Gamrot i Oleksiejczuk z wygranymi na UFC 299? Gramy o 313 PLN

UFC, UFC 299, Mateusz Gamrot, double, Fortuna, kupon, Gamrot - dos Anjos, Pereira - Oleksiejczuk

Nadszedł czas na następną numerowaną galę UFC. W walce wieczoru doczekamy się konfrontacji o pas mistrzowski w kategorii koguciej. Tytułu bronić będzie Sean O’Malley, a sięgnąć po koronę spróbuje Marlon Vera. Niemniej ciekawie zapowiada się co-main event UFC 299. W nim ujrzymy bój pomiędzy Dustinem Poirierem a Benoit Saint Denisem. Jednak ta gala będzie miała – dla polskiego fana – dwa inne smaczki. Wszystko za sprawą Mateusza Gamrota i Michała Oleksiejczuka, którzy wystąpią właśnie na tej gali. Co prawda pojedynek ani jednego, ani drugiego nie znalazł się na karcie głównej, ale za to otrzymali możliwość sprawdzenia się z absolutną światową czołówką swoich kategorii.

300 PLN za wygraną Mateusza Gamrota na UFC 299

W jaki sposób odebrać bonus przygotowany przez Fortunę, który jest dedykowany nowym graczom? Instrukcję zamieszczam poniżej:

  1. Rozpocznij rejestrację u bukmachera Fortuna klikając w tym miejscu.
  2. Podczas zakładania konta koniecznie użyj kodu promocyjnego ZAGRANIE.
  3. Zaznacz również zgody marketingową (SMS i e-mail), by odebrać możliwie najwyższy bonus.
  4. Jako pierwszy depozyt wpłać na swoje konto minimum 30 PLN.
  5. Postaw pierwszy kupon w historii konta na wygraną Mateusza Gamrota z Rafaelem dos Anjosem w walce UFC 299.
  6. Stawka kuponu powinna wynieść dokładnie 2 PLN, a zakład musi być SOLO.
  7. Jeżeli trafisz zakład, Fortuna oprócz regularnej wygranej wypłaci Ci również 300 PLN bonusu!

Mateusz Gamrot – Rafael dos Anjos: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (10.03.2024 r.)

Mówiąc o tym pojedynku trzeba zaznaczyć, że „Gamer” doczekał się sporej szansy. W końcu zmierzy się z byłym mistrzem UFC. Co prawda Rafael dos Anjos nie jest już w tak topowej formie, jak kilka lat wcześniej, ale nadal pokonanie championa największej organizacji MMA na świecie cały czas będzie bardzo dużym osiągnięciem. Choć w samym polskim środowisku sportów walki mówi się o tym, że bliżej starcia mistrzowskiego jest Arman Tsarukyan, czyli pokonany przez „Gamera”.

Tylko, że zwycięstwo nad Brazylijczykiem może sprawić, że nazwisko Polaka również znajdzie się w orbicie zainteresowań obecnego championa dywizji lekkiej. W końcu obaj nadal są w czołówce, ścisłym światowym TOP-ie i tu już naprawdę detale decydują o tym, kto doczeka się tej szansy. Natomiast mówiąc o samym Mateuszu, to trzeba zaznaczyć, że miał bardzo udany 2023 rok. Wygrał w nim obie walki, a do tego pokazał w nich, że poprawia się nie tylko w koronnej dla siebie płaszczyzny – parterowej – ale również w boksie.

Z kolei jego najbliższy przeciwnik ma za sobą 2 przegrane w 3 ostatnich występach. Dodatkowo nie jest już tak aktywny, jak przed laty. Rafael dos Anjos nie ma już tak wysokiej formy, jak wcześniej, kiedy chociażby zdobywał mistrzowską koronę. Odnośnie do zestawienia ich, to trzeba zaznaczyć jeszcze, że Polak ciągle dąży do walki o pas, a Brazylijczykowi jest znacznie bliżej ku zakończeniu kariery niż toczeniu starć o tytuł najlepszego w kategorii lekkiej. Taką ciekawostką, co do RdA jest to, że stoczył już 34 walki wyłącznie w UFC! Więcej starć mają od niego tylko: Clay Guida, Donald Cerrone, Andrei Arlovski oraz Jim Miller.

Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że Rafael przewodzi w innej statystyce, tj. czasu spędzonego w oktagonie UFC. Ma za sobą już 8 godzin 26 minut i 49 sekund walki dla amerykańskiego giganta, czym tym samym prawie, że o pół godziny wyprzedza w tej statystyce Frankiego Edgara i o godzinę Maxa Hollowaya. I choć Brazylijczyk zapewnia w licznych wywiadach, że nie chce śrubować tego rekordu i, że będzie dążył do skończenia walki z Mateuszem przed czasem, tak patrząc na ich atuty i wady – to nie bez powodu Polak jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Przypomnę jeszcze, że ostatni triumf przed czasem RdA odniósł w 2022 roku, kiedy to zmusił do poddania się Bryana Barberenę. Reasumując, jedyną płaszczyzną, w której teoretycznie Brazylijczyk może zagrozić naszemu reprezentantowi jest stójka.

Co prawda Mateusz poprawił się i w tej płaszczyźnie względem występów np. w KSW, ale jednak właśnie tego elementu brakowało w jego ostatnich występach w UFC. Choć od siebie myślę, że Gamrot podejdzie jeszcze bardziej rozważnie do tego starcia niż do poprzednich. W końcu stawką jest zbliżenie się do walki o pas. Z tego też powodu uważam, że szybciej będzie regularnie obalał Rafaela dos Anjosa. A tam może spokojnie poszukać swojej szansy. W końcu w tej płaszczyźnie jest dużo lepszym od najbliższego rywala.

Statystyki:

  • „Gamer” ma za sobą już 6 zwycięstw w UFC mając za sobą 8 pojedynków w tej organizacji.
  • Rafael dos Anjos w ostatnich 10 walkach zanotował 6 przegranych, w tym 2 w ostatnich 5 występach.
  • Mateusz Gamrot po ostatniej porażce pokonał Jalina Turnera oraz Rafaela Fizieva.
  • Polak w największej organizacji MMA na świecie przegrywał z Guramem Kutateladze oraz Beneilem Dariushem.
  • Brazylijczyk jest dużo bardziej doświadczonym od Polaka, bowiem jego rekord wynosi 32-15 przy bilansie Polaka, który wynosi: 23-2.
  • Średni czas walki w UFC w przypadku Gamrota wynosi 11 minut i 37 sekund, a u Rafaela dos Anjosa – 14 minut i 54 sekundy.
  • Gamrot w UFC w dotychczasowych walkach zadawał średnio 3 ciosy na minutę, a RdA ponad 3 (dokładna średnia wynosi: 3,52).
  • Celność ciosów Mateusza Gamrota wynosi 50%, a Rafaela dos Anjosa wynosi niewiele mniej, bo 47%.
  • Mateusz Gamrot znacznie lepiej od dos Anjosa broni obalenia, a różnica w tej statystyce wynosi 90% – 56%.

Co obstawiać?

Zdaniem bukmacherów faworytem do zwycięstwa jest Mateusz Gamrot. Kurs na triumf Gamera w Fortunie wynosi 1.24. Z kolei wartość wiktorii Brazylijczyka została ustabilizowana na poziomie 4.10. Ta różnica doskonale pokazuje, jakie są dysproporcje między tymi fighterami. Tylko, że właśnie – sama wygrana Polaka wygląda na aż nadto oczywistą.

Walka zakończy się na punkty lub przez techniczną decyzję: NIE
Kurs: 2.60
Graj!

Dlatego też tym razem pokuszę się o bardziej ryzykowne wskazanie, a mianowicie, że ich walka nie zakończy się na punkty ani przez techniczną decyzję. Pierwszy z proponowanych tu typów dnia w Fortunie zyskał wycenę na poziomie 2.60. Jako, że jest to bardziej ryzykowne wskazanie od drugiego typu sportów walki na dziś, to też zabezpieczam tego double’a z wykorzystaniem kodu promocyjnego Fortuny.

Michel Pereira – Michał Oleksiejczuk: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (10.03.2024 r.)

Jest to konfrontacja, w której zmierzą się zawodnicy preferujący stójkę. Zarówno Pereira jak i jeden z braci Oleksiejczuk bardzo chętnie rozwiązują starcia za pomocą pięści jak i serii kopnięć. Ciekawostką, co do tego starcia jest to, że pojedynkowali się w różnych kategoriach. Nasz reprezentant występował w wyższej kategorii, a Brazylijczyk w niższej. Co jeszcze można o nich powiedzieć?

Michel Pereira przed dołączeniem do UFC zasłynął z tego, w jak akrobatyczny sposób toczył pojedynki. Uwielbia korzystać z – jak przypomina serwis lowking.pl: „różnorodnych salt, przewrotów, gwiazd, odbić od ogrodzenia”. Taki styl toczenia pojedynku zaprezentował również w debiucie dla amerykańskiego giganta, kiedy to wręcz rozbił, zdemolował Danny’ego Robertsa. Tylko, że w drugim występie dla UFC został surowo ukarany za taki styl walki. Od tamtego czasu już nie walczy aż tak ekspresyjnie jak wcześniej.

Owszem, jeszcze czasem korzysta z „dawnych” praktyk, ale już nie tak jak wcześniej. Tym samym Michał ciągle będzie musiał mieć z tyłu głowy, że Pereira w każdej chwili może korzystać z kiwek, zmyłek itp. technik prowadzenia walki. Do tego Oleksiejczuk będzie musiał uważać na prawe sierpowe, którymi Pereira regularnie miota. Poza tym wydaje się, że to Michał będzie musiał utrzymywać dystans, bo jego najbliższy rywal woli go skracać niż wydłużać. To co jeszcze wyróżnia styl Pereiry, to kopnięcia na tułów, więc Oleksiejczuk będzie musiał też umiejętnie osłaniać wątrobę. Z kolei, co można powiedzieć o stylu walki Michała? To, że nasz reprezentant jest fighterem idący „ogniem piekielnym” od pierwszej sekundy starcia.

Zarówno w UFC jak i we wcześniej toczonych pojedynkach zasłynął z wywierania presji i korzystania z rozmaitych kombinacji bokserskich. On również uwielbia „korzystać” z sierpowych, ale także z podbródkowych. Jakby tego było mało, to on też rozlubował się w regularnym uderzaniu w korpus. To, co wyróżnia go względem najbliższego przeciwnika, to to, że Polak nie korzysta tak chętnie z kopnięć. Co można powiedzieć o jego parterowych umiejętnościach? Tyle, że wykorzystuje je do obrony przed zostanie obalonym. Patrząc na jego dotychczasowe występy, to wręcz niemożliwym wydaje się, by dziś miał sprowadzać rywala do parteru.

Statystyki:

  • Michel Pereira zwyciężał najczęściej (po 11 razy) przez nokautowanie rywali i decyzje sędziów.
  • Bilans Polaka wynosi 19-6. Z kolei Brazylijczyk jest dużo bardziej doświadczony, a jego rekord wynosi 29-11.
  • Reprezentujący Polskę „Husarz” najczęściej pokonywał rywali przez nokauty (14 razy na 19 zwycięstw).
  • Z kolei Brazylijczyk najczęściej przegrywał przez werdykty arbitrów – w sumie 8 razy na 11 porażek.
  • Polak najczęściej przegrywał przez bycie poddawanym (łącznie 4-krotnie na 6 porażek).
  • Łącznie 4 (z rzędu) z 5 ostatnich walk Michała Oleksiejczuka zakończyły się przed czasem i to 3-krotnie w premierowych odsłonach.
  • Z kolei u Michela Pereiry 4 z ostatnich 5 starć kończyło się decyzjami sędziowskimi. Z kolei ostatnią konfrontację zwyciężył w pierwszej rundzie.

Co obstawiać?

Zdaniem bukmacherów faworytem do zwycięstwa w tym pojedynku jest Michel Pereira. Kurs na jego wygraną wynosi 1.67. Z kolei wiktoria Polaka zyskała wycenę na poziomie 2.21. Różnica wycen prawidłowo odzwierciedla to, kto i dlaczego ma więcej szans na odniesienie kolejnego triumfu. Natomiast pamiętajmy, że Polak niejednokrotnie potrafił zaskakiwać nawet wyżej notowanych rywali.

Walka zakończy się na punkty lub przez techniczną decyzję: NIE
Kurs: 1.37
Graj!

Dlatego też wolę w tym miejscu, tj. przy typowaniu odwołać się do analogicznego rodzaju wskazania jak wyżej, czyli że to starcie również zakończy się przed czasem. Z tym, że w tym przypadku jest to dużo bardziej prawdopodobne z racji tego, jakie style prezentują obydwaj stójkowicze. Z tego też powodu w Fortunie kurs na to zdarzenie odnośnie do tej walki wynosi raptem 1.37.

Propozycja kuponu:

Gamrot - dos Anjos, Pereira - Oleksiejczuk, UFC 299, double, Fortuna

fot. Craig Kidwell/PressFocus

Zaloguj się aby dodawać komentarze