Londyńskie ekipy w walce o fotel lidera Premier League! Gramy o 241 PLN!
Wszystko wskazuje na to, że stołeczne drużyny w kampanii 2022/23 będą mocnymi kandydatami w walce o czołowe lokaty w Premier League. Arsenal prezentuje znakomitą formę i na ten moment jest liderem stawki, zaś Tottenham do spółki z Manchesterem City depcze mu po piętach. Dziś Kanonierzy podejmą będącą w kryzysie Aston Villę, z kolei podopieczni Antonio Conte zmierzą się na wyjeździe z inną, londyńską drużyną, a więc West Hamem. Oba te starcia omówimy w poniższym tekście. Powiemy sobie również o specjalnej promocji na 5. kolejkę Premier League, którą przygotował dla Was Totalbet. Zapraszam do lektury.
Arsenal – Aston Villa
Zacznijmy od spotkania lidera Premier League z zespołem, który miał walczyć o górną połowę tabeli. W tym momencie zespół Arsenalu jest najlepszą drużyną angielskiej ekstraklasy i nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że prezentuje również najciekawszy i najbardziej efektowny futbol dla kibiców. The Gunners w bieżącej kampanii nie mieli co prawda najtrudniejszych spotkań, jednak w potyczkach z ligowymi średniakami, czy ekipami słabszymi wyglądają wręcz fenomenalnie, co nie było regułą w kampanii 2021/22. Podopieczni Mikela Artety zdecydowanie poprawili grę w ataku pozycyjnym, widać też większe zgranie i zrozumienie pomiędzy poszczególnymi zawodnikami. Londyńczycy należą do czołówki Premier League, jeśli chodzi o kreowane sytuacje, oddawane strzały, czy wreszcie strzelone gole, których dotychczas zdobyli 11. Kanonierzy po 4 kolejkach mają na swoim koncie komplet zwycięstw, a biorąc pod uwagę 10 poprzednich gier, tryumfowali oni aż 9-krotnie. Czy także dziś Arsenal zdoła pokonać słabszą Aston Villę i umocnić się na pozycji lidera Premier League?
Początek sezonu w wykonaniu The Villans jest do prawdy bardzo kiepski. Niebawem minie rok, odkąd Steven Gerrard objął stery w klubie z Birmingham i chyba po raz pierwszy, nad głową legendy Liverpoolu pojawiły się tak ciemne chmury. Pomimo nieprzeciętnego potencjału i możliwości zawodników Aston Villi, klub prezentuje się bardzo kiepsko w ofensywie, a zawodnicy z formacji defensywnej wciąż popełniają stosunkowo proste błędy, które prowadzą do utraty goli. The Villans nie mają pomysłu na rozgrywanie akcji, a zdobywane gole są często wynikiem indywidualnych umiejętności Coutinho, czy Danny’ego Ingsa. Nic więc dziwnego, że po 4 kolejkach, klub ten ma w swoim dorobku ledwie 3 punkty i znajduje się minimalnie nad strefą spadkową. Jeśli Steven Gerrard chce pozostać na swoim stanowisku, a zespół z Birmingham marzy o włączeniu się do walki o europejskie puchary, to musi wziąć się w garść i zacząć prezentować się lepiej, a przede wszystkim punktować!
Statystyki:
- Arsenal jest liderem Premier League, ma na koncie 12 punktów.
- The Gunners wygrali wszystkie 4 mecze w tym sezonie.
- Piłkarze Artety w 10 ostatnich starciach u siebie zanotowali 9 wygranych i 1 porażkę.
- Aston Villa plasuje się na 15. lokacie w Premier League, ma na koncie 3 oczka.
- Zespół z Birmingham w tej kampanii ligowej wygrał 1 starcie i doznał 3 klęsk.
- Podopieczni Stevena Gerrarda w 10 minionych potyczkach wyjazdowych zaliczyli 5 wygranych, 2 remisy i 3 porażki.
- 2 mecze bezpośrednie w ubiegłym sezonie kończyły się wygranymi Arsenalu.
Podsumowanie:
Szczerze mówiąc, jestem zdziwiony kursami, jakie bukmacherzy wystawili na to spotkanie. Moim zdaniem Arsenal jest wyraźnym faworytem środowej rywalizacji – Kanonierzy prezentują się znakomicie, mają na swoim koncie komplet 4 zwycięstw w Premier League, a biorąc pod uwagę 10 minionych potyczek na The Emirates, nie wygrali oni zaledwie 1 meczu. Z kolei Aston Villa znajduje się w największym kryzysie za kadencji Stevena Gerrarda i przed tygodniem przegrała u siebie z równie słabym West Hamem. W mojej ocenie Kanonierzy powinni wygrać ten mecz stosunkiem 2-3 bramek, a typ na ich zwycięstwo wiąże się z naprawdę ciekawym kursem, który proponuję!
West Ham United – Tottenham
Pozostajemy w stolicy Anglii, lecz przenosimy się na Stadion Olimpijski, gdzie dziś wieczorem odbędą się derby Londynu. Zarząd West Hamu najprawdopodobniej nie wyciągnął odpowiednich wniosków z poprzedniej kampanii, kiedy to David Moyes był zmuszony rywalizować na kilku frontach niemalże identyczną jedenastką i podczas letniego okienka transferowego nie dokonał wyraźnych wzmocnień, efekty czego widoczne są już teraz. Młoty niemalże od razu zmuszone są grać w dwóch rozgrywkach i pomimo, iż rywalizacja w eliminacjach do Ligi Konferencji poszła po ich myśli, to sytuacja w Premier League wygląda bardzo słabo. Wpływ mają na to kontuzje obrońców, jednak beznadziejnie wygląda też ofensywa, która w 4 poprzednich meczach ligowych zdołała strzelić…1 gola. West Ham przed tygodniem odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tegorocznej kampanii Premier League, jednak gra przeciwko Aston Villi ponownie nie zachwycała. Zespół Łukasza Fabiańskiego nie ma argumentów w ataku i w starciach przeciwko silnym zespołom jest zmuszony bronić się przez większość czasu, co nie przynosi ani chluby, ani punktów…
Nim powiemy sobie o ekipie Tottenhamu, przypomnę, że na naszej stronie znajdziecie więcej analiz i propozycji na spotkania Premier League – zachęcam do zerknięcia. Wracając już do zespołu Spurs, ten wystartował naprawdę dobrze i ewidentnie widać poprawę w wielu aspektach gry, względem poprzedniej kampanii. Piłkarze Conte potrafią wygrywać trudne mecze z niewygodnymi rywalami, co nie zawsze udawało się w ubiegłym sezonie. Doskonałym przykładem jest niedawna, wygrana rywalizacja z Wolves. Wówczas Tottenham wykorzystał jedną okazję pod bramką rywali, zaprezentował się znakomicie w obronie i skromnie, bo skromnie, pokonał Wilki 1:0. Przed tygodniem Londyńczycy mierzyli się zaś z Nottingham Forest i ponownie nie dali sobie strzelić bramki, co dobrze świadczy o zrozumieniu i współpracy defensorów. Tottenham wygrał na City Ground 2:0 i ponownie pokazał, że w tym sezonie ma zamiar powalczyć o coś więcej, niż tylko miejsce w czołowej czwórce.
Statystyki:
- West Ham plasuje się na 17. pozycji w lidze, ma na koncie 3 punkty.
- Młoty w 4 dotychczas rozegranych starciach ligowych poniosły 3 porażki i zanotowały 1 tryumf.
- W meczach z udziałem podopiecznych Moyesa oglądamy średnio 1,5 gola.
- 8 z 10 ubiegłych meczów West Hamu kończyło się underem 3,5 bramek.
- Tottenham okupuje 3. lokatę w Premier League, ma w dorobku 10 oczek.
- Spurs w 4 spotkaniach ligowych w tym sezonie zanotowali 3 wygrane i 1 remis.
- Podopieczni Conte notowali under 3,5 trafień przy okazji 7 z 10 ostatnich zawodów.
Podsumowanie:
W mojej opinii omawiane derby Londynu nie muszą być ofensywnym i spektakularnym widowiskiem. West Ham ostatnimi czasy nie ma argumentów w ofensywie i najpewniej dziś nastawi się na kontry, tym samym utrudniając grę faworyzowanemu Tottenhamowi. Młoty wygrały zaledwie 1 z 4 potyczek ligowych w tym sezonie, a w starciach z ich udziałem zwykle nie pada wiele bramek. Sądzę, że Spurs, podobnie, jak przeciwko Wolves, czy Nottingham będą w stanie wyszarpać skromne zwycięstwo, jednak samo spotkanie będzie dla nich trudną przeprawą. Stawiam więc na to, że Tottenham nie przegra środowego meczu, a my zobaczymy w nim maksymalnie 3 bramki. Taki typ zagrać możecie za bonus od bukmachera Totalbet. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze