Byli zawodnicy KSW, czyli Oumar Sy i Ivan Erslan zwyciężą na dzisiejszej gali UFC? Gramy o 305 PLN

Ivan Erslan, UFC Fight Night, Ion Cutelaba - Ivan Erslan, UFC

Największa organizacja MMA na świecie wraca do Francji, a konkretniej mówiąc do Paryża. W tamtejszej Accor Arenie będzie miała miejsce gala UFC Fight Night 243. Z racji tego, gdzie będzie odbywać się ten event, na karcie walk dosłownie roi się od Trójkolorowych reprezentantów. Choć dla polskiego fana MMA ich najbliższa rozpiska jest ważna z jeszcze jednego powodu. W końcu to właśnie dziś do akcji przystąpią byli zawodnicy KSW z kategorii półciężkiej. W dywizji do 93 kilogramów swoje umiejętności zaprezentują kolejno: Oumar Sy oraz Ivan Erslan. Bukmacherzy uważają, że lepiej pójdzie pierwszemu z tu wyróżnionych.

Oumar Sy – Da Woon Jung: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (28.09.2024 r.)

Obydwaj byli zawodnicy KSW stoczą dziś swoje pojedynki występując w karcie wstępnej. Jako pierwszy triumfu poszuka reprezentant Trójkolorowych. Oumar Sy z kilku powodów jest wyraźnym faworytem do zwyciężenia w tym starciu. Duże znaczenie ma to, że będzie mógł pojedynkować się u siebie w domu. Do tego to on zmierzy się z rozbitym rywalem, który za wszelką cenę będzie szukać powrotu na zwycięską ścieżkę. Z kolei Oumar jest nakręcony kilkunastoma triumfami z rzędu, gdzie po znaczną większość sięgał przed czasem.

Sy powalczy dziś o odniesienie już 11. wygranej z rzędu. Wygląda na to, że bardzo mało prawdopodobne jest to, by w 11. zawodowym starcie miał nagle zanotować pierwszą przegraną. Tym bardziej, że dzisiejszy jego występ nie będzie pierwszym pod szyldem UFC. Tym samym odpada już mowa o stresie związanym z debiutem w tej organizacji. Wtedy jeszcze można było mieć wątpliwości. Jednak kiedy już na nieco ponad minutę przed końcem 1. rundy poddał George Tokkosa, to rozwiał wszelkie wątpliwości. Zwłaszcza, że w tamtym pojedynku triumfował już 3 raz z rzędu w premierowej odsłonie. Wygląda na to, że albo już jest, albo jest bliski optymalnej formy.

Tym samym Oumar Sy znajduje się w zupełnie odmiennej sytuacji od Da Woon Junga. W końcu kiedy to Francuz jest napędzony serią triumfów, to reprezentant Korei Południowej będzie dziś walczyć o życie, tj. o utrzymanie się w UFC. Jeśli fighter o pseudonimie „Sseda” przegra w Accor Arenie, to zanotuje już 4. porażkę z rzędu. Sytuacja dla niego jest tym trudniejsza, że tylko 1 z 3 przegranych poniósł za sprawą decyzji sędziów punktowych. Znalazł się na wyraźnym tzw. zakręcie kariery i niczym dziwnym nie będzie, jeśli będzie zmuszony poszukać odbudowania pod szyldem mniejszej organizacji. W końcu już teraz musi zmazać sporą plamę, jaką jest poddanie się na 11 sekund przed końcem 4 rundy na UFC 293.

Co charakteryzuje obu zawodników? To, że przede wszystkim prą na rywala. Żaden z nich się nie cofnie, bo dosłownie nienawidzi być tym cofającym się. Z tym, ze Oumar jest bardziej wielopłaszczyznowym zawodnikiem. W końcu to on i nokautuje, i poddaje rywali równie często. Dla reprezentanta Trójkolorowych nie ma znaczenia w jakiej płaszczyźnie toczy się pojedynek. Dla odmiany zawodnik z Korei Południowej konsekwentnie szuka stójkowych wymian. Również zwyciężał przez poddania (2 razy), ale po raz ostatni dzięki gilotynowym duszeniu w sierpniu 2019 roku.

Statystyki:

  • Oumar Sy jest niepokonanym zawodnikiem! Dotychczas stoczył 10 walk, z czego tylko w 2 triumfował dzięki decyzjom sędziów.
  • Z kolei Da Woon Jung triumfował 15-krotnie i przegrywał 5 razy w 21 występach. Jedno starcie zremisował – z Samem Alveyem na UFC 254.
  • Reprezentant Trójkolorowych, czyli Oumar Sy po 4 razy zwyciężał nokautując i poddając oponentów.
  • Da Woon Jung w tej chwili znajduje się na fali 3 kolejnych porażek z rzędu. Po razie był nokautowany, wypunktowany i zmuszony do poddania się.
  • Każda z 3 ostatnich walk Oumara Sy kończyła się w 1. rundach. W takim tempie rozstrzygał już 7 starć.
  • Najczęściej, bo w sumie 11-krotnie reprezentant Korei Południowej zwyciężał nokautując oponentów, a po 2 razy ich punktował i poddawał.
  • Najrzadziej, bo tylko raz pojedynek Oumara Sy zakończył się w 2. odsłonie, a 2 pozostałe rozstrzygały się werdyktami arbitrów punktowych.
  • W sumie ostatnich 9 walk Da Woon Junga kończyło się albo w pierwszych (3 razy), albo trzecich rundach (6-krotnie).
  • Dla Oumara Sy będzie to dopiero 2. start pod szyldem największej organizacji MMA. Z kolei dla Da Woon Junga już 8. występ.

Co obstawiać?

Bukmacherzy nie mają wątpliwości, co do tego, kto powinien sięgnąć po wygraną. Są zdania, że to Oumar Sy powinien być w stanie dokonać tego przed własną publicznością. Ich przekonanie staje się czytelnym, kiedy dostrzega się, że kurs na wygraną Sy w Fortunie wynosi raptem 1.24. Dla odmiany ewentualny triumf Da Woon Junga otrzymał mnożnik o wysokości 4.10. Sądzę, że wygrana Oumara jest aż nadto oczywista. Dlatego też typ MMA na to starcie dotyczyć będzie innego zdarzenia.

Liczba rozpoczętych rund w walce Sy - Jung: mniej niż 2.5 - TAK
Kurs: 1.78
Graj!

Mianowicie, od siebie uważam, że ich konfrontacja nie potrwa dłużej niż dwie i pół rundy. Z jednej strony jest zakontraktowana na 3 odsłony, ale z drugiej zwracam uwagę na ich style. Dodatkowo fighter z Korei Południowej musi zrobić symboliczne „więcej” niż zawsze. Podobnie pojedynkował się ostatnimi 3 razy, a teraz jeszcze spotka się z fighterem, który preferuje podobny styl. Do tego obydwaj mają tyle siły i ich ciosy są na tyle precyzyjne, że Da Woon Jung też może znokautować swego rywala. Jest to mniej realne, ale możliwe.

Ion Cutelaba – Ivan Erslan: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (28.09.2024 r.)

Kiedy tylko chwila minie po występie jednego z byłych zawodników KSW na dzisiejszej gali UFC, to do oktagonu wejdzie kolejny fighter dobrze znany polskiej publiczności. Reprezentant Chorwacji zbudował nawet większą bazę fanów w naszym kraju niż Oumar, ponieważ dla największej polskiej organizacji stoczył i więcej pojedynków, i występował w bojach o mistrzowski pas.

Przecież to właśnie on występował 2-krotnie w roli pretendenta do wspomnianego tytułu. Kiedy wydawało się, że swoje dziedzictwo będzie budował właśnie w tym miejscu, nagle zdecydował się dołączyć do UFC. Oddać należy mu to, że dokonał tej sztuki wchodząc bezpośrednio do elity, a nie przez eliminator w postaci np. udziału w programie Dana White’s Contender Series. Zaskoczenie zmianą otoczenia było tym większe, że przecież jeszcze w lutym tego roku pokonał Bogdana Gnidko na gali XTB KSW Epic. Dokonał tego nokautując ukraińskiego fightera w 54 sekundy.

Dzięki temu dywagowano, że możliwym jest, by po raz 3 podjął się próby sięgnięcia po pas KSW w dywizji półciężkiej. Tymczasem właśnie dziś zadebiutuje pod szyldem UFC. Już na „dzień dobry” otrzymał bardzo mocnego przeciwnika w postaci Iona „The Hulka” Cutelaby. Zestawiono go – podobnie, jak to miało miejsce w KSW – z fighterem, który też nigdy nie kalkuluje. Faktem jest to, że Ivan znacznie częściej wygrywa w ostatnim czasie niż jego najbliższy rywal, ale… Ion cały czas jest świetnym stójkowiczem, który – kolokwialnie rzecz ujmując – ma czym uderzyć.

Jakby tego było mało, to Ivan jeszcze nie miał okazji toczyć bojów z tak doświadczonym zawodnikiem, jak Cutelaba. Wielu analityków zauważa, jak choćby Jakub Madej z MMARocks, że go zacytuję: „Jeśli Ion odrobił lekcje i przyjrzał się walkom Erslana z Haratykiem, czy Chuzhigaevem, to będzie w stanie zakończyć to starcie na swoją korzyść”. To główne argumenty, które obstawiający ten typ dnia muszą mieć na uwadze.

Statystyki:

  • Ivan Erslan ma na koncie już 14 zwycięstw w 18 startach, z czego 10 odniesionych za sprawą nokautowania rywali.
  • Z kolei popularny „The Hulk” 13-krotnie nokautował oponentów, a odniósł w sumie 17 wiktorii w karierze.
  • Tylko 4 z 18 pojedynków Ivana Erslana kończyło się decyzjami. Tyle samo razy sędziowie punktowi rozstrzygali boje Cutelaby, ale Ion stoczył 29 starć.
  • Ion „The Hulk” Cutelaba w ostatnich 11 walkach zwyciężał tylko 3-krotnie. Oprócz tego raz z zremisował – w 2021 r.
  • Z kolei Ivan Erslan przegrał tylko 3 razy w ostatnich 11 występach. Każda z tych 3 porażek miała miejsce w KSW.
  • U Ivana Erslana w ostatnich 11 bojach tylko 2 razy (z Narkunem i Chuzhigaevem) pojedynek wyszedł poza pierwszą rundę!
  • Z kolei u „The Hulka” 6-krotnie (spośród ostatnich 11) walki rozstrzygano w 1. rundach. Tylko 2-krotnie to Ion wówczas zwyciężał.

Co obstawiać?

Środowiskowi analitycy i bukmacherzy w roli faworyta widzą Iona. Jednak ostatnie występy Cutelaby zmuszają do refleksji, czy na pewno jest to ten sam „The Hulk”, co przed laty. Na dziś wygląda na to, że zbliża się do kresu swojej świetności. Jednak cały czas dąży do utrzymywania kontaktu ze światową czołówką, a i jest bardzo doświadczony. Z tego też powodu trzeba go uznawać za wymagającego oponenta, jak na debiut w UFC dla Ivana Erslana.

Liczba rozpoczętych rund w walce Cutelaba - Erslan: mniej niż 1.5 - TAK
Kurs: 1.95
Graj!

Przykładowo w Fortunie kurs na zwycięstwo Iona wynosi 1.81, a na triumf Ivana już 2.01. Od siebie jednak nie typuję zwycięzcy. W końcu Ion jest rozbity i wygląda na rozczytanego, a 2-krotny pretendent do pasa mistrzowskiego w KSW pozostaje w formie i ciągle należy do europejskiej czołówki. Obydwaj mają dosłownie „kowadła w pięściach”. Analizując w jakim tempie kończyły się ich ostatnie pojedynki, to… Od siebie obstawiam – wraz z kodem promocyjnym Fortuny – że ta walka potrwa krócej niż półtorej rundy.

Propozycja kuponu:

fot. Tomasz Kudala/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze