden oczek oraz cztery kluczowe podania. Rezerwowy Słońc dokonał tego w mniej niż dwadzieścia minut! Double double wpadło na konto Deandre Aytona, który popisał się szesnastoma punktami oraz dwunastoma zbiórkami. Piętnaście oczek zainkasował Mikal Bridges, który dołożył jeszcze pięć reboundów oraz dwa kluczowe podania. Czternaście punktów zgarnął Damion Lee. Bliski double double był Torrey Craig, który zainkasował dziesięć oczek oraz dziewięć zbiórek. Czy Phoenix Suns zakończy serię dwóch porażek z rzędu?
Bilans Golden State Warriors: 6-8
Fatalny początek sezonu w wykonaniu Golden State Warriors powoli odchodzi do lamusa! W pewnym momencie obrońcy tytułu NBA zaliczyli aż pięć porażek z rzędu. Od tego czasu na ich konto wpadły jednak trzy zwycięstwa i tylko jednak porażka. W dalszym ciągu na koncie GSW jest ujemny bilans, lecz Steve Kerr na pewno znajdzie sposób na zmianę tego statusu. Warto podkreślić, że Wojownicy to trzecia najlepsza ofensywa w lidze pod względem zdobytych punktów, a zarazem są też czwartą najgorszą defensywą ze średnią straconych punktów na poziomie stu siedemnastu oczek!
W ostatnim meczu Golden State Warriors rozgromiło San Antonio Spurs blisko czterdziestoma punktami! Pewne zwycięstwo obrońców tytułu to zasługa wyjątkowej skuteczności. Ponad połowa rzutów podopiecznych Kerra znalazła się w koszu. Co ciekawe, gracze z San Francisco rozdali dwukrotnie więcej asyst, popełniając przy tym zdecydowanie mniej strat! Najlepszy na parkiecie okazał się Jordan Poole, który tym razem zaczął mecz w wyjściowej piątce. Rozgrywający GSW zdobył aż trzydzieści sześć punktów, dwie zbiórki oraz dwie asysty. Akompaniował mu Anthony Lamb, który z ławki zainkasował aż siedemnaście oczek, cztery reboundy oraz cztery kluczowe podania. Stephen Curry tym razem popisał się szesnastoma oczkami, pięcioma zbiórkami oraz pięcioma asystami. Piętnaście punktów zainkasował Jonathan Kuminga, jedenaście oczek zdobył Moses Moody, a dziesięć punktów wbił rywalom Andrew Wiggins. Czy Golden State Warriors ogra dziś Phoenix Suns? Przypominam o bonusie w Fortunie, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA bez ryzyka do 600 PLN!
100 zł zakład bez ryzyka (zwrot na konto główne) + freebety 45 zł + 30 zł w ramach czasowej promocji 30 za 30
Co typuję w tym spotkaniu?
Ponownie zagram łączony zakład w BetBuilderze, który będzie się skupiał na prawie takich samych typach. Tym razem celuję w poniżej 18,5 punktów Klaya Thompsona! Skąd taki pomysł? Jeden ze Splash Brothers w tym sezonie inkasuje jedynie niecałe piętnaście oczek na mecz. W całym sezonie pokonał dzisiejszy próg jedynie trzy razy, a do tej pory rozegrał jedenaście spotkań. Warto podkreślić, że Phoenix Suns dysponują najlepszą defensywą w całej lidze. Potrafią zatrzymać zapędy rzutowe strzelców zza łuku, a to właśnie w tym elemencie najwięcej punktów zdobywa nasz dzisiejszy bohater. Klay po wielkim powrocie do gry ani razu nie zdobył dziewiętnastu punktów przeciwko Phoenix Suns! W dodatku trzy ostatnie starcia to jedynie czternaście oczek na mecz i średnia z gry na poziomie trzydziestu procent! W moim odczuciu Thompson pójdzie dziś w kolejny underowy wynik!
Dorzucam do tego dodatni handicap +9,5 w kierunku Phoenix Suns! Skąd taki pomysł? Wydaję się, że Słońca mogą dziś spokojnie wygrać z rywalem. Przerwanie dwóch porażek z rzędu będzie dziś na pewno celem podopiecznych Monty’ego Williamsa. Zagram dziś jednak najbezpieczniej, jak tylko się da! Nie ma co szarżować, jeżeli kurs przy takim handi w dalszym ciągu jest naprawdę wysoki. Phoenix Suns na swoim parkiecie dominuje praktycznie każdego w tym sezonie! Jedynie Portland Trail Blazers potrafiło przeciwstawić się graczom słonecznej Arizony. Co ciekawe, wygrali wtedy z dzisiejszymi gospodarzami jedynie dwoma oczkami. Warto podkreślić, że gracze Monty’ego Williamsa przegrali po raz ostatni dziesięcioma punktami w sezonie zasadniczym na własnym parkiecie blisko dziewięć miesięcy temu! W moim odczuciu tegoroczne GSW nie powinno ograć Phoenix Suns aż tak dużą różnicą punktów, o ile w ogóle będą w stanie nawiązać równą walkę z D-Bookiem i spółką! Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze