Jazz w drodze po 9. zwycięstwo z rzędu? Gramy NBA i walczymy o 252 PLN
Wtorkowy terminarz NBA przewiduje zaledwie trzy spotkania, jednakże tradycyjnie weźmiemy na kupon dwa mecze, w celu znalezienia wartych zagrania typów. Tym razem na warsztat trafiają mecze Rockets z Wizards oraz Jazz z Knicks. Wczoraj niestety zawiodło mocno spotkanie w Nowym Jorku, gdzie padł bardzo niski wynik, zaś w Dallas Jokerowi brakło kilku punktów. Dziś jednak nowy dzień i kolejna okazja na wygraną. Gramy w BETFAN, u którego zakładając konto z naszym kodem, otrzymasz voucher zawierający zakład bez ryzyka oraz liczne bonusy. Gotowi? Startujmy więc!
Załóż konto w BETFAN i graj bez ryzyka do 100 PLN! (Zwrot na konto bonusowe)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Houston Rockets (6-9) vs Washington Wizards (3-9)
Jako pierwszy przeanalizujemy pojedynek Rakiet z Czarodziejami. Mecz ten odbędzie się o godzinie 2:00 polskiego czasu w hali Toyota Center w Houston. W ubiegłym sezonie drużyny te zdążyły rozegrać tylko jedno spotkanie. Wówczas padł niesamowicie wysoki wynik 159-158 (bez dogrywki!) dla ekipy Rockets.
Rakiety po finalnym oddaniu Jamesa Hardena próbują zgrać się od nowa. Z meczu na mecz widać jest, że ekipa ta funkcjonuje coraz lepiej, a ostatnie, wysokie zwycięstwo z Dallas jest tego dobitnym przykładem. W naprawdę dobrej dyspozycji jest wracający po dwuletniej przerwie w grze John Wall, który dziś będzie miał okazję zagrać przeciwko swojemu poprzedniemu klubowi. Na uwagę zasługuje także coraz lepsza postawa podkoszowego Rakiet, Christiana Wooda, który ostatnio nie gra jednak z powodu kontuzji kostki i dziś prawdopodobnie także nie wystąpi. Wśród pozyskanych przez Houston w wymianie z udziałem Jamesa Hardena jest także Victor Oladipo, który powoli wkomponowuje się w grę zespołu i od samego początku daje mu sporo jakości. Jako kolektyw, podopieczni Stephena Silasa starają się grać zbilansowany i dość solidny basket, brakuje im jednak jeszcze nieco jakości i zgrania. Wspomniane starcie z Mavs pokazuje jednak, że mają oni spory potencjał i na pewno nie zrezygnują z walki o playoffs.
Wizards ostatnio wrócili do gry po sześciu przeniesionych spotkaniach z powodu protokołu COVID-19. W pierwszym po powrocie meczu przegrali jednak wyraźnie z ekipą Spurs 101-121, pokazując wyraźnie, że brakuje im rytmu meczowego. Słabe zawody rozegrał Russel Westbrook, który przyzwyczaił nas do seryjnie zdobywanych triple-doubles, a tym razem nie zanotował podwójnych cyferek w żadnej ze statystyk. Grę zespołu stara się ciągnąć aktualny lider strzelców ligi, Bradley Beal (34,5 PPG), jednak wskutek zakażeń koronawirusem oraz kontuzji aktualnie z gry wypada niemal cała strefa podkoszowa Czarodziejów, oraz kilku innych ważnych zawodników. Nie zagrają na pewno Rui Hatchimura, Moritz Wagner, Dāvis Bertāns, Deni Avdija, a także wykluczony do końca sezonu Thomas Bryant. Lista ta jest jednak jeszcze dłuższa i dopóki Wizards nie będą mieli odpowiedniej ilości graczy do dyspozycji, trudno będzie spodziewać się ich zwycięstw.
Co typuję?
Biorąc pod uwagę wyżej przedstawione okoliczności, większe szanse na zwycięstwo mają w moim przekonaniu koszykarze z Teksasu. Są oni na wyraźnej fali wznoszącej, w dodatku mają dość szeroką ławkę rezerwowych, czego z pewnością nie można powiedzieć o stołecznej ekipie. Rakiety nawet bez Christiana Wooda są w stanie zdominować dziś strefę podkoszową, ponieważ Wizards mają w niej jeszcze większe braki, a na obwodzie duet Westbrook oraz Beal wygląda na mniej zgrany aniżeli jego vis-a-vis, czyli Wall-Oladipo. Bez większego kombinowania typuję zatem zwycięstwo drużyny Stehpena Silasa i takim właśnie zakładem otwieram dzisiejszy kupon.
Typ: Rockets wygrają mecz
Kurs: 1,59
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Utah Jazz (12-4) vs New York Knicks (8-10)
Z Teksasu przeniesiemy się teraz do mroźnego Salt Lake City, gdzie miejscowa ekipa Jazzmanów o godzinie 3:00 naszego czasu zmierzy się z New York Knicks. W sezonie 2019/20 w obu rozegranych bezpośrednich starciach tych zespołów górą byli Jazz, zaś w jedynym jak dotąd meczu bieżącej kampanii, niespodziewanie zwyciężyli Knicks, którzy wygrali 112-100.
Prowadzona przez Quina Syndera ekipa Jazz imponuje w tym sezonie formą. Śmiem nawet twierdzić, że jest to na ten moment drużyna grająca najrówniejszy i najsolidniejszy basket w lidze. Inni potentaci notują czasem wpadki lub grają na pół gwizdka, zaś Jazzmani w ostatnich tygodniach seryjnie pokonują kolejnych rywali niezależnie od ich klasy. Wspomniana wyżej porażka z Knicks była ostatnią, jaka im się przytrafiła, bowiem w ośmiu kolejnych meczach schodzili już z parkietu jako zwycięzcy, w pokonanym polu zostawiając między innymi Bucks czy Nuggets, a ostatnio Warriors. Genialnie układa się współpraca pomiędzy Donovanem Mitchellem a Rudym Gobertem, którzy są liderami zespołu. Nie do przecenienia jest także praca reszty ekipy, czyli lidera asyst: Mike’a Conleya czy Bojana Bogdanovicia oraz Joego Inglesa. Jest to zespół bardzo zgrany, dobrze współpracujący, solidny w obronie, jak również skuteczny w fazie ataku.
Zespół Knicks jest z kolei jedną z największych pozytywnych niespodzianek tego sezonu. W ubiegłej kampanii traktowani byli niemal jak chłopcy do bicia, zaś teraz zdarzają im się genialne występy, dzięki którym są w stanie utrzeć nosa faworyzowanym rywalom. Aktualny bilans 8-10, dający miejsce na granicy playoff spot pozwala mieć nadzieję, że podopieczni Toma Thibodeau powalczą o udział w fazie posezonowej. Jest to drużyna bardzo młoda, jednak w przeciwieństwie do innych ekip, które możemy określić tym przymiotnikiem, gra bardzo poukładaną (przede wszystkim w defensywie) koszykówkę. Świadczą o tym liczby: Knicks jak do tej pory tracą najmniej punktów na mecz w całej lidze (103,6) oraz notują najniższą średnią skuteczność rzutów rywali (43,2%). Z przodu, co prawda fajerwerków nie ma, jednak coraz lepsze występy zalicza pierwszoroczny Immanuel Quickley, który jest dobrą opcją do zdobywania punktów wraz z Juliusem Randle oraz RJ’em Barrettem.
Co typuję?
Faworytami tego pojedynku bez dwóch zdań są Jazzmani i z uwagi na niski kurs na ich zwycięstwo, w moim przekonaniu nie opłaca się w tym meczu grać na strony. Jeżeli gospodarze od samego początku odjadą rywalowi, w końcówce do akcji mogą wkroczyć rezerwowi, w związku z czym granie ujemnego handicapu wydaje się być ryzykowne. Nie ufam jednak grającym falami Knicksom na tyle, aby pójść w ich stronę, więc poszukam tutaj innego typu. Zainteresowała mnie linijka punktów na zadaniowego strzelca Jazz, Joego Inglesa. Uważam, że nawet jeżeli trener Synder zdejmie w wyniku sporej przewagi głównych graczy, to dotyczyć będzie to przede wszystkim Goberta oraz Mitchella, zaś Australijczyk powinien zaliczyć normalny wymiar czasowy. W trzech ostatnich meczach dwukrotnie notował on dwucyfrową liczbę oczek i sądzę, że podobnie może być także dziś. Pułap przynajmniej dziewięciu punktów jest w moim odczuciu jak najbardziej w zasięgu Inglesa, a kurs na takie zdarzenie uważam za zadowalający, dlatego na taki właśnie zakład się tutaj zdecyduję.
Typ: Joe Ingles zdobędzie minimum 9 punktów
Kurs: 1,80
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 2961PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 20 zł
- Zakład powinien mieć kurs, który jest równy co najmniej 1.14. Z promocji wyłączone są zakłady Gry Wirtualne
- W razie przegranej w ciągu 48 godzin roboczych od rozliczenia zakładu otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 3 x 2.00 – minimum 3 zdarzenia.
- Przy drugiej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 200 zł – zwrot na konto bonusowe.
- Przy trzeciej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 300 zł – zwrot na konto bonusowe.
Chcesz więcej typów z parkietów koszykarskich? Dołącz do naszej grupy typerskiej!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze