Florida Panthers zapewni sobie dzisiaj udział w półfinale fazy play-off w NHL? Gramy o 211 PLN!
Ostatnio mamy więcej pecha, niż szczęścia, bo jak inaczej nazwać wczorajszą sytuację, skoro do kolejnego profitu zabrakło nam zaledwie jednego gola hokeistów z Washington? Oczywiście gracze ze stolicy USA zdobyli dwie bramki w tym spotkaniu, ale jeden gol strzelony przez Roya, został anulowany po wideoweryfikacji. Niestety, takie sytuacje nie ułatwiają życia typerom. Nie ma co się jednak załamywać. Trzeba wierzyć w to, że następnym razem los uśmiechnie się do nas i wrócimy na zwycięską ścieżkę. Dziś skupię swoją uwagę na jedynym spotkaniu rozgrywanym tego dnia w najlepszej, hokejowej lidze świata. Miłej lektury!
Szukasz innych typów na dziś? Wejdź i sprawdź koniecznie nasze analizy!
Florida Panthers-Toronto Maple Leafs
Dziś w nocy będziemy świadkami szóstego spotkania tych drużyn w ćwierćfinałowej fazie play-off w najlepszej, hokejowej lidze świata. Po pięciu starciach na prowadzeniu są Pantery, które wygrały trzy pojedynki, a w dwóch potyczkach musieli uznać wyższość hokeistów z Toronto. Goście tego starcia mogą być mocno rozczarowani obecną sytuacją w rywalizacji tych drużyn. Jeszcze nie tak dawno prowadzili w tej serii gier dwa do zera, ale trzy porażki z rzędu zanotowane z popularnymi Panterami zupełnie zmieniło oblicze tej batalii.
Floryda Panthers
Gospodarze tego meczu nie wyobrażają sobie dzisiaj innego scenariusza niż zwycięstwo, które da im upragniony awans do półfinału fazy play-off. Floryda ma wszystko w swoich rękach i nogach. Jeśli zagrają w tym starciu tak samo jak w ostatnich trzech pojedynkach tej rywalizacji, to z pewnością zwyciężą. Pantery zdecydowanie zdominowały swoich rywali i szczególnie mam tutaj na myśli dwie ostatnie potyczki tych zespołów. Najbardziej okazałe zwycięstwo przydarzyło się w piątej batalii, w której to Toronto uległo na własnym lodowisku jeden do sześciu. Pozostałe mecze były bardziej wyrównane. Z pewnością porażka przed własną publicznością, zanotowana w takich okolicznościach, na pewno nie ułatwi zadania, gościom dzisiejszego pojedynku. Wszystko zatem wskazuje na gospodarzy tego spotkania. Czyżby Pantery zrobiły dzisiaj kolejny krok w kierunku obrony tytułu, wywalczonego przed rokiem?
Toronto Maple Leafs
Ekipa Maple Leafs rozgrywa fantastyczny sezon na lodowiskach NHL. Zademonstrowali to podczas sezonu zasadniczego, w którym to zajęli drugie miejsce w konferencji wschodniej, ustępując jedynie miejsca drużynie ze stolicy USA- Washington. Pierwsza runda play-off przyniosła im pokonanie klątwy, z która walczyli od kilku dobrych lat i mimo ciężkich bojów, zdołali pokonać Ottawę i awansować do kolejnej rundy, rywalizacji o Puchar Stanleya. Start ćwierćfinałowych rozgrywek mieli naprawdę imponujący. Pierwsze dwa pojedynki z Florydą rozegrali perfekcyjnie, bowiem wykorzystywali każdy błąd popularnych Panter, a z gry potrafili wyeliminować takich zawodników jak Barkov i Reinhart. Wtedy sporo ekspertów, czy też fanatyków tego zespołu, widziało Toronto sięgające nawet po końcowy triumf w całych rozgrywkach NHL. Niestety w trzech następnych spotkaniach nie wyglądało to już tak dobrze, a szczególnie ostatnia bitwa tych drużyn pokazała, dlaczego to Floryda jest bliżej obrony tytułu, aniżeli Toronto awansu do upragnionego półfinału fazy play-off.
Co zagramy w tym starciu:
Idę w stronę gospodarzy tego meczu, a dokładnie w stronę mojego ulubionego napastnika tego zespołu, czyli Reinharta. Sam to lider, świetnie grających Panter. W samych play-offach strzelił już trzy gole i zanotował siedem asyst. W całym sezonie uzbierał ich zdecydowanie więcej. 42 razy zdołał pokonać bramkarzy rywali, a do tego dorzucił 49 podań, z których to skorzystali lepiej ustawieni koledzy. Kanadyjczyk jest graczem pierwszej formacji ataku i występuję w przewagach swojego zespołu. Często jest pod grą, ma spore zaufanie w zespole i przede wszystkim potrafi wsiąść ciężar gry na swoje barki. Szczególnie wtedy, gdy Florydzie nie idzie i cała ekipa potrzebuje wtedy lidera, gracza, który potrafi pociągnąć zespół, czy dać mu po prostu dodatkowy impuls. 29- letni napastnik pokazał te wszystkie walory w trzech ostatnich pojedynkach, w których to Pantery wygrały i odwróciły rywalizację z zero do dwóch dla Toronto, na trzy do dwóch dla Florydy. Nasz bohater oddał w tych starciach sześć, sześć i siedem strzałów na bramkę rywali, zdobywając przy tym jednego gola i trzy asysty. Dziś stawiam na to, że Sam odda co najmniej cztery strzały na bramkę Toronto. Kurs zacny, typ wydaje się być naprawdę ciekawy, a Kanadyjczyk będzie chciał poprowadzić dzisiaj swoje Pantery do półfinałowej rywalizacji, gdzie czekają już takie zespoły jak Edmonton czy Carolina.
Interesują Cię inni legalni bukmacherzy w Polsce? Koniecznie sprawdź i sam wybierz, gdzie zagrasz swoje lub nasze typy.
Obrazek w tle: fot. Alamy
(0) Komentarze