Legia pierwszym półfinalistą w PLK? Double z Energa Basket Ligi z kursem 2.94!

Dariusz Wyka - legia

Po jednym dniu przerwy w Energa Basket Lidze powracamy do rywalizacji w play-off i postaramy się wytypować wyniku dwóch dzisiejszych spotkań. Na start pod lupę bierzemy starcie Spójni Stargard z Legią Warszawa, w której to przyjezdni prowadzą w serii 2:0 i już dziś mogą awansować do półfinału. Dwie godziny później wystartuje rywalizacja w Sopocie, gdzie tamtejszy Trefl zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. W przypadku tej serii gier jest remis 1:1, więc zapowiada się niesłychanie zacięty bój i wyjście na prowadzenie w play-off. Zapraszam o lektury i życzę powodzenia!

Superbet - koszulka do baneru
Superbet - koszulka do baneru
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3500 zł tydzień bez ryzyka

200 zł od depozytu + 35 zł darmowy zakład + 20 zł aplikacja + 500 zł za gola w meczu Lech vs Legia

3755 PLN na start w Superbet!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł, TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł, DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł APLIKACJA MOBILNA: 20 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Spójnia Stargard vs Legia Warszawa: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (11.05.2023 18:00)

Stan serii: 0-2

Legioniści zgodnie z oczekiwaniami wygrali dwa pierwsze spotkania w Warszawie i szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że pójdzie im tak łatwo. W 0bu przypadkach możemy mówić o kontroli meczu, co nie jest specjalnym zaskoczeniem, bo Warszawiacy wyglądają bardzo groźnie i jako jedynie wraz ze Stalą Ostrów zwyciężali w dwóch pierwszych meczach. W pierwszym spotkaniu tych drużyn Spójnia świetnie weszła w mecz i po 10 minutach gry Stargardzianie prowadzili 21:15, lecz w moim odczuci to większa zasługa Legionistów niż samej Spójni, bo gospodarze popełnili w tym fragmencie gry aż 6 strat, które często nie były wymuszane przez przeciwnika. Kolejne partie gry należały już do stołecznej ekipy, Warszawiacy wyszli na prowadzenie pod koniec drugiej kwarty i przez większość pozostałego czasu pozostawali na pole position. Słabszy fragment pojawił się na początku ostatniej  ćwiartki gry i przyjezdni zdołali dogonić, a nawet przegonić przeciwników. W kluczowych momentach to jednak gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i zdołali wypracować sobie kilkupunktową zaliczkę, której nie oddali już do końca mecz. Świetne zawody rozegrał Holman, Amerykanin dysponujący ponadprzeciętnymi warunkami fizycznymi spędził na boisku 33 minuty, podczas których zdobył 24 punkty i zebrał 7 piłek. Choć jest to gigant jak na Polskie warunki (208 cm), często widzimy go również na obwodzie, bowiem grozi rzutem za trzy- w tym dniu miał 2/8 z dystansu. Nie zawiódł także Vinales, po świetnym sezonie zasadniczym do play-off wszedł jak po swoje i mecz zakończył z linijką 22 punktów, 6 zbiórek i 12 asyst. Po stronie gości dobre zawody rozegrał Benson (17 pkt i 10 zb) oraz Fortson (17 pkt, 5 zb, 7 as), który jednak już nie błyszczy tak jak w sezonie zasadniczym.

O ile w pierwszym spotkaniu Warszawiacy dali nadzieje rywalom na wygraną, to w drugim starciu nie było już mowy o taryfie ulgowej. Tylko w pierwszej kwarcie mogliśmy mówić o wyrównanym pojedynku, bowiem później Legia objęła prowadzeni i systematycznie je powiększała, ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 91:78. Legioniści, choć oddali mniej rzutów od rywali doskonale je egzekwowali, ich skuteczność z gry wyniosła 56% co jest świetnym wynikiem. W Stargardzie duży ciężar spoczywa na barkach liderów drużyny, którzy w kluczowych momentach nie trafiali ważnych rzutów. Szerszy skład to atut, który zdecydowanie można przypisać Warszawiakom i w tym meczu było to bardzo widoczne. Vinales ponownie skradł show i także w tym, spotkaniu zapisał przy swoim nazwisku 24 punkty oraz po 5 zbiórek i asyst. 19 oczek dopisał Lesllie a 14 Holman. Jeśli dodamy do tego 12 punktów Grosella i 8 Kulki zauważymy, że punktują gracze z różnych pozycji, co oznacza, że Legia ma wiele opcji na grę w ataku i może to przynieść tylko pozytywny efekt w przyszłości. W Stargardzie nieoczekiwanie to Polacy wcielili się w role liderów drużyny, 18 oczek zdobył Gruszecki i 12 Kikowski. Benson i Fortson tym razem zakończyli starcie z 11 punktami na koncie i jeśli dziś ponownie nie będą przewodzić swojemu zespołowi to Spójnia może mieć problemy z przejściem do kolejnej rundy.

Co typować?

Legia po dwóch świetnych meczach jedzie do Stargardu, aby tam zamknąć rywalizację ze Spójnią. Gra w tamtejszej hali nie należy do łatwych przepraw, o czym zresztą Warszawiacy przekonali się w się w sezonie zasadniczym, ulegając miejscowym 97:80. Legia z tamtego kresu a Legia teraz to jednak 2 zupełnie inne drużyny, Warszawiacy poczynili ogromny postęp i w tym momencie moim zdaniem są jednym z głównych kandydatów do złota. Spójnia nie gra już tak widowiskowo jak na początku roku, Fortson nie robi już takiego show jak kilka tygodni temu i nie sądzę, aby bez jego koncertowej gry Stargardzianie mogli odnieść zwycięstwo. Uważam, że Spójnia zakończy dziś sezon i to Legia jako pierwsza zamelduje się w półfinale Energa Basket Ligi. Moim typem na ten mecz jest więc zwycięstwo Warszawiaków po bardzo satysfakcjonującym kursie. Jeśli chcesz więcej propozycji na czwartkowe mecze, zajrzyj do zakładki z typami dnia!

Legia Warszawa wygra mecz

Zagranie baner koszykówka

Trefl Sopot vs Śląsk Wrocław: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (11.05.2023 20:00)

Stan serii: 1-1

Zgodnie z oczekiwaniami Śląsk Wrocław, który sezon zasadniczy zakończył na pierwszym miejscu, wygrał pierwszy mecz w stolicy Dolnego Śląska i wiele wskazywało na to, że także drugi mecz padnie łupem miejscowych. Sopocianie mieli jednak zupełnie inny plan i po pierwszym słabym spotkaniu w drugim zagrali zdecydowanie lepiej i tym samym przed dzisiejszym starciem są w bardzo dobrej sytuacji, bowiem przed nimi dwa domowe mecze i nie jest wykluczone, że zdołają zakończyć serię w domu.

Wróćmy jednak do pierwszego starcia obu ekip, miejscowi świetnie weszli w mecz i zaczęli od prowadzenia 15:6. W kolejnych minutach ofensywa Trefla wyglądała już lepiej i potrafiła dostać się pod kosz rywala, jednak to Śląsk dyktował warunki gry i konsekwentnie budował swoją przewagę, która na początku trzeciej kwarty wynosiła już 22 punkty. Ostatnia część gry to zdecydowanie lepsza postawa Sopocian, Trefl wygrał tę część gry 23:14, jednak nie udało się odrobić tak dużej straty i tym samy pierwszy mecz padł łupem gospodarzy. W szeregach wojskowych najskuteczniejszy był Martian, zdobywca 14 punktów, oraz Dziewa- 13 oczek. Po 10 punktów dołożyli Karolak i Kolenda. Ważny jest również fakt, że trener Erdogan dobrze rotował składem i 15 minut Donovana to najdłuższy okres czasu spędzony na boisku przez zawodnika miejscowych. Po stronie przyjezdnych 16 punktów poszło na konto Motena, 13 Pluty i 11 Kolendy. Na minus zdecydowanie występy Nevelsa i Gordona, którzy zdobyli kolejno 4 i 2 oczka.

Drugi mecz to już zupełnie inne widowisko, Trefl doskonale wszedł w spotkanie, wygrywając pierwszą kwartę 34:14 i właściwie w tym momencie było już jasne, że Wrocławianie będą mieli duży problem z odrobieniem tych strat. Za każdym razem gdy Śląsk zbliżył się do rywala, Trefl trafiał ważne trójki i tym samym zabijał nadzieję Wrocławian an odrobienie strat. Katem Wrocławian okazał się Strahinja Jovanović, który przecież nie tak dawno występował w zespole z Wrocławia. Choć nie jest to gracz słynący z rzutu z dystansu, to w tym dniu trafił wszystkie 4 próby zza łuku i co ważne robił to w kluczowych dla losu spotkania momentach. Świetne zawody rozegrał także Zyskowski, zdobywca 22 punktów oraz Salumu- 15 punktów. Wrocławian ciągnął duet rozgrywających, a więc Pusicia i Martin, którzy zanotowali kolejno 22 i 21 punktów i na próżno szukać innego gracza, który wziąłby ciężar gry na swoje barki.

Co typować?

Patrząc na to jak w ostatnim spotkaniu grali Wrocławianie ciężko jest mi przyjąć scenariusz, że dziś zdołają wygrać to jakże ważne spotkanie. Śląsk nie miał zbyt wielu pomysłów na grę, właściwie poza penetracjami Martina i Pusicy, który dodał jeszcze kilka trójek, ciężko było znaleźć gracza, który wziąłby ciężar gry na swoje barki. Zakładam, że Trefl także nie zagra tak dobrze jak w ostatnim meczu, w którym do bólu wykorzystywał błędy Wrocławian i trafił kolejne trójki, często z otwartych pozycji. Bliżej jest mi jednak do postawienia na zwycięstwo gospodarzy, przewaga własnego parkietu może tu odegrać ważną rolę i sądzę, że ostatnia wygrana dała nadzieje Sopockim koszykarzom, że są w stanie awansować do kolejnej rundy. Dla zabezpieczenia zakładu dodam do dorobku miejscowych handicap w postaci 5,5 pkt, który mam za zadanie zabezpieczyć ewentualną wpadkę w zaciętej końcówce. Grając z nami możesz skorzystać z kodu promocyjnego Superbet!

Trefl Sopot handicap +5,5

Kupon PLK 11.05

3500 zł tydzień bez ryzyka + 200 zł od depozytu + 35 zł freebet + 20 zł aplikacja mobilna

fot. z obrazka: Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze