Curry rzuci się do ataku od pierwszej minuty? Gramy z NBA o 233 PLN
Wczorajszy kupon przegrany, choć emocje do samego końca zrekompensowały poniesione straty. Philadelphia przez długi czas utrzymywała przewagę, pokrywając mój proponowany handicap, lecz koniec końców udało im się wygrać po dogrywce zaledwie jednym punktem. Zabrakło zatem jednego oczka do kolejnego profitu. Dziś ponownie czekają na nas dwa spotkania. Najpierw kibice zgromadzą się w Kaseya Center, gdzie Miami Heat powalczy o trzecie zwycięstwo nad New York Knicks. Ja jednak zabiorę was na drugie starcie, czyli mecz pomiędzy Los Angeles Lakers a Golden State Warriors. Faworytami starcia są oczywiście gospodarze, którzy w tym momencie mają w garści jedno zwycięstwo więcej. Czy dojdzie dziś do wyrównania? Czy Stephen Curry odpali się po raz kolejny w tegorocznym NBA Play-offs? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!
OD DEPOZYTU: 100% do 500 zł + 50% do 600 zł + 30% do 900 zł FREEBET: 3x20 zł GRA BEZ PODATKU: 33 dni
Los Angeles Lakers – Golden State Warriors: typy i kursy bukmacherskie (09.05.2023)
Stan serii: 2-1
Czuć ogień w tej serii! Kibice szaleją na punkcie pojedynku Lakers z Warriors i w sumie nie ma co się dziwić! Trzy spotkania i trzy różne repertuary. W każdym starciu widzieliśmy inne zespoły, które prezentowały nam kolejne zagrania taktyczne. Z pewnością warto podkreślić, że największą siłą Jeziorowców jest siła fizyczna! Kolejny mecz i kolejny raz inkasują znacznie więcej rzutów osobistych. Tym razem udało im się uzbierać aż dwadzieścia prób więcej, choć zainkasowali jedynie szesnaście oczek więcej w tym elemencie gry. Podopieczni Darvina Hama nie próżnowali tym razem na obwodzie. Aż piętnaście trafionych trójek na skuteczności bliskiej 50%! Dla porównania Golden State Warriors tym razem trafił nieco poniżej 30% oddanych rzutów zza łuku. Nikt chyba nie spodziewał się, że to właśnie skuteczność będzie w tym meczu najważniejsza i to w dodatku ta na korzyść Jeziorowców. Nie było w meczu numer trzy praktycznie elementu gry, który nie byłby pod dyktando gospodarzy. Steve Kerr nie był w stanie zareagować z ławki na poczynania ekipy z Miasta Aniołów, a w szczególności od trzeciej kwarty, kiedy Golden State Warriors wywiesiło białą flagę. Darvin Ham świetnie wykorzystuje swoich zadaniowców. Odciążają oni LeBrona Jamesa, który nie musi grać na maksimum swoich możliwości. Sztab szkoleniowy nie ryzykuje swoim liderem, bo doskonale wiedzą, że bez Króla Jamesa nie będzie szans na tegoroczne finały NBA Play-offs. W istocie jednak LBJ dorzuca solidną cegiełkę, będąc ciągle koszykarzem, który dyktuje tempo gry swojego zespołu.
W meczu numer trzy w końcu zobaczyliśmy świetnego Anthony’ego Davisa! Tym razem podkoszowy Los Angeles Lakers zainkasował dwadzieścia pięć punktów, trzynaście zbiórek oraz trzy asysty. Akompaniował mu D’Angelo Russell, który zakończył mecz z dorobkiem dwudziestu jeden oczek, trzech reboundów oraz pięciu kluczowych podań. Tyle samo punktów wpadło na konto LeBrona Jamesa, który zebrał jeszcze osiem piłek oraz rozdał osiem asyst. Dennis Schroder dorzucił dwanaście oczek, podobnie zresztą jak Lonnie Walker IV. Austin Reaves tym razem z dziesięcioma punktami i znacznie gorszą skutecznością z gry. Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego LVBET, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na najlepszą koszykarską ligę świata!
Golden State Warriors nie poszalało w pierwszym meczu w Mieście Aniołów! Dwadzieścia trzy oczka zainkasował Stephen Curry, który zebrał jeszcze cztery piłki oraz rozdał trzy asysty. Andrew Wiggins dołożył od siebie szesnaście oczek, dziewięć reboundów oraz cztery asysty. Klay Thompson rzucił piętnaście punktów oraz zebrał siedem piłek. Dziesięć oczek zainkasował Jonathan Kuminga. Reszta składu mocno poniżej oczekiwań, a w szczególności Jordan Poole, który trafił jedynie dwa rzuty z gry z dziewięciu oddanych prób. Rezerwowy Golden State Warriors nie trafił ani jednej trójki, choć próbował cztery razy! Czy dziś podopieczni Steve’a Kerra spiszą się lepiej? Przypominam, że inne ciekawe zakłady na dziś lub jutro znajdziecie w zakładce typy dnia!
2000 zł od depozytu + 3x20 zł freebet + 45 dni BEZ podatku!
Co typuję w tym spotkaniu?
Ładujemy kolejnego BetBuildera, czyli zakład, który oferuje nam łączenie kilku typów z jednego spotkania! Moja pierwsza dzisiejsza myśl to po prostu rewanż! Celuję zatem w zwycięstwo Golden State Warriors, dodając w BetBuilderze handicap -0,5, który liczony jest łącznie z dogrywką, a jak wiemy, w koszykówce takie rzeczy lubią psuć kupony! Skąd taki pomysł? Wojownicy nie powinni mieć kolejnego tak słabego meczu pod względem skuteczności! Nie wyobrażam sobie, by podopieczni Steve’a Kerra ponownie byli tak nieskuteczni z gry. Oczywiście ich gra głównie opiera się na obwodzie i rzutach za trzy. Skuteczność w tym elemencie jest najważniejsza, lecz koszykarze z San Francisco niejednokrotnie pokazywali nam się z wyśmienitej strony. Kolejnym argumentem może być skuteczność Los Angeles Lakers, która w poprzednim meczu była nadzwyczajnie ponad stan! W szczególności zza łuku! Steve Kerr powinien w dodatku wyciągnąć wnioski i nieco bardziej zagęścić obszar pomalowanego, by zmusić rywali do oddawania piłek na obwód, co może skutkować zmniejszeniem skuteczności. Warto również zwrócić uwagę, że rywalizacja obu ekip to istne szaleństwo. W każdym meczu zaprezentowane zostały zupełnie inne pomysły na grę. Podejrzewam, że dziś Wojownicy wyjdą na parkiet w pełni zmotywowani. Zdają sobie sprawę, że dzisiejszy mecz może być najważniejszy w kontekście całej serii, w końcu ewentualna porażka pozostawia rywalom przewagę parkietu. W dodatku warto podkreślić, że w tegorocznym NBA Play-offs Golden State Warriors potrafiło wyjść z bilansu 0-2, by na parkiecie rywala przypieczętować sobie awans do drugiej rundy. Doświadczenie całego kolektywu oraz zgranie składu powinno dziś być sporym atutem, nie wspominając już o zwykłej chęci rewanżu za ostatni blamaż. Moim zdaniem Golden State Warriors bierze dzisiejszy mecz!
NBA: Los Angeles Lakers vs Golden State Warriors
- LOS ANGELES LAKERS
- GOLDEN STATE WARRIORS
Dorzucam do tego przynajmniej jedną asystę Stephena Curry’ego w pierwszej kwarcie! Skąd taki pomysł? Golden State Warriors powinno rzucić się do ataku od pierwszej syreny. Lider The Dubs to drugi zawodnik w drużynie, który kreuje najwięcej asyst oraz potencjalnych asyst w meczu. To oczywiście ma swoje odzwierciedlenie również w kontekście pierwszej kwart, w których Stephen jest naprawdę aktywny! W tegorocznym NBA Play-offs nasz bohater kuponu inkasował kolejno: dwie, jedną, jedną, dwie, trzy, jedną, dwie, jedną, trzy oraz zero asyst w pierwszej odsłonie meczu! W dwudziestu kolejnych starciach jedynie dwa razy nie udało mu się pokryć dzisiejszego progu! W dziesięciu poprzednich konfrontacjach z Los Angeles Lakers nie zdobył asysty w Q1 jedynie dwa razy! Jeziorowcy pozwalają średnio na sześć asyst rywali w NBA Play-offs. Mam ogromną nadzieję, że nie zejdą dziś z tej średniej, a jednym z asystujących będzie Stephen Curry. Warto podkreślić, że Darvin Ham z pewnością będzie chciał podwoić lidera Golden State Warriors, co powinno stworzyć okazje dla kolegów Curry’ego do dogodnych pozycji rzutowych po skutecznych podaniach jednego ze Splash Brothers. W moim odczuciu jedna asysta Stephena Curry’ego w pierwszej kwarcie to jedynie formalność, która powinna zostać pokryta z palcem, sami wiecie gdzie! Let’s go and good luck!
fot. z obrazka: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze