Czy dziś poznamy pierwszego finalistę Orlen Basket Ligi? Gramy o 202 PLN!

RYAN TAYLOR

Przed nami emocjonujące półfinały Orlen Basket Ligi, w których toczą się dwa bardzo wyrównane boje. W rywalizacji Startu Lublin z Treflem Sopot jest 1:1 po dwóch meczach rozegranych w Ergo Arenie, a teraz seria przenosi się do Lublina. Z kolei Legia Warszawa prowadzi 2:0 z Anwilem i już w poniedziałek może przypieczętować awans do finału, eliminując faworyzowanych włocławian.

forbet logo
forbet logo
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Zakład bez ryzyka 1200 zł + bonus od depozytu 2080 zł + 30 dni gry bez podatku

Standardowa oferta to 3000 zł, a z naszym kodem zgarniasz 3280 zł

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

Zakład bez ryzyka do 1200 PLN

Bonus od depozytu do 2080 PLN

Obstawianie bez podatku przez 30 dni

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Legia Warszawa vs Anwil Włocławek

Seria półfinałowa między Legią Warszawa a Anwilem Włocławek to jak dotąd niezwykle intensywna, emocjonująca i zaskakująca batalia. Choć oba mecze rozgrywane we Włocławku były bardzo wyrównane i kończyły się różnicą zaledwie kilku punktów (89:83 oraz 78:76 na korzyść Legii), to stołeczna drużyna prowadzi już 2:0 i stoi przed ogromną szansą na awans do wielkiego finału Orlen Basket Ligi. Co istotne – oba spotkania odbyły się na Hali Mistrzów, gdzie Anwil miał teoretyczną przewagę parkietu, lecz nie potrafił jej wykorzystać. Teraz to Legia będzie miała okazję zakończyć serię przed własną publicznością.

Zespół z Warszawy prezentuje świetną formę od momentu przejęcia drużyny przez trenera Heiko Rannulę. Estoński szkoleniowiec nie tylko ustabilizował grę Legii, ale także tchnął w nią nową energię, co potwierdza bilans 14 zwycięstw w 18 meczach pod jego wodzą. W rywalizacji z Anwilem Legia pokazuje charakter, odporność psychiczną i bardzo dobrą organizację gry, nawet wtedy, gdy nie wszystko idzie po myśli – jak w drugim meczu, gdy musieli odrabiać straty po słabszym początku.

Anwil, mimo że to on był liderem sezonu zasadniczego, znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Włocławianie są poważnie osłabieni – kontuzja Kamila Łączyńskiego oznacza koniec sezonu dla podstawowego rozgrywającego, a Michał Michalak gra z ograniczeniami z powodu bólu kolana i pleców. W dwóch meczach rzucił zaledwie 10 punktów przy fatalnej skuteczności (5/20 z gry, 1/9 za trzy). Na domiar złego PJ Pipes, który miał częściowo zastąpić Łączyńskiego, zawiódł – w drugim meczu trafił tylko jeden rzut.

baner zagranie

Statystyki również nie przemawiają na korzyść Anwilu – w meczu numer dwa trafił jedynie 6 na 29 rzutów z dystansu. Widać brak kreatywności, słabą egzekucję w ataku oraz brak konsekwencji w wykorzystywaniu przewagi fizycznej pod koszem. Trener Selcuk Ernak przyznał, że jego drużyna miała problem z realizacją planu taktycznego, szczególnie w końcówkach spotkań, co skutkowało porażkami mimo bliskiego rezultatu. Z kolei w Legii coraz lepiej funkcjonuje układ Sykes–Pluta, a ważne role pełnią też gracze zagraniczni – Vucić, McGusty czy Silins. Rannula, choć zauważa momenty „emocjonalnego rollercoastera” w swojej drużynie, zdołał zbudować zespół gotowy do walki na najwyższym poziomie. Skorzystaj z oferty powitalnej forBET, dostępnej z naszym kodem promocyjnym!

Co typuję w tym spotkaniu?

Szykuje się zacięty i wyrównany mecz. Legia jest rozpędzona, ale Anwil zmobilizowany do maksimum. Przed trzecim spotkaniem w Warszawie to gospodarze są w uprzywilejowanej pozycji – ewentualna wygrana da im awans do finału i wyeliminowanie faworyta rozgrywek. Anwil znalazł się pod ścianą – każda porażka kończy ich sezon. Patrząc na aktualną formę i sytuację kadrową, Legia wygląda lepiej, ale nie skreślałbym walecznych włocławian. Typuję handicap dla Anwilu +4.5. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!

Anwil +4.5

Start Lublin vs Trefl Sopot

Po dwóch meczach ćwierćfinałowej serii pomiędzy Treflem Sopot a Startem Lublin mamy remis 1:1, a emocje rosną z każdą kolejną odsłoną. Oba spotkania rozegrane zostały w Ergo Arenie i miały zupełnie inny przebieg. W pierwszym meczu PGE Start zaskoczył gospodarzy swoją energią i skutecznością, wygrywając aż 100:81. Lublinianie dominowali od pierwszych minut, znakomicie dzielili się piłką, a ich gra oparta na pojedynkach 1 na 1 sprawiała sporo problemów defensywie sopocian.

W drugim starciu Trefl wyciągnął wnioski. Zespół z Pomorza od początku narzucił swoje tempo, zagrał agresywniej w obronie i skuteczniej w ataku. Efekt? Przekonujące zwycięstwo 95:79, które pozwoliło wyrównać stan rywalizacji. Podejście Trefla do meczu nr 2 było zupełnie inne niż w pierwszym spotkaniu tej serii. Byli o wiele bardziej skupieni i zaangażowani. Start nieco inaczej rozkłada akcenty w ofensywie niż Trefl – często polega na izolacjach i indywidualnych umiejętnościach swoich zawodników. W składzie lublinian nie brakuje graczy potrafiących jednym zrywem odmienić obraz meczu – to drużyna, która żyje z rytmu i pewności siebie. Z kolei Trefl, mimo większej głębi składu, musi zadbać o równą koncentrację i intensywność przez całe spotkanie, czego w pierwszym meczu wyraźnie zabrakło.

Teraz rywalizacja przenosi się do Lublina, gdzie Start zagra przed własną publicznością. To oni przejęli przewagę parkietu i będą chcieli ją wykorzystać. Jednak Trefl to zespół doświadczony i wielokrotnie udowadniał, że potrafi grać na trudnym terenie. Przed nami bardzo ciekawy trzeci mecz – kluczowy w kontekście walki o półfinał.

Co typuję w tym spotkaniu?

W oczach bukmacherów nie ma wyraźnego faworyta – bukmacherzy wystawiają niemal równe kursy i trudno się temu dziwić. Start i Trefl pokazali już, że potrafią się nawzajem zaskakiwać. Dużo będzie zależeć od dyspozycji dnia, ale jedno wydaje się pewne – znów padnie sporo punktów. Obie drużyny zdobywają średnio po ok. 85 punktów na mecz, a teraz gramy w Lublinie, gdzie Start czuje się bardzo pewnie i często przyspiesza grę. Dlatego decyduję się na typ: powyżej 167,5 punktu.

Powyżej 167.5
kupon forbet

FOT: ZUMA Press, Inc. / Alamy Stock Photo

(0) Komentarze