KAT okaże się katem dla Grizzlies? Środowy dubel na NBA z kursem 2,95
W środową noc odbędzie się osiem spotkań najlepszej ligi koszykarskiej świata. Dziś na tapet biorę pojedynki Hornets z Mavs oraz T-Wolves z Grizzlies. Wczoraj brakło trochę szczęścia, Gobert dostał mniej minut niż zwykle i nie zdążył pokryć linii zbiórek, zaś Nuggets dość nieznacznie ulegli Nets. Dziś jednak kolejna próba, miejmy nadzieję udana. Tym razem gramy z Betclic, u którego zakładając konto z naszym kodem, otrzymasz voucher zawierający ciekawe bonusy! Jesteście ciekawi, co przygotowałem na dziś? Zapraszam zatem do analizy.
Zagraj bez ryzyka w Betclic ze zwrotem na konto depozytowe do 50 PLN!
Nie wejdzie? Pieniądze możesz od razu wypłacić!
Kod aktywujący promocję: ZAGRANIE50
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Charlotte Hornets (6-5) vs Dallas Mavericks (5-4)
Na pierwszy ogień idzie rozpoczynające się o godzinie 1:00 polskiego czasu starcie Hornets z Mavs. Będzie to już druga potyczka tych zespołów w bieżącym sezonie, za pierwszym razem górą były Szerszenie, które wygrały 118-99.
Dyspozycja Hornets może być postrzegana w kategoriach niespodzianki bieżącego sezonu. Na ten moment podopieczni Jamesa Borrego notują bilans 6-5, dzięki któremu zajmują piąte miejsce w Eastern Conference. Celowo użyłem jednak słowa „może” bowiem spostrzegawczych fanów NBA wcale ona dziwić nie musi. Pozyskanie z Celtics Gordona Haywarda, najlepszego strzelca drużyny (22,5 PPG) oraz wybranie w drafcie LaMelo Balla znacznie podniosło jakość gry tej ekipy, zwłaszcza po atakowanej stronie parkietu. Martwić może nieco obniżenie lotów przez szalejącego w ubiegłym sezonie Devonte’ Grahama, jednak ma on spory talent, który w każdym momencie może ponownie eksplodować. Szerszenie grają koszykówkę szybką i skuteczną, nieco gorzej wiedzie się im gdy stają naprzeciw ekipy z solidną defensywą, jednakże w nowoczesnym baskecie odnajdują się doskonale. Korzysta z tego wspomniany LaMelo Ball, który przed kilkoma dniami został najmłodszym zawodnikiem, który zanotował triple-double.
Mavs początek sezonu mieli nieciekawy, grali w kratkę, a lider zespołu, Luka Dončić, sam lepsze występy przeplatał słabszymi. Teraz jednak sporo wskazuje na to, że forma Mavericks powoli się stabilizuje. Pokazują to trzy ostatnie mecze: w których podopieczni Ricka Carlisle’a pokonywali kolejno Rockers, Nuggets oraz Magic. Szczególnie dobrym występem był pojedynek z ekipą z Denver, która na ogół prezentuje solidną defensywę. Teraz teksański zespół zagra pierwszy mecz po czterech dniach odpoczynku (ich mecz przeciwko Hornets został bowiem przełożony na późniejszy termin), a do gry wróci najprawdopodobniej druga z europejskich strzelb tej ekipy, Kristaps Porziņģis. Powrót Łotysza może wiele dać zespołowi Mavs w ataku, ponieważ znacznie odciąży on w tym Lukę Dončicia, którego organizm miał już momentami wyraźnie dość ciągnięcia ofensywy całego zespołu w pojedynkę.
Co typuję?
Będzie to pojedynek dwóch ekip, które prezentują raczej ofensywny basket i dużo lepiej odnajdują się w grze opartej na szybkiej wymianie ciosów, aniżeli mozolnej grze opartej o strefę podkoszową. Faworyta tego pojedynku wybrać mi będzie trudno, więc pójdę w dość prosty zakład, a więc ogólny over punktowy. Sądzę, że LaMelo Ball z jednej oraz Luka Dončić z drugiej strony dostarczą nam bardzo widowiskowy mecz, pełen szybkiej gry, rzutów za trzy i skutecznych akcji. Linie wystawione przez bukmacherów są moim zdaniem nieco zaniżone (być może z uwagi na wynik pierwszego meczu, rozgrywanego przecież w zupełnie odmiennych okolicznościach), więc uważam, że warto będzie to wykorzystać. Typuję tutaj zatem przynajmniej 220 punktów.
Typ: powyżej 219,5 punktu w meczu
Kurs: 1,82
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Minnesota Timberwolves (3-7) vs Memphis Grizzlies (4-6)
Meldujemy się teraz w Minneapolis, gdzie godzinę po wyżej analizowanym spotkaniu rozpocznie się starcie miejscowych Timberwolves z Memphis Grizzlies. W ubiegłym sezonie drużyny te zdążyły się ze sobą spotkać trzykrotnie: za każdym razem górą był zespół Grizzlies. Podobnie było także w meczach preseason, z których oba zakończyły się właśnie na korzyść ekipy z Memphis.
Zespół Leśnych Wilków po dwóch zwycięstwach na początku sezonu (w tym jednym dość zaskakującym, bo odniesionym z ekipą Jazz), później zanotowali serię siedmiu porażek z rzędu. Do tej pory zespół prowadzony przez Ryana Saundersa był bodaj najgorzej broniącą drużyną w całej lidze, a w dodatku miał problemy ze sprawnym konstruowaniem akcji. Spory zawód sprawiał wracający do swojego pierwszego klubu w NBA Ricky Rubio, który z czasem wyrósł jednak na najlepiej podającego gracza w zespole. Wiele jednak zmienił powrót do gry kluczowego zawodnika tej ekipy, czyli Karla-Anthony’ego Townsa. W przegranym po dogrywce meczu ze Spurs dał on sporo jakości w grze obronnej, a w ataku skupiał na sobie obronę rywali, dzięki czemu gracze backcourtu tacy jak D’Angelo Russel czy Malik Beasley mogły nieco swobodniej oddawać rzuty. W rewanżowym (i co warto dodać, wygranym) meczu przeciwko San Antonio KAT ponownie nie wystąpił, jednak dziś najprawdopodobniej zamelduje się już na parkiecie.
Grizzlies aktualny bilans 4-6 i na ten moment trzynaste miejsce w tabeli konferencji zachodniej powinni uznawać za wynik raczej zgodny z ich aktualnym potencjałem. Brak Ja Moranta, który został wybrany najlepszym debiutantem ubiegłego sezonu, odciska na grze ofensywnej tej ekipy wyraźne piętno. O ile w starciach takich, jak ostatnie przeciwko Cavaliers dzięki dość solidnej grze w obronie i bardzo dobrej postawie Jonasa Valančiūnasa, który jest aktualnie najważniejszą postacią swojej ekipy Grizzlies są faworytami i takie mecze na ogół wygrywają, o tyle czołówka ligi to przy aktualnym rosterze za wysoko postawiona poprzeczka. Owszem, zdarzały się im całkiem dobre mecze, takie jak niedawne zwycięstwo z Nets, czy nieznaczna porażka z Lakers, jednak przyznajmy szczerze, że wynikały one bardziej z problemów przeciwników, aniżeli wybitnej gry Niedźwiedzi. Dzisiejsze spotkanie będzie dla podopiecznych Taylora Jenkinsa testem, który pokaże, czy mają oni realne szanse na playoffs, czy raczej będą musieli te plany odłożyć przynajmniej o jeden sezon.
Co typuję?
Tak jak wspomniałem wyżej: goście dziś podejdą do bardzo ważnego sprawdzianu, zwłaszcza jeżeli chodzi o ich postawę w obronie. Ekipa T-Wolves wzmocniona powrotem Karla-Anthony’ego Townsa dysponuje teraz większym zakresem zagrywek ofensywnych i przed defensywą Niedźwiedzi naprawdę sporo pracy. Zostając przy tej szkolno-uczelnianej metaforze, nie sądzę, aby Grizzlies zaliczyli ów test. Gospodarze z meczu na mecz grają coraz lepiej i ich aktualny bilans może niedługo ulec solidnej poprawie, jeżeli tylko kierunek rozwoju pozostanie niezmieniony i zaczną oni nieco lepiej bronić. W moich oczach faworytami tego pojedynku będą rozpędzające się Leśne Wilki i typując, obstawiam właśnie ich zwycięstwo. W ich ostatnim meczu grałem dodatni handicap w ich stronę, dzięki czemu kupon okazał się zielony. Idę zatem za ciosem i ponownie zawierzam KAT-owi i jego ekipie.
Typ: Timberwolves wygrają mecz
Kurs: 1,62
Warunki otrzymania bonusu w formie zwrotu na konto główne:
- 🎯Zarejestruj się z linku: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
- 🎯Użycie w procesie rejestracji kodu ZAGRANIE50
- 🎯Minimalny wymagany depozyt: 10 PLN
- 🎯Kupon na dowolne zdarzenie prematch lub LIVE
- 🎯Maksymalna kwota zwrotu to 50 PLN, żeby ją otrzymać trzeba zagrać za 57 PLN
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze