Giannis Antetokounmpo w pogoni za kolejnym MVP. Gramy AKO 2.99 na drugi dzień otwarcia

gainnis antek milwaukee

fot. Nicolas Messyasz/ PressFocus

Zakończyły się pierwsze dwa spotkania otwarcia w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Już na samym początku, w derbach Los Angeles doszło do niespodzianki i porażki Jeziorowców. Musimy pamiętać, że pierwsze spotkania mogą przynieść nam dużo więcej sensacji aniżeli w późniejszej fazie sezonu. Dziś czekają na nas pozostałe mecze otwarcia. Pod lupą zobaczymy pojedynek Bostonu Celtics z Milwaukee Bucks oraz Philadelphia 76ers z Washington Wizards. Czy Giannis wystartuję z przytupem?

Zagraj bez ryzyka w Betclic ze zwrotem na konto depozytowe do 50 PLN!

Nie wejdzie? Pieniądze możesz od razu wypłacić!

Kod aktywujący promocję: ZAGRANIE50

BetclicChcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Washington Wizards (0-0) vs Philadelphia 76ers (0-0) (czwartek 01:00)

Wizards jak najszybciej chcą zapomnieć o zeszłorocznym sezonie, gdzie nie udało im się awansować do playoffów. Scott Brooks ze swoim sztabem postanowili sprowadzić kogoś, kto doda zespołowi ważne punkty. Tym zawodnikiem został Russell Westbrook wymieniony za Johna Walla, który nie błyszczał w Rockets, tak jak nas przyzwyczaił. Oprócz niego, Wizard sięgnęło po Robina Lopeza. Wymiana na linii z Houston w mojej opinii to bardzo dobry ruch ze strony Washington, dlatego że Wall przez dwa lata nie grał w koszykówkę. Nie da się ukryć, że Bradley Beal z Westbrookiem może stać się cennym duetem. W późniejszym czasie ich współpraca będzie kluczem do zdobywanie cennych zwycięstw. Początek sezonu to przede wszystkim czas dla Brooksa, który musi poukładać swoich zawodników i poszukać alternatyw. Problem Wizards to głębia składu, a raczej jej brak. Poza pozycją centra reszta pozycji wygląda biednie obsadzona. Jednym z ciekawszym nazwisk jest Hachimura, który potrzebuję jeszcze dużo treningów, by stać się kluczowym zawodnikiem. Możliwe, że jednak początek sezonu będzie musiał oglądać z ławki z powodu problemów zdrowotnych.

76ers nie poradziło sobie w playoff 2020. Nie potrafili przeciwstawić się Bostonowi i z hukiem odpali w pierwszej rundzie. Zarząd Filadefii stwierdził, że Brett Brown zrobił wszystko na co było go stać i pora na zmiany. Do zespołu przybyło paru grajków, a wsród nich: Tony Bradley, Seth Curry, Danny Green czy Dwight Howard. Wraz z nowymi zawodnikami do klubu trafił Doc Rivers, który na starcie musi okiełznać boiskowe połączenie Simmonsa z Emiidem. Z klubu odeszli: Al Horford oraz Josh Richardson. Zmiany kadrowe wydają się przemyślane i na papierze 76ers mogą walczyć o większy sukces aniżeli pierwsza faza playoff. Zawodnicy z Filadelfii mocno wzięli do siebie przygotowania i nie zostawili żadnych szans swoim rywalom w dwóch spotkaniach. Docs zapowiada ciężką pracę na treningach, która ma mieć odbicie w wysokim procencie zwycięstw w sezonie zasadniczym. Czy zobaczymy dobrze współgrający projekt Ben Simmons – Joel Embiid?

Obie ekipy potrzebują czasu do poprawnego funkcjonowania w sezonie zasadniczym. Podobieństwo, które ich łączy to oparcie gry na duetach. W moim odczucie dużo szybciej zacznie pracować ten w 76ers, ze względu na to, że nie jest nowym wymysłem. Russell będzie potrzebował dużo czasu, by odnaleźć się w nowym środowisku. Ambicję Wizard są dużo niżej aniżeli w jego poprzednim klubie, więc z automatu z jego barków zniknął zbędny balast, zwany presją. W dzisiejszym spotkaniu mój typ skieruję właśnie w jego osobę. Linia 23.5 punktów to w moim odczucie wysoka linia, której nie da rady przeskoczyć w swoim pierwszym oficjalnym występie. Brak zgrania będzie o tyle pomocny, że cały ciężar gry spadnie zapewne na Bradleya Beala. Mój typ na to spotkanie to Russell Westbrook nie rzuci 24 punktów.

Mój typ na to spotkanie: Russell Westbrook poniżej 23.5 punktów

Kurs: 1.78

grupa_nba_promo_button_neg

Boston Celtics (0-0) vs Milwaukee Bucks (0-0) (czwartek 01:30)

Celtowie w zeszłym sezonie awansowali do finału wschodniej konferencji, gdzie nie udało im się pokonać zespołu Miami Heat. Boston zaliczy poprzednią kampanię do udanych i będą chcieli w tym roku powalczyć o nieco więcej. Celtics zakwalifikowali się do play-offów w każdym z ostatnich sześciu lat, wliczając w to trzy występy w finałach konferencji w ostatnich czterech. C’s pokazali świetną defensywę, która wspierała ofensywne zapędy gwiazd, czyli Tatuma oraz Browna. Brad Stevens nie przeprowadził dużej liczby transferów, lecz delikatnie przemodelował swoją ekipę. Do zespołu dołączyli Jeff Teague oraz Tristan Thompson. Nie zabrakło również graczy, którzy odeszli, a wśród nich jest Gordon Hayward oraz Enes Kanter. Zdecydowanie dobry ruchem było sprowadzenie Thompsona z Cavaliers, który idealnie komponuję się do żelaznej defensywy Brada Stevensa. Tristan to silny center, który nie jest tak ospały jak chociażby Kanter. Jego atletyczność i szybkość może dodać kluczowe zbiórki oraz przechwyty w kluczowych spotkaniach. Największym zmartwieniem kibiców C’s z samego początku rozgrywek jest nieobecność Kamby Walkera. Rozgrywający Bostonu jest bardzo podatny na liczne kłopoty z kolanami i opuści początek sezonu. Liczę bardzo na rozwój Tatuma oraz Browna, którzy bardzo głośno pukają w drzwi ekipy all star. Ich potencjalny postęp będzie kluczowym elementem w walce o finały NBA, tym bardziej, gdy droga na wschodzie wydaję się zdecydowanie trudniejsza niż przed rokiem. Czy Boston powalczy o osiemnasty pierścień?

Milwaukee Bucks podobnie jak dzisiejsi rywale nie sprostali Żarom w zeszłorocznych playoffach. W pięciu spotkaniach zostali odprawieni z kwitkiem już w drugiej rundzie. Bucks w minionym roku było najlepszą defensywą ligi i pozwalali rywalom rzucać 102.5 punktów na 100 posiadań. W szczególnym stopniu przyczyniła się do tego gra pod koszem, gdzie długie ręce Giannisa czy Brooka Lopez niejednokrotnie zatrzymywały rywali. Mike Budengolzer mocno przebudował skład i wyrzucił z niego aż ośmiu zawodników. Wśród nich możemy wyróżnić takie nazwiska jak: Eric Bledsoe, George Hill, Ersan Ilyasova, Kyle Korver czy Wesley Matthews. Na ich miejsce sprowadzono Jaylena Adamsa, D.J. Augustina oraz Jrue Holidaya. Liczne zmiany mają na celu poprawę ofensywy, a w szczególności ataku pozycyjnego. Dlaczego tak wielu zawodników odeszło? Sprawa jest prosta, a jest nim Giannis Antetokounmpo. Grek zdobył w poprzednich rozgrywkach swoją drugą nagrodę MVP, dołączając do elitarnego grona graczy, którzy dokonali tego przed 25. urodzinami. Wolne pensje byłych już graczy przeszły na nowy kontrakt Giannisa, który podpisał pięcioletnią umowę na astronomiczną kwotę 228 mln dolarów. Jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem w NBA i gwarancją dwudziestu punktów co mecz. Czy Milwaukee stać na coś więcej niż tylko mistrzostwo Wschodu?

Pojedynek obu ekip to zdecydowanie najlepsze spotkanie dzisiejszej nocy. Faworytami są Milwaukee, którzy mają bardzo wysoko postawioną poprzeczkę. Spodziewam się wyrównanego starcia, a przede wszystkim ciekawych akcji w defensywie. Bardzo ciężko wybrać jakiś typ, który byłby pewny do zagrania. Jestem skłonny zaproponować ciekawy zakład na ilość punktów zdobytych przez Jaysona Tatuma. Moim zdaniem linia 26.5 punktów wystawiona przez Betclic, została zbyt wysoko oceniona i nie będzie w stanie jej przekroczyć. Nie jest on jedynym, który dużo punktuję, a Mike doskonale wie, że zatrzymanie lidera Bostonu może być kluczem do zwycięstwa. Jeżeli nie macie konta na Betclicu to zachęcam do skorzystania z vouchera, dzięki któremu będziecie mogli obstawić ten właśnie zakład.

Mój typ na to spotkanie: Jayson Tatum poniżej 26.5 punktów

Kurs: 1.68

Warunki otrzymania bonusu w formie zwrotu na konto główne:

  • 🎯Zarejestruj się z linku: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
  • 🎯Użycie w procesie rejestracji kodu ZAGRANIE50
  • 🎯Minimalny wymagany depozyt: 10 PLN
  • 🎯Kupon na dowolne zdarzenie prematch lub LIVE
  • 🎯Maksymalna kwota zwrotu to 50 PLN, żeby ją otrzymać trzeba zagrać za 57 PLN
Link do rejestracji: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
Kod promocyjny: ZAGRANIE50

nba day 2

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze