Brutale z dołu tabeli i FC Barcelona przyniosą nam trzeci z rzędu trafiony kupon? Gramy La Liga o 222 PLN!
![Grafika przedstawiająca piłkarza z piłką przy nodze.](https://assets.zagranie.com/2025/02/2S75DF41-1140x760.jpg)
Ciężko oczekiwać, aby dzisiejszy pakiet spotkań La Liga dorównał emocjami i zdobyczami bramkowymi meczom odbywającym się w sobotę. Wczoraj przecież grały praktycznie same drużyny walczące o najwyższe lokaty, dziś natomiast dominują pojedynki spadkowiczów. Ja jednak się nie zrażam i dostrzegam szansę na zarobek za sprawą kuponu double! Zapraszam do lektury.
Alaves – Getafe | 14:00
Spotkanie ekip, które razem z Espanyolem można uznać za najbardziej nieczysto grające drużyny w La Liga. Trzeba również dodać, że grających ponadto niezbyt skutecznie, bo obie wciąż walczą o utrzymanie.
W tej batalii jak na razie gorzej wypadają dzisiejsi gospodarze, albowiem zajmują miejsce numer 18 i gdyby sezon zakończył się dzisiaj, to pożegnaliby się z pierwszą klasą rozgrywkową. Uzbierali jedynie 21 punktów w 22 meczach. Patrzy się na to z niemałym rozczarowaniem, bowiem jeszcze niedawno była to ekipa, do której nawet najwięksi musieli podchodzić z powagą. Obecnie Alaves brakuje tego, co cechowało ich grę w sezonach, w których dzielnie trzymali się w środku tabeli. Chodzi oczywiście o pewną i zgraną grę obronie.
W tym sezonie ten element wygląda wręcz tragicznie i El Glorioso na tym etapie rozgrywek stracili już 34 bramki. Z racji, że nigdy nie cechowała ich wybitna gra ofensywna, strzelili ich tylko 25, przez co teraz znajdują się w czerwonej strefie. Ostatnio całkiem nieźle zaprezentowali się przeciwko Barcelonie na wyjeździe, ale przebłyski jakości indywidualnej rywali sprawiły, że ostatecznie nie udało im się poprawić sytuacji w tabeli. Okazja na to przychodzi jednak już teraz, bowiem na Mendizorrotza Stadium przybywa bezpośredni rywal w walce o utrzymanie.
Getafe na tym etapie sezonu udało się zebrać więcej punktów od Chwalebnych, jednakże przewaga 3 punktów jest niezwykle chwiejna i być może zostanie zniwelowana już dzisiaj. Pomimo że większość klubów z Primera Division życzy ekipie spod Madrytu rychłego spadku, to ich brutalna i bezczelna gra zaczęła ostatnimi czasy przynosić efekty. Na ostatnie 5 meczów La Liga przegrali tylko jeden, wynikiem 0:1 z Mallorcą. Remis z Barceloną czy zaskakująca wygrana 3:0 z Realem Sociedad w tym okresie mogą robić wrażenie. Niestety większości meczów z ich udziałem po prostu nie da się oglądać – bilans bramkowy 17:17 po 22 meczach bardzo trafnie oddaje ich styl gry. Praktycznie nie próbują zagrozić bramce rywala i za wszelką cenę starają się powstrzymywać ataki przeciwników. Ostatecznie więc albo remisują, albo przegrywają jednym golem.
Co obstawiać?
Postawię na przekroczenie całkiem wysokiej linii kartek. Mianowicie uważam, że w tym meczu zobaczymy powyżej 6.5 kartek. Kupon stawiam w GO+ Bet, bo jest to jeden z bukmacherów, który czerwoną kartkę w tego typu zakładach liczy podwójnie. Jeśli też chcesz skorzystać z ich oferty, a nie masz jeszcze konta, koniecznie załóż je z naszym kodem promocyjnym GO+ Bet.
Biorąc pod uwagę charakterystykę obu drużyn, ich ostatnią formę i stawkę, jaką niesie ze sobą to spotkanie, myślę że zobaczymy sporo brzydkiej gry i frustracji z obu stron. W meczach Getafe pada niebywale mało bramek, dlatego sądzę, że sfrustrowane biciem głową w mur Alaves może w końcu zacząć przekraczać granice fair play. Goście zaś jak goście – nie powstrzymują się od brzydkich sztuczek w drodze do celu. Dość powiedzieć, że średnia fauli na mecz Alaves wynosi średnio 16.3 na mecz, druga najwyższa w lidze. Wyprzedza ich jedynie… Getafe wykręcając 16.5 przewinienia na spotkanie! W ostatnich 5 starciach bezpośrednich taki zakład pokrywał się w 4 przypadkach.
Zauważyłem także dosyć ciekawą zależność – mecze w La Liga o 14:00 są niezwykle obfite w kartki. W każdym z nich w ostatnich 2 tygodniach oglądaliśmy co najmniej 5, a zazwyczaj powyżej 7 kartoników. Dzisiejszy sędzia, Isidro Diaz, pokazuje średnio 4.8 kartki na mecz, a zaproponowaną linię przekraczał w 4/11 prowadzonych w tym sezonie spotkaniach. Jeśli zawodnicy podostrzą, myślę że on nie będzie się krępował podczas sięgania do kieszonki.
Zapraszam do zapoznania się także z innymi typami na dziś, szczególnie jeśli chodzi o piłkę nożną. Oferujemy także podsumowanie szerokiej oferty legalnych polskich bukmacherów.
Sevilla – FC Barcelona | 21:00
Sevilla wciąż pozostaje tylko cieniem samej siebie sprzed kilku lat i dziwnie się patrzy na ich herb w okolicach miejsc 10-14 podczas sprawdzania tabeli. Trzeba jednak przyznać, że w przeciwieństwie do chociażby Valencii opanowali i ustabilizowali oni kryzys, przez co odcinają się dosyć grubą kreską od drużyn zagrożonych spadkiem. Bycie ligowym średniakiem może nie być spełnieniem ambicji klubu z Andaluzji, ale może stanowić pewne fundamenty do ponownego włączenia się do walki o top 6 w przyszłości. Wracając do teraźniejszości, Sevilla obecnie zajmuje 13. miejsce w tabeli. W 22 meczach udało im się zebrać 28 punktów, osiągając przy tym niezbyt korzystny bilans bramkowy 24:30. Ostatnie 4 mecze przyniosły im 3 remisy i 1 zwycięstwo. Dziś przekonamy się czy ta dosyć krótka passa spotkań ze zdobytym punktem się utrzyma przeciwko klubowi z najwyższej półki.
Ten wysokopółkowy rywal przyjeżdża na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan w doskonałym humorze i z dosyć świeżymi nogami. Pomimo tego, że za Barceloną spotkanie Pucharu Króla w środku tygodnia, to jednak ten ćwierćfinał przypominał bardziej sparing czy nawet gierkę treningową. Trener Valencii uznał, że Copa del Rey nie jest celem ważniejszym niż utrzymanie tej legendarnej drużyny w najwyższym stopniu rozgrywkowym i wystawił drugi garnitur. Po 30 minutach było już 3:0 dla Blaugrany, a reszta meczu przebiegła, z drobnymi wyjątkami, na „chodzonego”. Tym samym Duma Katalonii przedłuża swoją serię meczów bez porażki w 2025 roku. Z racji świetnych występów w fazie ligowej LM nie będą uczestniczyli w przyszłotygodniowych barażach, dlatego wszystkie siły będą mogli skupić na dzisiejszym meczu. Czy dorównają kroku w lidze madryckim liderom?
Co obstawiać?
Postawię na powyżej 5 rzutów rożnych (równe 5 = zwrot). Myślę, że Barcelona ruszy do ataku od pierwszych minut, rozochocona poprzednimi meczami, w których wygrywała aż 4/5 razy. Sevilla zaś myślę, że spróbuje się zamurować i za wszelką cenę powstrzymać rozpędzona Barcę. Odkąd w gorszej formie znajduje się Robert Lewandowski, większy ciężar gry został przeniesiony na skrzydła w postaci Raphinhi i Lamine Yamal’a. Wzmożone ataki z boków boiska sprzyjają rzutom rożnym. W ostatnich 5 meczach Barcelona nie nabiła zaproponowanej przeze mnie linii rożnych tylko raz (4 przeciwko Valencii w meczu, w którym żadnemu zespołowi nie zależało od 30 minuty). Jeśli chodzi o Sevillę to w podobnym zakresie spotkań dopuszczali oni swoich rywali do kolejno: 6, 1, 7, 1, 6 rzutów rożnych. Mecze, gdzie linia została pokryte odbyły się przeciwko Valencii i Espanyolowi, a więc zespołom, które raczej nie potrafią nacisnąć na rywala. Powodzenia!
Pod spodem kupon:
fot. Maciej Rogowski / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze