Jeremy Sochan przeszkodzi Pelikanom w rzutach zza łuku? Gramy z NBA o 294 PLN

Jeremy Sochan gracz SAS; NBA 22.11.2022

Wczoraj zaliczyłem solidną wtopę z predykcjami, ale taki już jest basket, a w szczególności NBA! Dziś włodarze ligi przygotowali dla nas zaledwie dwa starcia i to w dodatku te, w których nikt nie spodziewa się fajerwerków. Zabiorę was na jedno z nich, w szczególności ważne dla nas, w końcu z udziałem Jeremy’ego Sochana. Wybierzemy się do Nowego Orleanu, gdzie Pelikany powalczą o przerwanie serii z San Antonio Spurs. Czy braki kadrowe przeszkodzą gospodarzom w osiągnięciu pewnej wygranej? Kto pod nieobecność liderów pociągnie NOP w konfrontacji z ekipą prowadzoną przez Gregga Popovicha? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

New Orleans Pelicans – San Antonio Spurs: typy i kursy bukmacherskie (23.12.2022)

Bilans New Orleans Pelicans: 18-12

Wszystko, co dobre kiedyś się kończy! Gracze z Nowego Orleanu jeszcze nie tak dawno górowali nad wszystkimi rywalami z konferencji zachodniej. Dziś plasują się na najniższym stopniu podium, lecz do pierwszego i drugiego miejsca brakuje im zaledwie jednego zwycięstwa. Co ciekawe cały zachód przeżywa swego rodzaju kryzys. Zdecydowanie największy należy jednak do dzisiejszych gospodarzy. Podopieczni Williego Greena nie potrafili zwyciężyć w czterech kolejnych spotkaniach, przegrywając kolejno z Utah Jazz (dwa razy), Phoenix Suns oraz Milwaukee Bucks. Gdyby tego było mało, to ze składu wypadł główny dowodzący i motor napędowy całej tej drużyny – Zion Williamson. Młody Pelikan w ostatnich tygodniach wzniósł się na wyżyny i bez najmniejszych problemów miażdżył rywali w praktycznie każdym aspekcie. Jego nieobecność jest sporym problemem New Orleans Pelicans, a nie możemy zapomnieć, że w starciu z San Antonio Spurs zabraknie również Brandona Ingrama. Już chyba każdy zdaje sobie sprawę, że dziś w dużej mierze zwycięstwo i przerwanie serii czterech porażek będzie spoczywało na barkach CJ’a McColluma oraz Jonasa Valanciunasa! Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego Forbetu, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na NBA!

Czwarta porażka z rzędu stała się faktem! Milwaukee Bucks pokazało klasę, a w szczególności Giannis Antetokounmpo oraz Brook Lopez. Obaj koszykarze wbili NOP ponad siedemdziesiąt punktów, czyli nieco ponad połowę wszystkich oczek zdobytych przez Koziołków. W dodatku ekipa z Wisconsin zanotował skuteczność na poziomie 55%, czym zdeklasowała dzisiejszych gospodarzy. Co ciekawe, gracze Williego Greena oddali blisko dwadzieścia rzutów więcej, trafiając przy tym aż osiemnaście trójek. Nie pomógł nawet Jonas Valanciunas, który zainkasował aż trzydzieści siedem punktów, zebrał osiemnaście piłek oraz rozdał pięć asyst. Środkowy New Orleans Pelicans wbił rywalom aż siedem trójek, czym przypomniał nam swoją niezwykłą dyspozycję na łuku sprzed roku. Wybitne zawody rozegrał również CJ McCollum, który zdobył z Bucks aż trzydzieści jeden oczek, osiem zbiórek oraz dziewięć kluczowych podań. Osiemnaście punktów wpadło na konto nieobecnego dziś Ziona Williamsona, który dodatkowo dołożył od siebie siedem reboundów oraz dokładnie tyle samo asyst. Trzynaście oczek zapisał na swoim koncie Trey Murphy, który zebrał jeszcze pięć piłek. Czy osłabieni Pelicans powrócą na zwycięskie tory?

grupa_nba_promo_button_neg

Bilans San Antonio Spurs: 10-20

Niby najsłabszy zespół w tym sezonie, a tu na ich koncie już dziesięć zwycięstw! San Antonio wcale nie jest aż tak słabe, choć ich porażki są druzgocące. Podopieczni Gregga Popovicha potrafią wygrać z Miami Heat czy Cleveland Cavaliers. Nie robią sobie nic ze statusu rywala. Jak chcą, tak grają, a wszystko pod czujnym okiem najlepszego ekspera koszykówki w NBA. Czuć młodzieńczą radość w zespole San Antonio. Nie przejmują się porażkami różnicą dwudziestu punktów czy nawet czterdziestopunktowymi. Każdy kolejny mecz jest dla nich czymś nowym i nieprzewidywalnym dla wielu ekspertów. Ciężko jest wystrzelić z argumentami przemawiającymi za SAS, a mimo to potrafili oni zainkasować serię trzech zwycięstw z rzędu. Zresztą w sześciu kolejnych starciach przegrali zaledwie dwa razy, a to robi wrażenie! Gregg Popovich nie będzie dziś mógł skorzystać jedynie z Keldona Johnsona, który w dalszym ciągu ma problemy z udem. Warto wspomnieć coś o jedynym naszym reprezentancie w NBA. Jeremy Sochan po krótkiej pauzie zmienił swój status w drużynie z gracza pierwszej piątki na rezerwowego. Nie ma co się jednak martwić, bo szkoleniowiec SAS lubi w tym sezonie rotować podstawowym rosterem i robi to naprawdę chętnie. Sochan na ten moment częściej zdobywa uznanie w oczach kibicach poprzez social media i nowe fryzury aniżeli przez zdobycze statystyczne. Polski Dennis Rodman zna swoje miejsce w szeregu i doskonale realizuje swoje zadania. Co ciekawe, Jeremy zabłysnął ostatnio jednoręcznym rzutem osobistym! Pora znaleźć sposób na te fatalne próby z linii rzutów wolnych. Przypominam o bonusie Forbeta, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA bez ryzyka do 1200 PLN!

W ostatnim meczu San Antonio Spurs pokonało Houston Rockets! Dwadzieścia punktów różnicy wykreowane w ostatnich dwóch kwartach zaimponowało nie tylko mojej osobie, a przede wszystkim ekspertów w całej lidze. Przede wszystkim młodzi gracze popisali się skutecznością, walką o każdą piłkę na desce oraz rewelacyjną, zespołową grą. Rytm nadawał Devin Vassell, który zainkasował dwadzieścia sześć punktów, cztery zbiórki oraz pięć asyst. Akompaniowali mu rezerwowi! Doug McDermott popisał się szesnastoma oczkami, czterema reboundami oraz dwoma kluczowymi zagraniami. Malaki Branham zdobył czternaście punktów, trzy zbiórki oraz trzy asysty. Tre Jones tym razem zainkasował trzynaście oczek, sześć reboundów oraz aż osiem kluczowych podań. Wyśmienite zawody rozegrał Jeremy Sochan, który w nieco ponad dwadzieścia minut zapisał na swoim koncie dwanaście punktów, siedem zbiórek oraz dwie asysty. Po dziesięć oczek dołożył od siebie jeszcze Stanley Johnson oraz Zach Collins. Czy zawodnicy San Antonio Spurs jeszcze przed świętami sprawią sobie niespodziankę pod choinkę?

1200 zł bez ryzyka (zwrot na konto bonusowe) + 100% do 2080 zł od 2. depozytu + 30 dni bez podatku!

Co typuję w tym spotkaniu?

Gramy dziś zakłady z jednego meczu, więc nie obejdzie się bez betarchitekta. Można śmiało wykorzystać dzisiejsze typy w różnej konfiguracji, by dorzucić coś z NBA do promocji MaxiKombi, którą przygotował na dzisiejszy wieczór bukmacher Forbet. Dzisiaj pójdzie masówka na CJ McColluma i jego over punktowy. Spodziewam się, że linie mogą do nocy poszybować nieco do góry, lecz ja zagram nieco inny zakład związany z tym zawodnikiem. Celuję dziś w przynajmniej dwie trójki rozgrywającego New Orleans Pelicans. Skąd taki pomysł? Ktoś musi dziś zdobywać oczka, a CJ jest praktycznie pierwszy w kolejce do większości piłek wędrujących po obwodzie. Doświadczony gracz w tym sezonie średnio inkasuje 2,3 trójki na mecz na skuteczności 35%. Wynik naprawdę dobry, a jego średnia nieco wzrosła w pięciu ostatnich pojedynkach, kiedy to jedynie raz nie przebił dzisiejszego minimum. W trzech kolejnych starciach McCollum nie zszedł poniżej trzech celnych rzutów na mecz! W dodatku dziś New Orleans Pelicans mierzą się z San Antonio Spurs, czyli zespołem, przy którym rywale osiągają najlepszą skuteczność zza łuku. Procentowo, aż 39% posłanych piłek zza łuku SAS przynosi trzy oczka! To o ponad 5% więcej aniżeli w przypadku Pelicans! Liczę, że CJ McCollum będzie dziś kluczową postacią i bez problemu zainkasuje dwie trójki. NOP potrzebuje lidera właśnie dziś, a rozgrywający ma szansę poprowadzić swój zespół do zwycięstwa!

Dorzucam do tego jeszcze celną trójkę Jonasa Valanciunasa oraz Herberta Jonesa! Kolejni dwaj koszykarze, którzy nie powinni mieć dziś problemów z trafieniem choćby jednej trójki. Pierwszy z nich nie błyszczy w tym sezonie systematycznością, a wręcz przeciwnie. Dziesięć ostatnich pojedynków to zaledwie trzy overy i aż siedem starć z rzędu bez ani jednej celnej trójeczki. Mimo wszystko ostatnio Jonas przypomniał o sobie, trafiając aż siedem razy zza łuku, doprowadzając kibiców NOP do istnej ekstazy. Valanciunas może i nie jest regularny w tym sezonie, ale bardzo dobrze radzi sobie w konfrontacjach z San Antonio Spurs! Środkowy NOP w dziewięciu kolejnych pojedynkach aż osiem razy zainkasował przynajmniej jeden celny rzut za trzy! W dodatku w tym sezonie dokonał tej sztuki już dwukrotnie, inkasując kolejno cztery oraz jedną trójkę! Nie będę się powtarzał na temat SAS i ich obronie trójek, w końcu temat ten dotyczy każdego Pelikana, a nie tylko CJ’a McColluma, więc warto to też mieć na uwadze. Przyszła pora na kolejnego gracza, który ma dziś za zadanie zaskoczyć rywala zza łuku. Jedna trójka Herberta Jonesa jest jak najbardziej możliwa i liczę, że tak też się stanie! Dziesięć ostatnich pojedynków to średnio nieco ponad cztery próby zza łuku młodego gracza New Orleans Pelicans. W dodatku w tych dziesięciu spotkaniach aż osiem razy udało mu się choć raz oddać celny rzut za trzy, w tym w starciu z San Antonio Spurs. Herbert powinien dziś spędzić na placu boju w okolicach trzydziestu minut, co powinno wystarczyć, by zainkasował jedną trójeczkę. Warto zaznaczyć, że jego trzy ostatnie niepowodzenia były związane z ograniczonymi minutami i zaledwie połową czasu na parkiecie. Liczę, że wymieniona trójka przyniesie nam dziś spory profit, w końcu nie oczekuję dziś cudów, a jedynie kilku prób zza łuku! Let’s go and good luck!

CJ McCollum minimum 2 trójki + Jonas Valanciunas minimum 1 trójka + Herbert Jones minimum 1 trójka
Kurs: 3.34
Graj!

kupon singiel nba 22.12.22 w forbet

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Fot. z okładki: Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze